Vilemooo27
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Vilemooo27 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Julka musisz zapytać swojego pracodawce na jakich warunkach przenieśliście się do nowego ubezpieczyciela - chociaż powinnaś mieć umowę. Moja forma również zmieniała ubezpieczyciela w okresie kiedy ja byłam w ciąży, ale na warunkach bez okresu karencyjnego i otrzymałam pieniążki z tytułu urodzenia dziecka. -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Vilemooo27 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzięki Tysia :) A nocki to po Mężu Kubuś tak ma :) Teściowa mówi, że nie widziała, że ma dziecko :D -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Vilemooo27 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Radosna u nas ok, Kubuś jest cudowny. Problemy brzuszkowe u nas poszły sobie. Jednak tak, jak pisałam wcześniej nie ma porównania z tym co się dzieje u Was :( Ale optymistyczniej, czteromiesięczny Kubuś jest niesamowity. Cudnie leży na brzuszku, głowę unosi wysoko, gada jak najęty, łapie zabawki i przekłada z rączki do rączki, śmieje się w głos, czasami z akcentem piszczenia no i zaczyna dostrzega swoje stopy :D Do tej pory były rączki, uda, kolana no i teraz próbuje dotknąć stopy - uroczy widok. Niestety nie wszystko jest super. Okazało się, ze Kubuś ma lekka asymetrię i dlatego wymaga rehabilitacji, więc ostro ćwiczymy, pocieszające jest jednak to, że trafiliśmy do super poradni - takiej z prawdziwego zdarzenia. Oprócz rehabilitacji uczęszczamy również na inne zajęcia (wymóg z NFZ) masaż, logopeda, pedagog i psycholog (dwa ostatnie to gównie pokazywanie zabaw z dziećmi - super). Trochę mnie to zmartwiło, ale jestem pełna nadziei, że szybko się z tym uporamy. Najważniejsze, że zostało to w porę zdiagnozowane :) Chciałabym jeszcze napisać tym, które oczekują na swoje Skarby. Macierzyństwo coś niesamowitego!!!! :) Jednak muszę się również przyznać, że ja nie wiem co to nieprzespane noce i dla mnie od początku nie jest to uciążliwe. Mój Kubuś obecnie najczęściej śpi od 19:30 -do 6/6.30 rano, więc wysypiamy się oboje. A w pierwszej dobie w domu spał od 19:30 do 1.00 i tak było przez parę dni potem wydłużał sobie czas spania aż w 7 tygodniu przespał pierwszy raz całą noc (do 5). Radosna trzymaj się Kochana i życzę szybkiego uporania się z kolką! Pozdrawiam. A i pochwalę się jeszcze - Jakub :) http://pokazywarka.pl/labiv7/ -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Vilemooo27 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Radosna jeśli tylko chcesz to odstąpię Ci nowy, nieużywany, oryginalny niemiecki Sab Simplex - na moją prośbę przywiózł mi mój brat, który tam mieszka, kupiony w aptece o oddam za Ci darmo :). Możesz skonsultować z lekarzem :) Serce się kraje jak się czyta Twoje posty - może ten SS mu pomoże. Niestety niektóre dzieciaczki mają tak drastyczne problemy z jelitkami. U nas wystarczył espumisan. Ja miałam 3 minutowe ataki raz na tydzień, a i tak myślałam, że osiwieję. Trzymaj się Kochana - całuski dla Szkraba i daj znać jak coś to nie masz daleko żeby podjechać po lek :) U nas leży! Pozdrawiam, Mada trzymam kciuki za lekki poród :) -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Vilemooo27 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej :) Dziękuję w imieniu Kubusia. Tysiu z tą "moją" mata to masz pewnie rację może być