monika3008

Kate a jak robisz te paluszki :)

To dobrze:) Ja właśnie zjadłam kolacyjke : placuszki ( z mąki kukurydzianej) z szynką :) i popijam colą light :) Niezła kolacja :) A jutro warzywka. Zmienię sobie trochę system teraz 4 dni proteiny a od piątku do niedzieli p+w. Zobaczymy jak pójdzie

I znów sama do siebie gadam,ja to mam szczęście

Majeczka, patrz na mnie ja miałam dłuższą drogę o 10 kg i jakoś na razie nieźle i idzie, ty też dasz rade

Witam laseczki wieczorkiem, no widzę że forum żyje :)

71Kate ja robiłam sobie od poniedziałku do piątku same proteiny a w weekend p+w, jest mi tak wygodnie, bo w tygodniu jestem zabiegana więc mi pasuje jeść same serki itp, a weekend wymyślam różne potrawy z dodatkiem warzyw.

Hej, ja już po przeprowadzce, no ale jeszcze trochę mi zajmie czasu doprowadzenie wszystkiego do ładu, najważniejsze że założyli mi internet, bo to jak bez ręki :) A co do diety to zostało mi 3,5kg do zrzucenia i III faza, tylko ciekawe ile mi to zajmie bo jakoś ostatnio opornie mi to idzie , ale byle do przodu

Witam, Laseczki, o widzę że od rana już ruch na forum :) Mój mąż rano o 9 pojechał na Onkologie z mamą i jeszcze do tej pory nie wrócił, a mieliśmy iść jeszcze prezent kupić na jutrzejsze przyjęcie i nie wiem kiedy pójdziemy , bo synuś poszedł spać właśnie i wstanie o 16 . Co za dzień

Margriet z pokusami to u mnie jest ok, na tej diecie nauczyłam się odmawiać, nie jem wszystkiego, i dlatego w ciągu tej diety bardzo mało miałam oznak słabości. Na moje szczęście oczywiście, ale wiem że jak spróbuje troszkę to może będzie mnie ciągnęło do więcej, dlatego nie próbuje . Idę już spać :) bo młody zaraz wstanie jeść

A sałatką można nagrzeszyć, ale niczym innym :)

Margaret damy rade :) No a kobieta to dziwna jest :) NO ale co Ci mężczyźni zrobili by bez nas :) Mój mąż jak marudzę że mam grube nogi, to się już denerwuje, że kiedyś miałam grubsze, i że teraz wyglądam extra

NO kate ja po prostu nieraz jak na siebie patrzę to nie wierzę że to ja. Choć nieraz mam takie głupie przebłyski, jak patrzę na siebie z góry czyli na brzuch, uda, nogi to widzę siebie nadal grubą osóbką, a jak popatrzę do lustra to tak jakbym to ja tam nie stała. Takie dwie skrajności

71Kate no jeszcze z 6 kg, ale mi się to ciągnie teraz masakrycznie, w sumie muszę się zważyć, tylko nie mam gdzie bo waga się zepsuła, ale jak już wspomniałam to wchodzę w ciuszki 38 , więc może jakis kg już ubyło Marzanna dzięki za dobre słowo, mam nadzieje że będzie ok. Choć mama nie bedzie miała operacji, bo już się nie da operować, jest nieoperacyjny, no ale jestesmy dobrej myśli

A wiecie , mój kochany mąż mi powiedział, że on mnie kochał jak miałam więcej kg, i teraz jak ich nie będę miała też będzie mnie kochał, normalnie szał :) Bo poznaliśmy się jak nie byłam już najszczuplejsza :)

