fridka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez fridka
-
;) poczekajcie kochane, za niedługo wrócimy na to forum, i będziemy wspominać ten dzien, kiedy tak mocno czekałyśmy na nasz cud, jak poznawałysmy się, a w brzuchu będziemy mieć już małego lokatora... będzie wspaniale ;)
-
tak na marginesie, owulka będzie niedługo hm? za kilka dni ;) może trzeba wykombinować jakiś wieczór we wdoje...hmmmm ;)
-
:) szczęście to jest coś co każdy z nas ma w środku...tylko trzeba to wydobyć :) też to masz...pomyśl tylko, ile jest rzeczy w Twoim zyciu za które możesz być wdzięczna ;) będziesz miała dzidziusia, spokoooojnie ;) też już się nie moge doczekać ;)
-
sama nad tym pracuję... zawsze mialam z tym problem, byłam pesymistką, spotykały mnie przez to strasznie przykre rzeczy...teraz pracuję nad sobą, w pewnym sensie uśmiecham się do świata ;) i widzę już efekty, maleńkie wprawdzie, ale przecież życie składa sie z takich małych fragmencików, dobrze kiedy można je zamienić w szczęście ;) a gdyby nam się udało, podarujemy swoim polówkom na swieta robalka małego na fotce z usg ;) co ty na to ;)
-
wszystko to, co dzieje się w naszym zyciu bierze poczatek z myśli, nie bój się mysleć, że możesz być szczęśliwą ;) pomalutku zmieniaj w sobie nastawienie, zobaczysz jak zdumieją Cię efekty! ;)
-
jeśli stworzysz sobie ten obraz, i będziesz go pielęgnowala w swoim umysle, szybko przekonasz się, że cuda się zdarzają ;) tak samo jak pecha, można uwierzyć w szczęście, pielęgnuj to w sobie, by to o czym marzysz nie było tylko marzeniem... uwierz, wiara działa cuda ;)
-
ja też uwielbiam pracować, działac na wysokich obrotach...tyle że nadal szukam pracy w zawodzie... masakra... ale czasem cierpliwość i determinacja poplaca prawda? może wszystko zacznie się jakoś ladnie ukladać ;)
-
wiesz że o tym samym pomyslalam ;)
-
Mam nadzieję, że macie za sobą miły dzień dziewczyny ;) mnie dopadło tej jesieni takie zmęczenie, że na nic nie mam siły... a tu tyle pracy przede mną... najchętniej bym została w łóżku do wiosny... chciałabym, żeby już była połówka listopada ;)...
-
halo halo ;)
-
Kochane, ja uciekam, zajrzę do Was wieczorem, buziaki ;* i duuuuzo dobrego humorku dla Was :) ;*
-
ale mam na czarownicę zadatki hehe, także wiesz, glowa o góry ;)
-
nieeee :) nie jestem ;) skonczylam polibude hrhrhr
-
jeśli chodzi o hormonalne badania, to zrobie je w nastepnym cyklu, tzn prolaktynę oznaczymy, zrobię też tarczycę. narazie mam monitorowane cykle, ostatnio mielismy z doktorkiem spore nadzieje, bo mialam ładnie powiększoną macicę, niestety @ przyszła idealnie w 29 dniu i od nowa.... zobaczymy co będzie 9go ;) narazie cieszę się z owulki od dwóch dni ;) Do lekarza poszlam dopiero miesiąc temu, poobserwujemy się najpierw, potem zrobimy badanka. miałam problem bez monitoringu, żeby określić dni płodne u siebie, teraz przynajmniej wiem, że je mam i faza lutealna nie trwa tak krotko jak myslałam... Martus a jak sprawa wygląda u Ciebie?
-
;) w taką pogodę generalnie nie łatwo jest o dobry nastrój ;) ale musimy sie wspierać i motywować, w końcu jest coś ważnego, co nas tutaj łączy ;) wierzę, że wszystko będzie dobrze... czuję, że juz niedługo będziesz się głaskała po wieeeeeeeelgachnym brzucholcu ;)
-
Martuś, nie wmawiaj sobie że Ci nie zależy, tylko że się uda ;) i pomyśl, jakie to fajne będzie uczucie! uprzyjemniaj sobie życie tym, co lubisz, usmiechaj się często i nie myśl, że się napewno nie uda... choć wiem, jak trudno walczyć z pesymizmem...ale to on zwykle odpowiada za nasze niepowodzenia... niestety... dlatego powolutku musimy go w sobie stłumić, zamieniać zle myśli dobrymi. Damy radę!!! ;)
-
:) dziękuję Iwonko ;) mam nadzieję że się spełniają!! poddaję się waszej magii Brzusinki ;)
-
Dula, a jak sie czujesz, jak znosisz pierwsze tygodnie? wszystko oki? :)
-
damy radę Martuś :) uśmiechnij się... ;) nie dajmy się złemu nastrojowi, trzeba sobie uprzyjemnić to czekanie!!! uśmiech na wszystko pomaga ;)
-
Gratuluję Dula ;) Twoje ,,udanie'' to taki promyczek nadziei dla każdej z nas... :) to czekanie jest potworne... mam 9 kolejne usg, i odrazu też betę... lekarz zalecił mi duża dawkę dobrego nastroju. i zero stresu. hrhrhr ale jak tu sobie nie nawkręcać? :D
-
Przepraszam że odpisuję Wam z takim opoźnieniem, ale mam jakieś problemy z wysyłaniem wiadomości do Was, mam nadzieję, że to chwilowe ;/ grrr
-
dziękuje za miłe przyjęcie ;D mam nadzieję że niedługo znajdziemy się na forum ,,zafasolowanym'' ;D
-
A u Was? przeraża mnie presja czasu...ciężko w takim stresie wyluzować... ciągle moment jest nieodpowiedni... a czas leci...
-
od roku... a 30cha na karku ;/
-
o kurka...ale mnie wysypało...sorry ;o ;D