dla dziecka mało pstrokata. Mi właśnie nie podobają się te wszystkie żarzące, ale właśnie o to chodzi, żeby Dzidka zaciekawić. Muszę to jeszcze przemyśleć. Z kolei mata z playskool Kubusia jeszcze nie interesuje :( Kubuś na brzuszku ledwo główkę podnosi także nie ma co marzyc o zainteresowaniu się szeleszczącymi elementami, czy lusterkiem. Te większe maty mogą być odpowiedniejsze, gdyż wiszą na nich różne ciekawe elementy i to dziecko może zaciekawić. W sobotę kupiłam mu parę maskotek i powiesiłam na wózku i na spacerze dopóki nie zaśnie :) to się im bacznie przygląda. AAA - ja też niejednokrotnie zastanawiam się, czy aby wszystko koło dziecka robię dobrze :( Każda ma obawy. Głowa do góry my niedługo dojdziemy do perfekcji, a i tak dla naszych dzieciaczków jesteśmy najlepszymi mamami na świecie! -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Vilemooo27 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej, Tysiu - Mój Kubuś w zeszłym tygodniu zareagował na grzechotkę - jak płacze i mu nią zagrzechoczę to się uspokaja. Co jeszcze zauważyłam to, że zaczyna się przyglądać kaczuszkom na karuzeli i naklejkom na ścianie - mamy wyklejoną ścianę koło łóżeczka dużymi, kolorowymi naklejkami z Kubusia Puchatka. Coś takiego: http://picasaweb.google.com/BoryskiMM/Kubus28Maja2010#5483053989780325714 Jak się go nie położy w stronę ściny to się bardzo wygina, żeby coś wypatrzeć. Maty jeszcze nie kupowałam, choć mam w planach taką: http://www.allegro.pl/item996596574_mata_edukacyjna_kojec_wesola_farma_canpol_kurier.html#gallery Nie jest droga i i wydaje mi się ciekawa. Wczoraj Kubuś dostał w prezencie taką mate: http://www.allegro.pl/item1086669528_mata_edukacyjna_playskool.html#gallery Jednak ona wydaje mi się dobra dla niemowlaczków i pewnie wystarczy na krótko. Na razie nie znam jego zainteresowania bo planujemy "pobawić" się po południu, ale oczywiście zdam relacje. Jak możesz napisz mi jak u Ciebie z karmieniem. Ja jestem załamana bo od paru dni mam mniej pokarmu i Kubuś się nie najada - niestety muszę dokarmia :( Strasznie mnie to ubodło i mam z tego powodu cholernego doła, ale nic na razie walczę z laktacją - herbatki no i ściąganie resztek, których on nie dopije. Ale czarno to widzę. Tym bardziej, że straszny z niego żarłok. Rano zjadł z obu moich piersi i do tego mleka modyfikowanego 120 ml + 40 dorabianej porcji bo nadal był głodny. Ok spadam bo się budzi. Pozdrawiam Was wszystkie. Trzymajcie się cieplutko. -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Vilemooo27 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej Dziewczynki, dawno nic nie pisałam ponieważ dopiero dochodzę do siebie po tym nieszczęsnym cc - a mianowicie niby od początku czułam się ok, a jednak co chwilę łapałam wysoką temperaturę. Wystarczyło, że otworzyłam okno i wieczorem już gorączka - MASAKRA! W końcu wylądowałam na pogotowiu i biorę antybiotyk - nie wiedzą co jest dokładnie, ale podejrzewają wycieńczenie organizmu. Co mnie najgorzej dobija to jeszcze nie byłam z Dzidzią na spacerku :( Mam nadzieję, że jutro się już uda wyjść. Tysiu - mój Kubuś od poniedziałku też ma mega marudne przedpołudnia i tylko na rękach mamusi się uspokaja. Manie nerwy łapią bo sobie obiecałam, że nie będę "dyndać" ale widocznie potrzebuje bliskości. W każdym bądź razie pozostały czas bardzo ładnie spi odkładany w sowim łóżeczku. W nocy też nie mamy