No ja nawet nie pamiętam kiedy miałam na wadze 58kg :) Wiem że muszę jeść, ale trudno mi się zmobilizować, mama (męża, bardzo dobra kobieta, dużo nam pomogła) idzie jutro na onkologie, na leczenie, my się wprowadzamy do niej żeby jak wróciła to nie była sama, żeby ktoś jej pomógł, wiem że będzie trudno, 1,5 roczne dziecko i chora mama, ale myślę że jakoś dam rady. A problemy się zaczynają ze strony siostry męża, bo ona rok po ślubie a wszystkie rzeczy u mamy przechowuje, i nie chce tego wziąść, bo ponoć nie ma gdzie, bo się budują i jak się wprowadzą do siebie to wezmą, to pewnie będzie za rok. I problem ze spłatą jej, bo mieszkanie jest na mame,męża i na nią, a skąd ja wezmę jej tyle kasy, oni mają jej w brud, no ale nie wszyscy.Poprostu załamka

Hej Laski, ale nas dziś dużo :) to super :) Wiecie aż mi głupio jak widzę wasze wymarzone wagi 46-47, a ja 58kg bym chciała ważyć. A ja też bez grzechów , mam za dużo problemów żeby nawet jeść. Po prostu nie chce mi się, ale wiem że muszę i jak zwykle na odczepnego zjadłam budyń :) , to mi się chyba nigdy nie znudzi :) I życzę spadku wagi nowym proteinkom :) duże BUZIOLE

Wonna witaj, i nie załamuj się. A co do pączków to ja ich nie lubię (chyba jako jedyna osoba :) ) więc nie mam z tym problemu

Malinowy ciężko, ja mam teflona i jak smażę to bez tłuszczu

Któraś z dziewczyn mówiła że ma książkę w wersji elektronicznej czy mogłabyś mi przesłać na maila monika3008@onet.eu , chcę dać koleżance bo ma zamiar też zacząć. Dzięki z góry

Ja też sobie robiłam badania niedawno , i jak zawsze miałam czegoś za mało , i przeważnie miałam lekką anemia , choć dużo ważyłam , a teraz wszystkie badania związane z krwią są w jak najlepszym porządku. Moczu nie zrobiłam ale tez się do tego zabieram. A mi tez nieraz słabo jest, nie wiem z czym to związane ale pozatym to ok

Malinowy a jakie badania bo nie doczytałam na forum. Masz racje po to jest forum żeby nawijać jak najętym :)

No i znów sama ze sobą gadam, ja to mam do was szczęście że nikogo nie ma :)

Hej Laski, ale się narobiła na forum :) ale nie przejmujcie się takimi, nie warto :) pucpuc masz racje apetyt rośnie w miarę jedzenia :) ja też tak miałam na początku chciałam zobaczyć 65 potem 60 a teraz moim celem jest waga 58 kg. :) Któraś z dziewczyn pisała że jest na początku diety a chciałaby już być dalej powiem Ci że początek diety ma swój urok, kg szybciej lecą i chce się tańczyć z radości, potem nie powiem jak schudniesz widzisz podziw innych to jest rewelacja :) Ja już testem prawie przy końcu II fazy i to jest super. A tak na marginesie to dziś byłam na zakupach i kupiła sobie spodnie rurki (moje pierwsze w życiu :) bo zawsze wyglądałam jak balon ) i bluzeczkę w rozmiarze 38 :) i są jak ulał. Więc musiały mi ostatnio kg zlecieć tylko waga mi się popsuła i nie mam jak się zważyć .

Ale mamy marzenia, normalnie szok :) Idę spać bo rano do pracy trzeba wstać a pewnie mój synuś w nocy ze dwa razy wstanie jeść.

Kłębią mi się już myśli że nie dam rady w tej III fazie, ale z drugiej strony jaw=k w II dawałam rade bez grzeszków, to w III też mi się uda. A nawet wiem co zjem na swój królewski posiłek :) pierogi ruskie :) albo z kapustą i grzybami zrobione przezemnie :) no ja w domu robię je najlepiej, tak krążą plotki u mnie w rodzinie. A tak pozatym to na nic nie mam smaku z tego co zabronione