ORBS
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ORBS
-
Dobrze dziewczyny -spróbuję otworzyć taki wątek, tylko dajcie mi linka bo nie pamiętam dokładnie gdzie to forum. Spróbuję napisać coś jak tylko znajdę trochę czasu:)bo trochę ciężko z tym czasem- jak nie w pracy w szpitalu , to na korepetycjach, a jak nie korepetycje to lace wig, a jak nie lace wig to szkola - ciężko w tym wszystkim naleźć wolny czas. A o firmie myślałam ale muszę w tym roku dokończyć swoje drugie studia i wtedy może coś dokonam w tym kierunku. Pozdrawiam
-
DO FOOOOOOOKA Proszę cię wyjdź z tego forum- przepraszam ale twoja głupota tak mnie drażni że ciężko to wytrzymać. I zabierz ze sobą nie tylko swoją sztuczną pochwę ale i resztki gumowego mózgu. Az przykro patrzeć jak niektórym Bóg poskąpił tego co najważniejsze!
-
Włosy europejskie nie istnieją moim zdaniem na tym rynku- sama je kupuję ale doskonale wiem, ze to najcieńszy i najdelikatniejszy włos spośród włosów czy to malezyjskich czy mongolskich czy jeszcze innych. Jest to tylko nazwa. Nie wierzę, że ktokolwiek oddaje włosy w Europie za psie pieniądze. Ale wyglądają naturalnie i to jest najważniejsze. czytałam ostatnio że peruki noszone przez gwiazdy robione tez na zamówienie osiągają kosmiczne ceny (nie pamiętam już ile)ale ogrom pieniędzy i myślę, że one pewnie mogą się pochwalić tymi włosami europejskimi- ale to ceny nie do osiągnięcia przez szare myski:):) papa
-
Sorki, że się wtrącam ale to się może przydać komuś. Włosy można farbować ale najlepiej tylko virgin, absolutnie nie REMY!!!! czy inaczej mówiąc 100% human hair. I jeśli farbujemy nawet virgin to niech to nie będzie comiesięczny rytuał bo włosy się wysuszają. Zresztą po co farbować- odrostów nie ma, a kolor zrobiony raz przez firmę nie powinien się zmyć.
-
Diewczyny nie ma co się spierać. J Jeśli zamawia się włosy Remy to po 3 myciach ma się problem. Trzeba wybrać virgin i dopiero poddać je farbowaniu itd. A jeśli chodzi o włosy z HM to myślę, że włosy pochodzą z tego samego źródła- nie bez kozery czeka się na nie tak długo.Gdyby faktycznie były to włosy wyjątkowe, europejskie to dlaczego HM szuka ich w Canadzie :D Pozdrowionka dla wszystkich
-
Do MIMIMIMIMI:) Czytam, czytam:) bo tu kopalnia wiedzy:) jeśli chodzi o "nierośnięcie" włosów w lace:) to się nie przejmuj przecież przy naturalnych włosach tez je często podcinamy i każdemu wydaje się, ze mamy ciągle ta samą fryzurę, jest to niezauważalne. Co do oszukania świata- nie warto oszukiwać bliskich:) ii znajomych:) bo i po co- napewno zauważą różnicę. Ale z obcymi to już inna strona medalu, obcy dają się nabrać. Moi pacjenci pytając kiedy ma swój dyżur mówią do moich koleżanek: No ta siostra z pięknymi włosami:) nawet jak przeszłam z prostych na kręcone, to pacjenci to zauważyli komentując- siostro trwałą siostra zrobiła? :D:D:D także oszukiwać można ale znajomych moim zdaniem nie ma po co bo to może się komuś wydać śmieszne. Co do odrostu o którym pisałaś to jeśli zamówisz sobie lace z silk topem to nie będzie z tym problemu, ponieważ pokrywa on włosy na szczycie głowy (tam