wiem ze to jest uzalanie sie nad soba, ale mam strasznie niska samoocene.
Mam 19 lat i nie potrafie miec faceta, od razu tworzy sie we mnie blokada, a ja chce byc tak kochana...
Przyczyna mojej tragedii istnienie jak bylam dzieckiem
Mam rozwiedzionych rodzicow. Mieszkalam z matka,
pamietam jak mnie bila, wali moja glowe o sciane, nie potrafila mnie kochac bo sama potrzebowala pomocy...
I chyba przeszlo na mnie...
Czuje sie jak jeden wielki pasozyt... nie potrafie miec kogos a tak bardzo tego pragne, to mnie juz od srodka niszczy...
Moze potrzeby mi jest psychiatryk...