-
Zawartość
226 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Marlena D
-
O rrrrrany, to jeszcze temat istnieje ??? Nie spodziewalam sie . Witam serdecznie U mnie bez zmian, przez ostatni rok w sumie nic sie nie zmienilo, dalej walcze i dalej bezskutecznie ... taka neverending story Na dzien dzisiejszy jestem na etapie wpychania w paszcze wszystkiego co sie pod reke nawinie, i choc wiem ze zle robie to nie potrafie sie opanowac. Waga zbliza sie do 85kg a przed wakacjami bylo niecale 81... jaki czlowiek jest durny Pozdrawiam serdecznie caly sklad !
-
Tylko macham ze zyje, bede wkrotce Pozdrawiam caly sklad.
-
Dzis piatek, weekendu poczatek, moze mi sie uda troche noge z gazu spuscic Aisha - 3 kg w 4 tygodnie to bardzo przyzwoity wynik Tak trzymaj ! Po raz kolejny widac ze male grzeszki od czasu do czasu nie przekreslaja diety, wrecz przeciwnie, pozwalaja wytrwac ! Wspolczuje nawalu pracy, lacze sie w bolu , mam nadzieje ze wkrotce obie wyjdziemy na prosta Kaja - u nas tez wszystkie rocznice jakos niezuwazenie przechodza, czasem kilka dni po ktores z nas sobie przypomni... o czasami nie Trzymam kciuki za Twoj "nie apetyt" Alicja - grutuluje samozaparcia ! Dla mnie taki nieustanny kontakt z jedzeniem skonczyl by sie na bank dwucyfrowym przyrostem wagi ! Aga - Marcelina - O diecie nie pisze bo nie ma o czym. Mama przymierza sie do trzeciej dawki, mam tylko nadzieje ze zdarzy, ale jestem dobrej mysli bo z tego co czytam to raczej kolejek do szczpien juz nie ma. Powoli zaczynam myslec o prezentach, ale narazie tylko mysle. Niestety nawet myslenie ciezko mi idzie ... Z Mloda problemu nie bedzie, wie co chce i juz Mikolajowi na ucho wyszeptala , jedyny problem to zawartosc konta bo wymagania z wiekiem rosna Ale dla mamy i dla meza znow lamiglowka, bo oboje "wszystko maja i niczego nie potrzebuja" Pozdrawiam i wracam do pracy, milego dnia i nadchodzacego weekendu
-
Hejka ! Przepraszam ze milcze, czasu strasznie malo, mam wrazenie ze w tym roku Swieta nadejda bardzo szybko... Dieta dalej w szufladzie, tylko wieczorami "staram sie" jesc troche lzej, raz wychodzi, raz nie... W czwartek bylismy znajomych wiec dietetycznie nie bylo. Basen narazie poszedl w kat, pobudka godzine wczesniej nie wchodzi w gre, aktualnie kazda minuta snu jest u mnie na wage zlota. Nie mam pojecia kiedy sie wszystko troche uspokoi. Pozdrawiam caly sklad i mam nadzieje do wkrotce Powodzenia !
-
Dzien Dobry Wieczor Ciezko mi ostatnio wyrobic na zakretach, dnie zawalone pod korek. Zachcialo mi sie nowej pracy to teraz mam Ale praca fajna to nie narzekam, poczatki sa zawsze trudne ! Wlazlam na wage i niestety, Kaja, diety nie polecam prawie kilogram w gore ! No ale pretensje moge miec tylko do siebie samej. Narobilyscie mi smaka na racuchy, przedemna 4 dni wonego to moze sie zmobilizuje i zrobie. Roladki w sosie koperkowym byly w niedziele, zrobily furore Generalnie dieta nie za dobrze, niby zadnych wielkich wykroczen (Halloweenowe slodycze sie powoli koncza ) , ale w sumie tylko wrocilam do "normy" ... nie bede pisac szczegolow zeby nie demoralizowac. Wczoraj nam nasz "Cher Président" oglosil ze od 15/12 osoby ktore maja powyzej 65 lat musza miec 3 dawke szczepionki, w przeciwnym wypadku ich Paszport Sanitarny traci waznosc po 6 miesiacach od 2-ej dawki ... I teraz mam zagwozdke : Mama ma do nas przyleciec na Swieta 20/12, trzecia dawke moze wziac najwczesniej 2/12, wpuszcza ja do samolotu z 2-ma dawkami czy ma na szybko przed wyjazdem brac trzecia szczepionke ? Serio, ja nie mam juz czym sie zajmowac jak tylko rozszyfrowywaniem zarzadzen ?!? No nic znikam do domu. Pozdrawiam caly sklad, Aga, wracaj, czekamy
-
Postaram sie jutro, pozdrawiam !