gdzie robisz przedziałek) imitując świetnie skórę. A jeśli nawet nie miałabyś silk topu to i tak jeśli masz swoje włosy dłuższe to musiałabyś nosić czepeczek pod peruki by ułatwić chociażby sobie montaż, czepek jest w kolorze skóry więc twoje włoski zostaną niewidzialne pod siateczką. Co do długości włosów to moim zdaniem optymalna długość to 20" a jeśli chodzi o najkrótsze to wiem że i mężczyźni zamawiają bardzo krótkie ale ja jeszcze nie zamawiałam i nie podjęłabym się tego. Mówię tu o króciutkich. najkrótszą jaką zamawiałam to była 12" to była taka opadająca na ramiona, lekko dłuższa może z tyłu. Zresztą zawsze możesz sobie zamówić i obciąć i wystylizować u fryzjera. mam nadzieje, że trochę pomogłam. Pozdrawiam
-
DO CZARNA 80: Ja nie ściągam włosów na noc- gdybym tak musiała robić to dla mnie lace odpada. Ja chciałam mieć coś takiego co mam cały czas, bo nie wyobrażam sobie ściągania włosów do łózka- wtedy miałabym wrażenie ze nosze jakąś protezę:( Nikomu nie pokazuję nawet jak je ściągam- chcę by mnie ludzie kojarzyli z tymi włosami, nawet mój chłopak:) Nie rozumiem dlaczego one maja się niszczyć podczas spania? Związuje je jedynie do łóżka bo są długie- to wszystko co robię. Być może jak będę wierzgać w łóżku to jakiś tam się wyrwie i o to tu chodzi ale jeśli chodzi o sam włos to on się nie niszczy podczas spania. Pozdrawiam
-
No ok:) ja i tak nie umiem się długo gniewać;D:D:D zaraz ci prześlę. Pozdrawiam:)
-
A co ciebie MAG MAG interesuje w co ja pakuję swoje włosy??? Zresztą dla wygody mam teraz bardzo króciutkie włosy a wcześniej nawet zgoliłam je na zero. Co zdziwiona jesteś? A tak, miałam taki kaprys- i nikomu nic do tego. Wyglądam atrakcyjnie , spełniłam swoje marzenie o długich włosach i tyle w temacie. Powiem ci ze niecierpię takich komentarzy . Masz konkretne pytanie to je zadaj. Zawsze chętnie na nie odpowiadam. Jeśli chodzi o branżę - to poniekąd do niej dołączyłam. Matka Teresą nie jestem. Ale nie przynależę do żadnej z firm które biorą marżę z sufitu. Przykro mi że się tak unoszę ale czasem nie rozumiem ludzi. Ile w was złośliwości.
-
DO DZIEWCZYNY KTÓREJ WYSŁAŁAM PALETĘ BLONDÓW NIE WIDZĘ CIĘ TUTAJ NA FORUM ALE WIDZIAŁAM PO MAILU, ŻE POJAWIASZ SIĘ NA KAFETERII W INNYCH WĄTKACH. BARDZO CIĘ PROSZĘ O ODDANIE MI TEJ PALETY. JEST MI BARDZO POTRZEBNA, ZAUFAŁAM CI I PRZESŁAŁAM ŻEBYŚ ZOBACZYŁA KOLORY- CZY TO TAK TRUDNO PÓJŚĆ NA POCZTĘ I WYSŁAĆ MI JĄ Z POWROTEM?? PISAŁAM DO CIEBIE NA POCZTĘ ALE BEZ ECHA:( BĘDĘ BARDZO WDZIĘCZNA
-
Do niepozorna; Dziękuje ci serdecznie za komplement jakiego nigdy w życiu nie usłyszałam:) No cóż chyba ładne zdjęcia wybrałam:)Gdybyś faktycznie przyjrzała się mojemu uzębieniu wysłałabyś mnie migiem do ortodonty i to jakiegoś umiejącego zdziałać cuda bo moja dolna szczęka pozostawia wiele do życzenia- co drugi ząb wystaje jakoś dziwnie z szeregu:DD- może im ciasno:) Co do powodu dla którego zdecydowałam się na uzupełnienie to grzebiąc głęboko i sięgając do czasów mojego dzieciństwa byłam dziewczynka wiecznie obciętą na krótko. Z zazdrością w przedszkolu a później w szkole patrzyłam na