Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agusia_13

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agusia_13

  1. Kasja teraz już myślami jestem przy Tobie...powodzenia
  2. ...ku pokrzepieniu serc miło mi poinformować,że właśnie zamrożono nasze 3 100% rozwinięte blastocysty w najlepszej klasie.Pani embriolog powiedziała, że rozwijały się książkowo i jednakowo na każdym etapie. Jestem prze szczęśliwa ... prosiłam Matkę Boską o trzy szansy i takie dostaje....Niewiarygodne to się naprawdę dzieje? Jakbym mogła to uściskałabym Was wszystkie. Bardzo dziękuję wszystkim za dobre słowo i życzę z całego serca kolejnych sukcesów. One jesteś wspaniała. Jagoda jeszcze raz dzięki za to wspaniałe miejsce. Życie jest piękne;);););););););)
  3. ...a kciuki to mi już spuchły od trzymania.Kurcze taka dawka emocji dawno czegoś podobnego nie miałam okazji przeżyć. One, Kasja;););)
  4. Gosia oby z bladzieńkiej gruba krecha się zrobiła;););)
  5. ...no to witam trzynastego niech się okaże szczęśliwy tj. to do tej pory bywało w moim życiu. Wy teraz do niego należycie drogie Kadeteki więc śmiało mogę powiedzieć, że w naszym. Dziś sądny dzień w pracy, w domu no i w mojej sprawie bardzo ważny ...normalnie pewnie się nie obejrzę, a będzie wieczór. One i Kasja myślami będę z Wami dziś najbardziej, a o całej reszcie też nie zapomnę w modlitwie wspomnieć. One mój dom cały pachnie Twoimi konwaliami unoszą się dzięki temu taaaaakie pozytywne fluidki. Do wieczorka kochane...
  6. No i się poryczałam tyle tu dzisiaj emocji w każdą stronę, aż serce rozdziera..ja wciąż w niepewności, ale zawzięłam się nie będę nic przyśpieszać poczekam na telefon z labo - co ma być to będzie, a mi nie pozostanie nic innego jak się oswoić z tym co usłyszę. Taida super trafiłaś z tym wpisem dziś nam tu to na pewno było wszystkim potrzebne.Życzę dużo pięknych chwil i tylko takich. Kola negocjuj z Kliniką - chociaż z całego serca ci życzę żebyś nie musiała! JTM teraz dbaj o siebie - niech Twoje szczęście i ciążowe fluidki zagoszczą u Nas na długo.
  7. Klaudia trzymaj się cieplutko!!!! Mam tylko nadzieję, że się nie poddasz i weźmiesz przykład z One - wszystkie siły na pokład i do boju. Co nas nie zabije na pewno nas wzmocni.Jak ochłoniesz obmyśl dalszy plan i podziel się z Nami wiadomością co dalej. Na pewno będziemy Cię nadal wspierać, Niestety nasza natura jest przewrotna i lubi czasami dawać pstryczka w nos - najważniejsze nie poddawać się! Odpoczywaj, zbieraj siły i odzywaj się do Nas. Pozdrawiam serdecznie
  8. Jagoda a jaka Ty masz grupę krwi, bo mi umknęło? Mam nadzieję, ze Ci nie zwędziłam sprzed noska dawczyni...bo by mi serce pękło
  9. Co za okres trudny...chyba się pochlastam. Dostałam nakaz zwolnienia dwóch osób z dziesięcioosobowej ekipy - jak tu podejmować teraz takie decyzje
  10. ...nie ma 10tej jeszcze, a to już chyba z 10ty raz tu jestem;););) Coco pisała 29-04, że jedzie na urlop po sanktuariach między innymi...więc możemy być spokojne wszystko u niej ok
  11. Dzisiaj chyba ze sto razy tu zajrzę...to musi być dobry dzień Kadetkowy. Co ja pisze cały ten tydzień musi taki być...I powtarzam mantrę: będzie dobrze, czekają Nas same dobre wieści, a póki co to do pracy trzeba iść. Pozdrawiam wszystkie Kadetki. Kola - Ty wiesz co;););)
  12. I wiecie czego jeszcze się dowiedziałam po telefonie z Labo. Panika, która mnie ogarnęła uświadomiła mi,że jeśli ktokolwiek by mi ktoś powiedział, że dziecko z KD będzie mniej kochane to bym Go udusiła. Umieram ze strachu jakby mi ktoś serce wyrwał i zamknął w tym laboratorium nawet na chwileczkę nie mogę przestać myśleć o tym gdzie są teraz moje maluchy i modlę się, żeby były silne i wytrwały. Może to być dla kogoś głupie, ale ja właśnie tak czuje. Moje ciało jest tutaj, ale cała reszta w Łodzi... Dobrej nocy dla Wszystkich.
