Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

anika11

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam forum po dłuższej przerwie Odpowiem na kilka pytan od Kiciak82: Jeżeli chodzi o rodzenie sn sporych dzieciaszków to mnie to raczej nie dotyczyło, bo Moja córcia miała 3380 ale i tak się namęczyłam bo była obrócona najmniejszym obwodem główki i mi ją jakoś przekręcali ale przede mną rodziła dziewczyna synka o gabarytach 4400. Urodziła sn i bez nacięcia więc da się. Kilka moich znajomych rodziło na Łubinowej i żadna z nich nie była nacinana więc położne bardzo się starają uchronić krocze za co ja jestem bardzo wdzięczna:) A co do szkoły rodzenia to ja na nią chodziłam i byłam zadowolona, szczególnie z zajęć dotyczących porodu i co za tym idzie ćwiczeń oddychania. Płaciłam na 2 zajęcach całość. Pozdrawiam wszystkie Mamusie i oczekujące Brzuszki i polecam macieżyństwo- piękna sprawa:)
  2. Witam po dłużej przerwie wszystkie już Mamusie i oczekujące na swoje Maleństwa Mam pytanie do Mam, które karmią swoje Dzidzie mlekiem sztucznym. Ja muszę dokarmiać swoją Mała ponieważ mam za mało pokarmu i Dzidzia po większości karmień płacze, bo sie nie najada. Jakie mleko polecacie w przypadku, gdy dziecko sporo ulewa? Ja używam Bebilonu "1" i moja 7 tygodniowa Mała ulewa po każdym posiłki dosyć dużo. Proszę doświadczone Mamy o poradę i z góry dziękuję.
  3. Robalowa- moje gratulacje i życzę Wam zdrówka oraz pociechy z Maluszka. Niech rośnie i przybiera na wadze.
  4. Robalowa Trzymam za Was kciuki, nie stresuj się wsyztsko będzie dobrze- głowa do góry:)
  5. Robalowa Co do piżam to ja miałam same koszule rozpinane, ale nie widziałabym chyba przeciwskazania żebyś nie mogła sobie założyć w następnym dniu po porodzie piżamę, bo badanie na obchodzie to jedynie wywiad i lekarz dotyka Ci brzucha (przynajmniej tak jest po porodzie naturalnym). Dla mnie koszula była wygodniejsza, bo jednak często trzeba zmieniać podpaski i podkłady... happymummy Ja nie czekałam na regularne skurcze w domu, ponieważ w poniedziałek o 14 zaczęły sączyć mi się wody, zadzwoniłam na Łubinową i kazano mi przyjechać. Po badaniu zostawili mnie na przedporodowej i dopiero ok 12 w nocy dostałam skurczy i czekaliśmy na rozwarcie do 12 w południe, a za 1,5 h było już po wszystkim (oczywiście z happy endem:)
  6. Witam witam i się chwalę:) we wtorek 23go zostałam szczęśliwą Mamą mojej ślicznej córeczki. Jestem baaardzo zadowolona z warunków i personelu w klinice. Dzięki za wszystko ale najbardziej chciałabym podziekować położnej Kasi, która pomogła mi przejść przez ten trudny a zarazem niesamowity czas porodu sn dla kobiety. Wielkie podziękowania. Gdy zdecydujemy się na drugie dziecko to na pewno wybiorę ten szpital. Pozdrawiam szczęśliwe Mamy, oczekujące Brzuszki i wszystkich czytających to forum. Gdyby ktoś miał jakieś pytania to chętnie odpowiem.
  7. margotka30 Co do wyboru lekarza to sprawa indywidualna. Na Łubinowej przyjmuje 2 lekarzy dr Wieczorek i Ślęczka. Ja chodzę do Ślęczki i sobie go chwalę, jest wesołym i sympatycznym człowiekiem, natomiast Wieczorek jest całkowicie przeciwieństwem Ślęczki, bardzo poważny i wydaje się taki mało dostepny przynajmniej na mnie zrobił takie wrażenie (byłam u niego na jednej wizycie). Koszt wizyty u nich wynoso 200 zł. Są również lekarze współpracujący z kliniką. Gdybyś poczytała kilka stron wcześniej to dziewczyny kilkakrotnie dzielą się opiniami na ich temat. Z tego co tam pisały to bardzo chwalą sobię dr Kozę i panią dr Kiesler- Dynię. Ich wizyty są tańsze, z tego co wiem to Koza bierze chyba ok 130 zł, a Dynia 80 zł. Ja gdybym miała teraz wybierać lekarza to ze względu na koszty i opiie par ze szkoły rodzenia poszłabym do Kozy. Do babeczek ginekologów jakoś niezbyt przepadam chodzić. Ale to jest każdego indywidualna sprawa. Na pewno te 4 nazwiska to wszystko profesjonaliści lekarze. Reszty współpracujących nie znam i nie słyszałam wiele o nich.