problemu. Po wieczornej kąpieli i karmieniu jak zasypia tak potrafi nawet przespać 6h! Nie budzę go na siłę - mam nadzieję, że jakby był głodny to by się wcześniej sam obudził. Zresztą w nocy je mi tylko dwa razy - idzie spać około 20:30 i spi zazwyczaj do 1-2, a potem je około 5 i śpi do 8. Tak mniej więcej wygląda u nas noc - ja jestem zadowolona :) Oli ogromne gratulacje! Bardzo się cieszę, że się w końcu udało i życzę spokojnego i przepełnianego szczęściem okresu ciąży i lekkiego porodu :) -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Vilemooo27 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Sorki za dubel... -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Vilemooo27 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam Was Kochane, Ufff, dotarłam do końca!!! Na początku gratulacje dla JulkaN - niestety z przykrością informuję, że to nie mój brzuszek, a szkoda :) - ja swój oddałam 28.05. Tysia Tobie również gratuluje - wiem co czujesz i donoszę, że nasze dzieciaczki to bliźniaki :) Ale od początku. Pisałam Wam, że jak nic się nie rozkręci do poniedziałku (24.05) to mam się zgłosić do szpitala. W nocy z soboty na niedzielę i z niedzieli na poniedziałek miałam regularne skurcze, ale ustawały. W poniedziałek trafiłam na patologię i tam zrobiono mi KTG i USG. KTG wykazało regularne skurcze - niestety nic nie rozwierały. Na USG wyszło, że Dzidzia nieduża, łożysko jeszcze ok. do srody tak leżałam na tej patologi, a scenariusz się powtarzał - skurcze były ale ustawały. W środę o 9.00 podano mi żel i akcja się zaczęła. Zaczęły się silne bóle porodowe co 2 minuty, a nawet cześciej i trwały do 18.00 i NIC!!! Szyjka nie zanikła do końca, a rozwarcie na 1 cm. Po 18.00 bóle słabły a do rana ucichły całkowicie. W czwartek nic się nie ruszyło - cały czas miałam "swoje" bóle. W piątek miał dyżur mój lekarz i położna ze szkoły rodzenia (super babka) także prosiłam Dzidzię, aby szybko uciekała z brzuszka. Zabrali mnie na porodówkę i podaną drugą dawkę żelu (godzina 9.00) - po 10 minutach powtórka z rozrywki bóle, a na dole ani rusz. Podano mi relanium na rozluźnienie, potem położna wykonała mi trzykrotnie masaż szyjki, bóle cały czas. O 14.00 po tylu godzinach i masażu zanikła reszta cześć szyjki i stwierdzono 3 cm rozwarcia, ale główka nadal wysoko. Podano mi oksy i od 14.00 - 16.00 rozwarcie zwiększyło się do 8cm, ale główka nadal była wysoko. od 16.00 zaczęło wariować tętno Dziecka raz wysoko raz nisko - podejrzewali, ze uciska sobie pępowinę bo strasznie się wiercił. O 16.30 przy 8cm podjęto decyzję o CC i w 10 minut leżałam na stole operacyjnym - szczerze z jednej strony się okropnie bałam, a z drugiej byłam szczęśliwa, bo byłam skonana. O 16.53 przyszedł na świat mój Synek - piękny Kubuś - ważył 3910g (z USG małe Dziecko ;) )i miał 57cm. Szczęście nie do opisania. Od razu dali mi go do ucałowania. Dziewczyny, wyłam jak wariatka. Zapomniałam o bólu, o tym, że nie mam czucia w większej części ciała - radość była silniejsza. Miałam jeden niezbyt przyjemny akcent pod koniec operacji, ale na szczęście się dobrze wszystko skończyło - zresztą i tak myślałam tylko o Synku :) Mam nadzieję, że Was nie wystraszyłam. Bardzo żałuje, ze nie rodziłam naturalnie - miałam mieć poród rodziny, ale powiem Wam, że nie ma co się bać. Ból jest nie powiem - po oksy jeszcze większy ;), ale jest on do zniesienia :) A Dziecko jest