  13. I wiecie czego jeszcze się dowiedziałam po telefonie z Labo. Panika, która mnie ogarnęła uświadomiła mi,że jeśli ktokolwiek by mi ktoś powiedział, że dziecko z KD będzie mniej kochane to bym Go udusiła. Umieram ze strachu jakby mi ktoś serce wyrwał i zamknął w tym laboratorium nawet na chwileczkę nie mogę przestać myśleć o tym gdzie są teraz moje maluchy i modlę się, żeby były silne i wytrwały. Może to być dla kogoś głupie, ale ja właśnie tak czuje. Moje ciało jest tutaj, ale cała reszta w Łodzi... Dobrej nocy dla Wszystkich.
  14. Drogie Kadetki! Jak obiecałam tak uczyniłam. Byłam w Matemblewie w intencji nie tylko swojej , ale i wszystkich Was. Mimo,ze większość dnia lało, udało mi się złapać na chwilę pogodę i w promieniach słońca prosić o pomoc dla Nas wszystkich. Jest to naprawdę magiczne miejsce bynajmniej dla mnie.Od wczorajszego telefonu z labo myślałam, że oszaleję.Ogarnął mnie jakiś wewnętrzny lęk o zarodeczki - normalna panika nie do powstrzymania.Dopiero wizyta w środku lasu przy tej pięknej figurce pozwoliła mi się rozluźnić na tyle, że wiem już że dotrwam do wtorku. One, Kola80, Groszku fajnie, że to już tak blisko myślami będę z Wami Avocado czy na pewno dobrze zrozumiałam, że nie będziesz miała teraz transferu?- jeśli tak to może razem nam się uda w czerwcu Ja też marzę, klaudia - robicie sikacze, czy od razu betkę? Coco co u Ciebie czemu milczysz? Gosia jak się czujesz?Czy nastrój uroczysty trzymasz?Ja póki co drżę o zarodeczki, ciut mnie to przerosło,ale pewnie dlatego, że tak szybko się to potoczyło.Czy będziesz testowała 20.05, czy szybciej? One i Kola jeśli nasze dzieciaczki przetrwają to będą musiały się poznać koniecznie na "lif-ie" w końcu z jednego domku do Nas trafią;););)
  15. ...po drugiej dobie mam 3 w najlepszej klasie - to info z labo...moje życie się zatrzymało do poniedziałku.Mam serce na ramieniu
  16. Kola80 i One wychodzi z tego , że nasze zarodeczki mieszkają w jednym domku;););)..nieprawdopodobne to nasze forum. Idę jutro znów do Matemblewa podziękować za tą wspaniałą podróż do Ł...poproszę również o szczęście dla Was wszystkich. Póki co piorę, sprzątam i same pewnie wiecie jak to jest jak czas wolno płynie. Avocado, gosiagosia,Ja też marzę,Klaudia przesyłam pozytywne fluidki... Kola80 i One powodzenia z całego serca. Ciekawe jak tam Taida, czy jeszcze w ogóle pamięta od czego musiała zacząć;) mam nadzieję,ze wszystko u Niej w porządeczku. Może ktoś wie, czy coś napisała na innym forum? Miłego weekendu wszystkim życzę
  17. Jagoda też się za Tobą rozglądałam ale byłam tam max.40 min łącznie z załatwieniem spraw w recepcji,opłatą, wizytą męża tam gdzie trzeba, że chyba musiałyśmy się minąć - w ogóle w południe było bardzo mało ludzi dlatego też pewnie miałam szansę tak przyjrzeć się tej dziewczynie. Jak przeczytałam to co wcześniej napisałam to chyba śmiało mogę powiedzieć, ze jestem tu rekordzistką jeśli chodzi o czas starania. Łódzka klinika to jednak niezwykłe miejsce;););)
  18. Może to wszystko ciut chaotycznie opisałam pominęłam szczegóły...ale sama wciąż nie wierzę do końca, że to się dzieje. Wiem, ze muszę się spiąć na maxa żeby zadbać o siebie,bo jak endo urośnie i nic nieoczekiwanego się nie wydarzy to w w pierwszej połowie czerwca transfer. Trzymajcie kciuki ja czekam na dobre wieści od Was teraz, bo tuż tuż już testowanie i transferowanie dość obfite wśród Nas. P.S Wciąż widzę tą dziewczynę wyryła w mojej pamięci dla siebie trwałe miejsce, myślę o tym co w laboratorium i mam nadzieję, że nie oszaleję.Myślę też o OneWish i Jagodzie żeby nie Wy nie byłabym w tym miejscu ze staraniami gdzie jestem.Dziękuje z całego serca
