Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jenkamała80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jenkamała80

  1. :(:(:(:(:(:(:(:(:(:( Przepraszam i jeszcze raz przepraszam że nie zaglądałam. Dziękuję że martwiłyście się o mnie-WSZYSTKIM WAM bardzo dziękuję. Dziewczyny jestem ZAŁAMANA!!!!!!!!!!!!!! Robiłam dzis test-i nie stety wynik dodatni:):):):) Przepraszam ale nie napiszę na razie nic więcej:( Przepraszam...........................................
  2. Witam dziewczynki późnym wieczorem:) Miałam tak zatachany dzień,że nie warto o tym pisać:( Jestem zmęczona.......i nie czuję się najlepiej...może jutro będzie lepiej:) Marakuja nadal nie pisze:(-odezwij się do nas! Three.....nie pozostało nam nic innego jak uszanować twoją decyzję.Ale jezeli chodzi tylko o ten topik to myślę że napisanie kilka słów do nas nie zajmuje aż tak bardzo dużo czasu:P Ale podjęłaś juz decyzję,więc zyczę dużo zdrówka tobie jak i dzieciaczkom-trzymaj się:)Będzie nam cię brakować. Kobitki wpadnę jutro i popiszę. Buziaczki
  3. Ja siedzę sama...Majeczka jeszcze śpi(2godz) Pobolewa mnie dziś prawy jajnik,zresztą wczoraj i przedwczoraj też dawał o sobie znać,ale dobrze że nie boli cały dzień.Jest to taki lekki ból,ale dokuczliwy:( Agniecha...u mnie taka sterta prasowania że jak stanę przy desce to murowane 3 godz:ogarnęłam z grubsza pokoje,bo dzieciaki potrafią niezły sajgon pozostawić każdego dnia przed wyjściem do szkoły.:) Mąż po nocnej zmianie pojechał prosto do straży,bo jak tylko przekroczył rano próg domu zawył pegeer(każdy strażak posiada w domu taki).Prawdopodobnie wypadek,bo i karetka w tym czasie pędziła na sygnale. Agal.....fajnie że pobyłaś sama i pozwoliłaś sobie na mały zakup:) Nie zaglądałaś wczoraj od ostatniego wpisu,i już myślałam Bóg wie co-tyle się słyszy:(A zazwyczaj wpadałaś jeszcze aby życzyć spokojnej nocki:) Buziaki
  4. Witam Ja jestem....ja jestem.......Jem śniadanko:)
  5. Dobry wieczór mamusie. Marakuja..nadal nie daje znaku........Mam nadzieję że mimo jej nieobecności wszystko jest w porządku:( Goba....nie załamuj się kochana...póki nie padła ostateczna diagnoza musimy być dobrej myśli.Jesteś wspaniałą córką -wiesz.A twój tata już jest szczęściarzem że ma kogoś takiego jak Ty.Będę czekała na wieści,i mocno trzymam kciuki aby choroba okazała się dolegliwością w pełni do wyleczenia.....No uśmiechnij się choć troszkę.......juz lepiej.....:) Agal.......zaklinowałaś się w kuchni:D:D:D-żartowałam oczywiście. To jesteś szczęściarą....mieć w domciu wiosnę w środku zimy.......hmmmm a może to dobry znak. No patrz...zapomniałam że wybrałaś się na zakupy:PMam nadzieję że dobrze wykorzystałaś trochę wolnej chwili tylko dla siebie:) Patinka.....dziękuję -już teraz czuję się lepiej:) sdee....a może tak jedno zdjęcie z twoją postacią:):P Agniecha.....a cóż to za powód,że dziś się nie pojawiłaś?:) Nie piszę dobranoc-może jeszcze zajrzę.
  6. Puściutko:) (omijając pomarańczowe wpisy) Ja kobitki niewyraźnie się czuję:(mdli mnie i taka do niczego jestem,nic mi się nie chce,śpiączka mi dokucza:( Goba....co z tatą? Marakuja........:( patinka znów o nas zapomniała:( Zajrzę później kobitki!
  7. Dzień dobry mamuśki:) Ambrozja...głowa do góry-zdasz kolejnym razem:) sdee...pisałam już że urocze te twoje dzieciaczki:P Martwię się trochę o Marakuję:(Coś długo do nas nie zagląda.Wiem że nabór obowiązków nadszedł,ale późnym wieczorem potrafiła napisać kilka słów-a tu nic:( Marakuja..mam nadzieję że wszystko oki.
