ja chudnę w ekspresowym tempie.. troche mnie to martwi bo chciałam raczej zdrowo.. :)
dziś rozpoczęłam dzień soczkiem z cytryny i (Po raz pierwszy udało mi się zebrać:) ) treningiem na orbitreku (25 min). Potem śniadanko z otrąb pszennych, płatków frutina i mleczka:)
już nawet mnie nie ciągnie tak do słodyczy :)
boje się tylko niedzieli..;/ zleci sie cała rodzina, bedzie duużo smacznego jedzonka i trzeba bedzie sie jakoś oprzec.:)