Witam, piszę z prośbą o pomoc do wszystkich starszych ode mnie i bardziej doświadczonych życiowo kobiet. Mam 18 lat, pod koniec zeszłorocznych wakacji poznałem pewną dziewczynę. Od razu zwróciłem na Nią uwagę, bo jest nieprzeciętnie inteligentna, chociaż nie zawsze rozsądna. Szybko się zaprzyjaźniliśmy, bo mamy wspólnych znajomych i dosyć często spotykaliśmy się na różnego rodzaju imprezach (osiemnastki, koncerty itp.). We wrześniu br. zaproponowała mi wspólny kurs tańca, oczywiście zgodziłem się bez większego namysłu. Spotykamy się tylko na lekcjach tańca, czyli tylko ok. 2h tygodniowo. Mam wrażenie, że traktuje mnie tylko i wyłącznie jako dobrego kolegę, podczas gdy ja naprawdę czuję do Niej coś więcej. Miłość to pewnie zbyt mocne słowo, ale... Od czasu jak się poznaliśmy praktycznie nie mogę przestać o Niej myśleć (a to już ponad rok). Nawet najbardziej prozaiczna rozmowa z Nią sprawia mi ogromną przyjemność. Przez cały tydzień o niczym innym nie myślę, tylko o tych dwóch wspólnych godzinach spędzonych na kursie. Mógłbym spędzać z Nią mój cały wolny czas. Może to trochę śmieszne, ale w ogóle nie wyobrażam sobie życia bez Niej, albo z inną osobą. Co zrobić, aby dać Jej do zrozumienia, że naprawdę mi na Niej zależy? Jak powinienem się w stosunku do Niej zachowywać, żeby nie wystraszyć Jej tym co do do Niej czuję? Mam tylko nadzieję, że potraktujecie mój problem poważnie, mimo mojego młodego wieku. Odpowiedzi możecie również wysyłać na moją skrzynkę pocztową: rafaellor19@wp.pl