  8. Agniecha zapisałam twój nr GG...odezwę się na pewno:) Nie pomyślcie że jakaś sknera jestem...ale to komunia synka znajomej..wiec nie musisz inwestować w PSP,fakt to byłby ciekawy pomysł(mój syn posiada PSP jest bardzo zadowolony)ale czy nie za drogi?A może posiada już taką konsolkę?Ja osobiście dała bym pieniążki.Chłopczyk w tedy sam postanowi co sobie kupi.A na pewno uzbiera co nie co.Być może i chrzestny\na kupią mu właśnie PSP,to jest teraz na czasie,także i rozchwytywane przez rodziców chrzestnych.To moje zdanie,ale zrobisz jak uważasz:)Są fajne dodatki(akcesoria) na PlayStation,ale to tez musiała bys się zorientować czy posiada taka konsolę.Np singstar(mikrofony)i do tego płyty,choć jedna jest już w komplecie.U mnie na urodzinach Doriana było dużo dzieci(rok temu)uwierz mi zrobiło to dużą furorę,każdy namawiał rodziców by im kupili,pytali się wówczas mnie gdzie to kupić.Do dziś dzieciaki śpiewają na karaoke zaciekle:)Sama chętnie im towarzyszę:D Nie wiem czy wiesz ale gry na psp kosztują w granicach 150-170zl więc tym samym angażujesz rodziców dziecka do kupna gier-bo bez gir ani rusz:( Ale to już twój budżet i wiesz na co jesteś w stanie sobie pozwolić:)
  9. Agniecha ...jaki ten świat mały:PA może jak bym znała rocznik twojego męża,to kto wie czy się nie znamy:PWiesz wszystkich danych nie będziemy tu pisać;) Ja na szczęście posiadam prawo jazdy:)Czasem jednak wolę autobusikiem,tak dla zdrowia,spacerek itp Ja jestem za aby sie spotkać w centrum Polski:)To chyba Warszawa:P.....hi hi hi-miałabym najbliżej:P Agal to mamy za sobą sportowe wspomnienia:),dyplomy.Dodam że mój brat bliźniak też grał i brat o 2 lata młodszy również.Wspólnie z trenerem jeździliśmy na zawody,robiliśmy niezłe wrażenie jako rodzeństwo:DBrat bliźniak do dziś należy do kluby seniorów i gra drużynowo.No dobra koniec z chwaleniem się. Ja Liwii przebiłam uszy w pierwsze urodzinki(na drugi dzień)Ale nie mam nic przeciwko przebijaniu 2-3 miesięcznym dziewczynkom.Kosmetyczka twierdziła że nawet to lepiej takiej malutkiej przebić.W tym samym czasie była mamcia z 4 m-czną dziewczynką.Pistolecikiem to moment i niemalże bezboleśnie. Biegnę kolacyjkę zrobić....postaram się jeszcze zajrzeć.
  10. To tak jeszcze szybciutko:D Agniecha...widzisz wszystko się dobrze poukładało:)A jak stosunki z mężem-lepiej? Sochaczew.....to ok.40km od mojej miejscowości.Sochaczew znam dobrze(prawie),bo chodziłam tam jakiś czas do szkoły,i należałam do klubu-grałam w ping-ponga:D(tak jeździłam na zawody) To tyle na razie......uciekam
  11. sdee...ładniutkie twoje dzieciaczki:) A może mała podpowiedz ,które jest podobne do ciebie ,a które do męża:P Zajrzę do was pózniej,bo właśnie niedawno wróciłam od stomatologa z Doriankiem.Dzieci do lekcji muszę zagonić:)
  12. sdee....troszkę nie wesoło gdy 3,5 latek ma tak ubogą dietę.Miałam podobny problem z Doriankiem,bo nie dość że wcześniaczek był to jeszcze niejadek....tego ne...tego też ne....itp. Ale pewnego dnia wpadłam na pomysł:DGdy robiłam posiłki Namawiałam Dorianka aby mi towarzyszył.Wyciągałam co było w lodówce i nie tylko ,poprosiłam aby sam dekorował swoje kanapeczki.Wymyślałam trójkąciki,kwadraciki itp.Okazało się że to ja narzucałam mu co ma jeść a on gustował w czym innym.Bałaganu narobiliśmy wówczas,ale poskutkowało.Do dziś jest lekko wybredny,ale też na tyle samodzielny,że sam robi sobie kanapki według tego co lubi.Z obiadkami bywa różnie.Jego przysmak to pulpeciki w sosie pomidorowym i smażona rybka:)