taką nagrodą, że wszystko inne idzie w niepamięć. Karmię od pierwszej doby - od razu miałam pokarm. Nawału nie miałam - nie wiem czy to jeszcze przede mną, ale mam nadzieję, że laktacja już się unormowała. Tysiu co to pupci ja używam Bethapen, który sugerowała Sralis u mnie się sprawdza - pupa czyściutka. Używam też pampersów. Pozdrawiam gorąco. -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Vilemooo27 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam Was Kochane, Ufff, dotarłam do końca!!! Na początku gratulacje dla JulkaN - niestety z przykrością informuję, że to nie mój brzuszek, a szkoda :) - ja swój oddałam 28.05. Tysia Tobie również gratuluje - wiem co czujesz i donoszę, że nasze dzieciaczki to bliźniaki :) Ale od początku. Pisałam Wam, że jak nic się nie rozkręci do poniedziałku (24.05) to mam się zgłosić do szpitala. W nocy z soboty na niedzielę i z niedzieli na poniedziałek miałam regularne skurcze, ale ustawały. W poniedziałek trafiłam na patologię i tam zrobiono mi KTG i USG. KTG wykazało regularne skurcze - niestety nic nie rozwierały. Na USG wyszło, że Dzidzia nieduża, łożysko jeszcze ok. do srody tak leżałam na tej patologi, a scenariusz się powtarzał - skurcze były ale ustawały. W środę o 9.00 podano mi żel i akcja się zaczęła. Zaczęły się silne bóle porodowe co 2 minuty, a nawet cześciej i trwały do 18.00 i NIC!!! Szyjka nie zanikła do końca, a rozwarcie na 1 cm. Po 18.00 bóle słabły a do rana ucichły całkowicie. W czwartek nic się nie ruszyło - cały czas miałam "swoje" bóle. W piątek miał dyżur mój lekarz i położna ze szkoły rodzenia (super babka) także prosiłam Dzidzię, aby szybko uciekała z brzuszka. Zabrali mnie na porodówkę i podaną drugą dawkę żelu (godzina 9.00) - po 10 minutach powtórka z rozrywki bóle, a na dole ani rusz. Podano mi relanium na rozluźnienie, potem położna wykonała mi trzykrotnie masaż szyjki, bóle cały czas. O 14.00 po tylu godzinach i masażu zanikła reszta cześć szyjki i stwierdzono 3 cm rozwarcia, ale główka nadal wysoko. Podano mi oksy i od 14.00 - 16.00 rozwarcie zwiększyło się do 8cm, ale główka nadal była wysoko. od 16.00 zaczęło wariować tętno Dziecka raz wysoko raz nisko - podejrzewali, ze uciska sobie pępowinę bo strasznie się wiercił. O 16.30 przy 8cm podjęto decyzję o CC i w 10 minut leżałam na stole operacyjnym - szczerze z jednej strony się okropnie bałam, a z drugiej byłam szczęśliwa, bo byłam skonana. O 16.53 przyszedł na świat mój Synek - piękny Kubuś - ważył 3910g (z USG małe Dziecko ;) )i miał 57cm. Szczęście nie do opisania. Od razu dali mi go do ucałowania. Dziewczyny, wyłam jak wariatka. Zapomniałam o bólu, o tym, że nie mam czucia w większej części ciała - radość była silniejsza. Miałam jeden niezbyt przyjemny akcent pod koniec operacji, ale na szczęście się dobrze wszystko skończyło - zresztą i tak myślałam tylko o Synku :) Mam nadzieję, że Was nie wystraszyłam. Bardzo żałuje, ze nie rodziłam naturalnie - miałam mieć poród rodziny, ale powiem Wam, że nie ma co się bać. Ból jest nie powiem - po oksy jeszcze większy ;), ale jest on do zniesienia :) A Dziecko jest taką nagrodą, że wszystko inne idzie w niepamięć. Karmię od pierwszej doby - od razu miałam pokarm. Nawału nie miałam - nie wiem czy to jeszcze przede mną, ale mam nadzieję, że laktacja już się unormowała. Tysiu co to pupci ja używam Bethapen, który sugerowała Sralis u mnie się