Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nikanika

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. nikanika

    Huśtawka

    Chciałabym przytoczyć sytuacje z mojego życia... Jestem z moim chłopakiem od prawie 3 lat. Od lipca tego roku jesteśmy narzeczeństwem... Czasem układa nam się wspaniale, jesteśmy zakochani w sobie jak pierwszego dnia, a czasami jest odwrotnie o 180 stopni. Jestem osobą uczącą się, więc rzadko kiedy mam swoje pieniądze... Ostatnio doładowałam sobie specjalnie telefon (bardzo rzadko to robię) i chciałam zrobić niespodziankę mojemu narzeczonemu i zadzwonić do niego. Z uśmiechem i dobrym humorem do niego zadzwoniłam, on rozmawiał przez chwilę ze mną, a nagle zaczął po mnie krzyczeć, że mam mu dać spokój, że mam nie dzwonić. Było to dla mnie ogromnym ciosem i zaskoczeniem. Ze łzami w oczach zakończyłam rozmowę... Poźniej mnie przepraszał za to... Dzisiaj sytuacja się powtórzyła.. Cała zestresowana przed egzaminem zadzwoniłam do niego, żebym jakoś czuła jego wsparcie, a on na to, że nie chce mu się gadać, że on już kończy, że to znowu ja coś zrobiłam. W ogóle nie mogę zrozumieć jego zachowania. O co w tym wszystkim chodzi?
  2. Mam problem. Nie mam się komu wyżalić na live, wiec chcialabym chociaz tutaj napisac. Ostatnio mi sie wszystko wali chodzi tutaj bardziej o kontakty interpersonalne. W szkole na przerwie kazdy ma jakas swoja grupke i sie jej trzymie, ja z tego wzgledu, ze probuje byc otwarta dla wszystkich nie naleze do zadnej z nich... no i tu lezy problem, bo zostalam sama.. W szkole mało z kim gadam, jedynie jak jest moja kolezanka z klasy, ale ona rzadko chodzi do szkoly.. na przerwach siedze sama. Do tego dochodzi rowniez, to ze moje zachowanie do nauczycieli tez nie nalezy do najlepszych, jestem wredna itd. Czesto konczy sie na wizycie u dyrektora. Po szkole tez nie za kolorowo, bo na zajeciach pozalekcyjnych ktore prowadze z kolezankami tez sie klocimy czesto, bo kazda ma swoje zdanie co to ich organizacji. Teraz kilka slow o moim bylym. Od kad nie jestesmy ze soba probowal do mnie zagadywac czy chcialabym jeszcze raz sprobowac itd ale jak wiadomo 2 razy do tej samej rzeki sie nie wpada.. wiec on postanowil sie na mnie zemscic wyzywa mnie od najgorszych. Dla niego to zabawa, a nawet nie wie jak mnie to rani ale oczywiscie mam taki charakter ze nie dam mu za wygrana i czesto potrafie mu napisac tak ze sie zamknie ale potem znowu powtarza sie to samo.. Juz nie wiem co mam robic... jaksie wali to wszystko : ((((((((((((((((
×