  13. Agal.....nie zdołowałaś mnie:)Trzeba pisać i mówić też o tych złych wspomnieniach......:)Czasem to pomaga spojrzeć inaczej na kolej rzeczy. Za mamę pomodliłam się zanim jeszcze wstałam z łóżka.:) Jeszcze jedna córeczka:D:D:DLiwia cały czas mi mówi że jestem niesprawiedliwa,bo tylko ona nie ma sprzymierzeńca:PBracia mają siebie a ona sama jak palec.W poniedziałek jak byłyśmy na zakończeniu 40-godzinowego nabożeństwa w kościele(pisałam już że Liwia jest bielanką i sypie kwiatkami)Liwia spytała czy może klęknąć i się pomodlić-powiedziałam oczywiście.Gdy już skończyła spytałam-córcia..o co się modliłaś?(zdziwiło mnie że tak nagle zapragnęła się pomodlić,jak trwało kazanie)a ona---mamo pomodliłam się o domek i siostrzyczkę:) Miesiąc temu oznajmiła mi że o siostrę zwróci sie do Bozi,bo ja jej nie chcę wysłuchać:D:D:DUśmiałam się w tedy do łez,a o mężu nie wspomnę. Nie mogę sobie teraz pozwolić na kolejne dzieciątko.Bardzo pragnę swojego domku:) goba...wiadomo już coś o stanie zdrowia TATY? A tak przy okazji..mój mąż jest o demie starszy tylko o7mies. Agal dziękuję za komplement:)Myślę że każda z nas w określony sposób jest tu wspaniała,doradzając jak tylko może.Dziękuję WAM dziewczyny że dzięki wam istnieje ten topik.Każdego dnia zaglądam tu z uśmiechem i zapałem.Bo książka pełna wiedzy jest mniej warta,niż jedno słowo,które potrafi rozweselić:) Do potem kobitki:)
  14. Anik smutna jest strata b.bliskiej nam osoby:(Jak to ja zawsze mówię----Im radość u Boga ,nam smutek bez końca-------A my musimy i tak żyć dalej...... Agal....sprowokowała cię pomarańczka.Nie masz za co przepraszać. Jak już napisałaś,sama ukrywa się anonimowo,a od innych oczekuje odpowiedzi......czemu....po co.....itd.Nie daj się prowokować--że tak brzydko napiszę--OLAĆ TO!!!!! Marakuja ...ja też chcę zobaczyć:D..ja też.......:P Ale sie nie obrażę,jak odpowiedz będzie negatywna:)
  15. Dzień dobry! Anik....odbijesz sobie za rok:)A jak twoje samopoczucie? Wiecie....śniła mi się dziś w nocy mama.Była zapłakana,i dała mi do przeczytania kartkę.Niestety nie wiem co na niej pisało:(Nic nie mówiła,ale jak tak głębiej sobie ją przypomnę w tym śnie,to tak jak by nie mogła mówić,patrzyła tak jak by chciała mi powiedzieć-no przeczytaj,bo ja ci nie mogę tego powiedzieć osobiście....:(Widzę takie słabe pismo...napisane jasnym długopisem...takie jak by podpunkty......Obudziłam się i popłakałam:(Strasznie mi jej brakuje.....to już 14 lat będzie w lipcu.Nie lubię jak mi się śni,bo mama jest w nich taka prawdziwa,że jak się później budzę to tęsknię jeszcze bardziej:(:(:( Dobra kobitki,jestem sama,Majeczka śpi od 15 min,a ja się zaraz rozkleję................................. Wpadnę jak ochłonę......Eh
  16. Za wcześnie puściło mi postaMoże nacisnęłam nie chcący-wyślij-eh. Marakuja...jak samopoczucie .....lepiej troszkę?:) Do jutra kobitki
  17. Oj dziewczynki,tak sobie pomyślałam że pomyślicie o ciąży:D 6 dni to trochę za wcześnie aby wyczuć objawy ciążowe:PI ma nadzieję że wasze słowa się nie sprawdzą ,bo będę Myślę że to hormonki skaczą przed@ sdee..przypomniało mi się jak szwagierka zawiozła mnie na porodówkę z córcią;Ona zdążyła do domu przyjechać,wodę na kawę wstawić,a ja już urodziłam:D:DPo prostu nie dowierzała.Mąż akurat był poza zasięgiem,a ja rodziłam w 37tc także jak zaczęły się bóle zastanawiałam się czy jechać,bo były początkowo takie lekkie jak przed@.Jadąc pomyślałam,,a co tam najwyżej mnie zawrócą do domu''Po 30min w szpitalu(na porodówce)urodziłam córeczkę:D Agal .....popieram!!!!!!!!!!!