sprawdza - pupa czyściutka. Używam też pampersów. Pozdrawiam gorąco. -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Vilemooo27 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej, byłam w szpitalu na ktg i co? i dupa... ;( skurczy brak - dziewczyny wy mi się chce. Zaczynam się już stresować. Lekarz powiedział, żeby się przyjąć w poniedziałek do szpitala i będziemy działać. Miałam nadzieje, ze Dziecię samo zechce wyjść. -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Vilemooo27 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej :) Ja nadal wiecie jak :) AAA - chyba rzeczywiście pojedziesz pierwsza :) Biegunka/rozwolnienie/wymioty są objawem oczyszczania się organizmu przed porodem (to taka naturalna lewatywa :D ) Ja wczoraj wieczorem również miałam tą "przyjemność", ale poza tym cisza - nadal cisza. Męczy mnie to strasznie. Najgorsze, że zwolnienie mam do 23.05 i już mi nowego nikt nie wystawi, czyli jeśli nie urodzę do tego dnia to już wskakuje w macierzyński mimo, że dzidzia w brzuchu. Tysiu - ja też tak cały czas mówiłam co ja to jeszcze mam do zrobienia, a teraz dzidziol sie zaparł :D No nic lecę na spacerek przy okazji kupie kwiaty i posadzę w donicach na balkonie. Tak w ogóle to chodzą za mną pierogi z truskawkami, ale nie chce mi się robić - mąż obiad je w pracy. Chyba spróbuje gdzieś wyszpera gotowe. Trzymajcie sie i proszę mi tu nie rodzi pod moją nieobecność :P A zapomniałabym AAA gratuluje chłopca. -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Vilemooo27 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
AAA - tak sobie jeszcze myślę, że czop swoją drogą, ale niezależnie kontroluj czy aby na pewno nie sączą Ci się wody płodowe. W takiej sytuacji to już z kolei należy zgłosi się do szpitala. Ale to musisz obserwować. -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Vilemooo27 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
AAAA - na moje "oko" to właśnie czop i moim zdaniem nie ma się czym stresować, ale czeka co będzie dalej. Dokładnie, zgodnie z tym co zacytowałaś czop może odejść na dwa tygodnie przed porodem jak i tuż przed nim. Jednak za nim urodzisz pojawią się ostre bóle. Moim zdaniem czop Ci odszedł po badaniu - często się tak właśnie zdarza. Czop często jest podbarwiony krwią i jest to wynik rozwierania się szyjki, która to jest mocno ukrwiona - wszystkie info przekazane na SR przez położną. Na mnie jednak tam nic nie działa - czopu brak!!! Nie mniej jednak możesz dla uspokojenia zadzwoni do lekarza. -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Vilemooo27 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja również nadal 2in1. Wczoraj byłam na wizycie: szyjka miękka, ale rozwarcia jeszcze nie ma... :( No nic czekamy dalej. Jak tak dalej pójdzie to mnie Tysia przegoni :D W sobotę mam ktg - zobaczymy czy są jakieś skurczybyki :D Radosna - cieszę się, że z Dzidzią ok :) Ciamcia - dziewczynki mają rację lepiej odpuścić sobie wszelkie czytanie na ten temat. Znam to uczucie - jak mi wyszło podwyższone TSH to czytając wyłam, ale w końcu stwierdziłam, że tylko szkodzę bardziej dziecku i staram się myśleć tylko pozytywnie - trzymam mocno kciuki za Twoją kruszynkę. Żoluś - zaczaruj mojego Dzidka, żeby zechciał już wyłazić, plisssssssssss Miłego dnia dziewczynki - lecę sprzątać mieszkanko - chociaż sama nie wiem co tu sprzątać - robię to na okrągło :P.