Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kasinska30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. umieram z gorąca... Izabelciu : maila mi wyślij na kg_kasia@wp.pl, to dostaniesz fotki (link) :) Pawełek już waży 5 kg, muszę się pochwalić :), ma 8 tyg., podwoił wagę tę z wypisu ze szpitala, a urósł tak na moim chudym cycku ;). Tj czasem dostał odrobinkę sztuczności jak za bardzo na mnie wisiał,cóż. Spróbuję zasnąć. Dobrej nocy, dziewczęta! P.S. Czy ktoś wie co u MaMani? Już dawno zniknęła z naszego forum, a była jednym z takich dobrych duchów tego topiku... Szkoda, ze nic nie pisze...
  2. Kaktusowata - moim zdaniem nie ma co się martwić, w pierwszej ciąży pierwsze kopniaczki delikatne jak dotknięcie palcem (w okolicy pępka) poczułam tak mniej więcej w połowie ciąży, wydaje mi się, że tuż po. A trochę wcześniej czułam takie 'ruchy płynów' - mówi się, że to są te pierwsze ruchy dziecka, na które często nie zwraca się uwagi... A i najczęściej ruchy odczuwa się jakiś czas po jedzeniu (najlepiej jak się zje coś słodkiego) i siedząc / leżąc spokojnie. Bo jak się mama rusza, dziecko jest 'bujane' w brzuszku i zadowolone, a jak mama odpoczywa, to dziecię zaczyna harcować
  3. Kaktusowata - moim zdaniem nie ma co się martwić, w pierwszej ciąży pierwsze kopniaczki delikatne jak dotknięcie palcem (w okolicy pępka) poczułam tak mniej więcej w połowie ciąży, wydaje mi się, że tuż po. A trochę wcześniej czułam takie 'ruchy płynów' - mówi się, że to są te pierwsze ruchy dziecka, na które często nie zwraca się uwagi... A i najczęściej ruchy odczuwa się jakiś czas po jedzeniu (najlepiej jak się zje coś słodkiego) i siedząc / leżąc spokojnie. Bo jak się mama rusza, dziecko jest 'bujane' w brzuszku i zadowolone, a jak mama odpoczywa, to dziecię zaczyna harcować
  4. alakolo- to jak w końcu z tym brzuchem, duży jak tuż przed porodem (jak mówi Twoja mama), czy niewidoczny, bo już się pogubiłam ;). Jak mama tak mówi, to oczywiście podzieliłbym to na pół, ale to znaczy chyba jednak, że jest dość widoczny... Mój tam na pewno widać, już nie mam wątpliwości, czy jestem w ciaży. Wczoraj czułam małą kulkę, kilka cm pod pępkiem się taka robiła, tak ze 3 razy, pewnie mały się przekręcał, bo nóżki to on ma jeszcze takie malutkie, że na pewno aż tak bym tego nie czuła... Tyle że to moja druga ciąża, więc mogę czuć wcześniej. Pozdrawiam tymczasem
  5. A ja liczę do porodu he he. Że w sumie ma być 9 miesięcy. Poród mam wyznaczony na 8.06. I też mi wychodzi 4 miesiąc. Od 8 stycznia zacznie mi biec piąty.
  6. Ja byłam na USG we wtorek i po raz drugi już lekarka powiedziała, że chłopak, choć po cichu liczyłam, że może za pierwszym razem się pomyliła... U nas stronnictwo pro kubusiowe to mój M he he, a ja się zastanawiam czy to Kubuś czy to nie Kubuś. Do niedawna jeszcze myślałam, że Zosia by mogła być, ale skoro to chłopak i inaczej być nie chce, to trzeba będzie poważnie pomyśleć nad imieniem... Imię niebrzydkie, tyle że na 1 miejscu list popularności od dobrych kilku lat... Nic to. Aha, u nas to był i chyba wciąż jest 15 tydzień. Podobno generalnie nie najlepszy na USG. Kolejne w 20 tyg., więc jak rozumiem chyba połówkowe, czyli bardzo ważne. Kupiłam sobie nowe dżinsy ciążowe, bo te z poprzedniej za duże. Wzięłam rozmiar mniejsze i jest git. Te drugie może przydadzą się później jak zrobię się taaaka duża ;). Na razie noszę przed sobę całkiem zgrabną niewielką banieczkę :).
  7. Hej Mnie też czeka przeprowadzka, mam nadzieję że jakoś do wiosny uda się zakończyć remont nowego mieszkania, z wielkim brzuchem byłoby na pewno trudniej. I w sumie te moje zakupy też trochę bez sensu, ale wyprzedaże są teraz, no i może jeszcze w lutym... Dużo w każdym razie kupować nie będę. No chyba, że poznam płeć i będzie to jednak dziewczynka. Bo jeśli chłopiec, to będzie miał dużo ubranek po braciszku. Choć oczywiście trochę nowych też mu się należy, a co.