dziewczynki noszące kitki, spineczki- dla mnie to był nieosiągalny wizerunek. Moi rodzice widząc ze ma ciekie i rzadkie włosy obcinali mnie namiętnie z nadzieją że coś się wzmocni:D Niestety genetyka genetyką- jak byłam już w liceum nosiłam włosy tak to karku, na boba- o takiej długości dość porządnie wyglądały. Ale mnie to nie cieszyło:( Moim marzeniem były gęste i długie włosy. Jak się dowiedziałam o lace to jakbym zobaczyła światełko w tunelu:) Może to się komuś wyda śmieszne, bo przecież miałam włosy, nie łysiałam. Ale moje marzenie o długich włosach mogło się spełnić- no i stąd moje uzupełnienie:) Pozdrawiam
-
Taki pan z rococo odwiedza co jakiś czas sklep z perukami na ulicy Pereca we Wrocławiu i tam organizuje spotkania. Koszt konsultacji 50zł. Kiedys jak się interesowałam to dzwoniłam tam. Pozdrawiam
-
Do niepozorna, Rozumiem cię, a z tym dywanem to bardzo trafne porównanie. Takich rzeczy nie można zaniedbywać- to pewne. Ja miałam na myśli, że przestałam tracic kase na jakieś bzdurne kosmetyki, które niczego nowego nie wnosiły i w niczym tak naprawde nie pomagałay. Poza tym nie farbuje juz włosów, uzywam mniej szamponu i odżywek tu poprostu zaoszczędziłam. Ale na lekarzu to ty nie oszczędzaj:) Mój mail: sylvie2@onet.eu- swoja droga myślałam że sie wyświetla. papa Pozdrawiam cię serdecznie
-
Do niepozornej: Rozumiem cię dla mnie też nie jest to wydatek mały ale z drugiej strony jak przeliczę sobie wydatki które miałam wcześniej związane z włosami to spokojnie te 2000 tys szło mi na to rocznie, więc w sumie wcale mój budżet tak nie ucierpiał. No tyle, że ja nie mam jeszcze rodziny. Co do twojego niższego poczucia wartości musisz dać sobie z tym radę, poszukaj jakiś sposobów. ja również nad takim rzeczami staram się pracować. Moje problemy z włosami w sumie się skończyły ale mam tez inny mankament urody, który od małego dawał mi się nieźle we znaki, z którym borykam się do dnia dzisiejszego, a czego wyleczyć się nie da. Tylko mogę to zatuszować. W dzieciństwie tak mnie to męczyło, że spowodowało, że też brakowało mi wiary w siebie. Ale nie mogę przecież zadręczać się tym całe życie. Bo kiedyś będzie za późno i obudzę się jako staruszka i do tego zgorzkniała nie mająca żadnych innych wspomnień jak tylko depresyjne rozpamiętywanie swoich niedoskonałości. Być może jest wiele kobiet pieknych, nieskaziltelnych ale ja mam w sobie coś czego wiele osób niestety nie ma, widzę to na co dzień w pracy. Ludzie są wścibscy, niemili i mogłabym tu wyliczać i wyliczać- a ja taka nie jestem, staram się jak mogę żeby umieć zrozumieć drugiego człowieka, spróbować wczuć się w jego sytuację. I jak sobie uświadamiam, ze obdarzono mnie takim usposobieniem to sobie myślę, że jestem szczęściarą. Wiesz czasami sobie myślę że jak ci sie coś takiego przytrafia i z tego powodu cierpisz to właśnie być może to cię w jakiś sposób uszlachetnia. Jako dziewczynka czasami spotykałam się z jakimiś zgryźliwymi uwagami na temat mojej niedoskonałości, było mi przykro, czasami płakałam i wstydziłam się tego. i myślę, że właśnie to sprawiło poniekąd że jestem wrażliwa