  8. Robalowa Jeszcze chodzę w dwupaku. Ostatni termin z USG wychodził mi na 21go lutego, mam jeszcze wizytę u lekarza na 23go ale stwierdził, że to tylko profilaktycznie mam się zapisać, bo na pewno urodzę przed wtorkiem (oby tak było, bo już po mału wariuję). To oczekiwanie jest strasznie stresujące, no i te dopytywania znajomych i opiekuńczych rodziców, telefony non stop czy już rodzę wyprowadzają mnie z równowagi. Mam nadzieję, że w tym tygodniu urodzę. Trzymam za Ciebie Robalowa kciuki i oby wszystko w Twoim przypadku się powiodło.
  9. monia 3132 Z tego co położne mówiły nam na szkole rodzenia to na Łubinowej nie ma porodów w wodzie. Wanna jest na sali porodowej ale na końcówkę porodu trzeba wyjść na łóżko.
  10. Mama dwójki- ale Ci zazdroszczę takich krótkich porodów. Oby i w naszym przypadku oczekujących mam było też tak szybko i sprawnie.
  11. happymammy Nie wiem jak wygląda sprawa prywatnej położnej do porodu, ale poznaliśmy na szkole 3 położne pracujące w tym szpitalu: Ewę, Asię i Sabinę. Podobno są jeszcze jakieś 2 babeczki tam zatrudnione. Nie wydaje mi się, żeby opłacanie prywatnej położnej w tej klinice było konieczne, wszystkie Panie bardzo miłe i pomocne, więc ja przynajmniej po tych zajęciach wogóle nie biorę takiej opcji pod uwagę. Wydaje mi się i z tego co dziewczyny pisza na tym forum w tej klinice traktują Cię bardzo przyzwoicie i każdy jak najbardziej chce być pomocny tej rodzącej. Czujesz się tam dobrze i spokojnie.
  12. To badanie na paciorkowca nie daje mi spokoju. Idę na wizytę we wtorek do Ślęczki i chyba go zmuszę, żeby mi je wykonał na własne życzenie- nie wiem dlatego jest taki uparty i uważa, że w moim przypadku jest ono niekonieczne. Pozdrawiam wszystkie oczekujące i rozpakowane Mamy. PS: Jeżeli któraś z dziewczyn zastanawia się nad szkołą rodzenia na Łubinowej to polecam w 100%. Ja właśnie ukończyłam w niej zajęcia i dowiedziałam się bardzo dużo pożytecznych rzeczy dla "początkującej" Mamy.:) szczególnie zajęcia z położną Sabiną- super!!! Jeszcze raz pozdrawiam Mamuśki:)
  13. Dorciaaa moje gratulacje:) ale Ci zazdroszczę, też już bym chciała mieć to za sobą:)
  14. milenka_net- tak ja już też mam przynieść 2 lutego wynik badania krzepnięcia krwi. Dziewczyny (Agulka81 i milenka_net) widzę, że po opisie macie terminy na 12 lutego, czy to jest Wasz termin z miesiączki czy z USG? Pytam, bo ja mam termin z miesiączki na 25 lutego a z USG na 14 lutego i Ślęczka od 2 wizyt operuje jedynie tym 14. Czy Wy też macie te ok 2 tygodnie rozbieżności? Obawiam się, że gdybym donosiła do tego 25go to Mała urośnie do sporej wagi... Pozdrawiam.
  15. milenka_net- odnośnie Ślęczki to już sama nie wiem co mam myśleć o tym wymazie na paciorkowca. Pytałam go o to na 2 wizytach i na oby dwóch otrzymałam odpowiedź, że jest to zbyteczne, bo dezynfekują itp... Co do badania to tak jak pisałam, w 35 tc nie badał mnie, a na następny raz czyli za 2 tyg powiedział, że zbada. Ale co do tego wymazu to nic nie wspomniał. Stwierdzam, że to on wie lepiej ode mnie, ufam mu jako lekarzowi prowadzącemu więc niech on decyduje. Jak na razie nie zauważyłam żadnych różnic w odpowiedziach jego na moje pytania. Jak na razie nie mam żadnych zastrzeżeń i oby tak do końca. Ta końcówka ciąży wlecze się strasznie- tak bardzo chciałabym mieć już to za sobą i móc napisać takie miłe słowa o porodzie w klinice jak dziewczyny w powyższych postach. Trzymajcie się dwukapi i już rozpakowane mamuśki:)
×