to-pik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
0 Neutral-
Cześć Świeci pustynią.Sobotnie zakupy,sprzątanie.Kierat. :) Wrócę na pewno nim zaśniesz,nim zapadnie noc. Rzekł Huckleberry całując żonę czule w skroń. Huckleberry,budowniczy Mostów opuścił, opuścił swe mieszkanie w bloku. W tę zaskakująco ciepłą jak na zimę noc. W pierwszym nocnym kupił wino i do włosów żel. Wypił wino w bramie dla kurażu. Wprawnym ruchem wtarł we włosy pomadę. Chociaż wina nie pijał i śmieszył go żel. Jedno jest pewne,to była sobota. Kot miał imieniny.Sto lat.Sto lat dla kota. Dzień inny niż tych sześć,z którymi współtworzy tydzień. A tydzień dni ma siedem.Każdy głupi to wie! Ludzie w soboty są dziwnie frywolni. Kobiety zataczają wielkie kręgi biodrami. Dzień,inny niż tych sześc,z którymi współtworzy tydzień. A tydzień dni ma siedem.Każdy głupi to wie! Miał tylko jeden cel.Znaleźć w mieście nocny klub. W klubie zapoznał krwistoustą pannę Mary Jane. Była samotna,więc ją porwał na parkiet. I tańczył,tańczył,tańczył,tańczył.. Wrócił do domu nad ranem,wrócił skoro świt. Żonie zeznał,że napadł go w nocy podły zbir. Spoił mnie winem,natarł żelem głowę. Wariat,wariat,przyrzekam ci żono!!! Jedno jest pewne,to była sobota. Kot miał imieniny Sto lat.Sto lat dla kota. Dzień inny niż tych sześc,z którymi współtworzy tydzień. A tydzień dni ma siedem.Każdy głupi to wie! Jedno jest pewne to była sobota. Jedno jest pewne to była sobotaaaaaaaaaaaaaaaa .
-
Czy ktoś mógłby podać mi przepis na jakieś pyszne coś,co można zrobić w miarę szybko i żeby nie było mega wymyślne.I nie mam na myśli naleśników pani Halinki.Coś takiego co byłoby w kulinarnym zasięgu niewyspanej dzierlatki. Z góry dziękuję. :) Oczywiście coś na gorąco,oczywiście pikantnego,oczywiście duża ilość.
-
zielona* Cześć:) Duch,a ja Ci odpowiem tak: http://www.youtube.com/watch?v=bFOEz5LPcGM Wykonało się!I tyle w temacie powyższym.
-
Tak uczyniłam.Spacje zbędne wykasowałam.O sposobach poczytałam.O margeritce i innych kwiatkach.Skąd zimą wezmę kwiecie?Nie wystarczy herbatka z nagietka czy rumianku?Oczywiście wypijana trzy razy dnia ze szklanki,nie zaś wlewana do ucha. Podoba mi się ten cytat.:) "W życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym." Oscar Wilde
-
Duch Nie przejęłam się.Ucho mniej boli,smarowałam końską maścią.Dziękuję za troskę.
-
zielona* zasiewałaś mak w ogródku?Cisza jak makiem zasiał.:)
-
Heloł Nadzieja8 o poranku zwykle w pośpiechu poszukuję kluczy,telefonu i zapalniczki.A i tak wychodzę bez czegoś. Natomiast po południu,łykam kawę i zagryzam wargi w zadumie. Dumam na przeróżne tematy,oczywiście nie są to rozmyślania z dziedziny pracy. Ta piosenka jest apetyczna. http://www.youtube.com/watch?v=PNOeeJO-lps
-
Heloł Przyszedł mi na myśl wiersz.Dzisiaj nie pisze się takich dzieł.Posłuchajcie i zadumajcie się nad nim. Ballada dziadowska Postukiwał dziadyga o ziem kulą drewnianą, Miał ci nogę obciętą aż po samo kolano. Szedł skądkolwiek gdziekolwiek - byle zażyć wywczasu, Nad brzegami strumienia stanął tyłem do lasu. Stał i patrzał tym białkiem, co w nim pełno czerwieni, Oj da-dana, da-dana! - jak się strumień strumieni! Wychynęła z głębiny rusałczana dziewczyca, Obryzgała mu ślepie, aż przymarszczył pół lica. Nie wiedziała, jak pieścić - nie wiedziała, jak nęcić? Jakim śmiechem pośmieszyć, jakim smutkiem posmęcić? Wytrzeszczyła nań oczy - szmaragdowe płoszydła - I objęła za nogi - pokuśnica obrzydła. Całowała uczenie, i łechtliwie i czule, Oj da-dana, da-dana! - tę drewnianą, tę kulę! Parskał śmiechem dziadyga w kark poklękłej ułudy, Aż przysiadał na trawie, jakby tańczył przysiudy. Aż mu trzęsła się broda i dwie wargi u gęby, Aż się kulą obijał o perłowe jej zęby! "Czemuż jeno całujesz moją kłodę stroskaną? Czemuż dziada pomijasz aż po samo kolano? Za wysokie snadź progi dla czarciego nasienia, Ty, wymoczku rusalny - ty, chorobo strumienia ! Pieszczotami to drewno chcesz pokusić do grzechu? Oj da-dana, da-dana ! - umrę chyba ze śmiechu !" - Spowiła go ramieniem, okręciła, jak frygą! "Pójdźże ze mną, dziadoku - dziaduleńku -dziadygo ! Będę ciebie niańczyła na zapiecku z korali, Będę ciebie tuczyła kromką żwiru spod fali. Będziesz w moim pałacu miał wywczasy niedzielne, Będziesz pijał z mej wargi pocałunki śmiertelne!" Pociągnęła za brodę i za torbę żebraczą Do tych nurtów pochłonnych, co się w słońcu inaczą. Nim się zdążył obejrzeć - już miał falę na grzbiecie - Nim się zdołał przeżegnać - już nie było go w świecie! Zakłębiły się nurty - wyrównała się woda, Znikła torba dziadowska i łysina i broda ! Jeno kloc ten chodziwy - owa kula drewniana Wypłynęła zwycięsko - oj da-dana, da-dana! Wypłynęła - niczyja, nie należna nikomu, Wyzwolona z kalectwa, wypłukana ze sromu! Brnęła tędy - owędy szukająca swej drogi, Niby szczątek okrętu, co się wyzbył załogi! Grzała gnaty na słońcu ku swobodzie, ku życiu, Zapląsała radośnie na swym własnym odbiciu! I we żwawych poskokach podyrdała przez fale. Oj da-dana. da-dana! - w te zaświaty - oddale! Tak to Leśmian.:)
-
kradziej Cześć :) Dzisiejszy dzień można porównać do żony. Jest przewidywalny.W pracy tylko 30 minut. Potem super obiad-ogórkowa z kromką chleba i wieczór filmowy. Miejmy nadzieje,że i książkowy.Planuję poczytać choć 20 minut;) No dobra! Od dzisiaj oficjalnie uznaję,że zbliżają się święta. Zastanawiam się nad prezentami dla najbliższych i dla siebie.Jako stara egoistka,rzecz jasna,na początku zastanawiam się nad tymi dla siebie.Wybór między dobrym pachnidłem,koralami, a płytami muzycznymi wydaje się dość trudny. Sądzę,że zadecydują względy ekonomiczne.A może jeszcze coś innego przyjdzie mi do głowy. Tak,dobry jest taki dzień jak żona. A ucho i jego okolice Nie przestają mnie boleć.
-
Dla odpędzenia złych myśli proponuję sobie łyk kawy i piękny utwór Every Little Thing She Does Is Magic The Polce :) http://www.youtube.com/watch?v=s5W2Vr6HU7s km -jeśli neseser to skórzany i koniecznie czarny.
-
Początkowo myślałam,że to ząb,zęby.Ósemka mądrości.Ósemki.Lecz przyglądając się głębiej,w głąb zauważyłam ósemki cztery.To nie mogą być zęby.To ucho. Czeka mnie wyprawa do krainy?Nie pleć tak.
-
A gardło?Jakby migdał? i szyja po stronie ucha,które boli?:-o
-
Duch a bolała Cię wtedy głowa po stronie bolącego ucha? Jakby czubek głowy,lekko z boku?:-o
-
zielona Poza zasięgiem byłam.Jabłka na targu sprzedawałam cały weekend.Zmarzłam,rozchorowałam się i zapalenie ucha gotowe.Siedzę z korkiem antybiotykowym w uchu .Na szczęście jabłka sprzedane.Plan się powiódł.Słoik litrowy moniaków mam.
-
Heloł Widzę,że Wszyscy żyją.Świetnie:)