na cudze nieszczęście, wiem czego nie powinnam powiedzieć, żeby komuś nie było przykro itd. Dlatego ty też musisz sobie jakoś z tym poradzić, zastanów się nad swoimi pozytywnymi rzeczami, nie bój się zmienić pracę, na nic w życiu nie jest za późno. jak wyczujesz ze nie poradzisz sobie z tym sama poszukaj jakiejś dobrej psycholog, mam koleżankę, która miała podobne problemy ze sobą i znalazła kobietę, która pomogła jej odmienić się o 180 stopni. Dziewczyna jest nie do poznania, uwierzyła w siebie i zrealizowała swoje marzenia. Pozdrawiam
-
Dziewczyny być może nie mam prawa wam doradzać ponieważ jestem zgoła innym przypadkiem, nosze uzupełnienie ponieważ niecierpiałam swoich włosów. Pomimo tego, że nie miałam placków to i tak ich rzadkość wprawiała mnie często pomimo mojego wesołego usposobienia w stany rozpaczy. Zadawałam sobie pytania dlaczego ja? Miałam świadomość ze nigdy nie będę miała długich włosów bo poprostu nie mogłam ich zapuścić, nic szczególnego nikt mi nigdy z nimi nie zrobił, no bo niby z czego. Było mi przykro gdy patrzyłam na inne osoby które maja piękne grube włosy. No ale co z tego????? Czy miałam dalej tkwić w tym maraźmie, cud nigdy by nie nastąpił a myślę sobie że włosy na tyle były moja obsesją, że na pewno bym ich nie pokochała. Dlatego powiedziałam sobie, że muszę znaleźć z tego wyjście- postanowiłam doczepić sobie lace i tyle:) I naprawdę nie rozumiem dlaczego piszecie o zmianie miejsca zamieszkania z tego powodu. każdy przecież kto mnie znał wcześniej od razu zauważył że sobie je doczepiłam- ale nikt jeszcze dotąd nie zrobił mi z tego powodu żadnej przykrości- no bo w sumie z jakiej paki? ładnie wyglądam, dużo bardziej atrakcyjnie a ze są doczepione to co z tego. Jeśli same nie zaakceptujecie uzupełnień- to nikt wokół was też ich nie zaakceptuje. Pracuje wśród wielu ludzi, ponieważ pracuję w szpitalu i chodzę, paraduję i nic:) niektórzy wogóle niczego nie zauważyli (ci z którymi tylko się mijam gdzieś w korytarzu, a ci którzy mnie znają bezpośrednio zachwycają się. Trzeba umieć traktować to jako upiększenie a nie protezę. naprawdę nasze podejście to klucz do podejścia otoczenia. A żeby się wyprowadzać to dla mnie jakiś kosmos. Oczywiście nie czujcie się urażone. Dlatego nie można się pogrążać w depresji non-stop- a wczym to pomoże??? Tylko pogarsza sytuację, pogarsza relację zludźmi obok, którzy chcieliby ci pomóc i na pewno cię rozumieją- uwierz. Ale oni czują się bezsilni wobec problemu tak samo jak ty. Co oni maja ci powiedzieć??? Tak córko wyglądasz strasznie a twój przedziałek jest koszmarny??? Starają się jakoś pomóc- być może niezdarnie ale się staraja. Dlatego jeśli dopada nas takie schorzenie i wykorzystaliśmy wszystkie metody walki o własne włosy i widzimy, ze sytuacja nas przerasta i ze nie dajemy sobie z tym już rady- to uważam, że należy sięgnąć po inne środki zaradcze- jakimi są uzupełnienia. Być może okaże się, że je polubimy i zapanuje harmonia wkońcu- bo szkoda życia naprawdę życia na udręczanie się. Ostatnio uświadomił mi to mój pacjent, który ledwo uszedł z życiem po poważnej