dobena

dziewczyny a co do spania z dzieckiem... ja mojego maluszka usypiam po kapieli, niestety w lezaczku-bujaczku bo w lozeczku nie ma mowy narazie, potem przenosze go do łozeczka, i jak sie obudzi okolo 2 biore na karmienie juz do siebie do lozka, i on je a ja spie dalej. Zazwyczaj tak nam sie udaje ze jak sie naje to wypluwa cycusia i spi. Choc nie powiem tez sie boje jak sie przywyczai to jak dlugo bedzie ze mna potem spał? Ale tak sobie mowie ze jak juz sie wkoncu naje wieczorem na cała noc i nie bede go brała do lozka na karmienie to zostanie wkoncu w tym łozeczku do rana. Oby ;)

NICK...........WIEK....DATA UR. DZIDZI.......IMIE.........DZIECI......WOJ MONIKADDD....23...........27.03.2010........KSAWERY....1. .......PODLASKIE Eva1977........32...........30.11.2009.........Mateusz... ..2.......OPOLSKIE Anika1502......26............2.01.2010.........Julia..... .....1....MAŁOPOLSKIE martita__85.....25......26.02.2010..........Igor......1.. .........ŚLĄSKIE dobena...........29........3.03.2010.........Oskar.....1......WIELKOPOLSKE dZIEN DOBRY:) ja mojego synka karmie piersią, ale miedzy karmieniami daję mu herbatke na trawienie, bo nie ma typowych kolek ale wzdecia i czasem kupki go meczą, ale daje mu dosłownie 20 ml, czasem mniej. Mozna tez podawac wode z glukozą, albo samą przegotowana wode. wczoraj jak wrocilismy ze spacerku moj synek był chyba troszke zgrzany (kurcze trudno dobrze ubrac dziecko jak nagle robi sie tak gorąco) i płakał bo chyba wlasnie chcialo mu sie pic. Dostał troszke herbatki i od razu sie uspokoił :) Co do szczepien to my idziemy w czwartek. Zdecydowałam sie na szcepionke 5w1. Co do rotawirusów tez mam zamiar ale to tak za miesiac dopiero, za wzgledu na duzy koszt. z tego co wiem od kolezanek to te co podały szczepionke na rota nie załuja natomiast jedna nie dała i załuje bo jej córeczka ciagle miala jakies biegunki, wymioty a to ponoc rotawirusy powoduja te dolegliwosci.

Hej ja jestem szczesliwą mamusia Oskarka który urodził sie 3 marca :) chetnie dpołącze do rozmów jesli mozna :) Pozdrawiam i zycze miłego dnia :)

dorota ja tez tak mialam do 4 miesiaca... Zmienne nastroje, czesto mialam ochote usiasc sobie gdzies w kacie i płakać. Wydawało mi sie ze nikt mnie nie rozumie, mialam nawet mysli ze mi sie nie chce zyc bo i tak sie nie nadaje na matke to po co mam jeszcze tej małej niewinnej istotce marnowac zycie. Najgorsze ze ja nie mialam wsparcia ze strony mojego chlopaka, on nie rozumiał co sie ze mna dzieje i jeszcze pogarszał... Ty masz w swoim wsparcie wiec na pewno łatwiej przejdziesz przez tą burze hormonow :)