  18. Jestem i witam ponownie:) Agniecha ..może ci i głupio pisać,ale pisz kochana,jak to napisała Agal jesteśmy tu, aby się wspierać:)I nic co ludzkie nie jest nam obce.My tu piszemy o rzeczach ,które przeważnie dzieją się na co dzień. Napisz do jakiej miejscowości koło W-wy masz ochotę przyjechać-wiesz mieszkam nie daleko:)-no zależy jeszcze z której strony W-wy znajduje się ta miejscowość:) Agal to że wyraziłaś swoje potrzeby jest rzeczą jak najbardziej normalną(bynajmniej ja tak uważam).Czasem ,tak jak ty ,każda z nas o tym marzy(no może każda).Tyle lat poświęciłaś dla rodziny,ale przecież jesteś jeszcze TY i TWOJE potrzeby,one też są ważne,aby dalej funkcjonować jako wypoczęta i szczęśliwa mama.Wiem napiszesz teraz że jesteś szczęśliwa,bo masz zdrowe dzieci i męża.Owszem to jest największy skarb-zdrowie naszych bliskich-ja każdego dnia dziękuję Bogu za zdrówko moich bliskich.Lecz czasem musimy naładować nasze baterie..-no tak ale pozostawić dzieci ,a do tego z kimś obcym na dłuższy czas,to następna przeszkoda:(i wszystko pryska!)Jeszcze zdążę się nabawić-tak sobie tłumaczymy.Przecież są dzieci,a one są najważniejsze,i odkładamy przyjemności na potem,za kilka lat:(Tyle że nadchodzi moment,gdy zatęsknimy choć za kilkoma godzinkami spędzenia chwil sami,z dala od wszystkiego,żeby choć na chwilę zapomnieć o troskach dnia codziennego. Jesteś wspaniałą mama,i wcale nie będziesz gorsza jak byś poprosiła panią do pomocy ,aby została któregoś dnia parę godzin z dzieciaczkami,a ty w raz z mężem wyskoczcie gdzieś sami ,tylko we dwoje:)Wiem łatwo się mówi,ale należy ci się kochaniutka.Choć raz na jakiś czas:) Porozmawiaj o tym z mężem.Wcale nie przekładasz swoich zachcianek nad swoje dzieci,jesteś kobietą która ma prawo odpocząć ,marzyć i choć troszeczkę spełnić swoje zachcianki-jesteśmy tylko ludźmi,a nawet maszyny muszą czasem odpocząć.Napiszę jeszcze że jak cię czytałam to tak jak bym wróciła do czasów kiedy sama miałam malutkie dzieci,i zero pomocy z zewnątrz:( Wow,ale tego napisałam:) Nie jestem tajemnicza,może to tak wygląda.Czasem pisząc do was,wyrażam siebie samą:) Imię dla dziewczynki:D?mam takie jakie spodobało mi się usłyszane(przeczytane)kiedyś przypadkowo.....ale....no dobra napiszę wam...NEILA....co wy na to?Wiem zdania będą podzielone na ten temat....ale to nie problem.:):):) goba...tak za 6 dni@ i niemal jestem przekonana że przyjdzie:D:PChoć martwią mnie lekkie mdłości i kłucie w prawym boku,nie wspomnę o senności w ciągu dnia,chociaż to może być powód przed i po świątecznych jak i sylwestrowych rozstrojach i zabieganiem:DA może @nadejdzie wcześniej bo tak trochę się czuję.Na śledzie to nie mogę patrzeć nie wspomnę o wędlinie,ale to tez pewnie powód świątecznego przejedzenia(a objadłam się ich,oj objadłam)Od Sylwestra jak postanowiłam rzucić palenie tak wyostrzył mi się węch na te potrawy:P Życzę dużo zdrówka dla taty,i bądź dobrej myśli,trzeba wierzyć że będzie dobrze.Jeżeli chodzi o mnie to jeszcze modlitwa osobista w intencji taty by się przydała-różaniec!Modliłam się kiedyś w potrzebie cioci bo było z nią bardzo źle,modlitwa moja była tak gorąca i prawdziwa-ale skuteczna.Bozia pomogła:)Modlitwa jest o tyle skuteczna jak inna osoba modli się w intencji drugiej-no ale tego nie można nikomu narzucać:) Tak czy inaczej trzymam kciuki aby choroba okazała się łagodna,a tata szybko stanął na nogi:) Ambrozja cieszę się ze z dzidziusiem wszystko w porządku:)Kilogramy można nadrobić.Stresowałaś się ostatnio,może to przyczyna spadku wagi. sdee.....oj tak....też zazdroszczę ci tego wyjazdu w góry:PAle dobrze że odpoczęłaś i wróciłaś bardziej dotleniona-ah te świeże górskie powietrze,z dala od mechaniki itp. To się rozpisałam.....:);) Spokojnej nocki
  19. Agal.....rozumiem cię-naprawdę.Tak naprawdę to od ok.3 lat moje życie jest troszkę swobodniejsze.Dzieciaki już spore i wiele czynności robią same:) Dlaczego uważasz ze jestem ostatnio tajemnicza?Zaręczam że nie mam nic do ukrycia:D Agniecha nie wiem co mi jest....ale chyba nie to co podejrzewasz:P@ była normalnie,kolejna za 6 dni także nie mam sie co martwić ze to.............. . Majka marudzi......uciekam:)
  20. sdee....byłaś w miejscu jak z bajki....ale ci dobrze:DA za życzenia dla synka bardzo dziękuję:) Agniecha NIE damy ci odejść.Zostań kochana:) Agal..nie zostało ci nic innego jak poczekać na rozmowę.Dziecko uczęszczało do psychologa ,więc decyzja tez powinna być wystawiona.Może to małe nieporozumienie,nie denerwuj się,wszystko niebawem na pewno się wyjaśni. Napisze że mój najstarszy syn w domu-aniołek-w szkole jak twierdzili nauczyciele-diabełek.Psycholog po p.roku wystawił opinię-lekko nadpobudliwy.Nie ma ADHD ale opinia im przedstawiona dała im do zrozumienia,że na dziecko troszkę inaczej spojrzeli.Skończyły się skargi. three ma trochę racji ,że dziecko potrafi zaskoczyć z zachowaniem miedzy domem a szkołą lub innym miejscem. gość1369742..witam serdecznie:DNa kiedy masz termin porodu?Dobra rada-zaczernij się,bo potrafią nachodzić nas pomarańczki,i jeszcze któraś podszyje się za ciebie:( Ambrozja...puk..puk....odezwij się:) Asik,Neska,rusinka...zaglądajcie troszkę zaniedbałyście ten topik:(
  21. Patinka nie forsuj się tak.W Twoim stanie troszkę trzeba zwolnić:) Agniecha....troszkę mnie zasmuciłaś pisząc że nie pasujesz do naszego topiku.NIGDY więcej tak nie myśl:(Akurat napisałaś nam o swoich obawach co do problemów małżeńskich,ale wiele kobiet je ma,tyle że o nich nie pisze.......ukrywają ten fakt.Potrzebujesz wsparcia,zrozumienia i porady,do tego masz złe dni i to posunęło cię do wyrzucenia tego co tak do końca cię trapi.Ja uważam,że zrobiłaś słusznie.Z drugiej strony(tak przypuszczam)nie napiszesz nam co tak naprawdę powoduje to iż małżeństwo zaczyna przeżywać kryzys.Chciałabym być ci wsparciem:)ale jak mogę cię wesprzeć kochana,jak poratować dobrym słowem,nie wiem w czym do końca leży problem:( Z dzieciątkiem musisz iść do lekarza,gorączka może wyprzedzić poważniejszą infekcję(obym się myliła) Agnieszko nie pozostawaj sama ze swoim problemem,moze tobie razem z naszym wsparciem uda się przetrzymać złe dni. Jeżeli to ci pomoże, wyrzuć wszystko co cię boli za każdym razem gdy będzie ci ciężko.I nie przepraszaj bo nie masz za co,nasze (moje)życie tez nie zawsze było takie idealne.Główka do góry. Pisz i jeszcze raz pisz co cię gryzie:) Marakuja.....ucałuj maluszka od cioci:D
  22. cholera urywa mi posty patinka ..jak zdrówko?Byłaś już u lekarza potwierdzić ciążę?
  23. Agal.....nie zdradzę....jeszcze nie:D:o Witaj patinka:)
  24. Dzień dobry! Marakuja......to imię mi się cholernie podoba.Jeżeli miała bym w przyszłości synka(tak kiedyś myślałam)to miał być właśnie Nataniel:D a jak dziewczynka to......... nie zdradzę:P A jak dzieciaczki zareagowały na widok młodszego braciszka?
×