operacji głowy. Zaraz po operacji bardzo się załamał bo choć uratowany to niestety uszczerbek na zdrowiu w postaci niedowładu lewej cz. ciała i tym samym konieczności poruszania się na wózku zdołował go do tego stopnia, że miał depresję. zapytałam go co się stało, że z niej wyszedł. Odpowiedział że film o kobiecie która urodziła dziecko. A co w tym takiego nadzwyczajnego zapytałam. A on na to, ze nie miała rąk a potrafiła nakarmić dziecko, przebrać, prasować a nawet wyszywać. Właśnie ten film dał mu do zrozumienia, że nie można się załamywać tylko trzeba się wziąć w garść i znaleźć jakieś rozwiązanie. Bo to nie koniec świata. Obecnie porusza się o kulach ale już do końca pozostanie mu pewnego stopnia niepełnosprawność- ale pomimo tego jest uśmiechniętym, bardzo ciekawym i radosnym człowiekiem. Takie sytuacje zawsze dają mi wiele do myślenia, mam nadzieję że i wam to w czymś pomoże. Pozdrawiam Pozdrawiam
-
Proste słowa ale pełne prawdy!! Pozdrowionka Gąszczu!!!
-
Hej majra, Wiesz co, do końca nie zrozumiałam dlaczego ona nie pokrywa ci całej głowy i dlaczego widać ta siateczkę. jakie właściwie ty zamówiłaś.Ja nosze taką że pokrywa mi całą głowę i siateczki nie widać na czubku, ewentualnie jakbym zaczesała włosy do góry płasko to jakby się ktoś przyjrzał mógłby coś tam zobaczyć przy linii włosów. Ale na czubku głowy?Opisz całość i spróbuje odpowiedzieć na twoje pytanie. Pozdrawiam serdecznie
-
Dziewczyny nigdy nie napisałam, że w 100% jest to niewidoczne. To zależy od fryzury.Na przedziałku pod warunkiem, że jest silk top nie widać żadnej siateczki, jedynym miejscem, którego ja nie lubię jest łączenie przy linii włosów- jeśli zaczeszesz płasko włosy do góry to jeśli się przyjrzysz to to widać ale ja mam małą grzywkę ale zaczesaną na bok i nic nie widać. Zresztą pracuję wśród wielu ludzi ciągle innych i widzę, że oni się nie domyślają a pracuję z nimi blisko (ponieważ to pacjenci). Myślę, że perfekcyjny montaż i umiejętność kamuflowania jakiś szczegółów jest rozwiązaniem- może wymaga to trochę praktyki, ale z biegiem czasu człowiek wypracowuje sobie rożne sposoby na radzenie sobie z jakimiś minusami. Moim zdaniem jak dotąd to najlepsze rozwiązanie. Myślę, że lepsze jest takie rozwiązanie aniżeli zamartwianie się ubywającymi włosami, czy ciągłym niezadowoleniem ze swoich włosów, które w moim przypadku sprawiało, że często byłam niezadowolona ze swojego wyglądu. No ale to w sumie sprawa indywidualna- to jest mój punkt widzenia. Co do włosów pod czapką to każde włosy nawet naturalne jak nosisz dłużej czapkę to są przyklepane- ja wtedy zwilżam je poprostu wodą, mam taka buteleczkę po jakiejś odżywce z dozownikiem, spryskuję delikatnie i znów odzyskują fryzurę, gdybym musiała je ściągać zawsze po noszeniu czapki to faktyczne przestałoby to być funkcjonalne i praktyczne. Ale to zdarza mi się jeśli nosze czapkę dłużej bo jeśli jadę do pracy godzinę to w nic nie muszę poprawiać potrząsam tylko trochę swoimi lokami i jestem gotowa:) Pozdrawiam serdecznie
-
METODA CLIP ON....PLUSY I MINUSY
ORBS odpisał na temat w Kosmetyczka, fryzjer, mani- i pedicure i inne zabiegi