  8. Hej Wiecie dziewczyny, niektóre letnie ubranka dla maluszków są mocno przecenione w Smyku. Nawet o 50%. Ja oczywiście nikogo nie namawiam, wiele osób boi się zapeszyć itd i ja w sumie trochę też, ale ostatnio nie wytrzymałam, złamałam się i kupiłam jednego bodziaka z krótkim rozm. 56 i kaftanik z Kubusiem Puchatkiem na 62cm, obydwie rzeczy powiedziałabym unisex no i mocno przecenione, żal było nie kupić ... A Wy już coś kupiłyście czy czekacie w razie co? Ja sobie pomyślałam, że dużo kupować teraz nie będę, zresztą mam rzeczy po synku, ale jak by tfu tfu coś się stało to najwyżej je komuś oddam.
  9. A co tu taka cisza? Ja wczoraj się napisałam a w końcu zeżarło mi posta i sobie darowałam . Może później coś popiszę . Pozdr
  10. badań chyba nie robi się co miesiąc - może co 2? Szczerze mówiąc w Polsce to nie wiem, za granicą miałam chyba tak średnio co 2 miesiące
  11. A, no i podobno też korzyść jest taka, że poznaje się inne mamy - może się potem przydać przy wychodzeniu na spacerki z maluchem ;)
  12. A, no i podobno też korzyść jest taka, że poznaje się inne mamy - może się potem przydać przy wychodzeniu na spacerki z maluchem ;)
  13. A co do szkoły rodzenia - w pierwszej ciąży chciałam chodzić, uważam, że warto, ale miałam zagrożoną ciążę,więc nie mogłam. No i co - urodziłam, ale nie umiałam odpowiednio oddychać (dostałam instrukcje i starałam się ale mimo wszystko nie wychodziło jak trzeba) - w końcu dostałam tlen, no i przeć też nie umiałam, ale jak w końcu ktoś mi powiedział o co w tym chodzi - bardzo krótka instrukcja - to dwa parcia i mój synek był na świecie :). A wcześniej długo męczyłam się bez skutku. Ale najważniejsze- myślę, że po szkole rodzenia czułabym się znacznie pewniej po porodzie opiekując się moim synkiem. To zależy oczywiście też od wcześniejszych doświadczeń. Ja nigdy wcześniej nie przewijałam dziecka. To proste, ale mimo wszystko bałam się to zrobić, zwłaszcza, że on był taki malutki i wydawał się taki kruchy. Na szczęście moja kochana mama przybyła mi z odsieczą - przewinęła go po raz pierwszy i potem ja już to robiłam :). Aha, kąpać też się bałam he he. Bałam się, że to maleństwo mi się wyśliźnie z rąk i zrobię mu krzywdę. Na szczęście w szpitalu kąpią położne. Trzymać jakoś się w ogóle nie bałam, wiedziałam jak bo ćwiczyłam na siostrzeńcach i jakos tak instynktownie też. Teraz będzie oczywiście inaczej, bo to drugie dziecko, ale wtedy czułam się taka bezradna że szok. He he. A, no i w dzień po porodzie malutki prawie cały czas spał, był grzeczny jak aniołek - za to w nocy - masakra- cały czas płakał a ja już wszystko zrobiłam - nakarmiłam, przewinęłam, kołysałam i nic. Już myślałam, że może coś mu się złego dzieje, coś go boli. A on po prostu cały czas chciał przy cycku siedzieć...
  14. Ja chcę rodzić w Bielańskim - tam rodziłam pierwsze dziecko i z premedytacją wybrałam sobie lekarkę prowadzącą stamtąd. W czerwcu na szczęście chyba jeszcze nie ma 'szczytu'. Mój M. gdzieś tu w necie ostatnio przeczytał, że najwięcej dzieci rodzi się od lipca do września :). Synka rodziłam we wrześniu i było duże obłożenie, ale jak my przyjechaliśmy, w nocy, to była wolna sala 2 os. (łóżka są oddzielone takim przepierzeniem, zasłonką) i ja i taka dziewczyna która akurat też przyjechała zostałyśmy przyjęte bez problemu. W ogóle podobno lepiej rodzić w nocy - ale tego nie przewidzisz - wtedy wiadomo, że nie przyjechałaś bo masz takie widzi mi się, tylko coś się rzeczywiście dzieje, no i rzadziej odsyłają...
  15. Kurcze, już 2 posty skasował mi Mateusz. Teraz stoi obok i ryczy bo go wyrzuciłam z kolan. KArro - trzymajcie się zielnie. Z tego, co pamiętam ze szpitala w sytuacjach podobnych jak Twoja lekarze czekali aż dziecko osiągnie odpowiednią wagę (2kg?) i wtedy robili cesarkę. Ale każdy przypadek jest indywidualny więc się nie wypowiadam. Może wytrzymacie dłużej? Zależy pewnie czy będą te krwotoki czy też nie. Jak nie będzie to pewnie będą czekać ile się da. Wiadomo, im dzieciątko dłużej siedzi w brzuszku tym lepiej. Trzymam kciuki!
×