  19. No witam drogie Kadetki! Wróciłam ze swojej podróży po szczęście gdzie jak już wiecie poznałam też One mojego dobrego duszka dzięki któremu byłam tam gdzie jak się okazało chyba było moje miejsce.Spotkanie po wizycie było afrodyzjakiem na moją skołataną głowę...bo to co mi się przytrafiło w Gamecie wprawiło w osłupienie nawet samego doktorka, a wiele już widział...ale do rzeczy. Wchodząc do kliniki i rozglądając się z zaciekawieniem mój wzrok przykuła dziewczyna wychodząca z głębi korytarza wymęczona tj. po jakimś zabiegu od razu pomyślałam że miała pickup. Spotkałyśmy się na chwilę wzrokiem i nawet się do mnie uśmiechnęła- myślę, że tej twarzy nie zapomnę nigdy... Później poszła z partnerem w swoją stronę, a ja wmaszerowałam do gabinetu. Gdzie po pierwszych 3 zdaniach lekarz poprosił o chwilę czasu na wykonanie telefonu i zadzwonił do kogoś z prośbą, aby się wstrzymano z mrożeniem komórek, które dziś pobrał...odłożył słuchawkę i od tej w chwili w ciągu 15 minut załatwiliśmy wszystko w sprawie po którą tam pojechaliśmy.Zostało mi tylko przygotować siebie do transferu w następnym cyklu.Lekarz powiedział, ze takie rzeczy się nie zdarzają żeby dawczyni z biorczynią spotkały się w tym samym dniu i tym samym miejscu. Jak zaczął opowiadać o szczegółach tej osoby jej cechach to tylko się upewniłam, że ta dziewczyna wychodząca, która zwróciła moją uwagę to była Ona.Wiem, ze lekarz nie kłamał, ze jest podobna do mnie wzrost/waga/kształt buzi to mamy bardzo zbliżone - zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Oprócz tego wiem, ile ma lat, że ma własne dzieci i że drugi raz oddawała komórki - pierwsze z powodzeniem -teraz wstępnie oddawała do Banku do mrożenia . Mąż był na miejscu i się tak jakoś wszystko udało bez mrożenia nasienia i komórek.Zamrożone zostaną tylko zarodki - mam nadzieję, że nie wyczerpałam całego szczęścia na początku i uda się uzyskać chociaż dwa. Powiem tyle ,ze sama w to wszystko nie wierzę - jedno wiem na pewno, że nasze zarodeczki (nie wiem jeszcze ile ich będzie i czy w ogóle się uda) mają 1 dzień
  20. Ja też trzymam kciukasy za dzisiejsze transferki i ruszam do Łodzi...ups w końcu nadszedł ten dzień. Byłam wczoraj w Matemblewie i pomodliłam się w promieniach słońca za Was wszystkie.To takie magiczne miejsce zawsze jak stoję przed figurką czuję wewnętrzny błogi spokój...
  21. Nie dość, że tupię pod stołem nóżką na spotkanie z doktorkiem to teraz mam policzki płonące z wrażenia przed spotkaniem z One. Co tu zrobić żeby czas popłynął szybciej.... Czeka mnie niesamowity czwartek.To taka trochę Forumkowa Inicjacja Kadetek...dzięki One;););)
  22. ...ale się dzieje. Kola super bardzo się cieszę. W ogóle po tym co tu czytam to przegrzana wejdę do tego gabinetu w Gamecie, a jak doktorek się dowie ile o nim wiem z tego forum to mu szczęka chyba opadnie. One tak się cieszę, czasami marzenia się spełniają szybciej niż możemy się spodziewać;););) Trzymam kciuki za wszystkie betki i transfery!!!!!! Jutro znów wybiorę się do Matemblewa i pomodlę się za Was wszystkie do Matki Boskiej to najwłaściwsze miejsce do rozmowy o Kropeczkach. Mam nadzieję, że przed wakacjami do Was dołączę póki co powoli pakuje walizki i AUTOSTRADĄ pomknę do Łodzi...
  23. One tak się cieszę. 13stka to bardzo szczęśliwa liczba...wspaniale, że się to tak szybciutko toczy. Jesteś bardzo dzielna. Pozdrawiam serdecznie
  24. ....ogromnie się cieszę, że nazwa KaDetki tak się przyjęła i się rozwija. Tylko patrzeć jak będziemy szykować Kadetkowy zlot;););)
  25. Tak wieczornie i zadziornie pozdrawiam wszystkie Kadetkowe Współforumowiczki i pragnę zauważyć, że stuknie nam za krótką chwilę 50ta stronka. Tyle wiedzy w jednym miejscu....dzięki Jagoda. Nie ma takiego drugiego miejsca dla kobiet z naszym zmartwieniem - ja się uzależniłam zaglądam standardowo 3 razy dziennie...no i odliczam do ósmego punkt 12.00 spotkanie z doktorkiem na które czekam prawie jak na własny ślub;););) ...emocje podobne
×