Hej Magda:) Najlepiej napisz na maila to prześlę ci materiały. W każdym razie są to włosy naturalne osadzone na takiej cienkiej ale mocnej siateczce, całość przyklej się do skóry, plastry są bezbarwne i ich nie widać, przykleja się je na brzegach a potem całość do skóry. Myślę, że nie jest to metoda dla wszystkich bo w pewnym sensie rezygnujemy ze swoich włosów które ukryte są pod spodem, ale jeśli ktoś nie lubi swoich włosów (tak jak ja:) albo boryka się z łysieniem to jest to świetna opcja aby mieć piękne włosy a zarazem zachować naturalność. Naistotniejsze w tym wszystkim jest kupienie dobrej jakości włosów od zaufanego producenta, włosy, tzn. ich pasma muszą biec w tym samym kierunku. jeśli sprzedawca zrobi nam włosy z pasm biegnących w rożnych kierunkach to będzie problem- tego rodzaju włosy wyglądają na pozór ładnie ale później po pierwszym myciu okazuje się, że się plączą i wydaliśmy pieniądze na nic:( Acha:) ja jestem w Polsce:) Pozdrawiam -
METODA CLIP ON....PLUSY I MINUSY
ORBS odpisał na temat w Kosmetyczka, fryzjer, mani- i pedicure i inne zabiegi
Myślę, że doczepiane pasm mogą fajnie wyglądać choc niektóre dziewczyny mają doczepiony bardzo zły gatunek włosa i nie dopasowny do swoich naturalnych , co daje dość marny efekt;( Ja nosze włosy na siateczce, którą przykleja się do skóry głowy i wygląda to bardzo naturalnie. Można się w tym kąpać i uprawiać sport no i oczywiście nie ściągą sie tego na noc jak peruki Mozna czesać wg uznania, przedziałek naturalny, upinac do góry cokolwiek przyjdzie nam na myśl.Jest to ten sam sposób który stosuje przez np. Beyonce. Jestem bardzo zadowolona Zaopatruje się za granicą i koszt roczny z włosów naturalnych virgin (czyli najlepszego gatunku na rynku) wynosi 2000 zł.Polecam i pozdrawiam wszystkie włoso- maniaczki -
Do Suuunka: A więc na początku wogóle nie obcinałam włosów bo bałam się że nagle okaże się, że być może to będzie się odklejać albo wogóle źle się w tym bedę czuła itd. Wtedy przyklejałam tylko przód a na tył podszyłam 3 spineczki i podpinałam do swoich wosów. Kiedy byłam pewna ze jest to to co mi odpowiada przemknęła mi myśl o zgoleniu- głównie dla wygody, mogłam swobodnie wtedy myc włoski na sobie bez ściągania lace. Trochę szokujący pomysł, ale pomyślałam sobie, że moje włoski odrosną mi zdrowsze. No i zrobiłam to:) Faktycznie wygoda niesamowita, ponieważ klejenie jest bardzo proste wtedy, nie musisz jakoś zabezpieczać swoich włosów. Niemniej jednak ciągłe golenie bo włosy odrastają szybko po zgoleniu było uciążliwe. Teraz już rosną wolniej i mam króciutkie ok 2,5 cm. i montaż tez jest prosty, bo włosy sa na tyle krótkie ze nie muszę nosić czepeczka by je zabezpieczać a jednocześnie nie dostają się pod taśmę. Jeśli chodzi o ściąganie to staram się ściągać 2razy w tygodniu bo zauważyłam, że taśma odkleja się wtedy ładniej od siateczki, tzn. nie zostawia resztek, które później trzeba zeskrobać z siateczki- nie mam do tego cierpliwości więc wole robić to częściej. Wtedy robię to jak nie ma nikogo w domku:) Chce żeby ludzie widzieli mnie tylko we włoskach wtedy mnie z nimi identyfikują. Nie chcę ich ściągać przed kimkolwiek, no może przy mojej siostrze:)Niektóre dziewczyny mają poprostu dwie lace, ściągają włoski i zakładają drugie, myślę, że tak najlepiej. Jeśli chodzi o ściąganie na noc to ja nie jestem za tym, wtedy kojarzy mi się to z peruka właśnie, źle bym się czuła gdybym musiała je ściągać na noc. Ale to też sprawa indywidualna. Pozdrawiam
-
Dziewczyny z okazji Świąt Bożego Narodzenia chciałam Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia, spełnienia najskrytszych marzeń, realizacji wszystkich zamierzonych celów, dużo radości, mnóstwa życzliwych i godnych zaufania osób wokół Was, miłości i słoneczka na co dzień. Acha- zapomniałam :D i gąszczu,ogromego gąszczu którego trudno ogarnąć wzrokiem:)
-
Witaj Koko, Kiedyś jak jeszcze nosiłam swoje włoski to farbowałam chną. Był to okres kiedy chodziłam do liceum. Uwielbiałam wtedy rubinowy kolor i chyba bakłażan. Faktycznie pogrubiała włosy i wyglądały na zdrowsze i gęstsze. Pamiętam jak ścięłam je na Boba i po ufarbowaniu chną koleżanka zwróciła uwagę, że znacznie przybyło mi włosków;)Choć wtedy też dzień w dzień lądowała u mnie na głowie rzepa:) I może to też był efekt tej szczypiącej i jakże ujmująco pachnącej terapii. Ale wracając do chny to pamiętam też, że ten efekt bujnej czupryny nie utrzymawał się cały czas. Zawsze myłam włosy codziennie i być może zmywałam te warstwy chny. Poza tym wcale nie przeszkodziło mi to w farbowaniu chemią- moje włoski przyjmowały wszystko:) Ale to być może zależy od rodzaju włosa. Wspominając koloryzację chną myślę, że ona mniej niszczyła mi włosy aniżeli farby chemiczne. Choć to tylko moje domysły. Możnaby mniemać, że jeśli oblepia włos to on nie oddycha i jest predysponowany do kruszenia się. Licho wie....:) Ale ja już koloryzację mam za sobą :) Pozdrawiam serdecznie
-
Witaj Koko, Kiedyś jak jeszcze nosiłam swoje włoski to farbowałam chną. Był to okres kiedy chodziłam do liceum. Uwielbiałam wtedy rubinowy kolor i chyba bakłażan. Faktycznie pogrubiała włosy i wyglądały na zdrowsze i gęstsze. Pamiętam jak ścięłam je na Boba i po ufarbowaniu chną koleżanka zwróciła uwagę, że znacznie przybyło mi włosków;)Choć wtedy też dzień w dzień lądowała u mnie na głowie rzepa:) I może to też był efekt tej szczypiącej i jakże ujmująco pachnącej terapii. Ale wracając do chny to pamiętam też, że ten efekt bujnej czupryny nie utrzymawał się cały czas. Zawsze myłam włosy codziennie i być może zmywałam te warstwy chny. Poza tym wcale nie przeszkodziło mi to w farbowaniu chemią- moje włoski przyjmowały wszystko:) Ale to być może zależy od rodzaju włosa. Wspominając koloryzację chną myślę, że ona mniej niszczyła mi włosy aniżeli farby chemiczne. Choć to tylko moje domysły. Możnaby mniemać, że jeśli oblepia włos to on nie oddycha i jest predysponowany do kruszenia się. Licho wie....:) Ale ja już koloryzację mam za sobą :) Pozdrawiam serdecznie
-
DO LAVERY, Sprawdzałam i jednak ci wysłałam kilka maili na dres samanta7@op.pl , ale miałam jakieś maile zwrotne więc nie wiem o co chodzi:) Pozdrawiam