-
Dzien dobry Kaja - tez mnie ta zmiana godzin wkurza, zawsze przez tydzien bokiem chodze, juz sie niby dogadali ze dadza sobie ze zmianami spokoj, ale nie moga sie dogadac przy jakiej godzinie zostac Jak dla mnie to wystarczy przeciac na pol, pol godziny pomiedzy i sprawa zalatwiona, no ale ci madrzy najwyzsi urzednicy beda kika lat debatowac... a i tak rezultat niepewny Alicja - brawo, kazdy kilkogram w dol na wage zlota Aisha - brawo za basen ! Ja znow dzis nie poszlam, dalej moje zatoki nie sa takie jak powinny ... moze za tydzien, kto zyw niech nie traci nadziei Marcelina - zdrowko juz lepiej ? U mnie troche sie uspokoilo, wrocilam do w miare grzecznych posilkow, dzis na obiad zupa-krem z pora, fladra, ryz i szpinak. I kawalek brie. Na kolacje bedzie makaron (mam nadzieje ze nie za duzo) i sos curry z boczkiem. idealne te moje poslki nie sa, ale i tak jestem z siebie dumna bo przynajmniej na stolowce od stoiska z frytami trzymam sie z daleka Cos za mna ostatnio chodza roladki w sosie koperkowym, z surowka i pod warunkiem ze sosu bedzie niewiele, moga ujsc za danie prawie dietetyczne moze przez weekend zrobie. Na wage nie wchodzilam, sadze, Kaja, ze ta moja weekendowa dieta na dobre mi nie wyszla.. ale jakby co dam znac Pozdrawiam caly sklad
-
Dzien dobry a w zasadzie juz dobry wieczor... wiec tak szybko. Marcelina - 2.5 kg bez wysilku i Ty jeszcze niezadowolona ?? Zdrowka zycze !! Kaja - musze sie za tym zabiegiem u nas rozejrzec, brzmi fajnie, moze sobie na mikolaja sprawie Alicja - szkoda psiaka, ale chyba rzeczywiscie na wsi bedzie mu lepiej Po dlugim weekendzie, 4 dni wolnego (bo w piatek tez mialam wolne), zmiana czasu i kompletnie sie w dniach tygodnia pogubilam, pewno do konca tygodnia bede sie mylic Dietetycznie kiepsko, tak ja przypuszczalam byly cheesburgery i frytki i pizza i ciasto... No i slodycze na Halloween dla dzieciakow kupilam, a ze po wizytach zostalo to sie dojada Dzis na obiad zupa grzybowa (i mala bulka) gulasz wolowy, zapiekana cykoria i odrobina pure. Na kolacje mysle o ravioli ale co bedzie to bedzie. Znikam do domu, bede znow, postaram sier nieco obszerniej milego wieczoru dla wszystkich
-
Dzien Dobry ! Kaja - nie slyszalam o takim zabiegu "podnoszenia kacikow", brzmi zachecajaco ale na czym to polega ? To zabieg czy cos w rodzaju makijazu permanentnego ? Jak sushi ? Tym razem lepiej podeszlo ? Ja od japonca uwielbiam w zasadzie wszystko ale tez wole sashimi Marcelina - Aisha - trzymam za Ciebie mocno kciuki, dieta wyglada rozsadnie, my tez Ci tu taki maly bacik ukrecimy i bedziemy pilnowac i biczowac w razie potrzeby Powodzenia !! Alicja - kaszanka pycha ! Udalo mi sie troche przez wakacje pojesc ale takich smakow ciagle malo ! U mnie jeszcze nie nadszedl czas zmian, dzis Mloda kolezanke na noc zaprosila i na kolacje juz sobie domowe cheesbourgery z frytkami zamowily... za dobrze siebie znam zeby moc powiedziec ze nie zjem Mialam dzis przed praca na basen jechac, ale troche mi te moje zatoki ciagla jeszcze spokoju nie daja i jakbym je jeszcze dodatkowo przeziebila to moglo by byc wesolo ... Przez wakacje odkrylam w sobie pasje do plywania , przynajmniej 3 razy w tygodniu jezdzilam, (zazwyczaj rano, zanim jeszcze Mloda z lozka sie zwlekla : godzinka plywania i od 9h zaczynalam nowy dzien pelna energii) Mialam zamiar przeniesc to na tutejszy grunt, ale niestety tutejsze godziny sa do kitu, nikt tutaj tak wczesnie dnia nie zaczyna i znalazlam tylko jedna plywalnie w okolicy pracy ktora takie nieludzkie godziny praktykuje i w dodatku tylko jeden dzien w tygodniu o 7h30 otwieraja, w pozostale dni dopiero o 9h... Staram sie w kazdy czwartek godzinke przed praca poplywac (po pracy juz nie mam motywacji ) no ale jak cos wypadnie to caly tydzien znow musze czekac i motywacja spada... No nic wracam do pracy, powodzenia i milego dnia dla wszystkich !
-
Dzien Dobry Kaja - dziekuje Jak sie na kazdy kilogram w dol ciezko pracowalo to kazdy w gore boli jak diabli... ale dasz rade ! Marcelina - Aga - Alicja - surowka z olejem moze byc, jarzynki do strawienia potrzebuja tluszczu, to nie tluszcz nas tuczy tylko cukier Gratki za frytki, ja tez staram sie je omijac ale na stolowce, czasami ciezko Ja dalej smarkacz, troche sie wczoraj wieczorem wygrzalam, troche lepiej sie czuje ale zatoki dalej zawalone, ponoc tak w nocy chrapalam ze maz na kanape uciekl Za oknem szaro, buro i ponuro , mgla ze na 50 m nic nie widac, coz, jesien, nie da sie ukryc Sprawdzilam rano wage (81.7 kg) wiec mam jakis punkt wyjscia , cel znany, teraz tylko opracowac strategie i do dziela ! Milego dnia dla wszystkich
-
Dzien dobry ! Ale fajnie ze jestescie ! Aga, dzieki ze zyczenia Kaja - ja tez tego okresu nie lubie, dni coraz krotsze i jakos tak smutno naokolo... byle do Swiat ! Na zadne waleczki nie czakamy, pilnujemy sie juz i teraz ! Aisha - gratki za miane pracy, podpisuje sie pod slowami Alicji, dobra atmosfera w pracy to podstawa, ja po paskudnym doswiadczniu z poprzednim klientem tez wypowiedzeniem rzucilam. O ile dobrze pamietam juz chodzilas do dietetyka i dobrze Ci szlo wiec nie ma powodu ze tym razem bedzie inaczej, trzymam kciuki ! Jak krople ktore stosujesz dzialaja na Twoja jaskre, jest jakas poprawa ? Alicja - cel jak najbardziej realny, trzymam kciuki ! U mnie narazie zadnych kulinarnyc rewolucji, w sobote znow mielismy gosci w niedziele my bylismy w odwiedzinach wiec weekend bardzo niedietetyczny. W dodatku zlapalam kosmiczne przeziebienie, zatoki zawalone na maksa, noc prawie nieprzespana , dzisiejszy dzien bedzie ciezki ... Milego tygodnia i powodzenia dla wszystkich !
-
Nie wiem czy mnie jeszcze pamietacie, bo ja to tak pojawiam sie i znikam... Widze ze nadal dzielnie walczycie, ja nie ukrywam ze przez ostatnie miesiace do diety za bardzo serca nie mialam. Najpierw ponad 7 tygodni wakacji w Polsce czyli hulaj dusza piekla nie ma a od polowy wrzesnia nowa praca i jakos na to co na talezu klade za bardzo nie mialam czasu patrzec. W pracy caly czas "sie wdrazam" i do polowy grudnia jestem jeszcze na okresie probnym, ale zaczyna byc normalnie wiec jest nadzieja na lepsze jutro . Dwa dni temu zdmuchnelam po raz ostatni swieczki z 4 z przodu i tak sobie mysle ze fajnie byloby nastepna dekade w lepszej formie przywitac... no ale to oczywiscie tylko pobozne zyczenia. Po 3 miesiacach dietetycznej samowolki waga prawie na poziomie z przed wakacji (81,5kg) wiec nieodwracalnych strat nie ma, ale 20 kg nadwagi nadal wisi Pozdrawiam caly sklad trzymam za was wszystkie kciuki !
-
Czesc i czolem :) znow mnie troche nie bylo Aisha - ciesze sie ze urlop ie udal po takim rozluznieniu ciezko do rygoru wrocic ale wierze ze Ci sie uda ! Serdecznie wspolczuje problemow z oczami Zabiegi laserowe... hmmmm, niby na dzien dzisiejszy sa pewne i moga naprawde pomoc ale sama idea ze ktos/cos mialo by mi w oczach grzebac jest dla mnie troche przerazajaca , trzymam kciuki, mam nadzieje ze nowe krople pomoga i obajdzie sie bez tego ! Alicja - widze ze wpadlas w wir pracy, godziny jak dla mnie masakryczne ale najwazniejsze ze Tobie pasuje i z pracy zadowolona jestes Aga - slomiany zapal to moje drugie imie Kaja - moze do syna z dieta sie podepnij ? Udalo sie pocwiczyc ? Przypomnialas mi o pazurkach, musze przed urlopem chociaz domowe zabiegi ogarnac U mnie ostatnio sporo zamieszania, kompletnie na glowe upadlam i w pracy zlozylam wypowiedzenie, w dodatku wynegocjowalam 2 miesiace zamiast 3, wiec 31/08 oficjalnie po 16 latach pozegnam sie z firma. Teoretycznie jestem przez te 2 miesiace do dyspozycji firmy ale zaklepalam troche urlopu a przez reszte czasu mam nadzieje ze dadza mi spokoj W zwiazku tym troche sie plany wakacyjne zmienily, mialyslmy z Mloda leciec do Polski w poniedzialek a w rezultacie jedziemy w niedziele samochodem, troche sie stresuje, jakby nie bylo do przejechania 1600 km, ale zarezerwowalam w polowie drogi hotel i w trybie wycieczkowym powinnysmy spokojnie dojechac Samolot przebukowalam na sierpien na meza to do nas doleci. Od tygodnia mi placze jaki to on biedny bo sam jak palec przez 4 tygodnie zostanie Wagowo nie jest dobrze, mialo zejsc ponizej 80 a jest 80,7 cudu nie ma i, nie robie sobie zludzen, do niedzieli nie bedzie. W Polsce tez bedzie pod gorke, po rocznej przerwie nie odmowie sobie polskich specjalow, ktore, nie ma co ukrywac, do najbardziej dietetycznych nie naleza. Eh zycie ... No nic, dzis program napiety, troche chatke musze ogarnac, pozniej jakies ostatnie zzakupy, biblioteka, poczta, apteka i walizki z piwnicy trzeba wytargac... pakowanie to juz przyjemnosc, zostawie sobie na jutro Milego dnia dla wszystkich ! PS : gdzie sie podziala Baz ? Hop, hop ! Mam nadzieje ze u niej wszystko ok !
-
Dziendoberek :) Kaja - dalaczam do klubu kibica bez druzyny narazie nie mam faworyta, tez poczekam az sie jakis sam wyloni. Auto w calosci i nawet maz powierzyl mi go jeszcze na kilka dni bo na moje lusterko trzeba poczekac. Solarium trzeba lubiec, osobiscie bylam chyba 3 razy, jakies wesele w rodzinie w srodku zimy sie trafilo i nie chcialam biela swiecic. Rezultat fajny ale fanka nie jestem, wole nturalna witamine D, nawet jesli czlowiek czasami "laciaty" chodzi Wlazlam na wage i tak jak przypuszczalam, "7" nie ma ale wbrew wszelkim oczekiwaniom drgnelo w dol, 80.2, wiec ciagle jeszcze mam nadzieje ze do wyjazdu do Polski sie uda Dzis moj ostatni dzien u aktualnego klienta, w poludnie wybieramy sie z wspolpracownikami do jakiejs fajnej knajpki, narazie jeszcze trwaja pertraktacje jaka to bedzie Co by nie bylo to mnie pasuje, ostatni dzien pracy trzeba uczcic a ja lubie prawie wszystko Milego dnia dla wszystkich !
-
Dzien dobry Kaja - na wage dzis rano nie wlazlam (znow pobudka o 6h i znow zapomnialam) ale obawiam sie ze "7" nie bedzie, i bedzie to tylko i wylacznie moja wina przez weekend troche kulinarnych przyjemnosci wpadlo, bede musiala troche przez tydzien przycisnac, bo weekendy to zawsze cos sie dobrego do jedzenia przyplacze Pytalas o Mloda, na wyjazdy organizowane nie jezdzi, w sumie z tego co wiem to zadna z jej kolezanek nie jezdzi, wszystki spedzaja letnie wakacje z rodzina (albo u rodziny) Do konca podstawowki jest mozliwosc zapisac dziecko na "pol kolonie/swietlice" organizowane przy szkolach, organizuja wyjscia do kina, na kregle, na basen, do parku linowego... Mloda czasmi z tego korzystala (przez kilka dni miedzy koncem szkoly a wyjazdem na wakacje) ale im starsza tym mniej chetnie, wolala spotykac sie z kolezankami "na wolnosci" Niby sa jakies wyjazdy dla mlodziezy organizowane przez miasto ale jest to raczej przeznaczone dla rodzin ktore nie maja innej opcji (sa kryteria dochodowe) A czemu piszesz ze teraz nie wyjezdzacie na wakacje ? Aisha - super wakacje, wypoczynek w ruchu, fajnie tak na zywiol, bez konkretnych planow. Zaloze sie ze przy takim trybie zycia, pomimo braku trzymania diety za duzo w gore nie pojdzie.. a moze i wcale Alicja - trzymam kciuki za Twoja "8" ! Ja dzis znow u klienata, wzielam auto meza (moje lusterko dzis powinno byc naprawione) i tak parkujac zastanawialam sie czy to fatum i czy tez cos rozwale ... ale nie. No ale do domu jeszcze nie wrocilam Pozdrawiam caly sklad i milego dnia zycze !
-
Które imię dla dziewczynki pół-Polki?
Marlena D odpisał Słowianka86 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Na nazwisko nie mamy wplywu, na imie juz jak najbardziej Moj tata mial na imie Stanislaw, za kazdym razem musial poprawac bo z uporem maniaka wszedzie pisali "Stanislas". Moja mama ma imie polskie ale w 90% jest wymawiane/pisane po "tutejszemu" (inna koncowka). Ja mam szczescie, mam imie latwe do wymowy (choc niespotykane) i raczej nikt nie przekreca ale w pisowni juz mi akcent dokladaja Znajomi maja dzieci o "polskich" imionach (Krzysztof, Tomasz, Malgorzata, Agnieszka...), dzieci urodzone w Polsce, wyjechaly z Polski w wieku przedszkolnym/wczesno-szkolnym) Tak im dopieklo ze po po osiagnieciu pelnoletnosci i przy odbieraniu obywatelstwa same pisaly o zmiane imienia/pisowni. I uwierz ze wcale sie polskosci nie wstydza, chetnie o swoich korzeniach opowiadaja i do poznania Polski zachecaja, tylko po prostu sluchanie/czytanie swojego imienia przekrecanego na wszystkie mozliwe sposoby do przyjemnoscia nie nalezy. -
Dzien dobry ... chociaz nie do konca dobry, w parkingu lusterko rozwalilam, qrde setki razy w tym miejscu parkowalam, ostatnie 3 dni u kienta jestem i musialam sobie taka "pamiatke" na koniec zrobic... w sumie jaki klient taka pamiatka Kaja - cudu nie bylo, ale coz, w sumie przyzwyczajeni jestesmy Teraz nie pozostaje mi nic innego jak frankom kibicowac, jakims tam partiotyzmem musze sie wykazac a Ty na kogo stawiasz ? U mnie dietetycznie nie jest zle, troche swiezej bagietki sie trafilo ale pomimo to waga odrobine w dol drgnela, wczoraj rano 80.3kg, czyli blisko, coraz blizej ! Z dobrych wiadomosci to to ze za 2.5 tygodnia do Polski z corka lece, corka u babci zostaje a ja najprawdopodobniej po tygodniu bede wracac, ale to sie jeszcze zobaczy Musze teraz test dla corki ogarnac, ja zaszczepiona wiec problemu raczej nie bedzie, ale ona musi test robic, tylko nie wiem czy przed wylotem zrobic czy juz na miejscu w Krakowie... przed wylotem za darmo, ale jak bedzie pozytywny to nas moga do samolotu nie wpuscic a jak juz w Pl bedziemy to ostatecznie w ogrodku u Babci 10 dni przesiedzi Pozdrawiam caly sklad i milego dnia zycze !
-
Które imię dla dziewczynki pół-Polki?
Marlena D odpisał Słowianka86 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wedlug mnie nie chodzi o "wtapianie sie w tlo" tylko o zwyczajne zdrowe, praktyczne podejscie ... nie nadalam mojemu dziecku polskiego imienia (choc polski odpowiednik istnieje) bo nie chcialam zeby przez cale zycie i przy kazdej okazji musialo literowac swoje imie -
Witam poniedzialkowo Aisha - udanych wakacji zycze ! Kciuki zacisniete napisz jakie wrazenia po wycieczce, nie znam wogole tego kawalka Polski Alicja - dziekuje przekichane z tym dretwieniem rak mam nadzieje ze przejdzie... juz nie pamietam dokladnie, poprzednim razem bralas jakies leki, prawda ? U mnie weekend w miare grzeczny, troche procenow sie trafilo ale w postaci wina (rozowe na ochlode i czerwone do niedzielnego obiadu) wiec uwazam to za spozycie "dla zdrowotnosci" Dzis o 6 do pracy wstawalam a ze o tej godzinie nie mam oczu dobrze otwartych wec o wadze zapomnialam... moze jutro Pozdrawiam caly sklad. Milego popoludnia !
-
Dobry Kaja - czasmi sie ciesze ze nie ma transmisji wszystkich meczow, mniej nerwow Milego weekendu na wsi, podladuj baterie Ja dzis na ostatnich nogach, rano shopping z Mloda (a trzeba miec do Niej zdrowie !), po poludniu bylam sobie okulary zamowic, a ze postanowilam auta bez powodu nie ruszac wiec zaliczylam pol godzinny marszobieg (bo oczywiscie spozniona bylam), na szczescie spowrotem juz spokojniej wracalam Jedzonko jak dotad grzecznie wiec jak sie na wieczor nie zalamie to moze choc 100g spadnie Pozdrawiam i miej niedzieli wszystkim zycze !
-
Puk, puk... nie wiem czy mnie jeszcze pamietacie ? Po dlugiej przerwie kafeterie odpalilam i widze ze topik dalej dziala, troche przelecialam okiem po stronkach i widze ze nie ja jedna perturbacje dietowe (i nie tylko) przezywam. Wspolczuje utraty bliskich, nerwow w pracy, kolejnych przyszlych przeprowadzek, niedokonczonych remontow i nieudanych czy niedoszlych zakupow ... Mnie do pisania nie po drodze ostatnio bylo, te wszystkie restrykcje, downtimy, praca zdalna (sama w sobie generalnie wkur***ca na maksa) , brak ruchu (bo pogoda do doopy i na 1km do sklepu auto odpalalam), ogolny brak perspektyw na normalne zycie i inne takie wbily mnie w szpony moze nie depresji ale takiej malej depresyjki. Na dzien dzisiejszy jest lepiej, toche mi sie samopoczucie poprawilo, slonce i ciepelko wyraznie dobrze mi na humor dziala. Udalo mi sie zaszczepic, dostalam Pfizer-a, pierwsza dawka przeszla bez echa, po drugiej mialam powiekszone wezly chlonne pod pachami, bolalo to cholerstwo jak diabli, ale dzis (3 doba) jest juz w miare dobrze. Powoli zaczynam wierzyc ze jakos na prosta wyjdziemy, zaczynam pozytywniej myslec, planowac urlop, kombinuje jak to zrobic zeby Mloda nie musiala sama w domu w lipcu siedziec tylko w Polsce u babci z ogrodu i towarzystwa korzystac, moze uda mi sie z nia na kilka dni poczatkiem lipca poleciec to przy okazji mame bym zobaczyla i troche psychicznie odpoczela. Marzy mi sie zmiana pracy, chcialabym od wrzesnia "nowe zycie" zaczac ale z tym moze byc problem bo mam 3 miesieczne wypowiedzenie, ciezko bedzie cos wynagocjowac... no i nie ukrywam ze waham sie wpowiedzeniem ot tak rzucic. Dietowo nie bede ukrywac ze bylo ciezko a momentami wrecz masakrycznie, jadlam co popadlo, im bardziej kalorycznie tym lepiej, zeby sobie poprawic samopoczucie, po takiej wyzerce czulam cie ciezka, napompowana jak balon i samopoczucie jeszcze bardziej w dol... typowe bledne kolo. Na szczescie ostatnio udalo mi sie z tego wyrwac, od kilku tygodni troche weglowodany ograniczylam i waga powolutku spada i zbliza sie do tej upragnionej "7" z przodu (dzis rano 80.7kg) Pozdrawiam serdecznie caly sklad, dziekuje ze jestescie !!
-
Pozdrawiam bede niedlugo
-
Szybciutkie dzien dobry, choc tak naprawde nie za dobry, po wazeniu okazalo sie ze po miesiacu jestem znow w punkcie wyjscia W sumie to wcale sie nie dziwie, ale powoli sama do siebie cierpliwosc trace. Pozdrawiam cieplo i obiecuje ze wroce jak sie troche spod obowiazkow odkopie. Milego dnia dla wszystkich !
-
Hej, tak na szybko... Mar - czy ty czasami nie jestes mna ? Tez nie potrafie powiedzec "stop" i tez wieczory mam najgorsze... Tak sie zastanawiam czy to nie jest wynikiem tego ze przez caly dzien staram sie pilnowac i wieczorem hamulce puszczaja bo organizm ma za malo...? Al - no to zapowiada sie fajny spacer, dzieci beda mialy radosc, udanej zabawy na sniegu Baz - ja czekam na kwiaty w parku, moze troche humor poprawia Ka - odliczasz godziny do wolnosci ? Wcale sie nie dziwie, milego buszowania po sklepach i U nas za oknam 12°C ale ponuro i deszczowo Zakupy zrobione, chatka mniej wiecej ogarnieta, nigdzie raczej sie nie da wyjsc wiec bede sie byczyc Milego weekendu dla wszystkich !