Misia72
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Misia72
-
Widze, ze zrobił sie ruch na naszym topiku, super :) Jestem strasznie padnięta, wiec napisze tylko króciutko co u mnie... Dis miałam wizytę, mała trochę podrosła (mało ale zawsze cos) ale pojawił sie kolejny problem, pojawiły sie jakieś zaburzenia przepływu w pępowinie a to niedobrze :( Musze w czwartek jechać na dodatkowe USG, doktor sprawdzi, czy te zaburzenia były chwilowe, czy sie pogłębiają. Od tego badania zależy wiele. Musze teraz być pod kontrola 2 razy w tygodniu. W każdej chwili może zapaść decyzja o "wyjęciu" dzieci wcześniej. Z synkiem wszystko ok, rośnie jak na drożdżach, nie ma żadnych problemów, wazy juz 2750 niezły klocek jak na 35 tc. :) Pomimo niezbyt dobrych wieści jakoś tym razem jestem spokojna. Jestem dobrej myśli, wiem ze jestem pod dobra opieka i lekarz wie co robi. Najważniejsze, żeby malutka była cała i zdrowa na tym świecie, najwyżej będzie wyciągnięta z brzuszka trochę za wcześniej i mam nadzieje, ze nic więcej jej nie grozi. Guzia - ciesze sie, ze sie odezwałaś, jak sobie wszystko znów poukładasz, to poczujesz sie jak nowo narodzona, trzymam kciuki:) Sara - trzymam kciuki za córcie, wiem, ze to nic przyjemnego dowiedzieć sie, ze cos jest nie tak, ale na pewno wszystko będzie dobrze:) Myszka Trzymam kciukasy, masz piękne pęcherzyki, super nastawienie, tak trzymaj!! Na pewno sie uda, tego ci zycze:) Gratuluje bosowej:) Fiolecik Ja tez nie stosowałam żadnej diety, brałam jedynie zestaw witamin przepisany przez lekarza, cholernie drogi ale i skuteczny (bardzo dobrze działa na jakość komórek), piłam duzo wody, nie piłam alkoholu, bo lekarz powiedział, ze nie idzie to w parze z lekami które dosc mocno ingerują w nasz organizm, kawa niczemu nie przeszkadza, aby nie więcej niz 2 dziennie, oczywiście z mlekiem. Co do histero, to ja miałam bez znieczulenia, mnie nic nie bolało. Strasznie sie bałam przed badaniem, bo naczytałam sie horrorów. Tyle tylko, ze moje jajowody były drożne, w przypadku niedrożności słyszałam, ze badanie może byc bolesne. Egz dobrze, ze daliście sobie trochę luzu, moze jak sie trochę zapomnicie, cos zaskoczy, kto wie:) Staraj sie jak najmniej o tym myśleć, choć wiem, ze łatwo sie tak mówi :) Pozdrawiam serdecznie :) Kiki Jak tam brzuszek? mieścisz sie jeszcze w swoje ciuszki? Pozdrawiam cie gorąco:) Dosia Jak sie czujesz? Czy ty kochana przypadkiem nie pojechałaś juz do szpitala? Jakos cichutko, wiec może?... Jesli tak, to trzymam kciuki za łatwy i zdrowy poród. Ala Co u ciebie? Jak sie miewasz? Georgio Ty juz chyba nas nie lubisz:) Odezwij sie bo sie martwimy Malutka Co u ciebie? Swiatełko, Sportsmenka, Inka pozdrawiam Pozdrawiam cała resztę :)
-
Ciąża po in vitro
Misia72 odpisał akacja80 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Betii Podziwiam cie :) Jedyne co mozna powiedzieć na pocieszenie, to nadzieja, ze z czasem bedzie coraz łatwiej:) -
Witajcie kochani Jakos nie mam siły ostatnio pisać, powiem wam, ze teraz na końcówce zdecydowanie pojawiły sie nowe dolegliwości i jest coraz ciężej, ale jeszcze troszkę cierpliwości i moje 2 ukochane szczęścia beda na tym świecie:) Strasznie je kocham, mam nadzieje ze ich nie zagłaskam:) Nie moge uwierzyć, ze juz niedługo zostanę mama:) Czekam na poniedziałkowa wizyte, mam nadzieje, ze malutka utyła wystarczająco abyśmy mogli spokojnie doczekać do 36 lub 37 tc. kazdy dzien dłużej w brzuszku to zdrowiej dla maluchów. Dostałam zastrzyk na rozwój płuc maluchów. To tyle co u mnie... Dosia Ty kochana juz gotowa do rozpakowania, zycze ci szczęśliwego i zdrowego rozwiązania:) Nic sie nie martw ta zamkniętą porodówka, wszystko bedzie dobrze:) Sportsmenka Fajnie, ze sie odezwałaś:) Patrz kochana do przodu, bo te wszystkie smutne doświadczenia potrafią nieźle zdołować, ale popatrz właśnie na nas - przyszłe lub obecne mamuśki i nabieraj energii, bo niedługo sama będziesz nosić śliczna piłeczkę zamiast brzuszka:) Kiki To ten wasz maluch bawi sie z wami w chowanego:) