Agusia_13
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Agusia_13
-
JTM super wieści - 10tc jak pięknie to brzmi....rozmarzyłam się
-
No i dupka u mnie - dr. P zadecydował dorzucamy acard i kontrola endo jeszcze raz 27-06... jak ja zaczynam od taaakich schodów to kiepsko to widzę
-
U mnie dziewczyny jak to się mówi szału nie ma, ale coś tam jest endo 8,6 mm - wyniki z krwi zdaniem doktorka w odpowiedniej normie dla dnia cyklu. To co ciśnie mi się na usta to stare przysłowie "Na dwoje babka wróżyła" Lekarz, który robił usg powiedział, że jak dla niego ok, od jutra leki i transfer w 18 dc tj. 1.07. ale główny decydent dr. P z Łodzi jak zwykle nieuchwytny - widocznie już takie moje szczęście...więc co robić?...jak zwykle czekać i spróbować nie zwariować;););)
-
Drogie Kadetki mam szybkie pytanko. Zrobiłam w 11dc badania estradiol 425 pg/ml, progesteron 0,60 ng/ml. Jutro mam kontrolę endo - myślicie, że te wyniki są ok ? Biorę 3 x 1 Estrofem. Gosiagosia - jak tam po się czujesz? Mam nadzieję, ze wszystko poszło gładko? Kola obiecałaś, że nie będziesz panikować ;);):)- może uda się jakąś kawkę z Tobą wyszarpać - po cichu Ci powiem, że powoli też mi włoski na plecach stają dęba;););) Tak to już jest, ze cobyśmy sobie nie myślały chwile paniki zawsze są w pobliżu. Do tego jeszcze po Nowym Roku zostanę podwójną ciocia z wpadek u brata i u siostry. Z jednej strony ogromnie się cieszę i mimo wielu związanych z tym problemów wiem, że to największe szczęście dla naszej całej rodziny, ale z drugiej strony wiem, że o wiele trudniej będzie mi znieść porażki. To bardzo trudny okres w moim życiu ktoś mnie u góry sprawdza na maxa ;););) One moja ostojo spokoju tęsknię za Twoim entuzjazmem.Pamiętaj, ze trzymam kciuki najmocniej jak się uda i każdego dnia witam się z Twoją Kropeczką wirtualnie. Sto uścisków dla naszych ciężaróweczek i pozdrowionka dla całej reszty. Jutro dam znać, czy endo sobie poradziło, czy znowu klapa...
-
Witam wszystkie Kadetki. Tyle się tu dzieje... aż huczy w głowie od czytania.Ja zrobiłam sobie trzydniowy detoks żeby spróbować złapać jakąś równowagę. Gdyż niestety wciąż tkwię w jakiejś czarnej dziurze... Biorczyni Tobie życzę dużo siły do dalszych starań...wierzę, że na pewno takie będą potrzeba tylko trochę czasu na złapanie dystansu. One cieszę się , że jesteś taka spokojniutka trzymam kciuki najbardziej jak się da i czekam na dobre wieści wierzę z całego serca ,że takie będą. Kola z Tobą też powoli szykuje się na nowe odliczanko w grupie raźniej może przy odrobinie szczęścia uda nam się spiąć terminy byłoby mi ogromnie miło. Jeśli chodzi o pytanie gościa jak dla mnie takie pytania powinno się ignorować - taka ciekawa osóbka jakby naprawdę była zainteresowana tematem to by poświeciła trochę czasu żeby poczytać forum od początku- gdzie znalazłaby odpowiedź w drobnych szczegółach na swoje pytanie. To przykre ,że aż tyle każda z Was musiała przejść. Po każdej porażce na pewno jest coraz trudniej patrzeć i planować przyszłość, ale " jak nie My to kto" - więc starajmy się dalej ile sił i środków wystarczy, bo jak już minie to złe i nadejdzie chwila - ta wytęskniona i wywalczona - spotkanie ze swoim bobaskiem to nic co było nie będzie już tak ważne. Miłość rodzicielska ukoi każde cierpienie. Wszystkim życzę spokojnej nocy.
-
... a wczoraj do tego padłam ze zmęczenia i przespałam dawkę Estrofemu i wkurzona jestem, bo mam problemy z wzrostem endo, a jeszcze dawkę pominęłam...Bardzo to zaszkodzi?
-
no Jagódka powiem Ci, że zaskoczyłaś - jeśli chodzi o mnie to jeszcze nikt o mnie wiersza nie napisał tym bardziej mi miło, że poświęciłaś fragmencik dla mnie. Udało ci się strzelić w 10tkę. Przepraszam ,że nie zawsze się odzywam, ale powiem Wam że chyba jakaś plaga życiowych zakrętów mnie dopadła, a z tym wszystkim jestem sama wyjątkowo pierwszy raz w życiu bez drugiej połowy i różnie to przeżywam. Teraz o ironio losu stanęłam przed dylematem jak pomóc młodej dziewczynie, która jest dla mnie bardzo bliską osobą i zaliczyła tzw. "wpadkę" Jest bez środków do życia itd...i nawet nie ma szans na nie.Nie zdążyła podjąć pracy więc się domyślcie jak to wygląda. Ja niestety egzystencjonalnie też nie jestem w stanie nic zrobić i bije się z myślami szukam drogi rozwiązania przy czym próbuje zrobić wszystko żeby dzieciątko jak już się pojawiło było chciane i wyczekiwane. Taka mała wspaniała kruszynka sześciotygodniowa...popieprzony jest ten świat. Nie wiem o co chodzi, ale ktoś u góry testuje mnie na maxa...Nie wiem co zrobić żeby nie zwariować. Tracę nadzieję, że mi się uda - bo jak w takim kieracie przygotować się do czegokolwiek.. Sorry, że akurat na setnej stronie smęcę, ale tak pogubiona nie czułam się już dawno.. W jednym czasie w najbliższym otoczeniu rak, niespodziewana ciąża i mnóstwo drobniejszych problemów choroba córki, zepsute samochody, zmiany w pracy, a do tego niespodzianki transferowe...Armagedon
-
Biorczyni trochę się chyba jednak wychyliłaś...mimo wszystko mam nadzieję, że nie wszystko jeszcze stracone. Gdyby temperatura świadczyła o powodzeniu to chyba każda z nas miałaby w pakiecie zalecone jej sprawdzanie...więc spokojnie. One kochana Ty wiesz jak bardzo życzę Ci tego co najlepsze. Jutro będę się modlić za Twoje marzenie. Oby dobry lekarz i Wasze szczęście spotkały się jutro o 12.00 w Rzgowie. To bardzo ważny dzień również dla mnie, bo moja kochana One zaczyna walkę o Kropeczkę...pamiętaj o każdej porze dnia i nocy jestem do Twojej dyspozycji... Kola miło znów Cię powitać w naszym gronie - każda waleczna kobieta jest tu bardzo potrzebna. Czekam na pierwsze dobre wieści;););) Groszku bardzo się cieszę, że krwiaczek okazał się niegroźny i życzę szybkiego powrotu do formy i domku.Ten piękny okres jaki jest przed Tobą powinno się spędzać w komfortowych warunkach. rozpieszczaj się do granic możliwości. AnnoP i JTM Was to też dotyczy pełny relaks i chwilo trwaj. Mamuśka musi być nie tylko waleczna, ale i wyluzowana więc pełny chillout;););) Całą resztę Kadetek serdecznie pozdrawiam.
-
To się porobiło. Trzymaj się tam Groszku - nogi do góry i walcz. Może jakiś krwiaczek miałaś. Po tylu hormonach różnie może być. Będę się modlić za Twoje Groszki, a Ty spróbuj nie panikować tylko zadzwoń do swojego lekarza od inv i poszukaj merytorycznego wsparcia. Odzywaj się w miarę możliwości. Krwawisz jeszcze czy to było tylko jednorazowe?
-
...a do tego zeżarłam już kwaśny chłodnik, słodkiego pączka, kabanosa i marzy mi się pomarańcza. Chyba oszaleje - po tych hormonach naprawdę człowiekowi palma odbija...
-
Mam pytanko.Czy któraś miała epizod z Duphastonem i ile dni po odstawieniu dostała @?Normalnie chyba eksploduje takie mam parcie, ale oprócz plamień w dniu odwołanego transferu nic nie leci tylko objawy mega na @. Pozdrawiam
-
KasiuAniu spoko nie gniewam się. Mam do tego odpowiedni dystans będę czekała na następne fluidki już niebawem a tymczasem pozdrawiam Cię serdecznie
-
Anka jestem z Ciebie dumna - mama musi być twarda - nadajesz isę idealnie. Tak naprawdę dopiero ochłonęłam i doliczyłam się, ze jak plamienie zmieni się w okres to i tak na czerwiec się załapię...oby tylko teraz się nie zatkało w druga stronę;););) Mam męża do późnej nocy i na razie stosuje metodę na męża;););) zawsze działała bez zarzutu więc może i tym razem się uda nie nosić obolałego brzucha zbyt długo. Co do obejrzenia mnie przez lekarza - to jaki to miało sens? Do Łodzi mam 400 km. Przyjdzie nowy cykl i myślę, że teraz to będę musiała tylko i wyłącznie tam kontrolować cykl więc czeka mnie przeprowadzka do Łodzi na min.2-3 dni. Jest ciepło wezmę namiot, śpiwór i dam radę;););)oni tam mają ładny laseczek brzozowy naokoło Gamety;););) FraniuManiu życzę dużo siły wiem co to pustka po łyżeczkowaniu tu tylko czas i dobry przyjaciel pomoże innych sposobów nie ma. Pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz dziękuję za dobre słowo.
-
Napiszę krótko. Mój transfer odwołany.Rano pojawiło się chwilowe delikatne plamienie i ciągnięcie w brzuchu - typowe jakie mam zawsze 2-3 dni przed okresem, które nie mija. Po konsultacji telefonicznej dwóch lekarzy transfer odwołano...więc od dziś przez tydzień pije;););), a potem zobaczę co dalej ze mną zrobią. Dziękuję serdecznie za wsparcie i ciepłe myśli. Na pewno poproszę o to samo za jakieś 3 tygodnie. Co ma wisieć nie utonie;););)
-
Jagoda randkę z M.R mam jutro popołudniu koło 15.00. Nawet zrobiłam sobie piękne paznokcie u stóp na tą okazję, a tu One mówi, że dostanę kapcie;););) Chyba powoli mi odbija. Bioczyni jak spędzasz pierwszy dzień uroczystego odliczania? AnkaP zasuwaj na betę potrzebujemy tu dobrych wieści jak karmy. Jakby nie patrzeć to już nie tylko Twoja sprawa;););) pozdrawiam serdecznie i czekam na pięknego pościka... Dużo słońca dla wszystkich i opalamy biuścik;)
-
Witaj Kasia ania. Tutaj na pewno znajdziesz pomoc merytoryczną i wsparcie miło, że do nas dołączasz. Każda historia jest bardzo cenna dla teraźniejszych i przyszłych staraczek. Pozdrawiam i czekam na pytania. AnnoP jeszcze raz ogromne gratulacje - micha mi się sama cieszy jak czytam taaaaakie dobre wieści. Biorczyni goń Groszka my będziemy tutaj Wam głośno kibicować, a z tymi wziernikami to jakieś jaja. ja tu się martwię co zrobić żeby się nie posikać... a teraz jeszcze jest duża statystyczna szansa na zmasakrowanie tego ustrojstwa;););) Kasja30 do Gamety fakt jest daleko, ale ja trafi się szczęście to szybko można trafić na dawczynię...chociaż w sumie to szczęście można mieć wszędzie.Ja bym się chyba tylko dowiedziała, czy w danej klinice jest jakiś system kolejkowy, żeby wiedzieć jakie są realne szanse. Tutaj pisały dziewczyny, które i ponad rok czekały oby Ci się udało znaleźć odpowiednie miejsce jak najszybciej... Pozdrawiam całą resztę
-
Napiszę dziś krótko, bo mnie szlag trafia jak ludzie szukają problemów na siłę.Drogi gościu każdy ma prawo do prywatnego życia. Nawet dziecko jak jedzie na kolonie to nie przyjaźni się z całą kolonią tylko koleguje ze wszystkimi, a przyjaźń zachowuje dla 2-3 osób i to normalne we wszystkich układach społecznych. Jeśli Tobie tak strasznie to przeszkadza trudno - ja osobiście dzielę się wszystkimi informacjami medycznymi i niektórymi z życia prywatnego - nie wchodzę tu już codziennie żeby nie zwariować i w miarę spokojnie przejść całą procedurę. Jeśli Ty nie potrafisz się określić żadnym nickiem nawet - to tak naprawdę o czym rozmawiamy? Nawet w tak podstawowej sprawie nie potrafisz się z nami utożsamić. Wiec z całym szacunkiem do Ciebie, aby oceniać innych spójrzmy na siebie...zresztą już pisałam to wcześniej forum to nie jest miejsce do oceny czyichś zachowań to miejsce do spotkań osób z podobnym problemem, - tylko wtedy to ma sens . Wspierajmy się dzielmy opiniami a oceny zostawmy na inne okazje. Kochana Anno - bardzo się cieszę i nie przestaje trzymać kciuków. Mam nadzieję, że już tylko dobre wieści będą dawać siły nam pozostałym.Tego z całego serca Ci życzę... Biorczyni dziś zabierasz blastusia ze sobą to wielkie święto niech trwa całe 40 tygodni.Przesyłam optymistyczne fluidki... Naszym kadetkowym ciężarówkom gratuluje każdego następnego dnia w tym pięknym stanie - niech każdy z tych dni będzie wyjątkowy. Groszku, JTM, AnnoP każdego dnia jedna mała przyjemność tylko dla Was. Aga3101 jak sprawy u Ciebie wróć do Nas? One Czekam na wieści i nie przejmuj się tymi, którzy mają swój własny świat. Ty jesteś wyjątkowa ja osobiście bardzo dziękuję Ci za zaangażowanie. Mimo swojej sytuacji... jesteś pierwsza do pomocy... takich ludzi jak na lekarstwo w dzisiejszych czasach - bez Ciebie moje życie na pewno byłoby zupełnie inne. Dużo zmieniłaś na lepsze.Bardzo Ci dziękuję i ;););)proszę o jeszcze;););) Całą resztę serdecznie pozdrawiam i do środy późnym wieczorkiem - wtedy napiszę jak poszło. Teraz muszę się ciut zrestartować. Jagoda waleczna bądź twarda - Ty tu rządzisz;););)
-
Jagódka dla Ciebie: Ja będę sukcesem, albo porażką 3 lekarzy nie licząc embriologa. Tak się złożyło,że dr. P jest kwalifikującym i dał nam dawczynie, dr.Ś z Gdyni mnie przygotował, a dr. M.R zrobi transfer. Dr. P nie może tego dnia co ja potrzebuje, a że przygotowywał mnie dr.Ś wiec już nie udało się tego zgrać. Chcieli mi w wcisnąć inną dyżurną panią doktor, ale One zmyła mi głowę,zadzwoniłam jeszcze raz i wymusiłam dr. M.R. Ja mam macice jednorożną i trochę mi zależy żeby to robił konkretny fachowiec.Mam nadzieję, że jakoś pójdzie.Śmieję się, że jestem taką pacjentką przypadku;););) 13 to moja najszczęśliwsza liczba w życiu - dzień moich urodzin, w ten dzień poznałam męża,w ten dzień mi się oświadczył, w ten dzień też dowiedziałam się ile mamy zarodków. Często kupując np. bilety właśnie ten nr. mi się trafia...i wiele innych zdarzeń samych dobrych mi się kojarzy z 13...taki talizman dla mnie. Co do reszty odezwę się wieczorem, bo nie mam warunków żeby się skoncentrować - inwazja rodzinna.
-
Jagoda twardziel z Ciebie - to Twoje forum może uda się jednak jakoś przetrwać...w grupie siła. ściskam
-
Anka już niedługo Twój wielki dzień. Biorczyni z tego co czytam będzie to chyba Wasz wspólny dzień...ściskam kciukasy najsilniej jak się da. Sama restartuje się przed środą to będzie moje pierwsze ET ...byłam dziś w miejscu gdzie "kończy się świat"na dzikiej plaży tylko ja i mój M. Baterie podładowane można wskoczyć na start. Po powrocie wydarzyło się coś śmiesznego - po moim osiedlu łaził bocian - skąd się znalazł akurat w środku osiedla w tak ważnym dla Nas czasie nie wiem, ale na pewno nieświadomy zrobił Nam mega przyjemność;_;););) Groszku, JTM dajecie nam siłę do dalszej walki dzięki za wpisy. Boska One dzięki za to, że jesteś..Kola podziwiam za hart ducha. Całą resztę oczywiście serdecznie pozdrawiam.
-
zaciskam kciukaski jeszcze mocniej Anno
-
Jagoda logujesz się u samej góry strony - nad paskiem czerwonym po prawej stronie.Jak już się zalogujesz i widnieje Twój login w tym miejscu to możesz na niego kliknąć i nanieść zmiany odnośnie profilu - czyli stopka itd. powodzenia
-
Jagódka @
-
BĘDĘ WDZIĘCZNA ZA KAŻDĄ ODPOWIEDŹ;)
-
Mam krótkie pytanko - CZY KTÓRAŚ Z WAS MIAŁA KIEDYŚ ZWIĘKSZONĄ DAWKĘ ESTROFEMU DO 3x2 tabletki na dobę? Jeśli tak to jaki był efekt? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam