Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

morelka00

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez morelka00

  1. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    Wiecie co widzę że nie ma tu z kim gadać, bo wartościowi ludzie, którzy tu pisali dawno stąd pouciekali przez takich płytkich ludzi jak wy. Najpierw coś przeżyjcie, a później się wypowiadajcie, bo jak na razie to chyba zafiksowaliście się na poziomie przedszkola i wydaje wam się, że wszystko jest albo tylko białe, albo tylko czarne.
  2. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    Raczej trudno jest uwierzyć, jak się kocha. A zapytać się mam co, "wiesz co znalazłam gumki w Twojej szafce, co to znaczy?". To chyba raczej on powinien powiedzieć mi o tym,
  3. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    Witajcie. Piszę dzisiaj, bo normalnie nie wiem co mam za sobą zrobić. Z mężem się w końcu zaczęło układać, zaczęliśmy się dogadywać, spędzać razem czas i to były piękne chwile. Ja w końcu odetchnęłam, że już jest dobrze, że udało nam się naprawić to małżeństwo, a przynajmniej, że mamy szansę na powodzenie. Zaczęły się rozmowy o dziecku i normalnym życiu, jak to w rodzinie. Jak już wcześniej wspominałam mój mąż zapewniał mnie już na samym początku naszego rozstania, że nigdy by mnie nie zdradził i wszystko było pięknie, aż do dzisiaj, kiedy to przy sprzątaniu w mieszkaniu, które wynajął i w którym mamy razem mieszkać, w półce leżą prezerwatywy. To już mówi o wszystkim, że kłamał i zdradził mnie. A jak już tak bardzo nie chciał, żebym się o tym dowiedziała, to prosząc mnie o posprzątanie mógł to schować, usunąć. Znowu mi się żyć odechciało, nie wiem co robić, czy dam radę to gryźć w sobie i udawać, że nic nie wiem, ratować dalej ten związek. Przecież nawet jak go zapytam, czy mnie zdradził, nigdy się nie przyzna. A co jak on ciągle gra na dwa fronty? Tak bardzo o to wszystko walczyłam, a teraz co, znowu nie mam nic. Jeju niech mnie ktoś przytuli.
  4. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    Witajcie. Nie było mnie kilka dni, ale piszę chyba z poczuciem, że w końcu coś się może udać. Mąż zaprosił mnie na weekend na wyjazd, spędziliśmy ze sobą całe dwa dni, narty, basen, było bardzo miło i zbliżyliśmy się emocjonalnie podczas tego wyjazdu. Mąż ma znowu obrączkę na palcu, a to dla mnie bardzo wiele znaczy i mam po tym wyjeździe taką nową energię. Zobaczymy jak to będzie dalej, ja w każdym razie muszę myśleć, że będzie lepiej.
  5. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    Witajcie. Po długim weekendzie wróciłam w sumie z nową energią na życie. W czwartek mąż zaprosił mnie na jednodniowy wypad na narty... Co prawda pojechaliśmy razem z jego rodzicami, ale to był bardzo miły, rodzinny wyjazd. Spędziliśmy ze sobą cały dzień, było miło. Później jeszcze jeden raz się widzieliśmy, przyjechał do swoich rodziców, gdzie ja przez ten cały weekend przebywałam. Posiedzieliśmy parę godzin, pośmialiśmy się, hmm przytulił, pocałował, powiedział, że będzie dobrze, że mieliśmy problem ze słuchaniem siebie. Oczywiście możecie się domyślić, co ja w środku czułam jak tak rozmawialiśmy. Później jego tata mi jeszcze powiedział, że mój mąż mu mówił, że myśli o tym, żebyśmy wkrótce razem już byli, ale co do tego, to się jeszcze jakoś nie nastawiam, bo mnie tego przecież nie powiedział. Ale wiecie co w głębi duszy tak strasznie się cieszę, że widać tą poprawę. Za niedługo ferie i mąż mi ponownie zaproponował wyjazd na narty, więc jeśli pogoda pozwoli, to może się wybierzemy. Miło, że to od niego wyszło, bo przecież chyba racjonalnie myśląc jakby nie chciał, to by nie proponował. Cieszę się, że tu jesteście ze mną i że mogę się z Wami podzielić tym, co się obecnie w moim życiu dzieje. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
  6. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    Nie trzeźwieją, przynajmniej ja, bo nie mam po czym. W sumie przespałam noc i nawet nie odczułam, że nastał nowy rok :( Bo rano obudziłam się z tymi samymi uczuciami, z tymi samymi emocjami i nic, a nic nie było mi lepiej.
  7. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    Nie zdradziłam, szanowałam, kochałam, ślubowałam do końca życia tak jak On mnie :( Tylko ja nadal kocham i świata poza nim nie widzę, bo nikt się nie liczy tak, jak On. A teraz czekam nie wiadomo na co, może na męża, a może na rozwód. I jak tu normalnie żyć, funkcjonować.
  8. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    LESS nie wiem, nie potrafię Ci odpowiedzieć na to pytanie. Ja chcę mieć tylko normalną rodzinę, żyć z mężem, którego kocham, mieć dzieci. A co mi pozostało, zupełnie samotny Sylwester, ze łzami w oczach i brakiem sił na życie i na jakiekolwiek działanie w nowym roku.
  9. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    LESS masz rację. Ja już też nie daję rady :(
  10. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    Gdyby miłość dało się wytłumaczyć rozumem, to chyba nikogo z nas nie byłoby na tym forum.
  11. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    No on ma super wakacje, a ja mam piekło na ziemi, to tak w skrócie podsumowując.
  12. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    Less oni są za tym, żebyśmy się zeszli, tylko chodziło im o to, żeby on w końcu podjął jakąś decyzję i nie robił wariatki ze mnie i z wszystkich wokoło. To nie o to chodzi, że oni nalegają, żeby się rozwiódł, tylko chcieli zobaczyć, jak on zareaguje na to, jak mu powiedzą, żeby się rozwiódł.
  13. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    LESS dla Ciebie również życzenia spokojnych świąt. Ja też najchętniej wolałabym, aby ich nie było, ale idąc tym tropem, to chyba wolałabym nie żyć, niż to wszystko przechodzić tak jak teraz :( Walczę, ale ten ból jest tak ogromny, że do żadnego fizycznego bólu nieporównywalny. Czasami chciałabym ten ból po prostu skończyć.
  14. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    ZostalyWspomnienia dziękuję za życzenia, mam nadzieję, że te święta będą chociaż spokojne, bo radosne to raczej nie będę. Fajnie, że ktoś mnie rozumie w tym wszystkim, bo ja robię właśnie tylko to, co mi serce dyktuje. Może mnie ta droga zaprowadzi w ślepą uliczkę, trudno, ja walczyć będę do końca.
  15. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    A ja nie mam zamiaru nic zyskać ani nic ugrać przez te święta, na nic nie liczę, bo pewnie sobie myślisz, że pojadę tam i będę tylko czekać, żeby mu się rzucić w ramiona, a tak wcale nie jest. A co do bliskich, to owszem mam ich i oni znają całą sytuację, wbrew jednak Tobie radzą, żeby na święta pojechać, czyli mają takie zdanie jak osoby, które i tu mi doradzają. Nie uważam, żebym tym straciła honor. A poza tym to takie wielkie słowa, honor, instynkt samozachowawczy, a w tym wszystkim chodzi u uczucia, a nie o honor czy jakieś tam banały. I skoro ludzie, którzy są ze sobą tylko w nieformalnym związku mają nadzieję i chcą wracać do siebie, to wybacz, ale ucieczka w przypadku małżeństwa nie wydaje mi się dobrym rozwiązaniem. Z takiego podejścia jak Twoje biorą się właśnie rozwody, byle kłótnia i już do sądu lecą, bo pojęcia "nierozerwalności małżeństwa" chyba nie rozumiecie, a ślub to tak tylko dla dużego wesela i fajnej imprezy. A co do rozwodu to uważam, że rozwieźć to się zawsze zdążę, zresztą mnie ten rozwód do niczego nie potrzebny, a jak mój mąż będzie go chciał, to niech sam o niego występuje.
  16. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    Tylko minęły już ponad 2 miesiące, a ja zamiast obojętnieć i się dystansować, czuję się coraz gorzej i wiem, że wpadam w coraz głębszy dół. Ale skoro jednak jest na nie, to dlaczego nie podejmuje kategorycznych decyzji, tylko wczoraj swoim rodzicom mówił, że rozwodu nie chce jednak. Nie wiem czy on mnie chce psychicznie wykończyć czy co, ale z przykrością muszę stwierdzić, że udaje mu się.
  17. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    To będę masakryczne świąt i czuję to. Mój mąż mnie dziś poinformował, że nie będzie go na wigilii bo będzie w pracy, ale przyjedzie wieczorem do swoich rodziców. Zapytałam go wprost, czy to przeze mnie go na tej wigilii nie będzie, ale odpowiedział, że nie i że tak po prostu mu w pracy wypadło. A potem mi napisał, że nie wie jak to z nami będzie, bo ma takie dni, że jest na tak, ale ostatnio ma dni, że jest na nie co do nas. Ja już po prostu nie wiem, nic nie wiem. Wydawało mi się, że jest lepiej, że ten kontakt się poprawił i on sam przecież mówił, że chce ratować bo inaczej by się ze mną nie kontaktował. A tu dzisiaj wróciliśmy do punktu wyjścia, on nadal nie wie czego chce, a ja z tej mojej głupiej miłości daję się tak zwodzić. Najgorsza jest na nadzieja, że będzie dobrze, a potem chyba jednak wielkie rozczarowanie. Jestem już w takim emocjonalnym dołku, że chyba nawet psycholog już nie pomoże i w końcu w psychiatryku wyląduję. Ja już nie mam siły żyć
  18. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    No i stało się oficjalnie faktem to, że na wigilię i na święta mam jechać do teściów. Mój mąż nie zgłosił sprzeciwu w tej sprawie, ale nie wiem, czy się dobrze z tym czuję. Z jednej strony się cieszę, że go zobaczę, a z drugiej wiem, że trzeba będzie zachować dystans i że jak para na pewno nie będziemy się zachowywać, bo pewnie ja zostanę na noc u teściów, a on sobie do siebie pojedzie, a to będzie boleć :( No ale ja nie mam zamiaru pokazywać, że mi smutno z tego powodu, choć z drugiej strony nie wiem, jak się z nim połamię opłatkiem :/ Ehh powinno mi być chyba lepiej na duszy, ale jakoś nie jest, bo jestem pełna obaw co tam się wydarzy. Ale cóż, jak nie zaryzykuję, to wiedzieć nie będę.
  19. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    Porzucony i czekajacy pamiętam jak mi pisałeś o tych światach, ale jeszcze muszę poczekać, czy teściowie mi to zaproponują, bo tak jak pisałam, ja na razie o niczym nie wiem oficjalnie. Bardzo dziękuję za kciuki i całego serca mam nadzieję, że to coś, co Ci podpowiada, że będzie dobrze sprawdzi się :)
  20. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    Witajcie. Nie pisałam jakiś czas, ale czytam Was każdego dnia. Trochę się boję tu napisać o sobie teraz, że znowu mnie ktoś zbeszta za tą moją postawę :/ Ale...trudno. Z mężem ostatnio mamy lepszy kontakt, częściej rozmawiamy przez tel i smsy też się pojawiają. A to pisze, żeby jeździć ostrożnie, a to pyta jak wizyta u lekarza itp. Kilka dni temu rozmawialiśmy dość długo, mąż stwierdził, że widzi że się zmieniłam i to mu się podoba. Powiedział, że chce ratować nasz związek i że jakby nie chciał, to by nie pisał, nie dzwonił i nie chciał ze mną utrzymywać kontaktu, ale przecież chce. Mówił, że potrafi posprzątać, wyprasować, ugotować itp. więc do tego nie byłabym mu potrzeba, ale jednak emocjonalnie mu nas brakuje. Skończyło się na tym, że potrzeba nam czasu, żeby nie godzić się tak pochopnie (jak kiedyś, a za chwilę znowu kłótnie) i żeby ta nasza zmiana była trwała. Kilka dni temu dzwonił do moich rodziców mój teść i wspominał im, że chcieliby, żebym u nich spędziła święta. Nie wiem ile w tym prawdy i jak to będzie, bo ja jeszcze nic o tym nie wiem, chyba że czekają z tą informacją do czasu, aż teściowa wróci (bo tak jak wcześniej pisałam pracuje za granicą). Domyślam się, że mój mąż wie o tym pomyśle, bo jego kontakt z tatą się poprawił, teściu nawet wspominał, że był w tym jego nowym mieszkaniu. Z jednej strony mam taką ogromną nadzieję znowu, że to się uda, że musi być dobrze, a z drugiej znowu boję się jak to faktycznie będzie. Wiecie co tak sobie w ostatni weekend myślałam o sobie i zobaczyłam tyle błędów w swoim postępowaniu w małżeństwie, że szok. I nie chodzi o to, żeby brać winę na siebie, bo ja uważam, że wina zawsze jest po dwóch stronach. Ale dzięki tym przemyśleniom wiem, co mogę zrobić, poprawić w sobie. Jedynie pozostaje mi mieć nadzieję, że on też to przemyśli i że na to mu potrzeba tego czasu. Choć pewnie znajdą się głosy, że jestem głupia i po tym wszystkim co mi zrobił i jak się zachowywał nie powinnam liczyć na nic ani myśleć o pojednaniu. Ale mówią, że miłość jest ślepa, może moja taka jest, a może po prostu pomimo wszystko kocham tego człowieka najmocniej na świecie i dlatego nie jestem w stanie myśleć o nim w tych "złych" kategoriach. Mam tylko nadzieję, że nie dostanę od życia po tyłku za to :( Na pewno od ostatniej rozmowy chce mi się wstawać z łóżka, pamiętam o tym, żeby coś tam zjeść, bo różnie z tym bywało. Choć mam dni takie np. jak dzisiaj, że smutno mi, że jestem sama, że popsuło mi się auto i nie mam męża przy sobie, żeby mi pomógł, a przede wszystkim brakuje mi bliskości i tej emocjonalnej, psychicznej, fizycznej. Pozostaje mi tylko wierzyć, że to co mąż mówi jest szczere i że nie robiłby nadziei nie tylko mnie, ale też swoim rodzicom niepotrzebnie. Rozpisałam się, mam nadzieję, że Was nie zanudziłam tymi moimi wypocinami.
  21. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    Możliwe, ale jeśli nie, to byłaby wspaniała wiadomość, bo przecież my na takie wieści czekamy. Ehh to życie...
  22. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    Tylko kiedy on ochłonie i czy w ogóle? Bo najpierw mówił, że już nie kocha i nie ma na nic szansy, a teraz nie jest na tak, ale też nie jest na nie. To ja tego kompletnie nie rozumiem.
  23. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    Hej. Dla mnie znowu szaro szary film. Mąż dzisiaj napisał, że nic się nie da przyspieszyć, że jemu jest teraz dobrze tak jak jest i w najbliższym czasie nie ma zamiaru niczego zmieniać. Napisał, że do naszego zejścia się nie jest ani na tak, ale też nie jest na nie i że może być tak, że za jakiś czas się zejdziemy i zamieszkamy w tym mieszkanku, w którym on teraz mieszka, ale też może być tak, że nie zejdziemy się nigdy. Czyli dalej w mojej sprawie nic się nie zmieniło. Z jednej strony nadzieja, że nie napisał kategorycznie nie, ale to tylko 50% szans, bo drugie 50% jest na nie. Napisał, że człowiek się tak z dnia na dzień nie zienia i że jeszcze kilka miesięcy musi minąć. Tylko że już 2 minęły i jakoś nic się nie zmienia. Wiem, wiem, że rozsądnie byłoby mu napisać, żeby spadał i robił sobie co chce, ale z drugiej strony - no wiecie - ta głupia miłość mimo wszystko. Ja tego jego myślenia nie ogarniam. Nie bardzo też rozumiem na co mamy czekać, co się ma stać w ciągu tych kilku miesięcy? No bo chyba na normalne, rozsądne myślenie nie potrzeba aż tyle czasu, albo ktoś chce, albo nie. I jak te miesiące czekania przetrwać, czy ja w ogóle dam radę tak ciągle żyć w takim napięciu emocjonalnym.
  24. morelka00

    Jak sprawić żeby wróciła

    Jego rodzice nawet nie wiedzą gdzie on mieszka, a co tu dopiero mówić z kim. Ale chyba jakby jego mama wiedziała, że mieszka z inną, to by mi nie pisała, że się modli i ma nadzieję, że będziemy razem. Chyba by sobie takie słowa odpuściła wydaje mi się.
×