Prawda jest taka, że jestem upośledzony umysłowo i opóźniony w rozwoju. Zamknęli mnie w zakładzie psychiatrycznym, bo jadłem na podwórku psie kupy i obciagałem psom, zeby napić się świeżego mleka.
Miarka się przebrała jak usmażyłem mamie kotlety na oleju silnikowym.
Teraz jestem na przepustce i bardzo się cieszę.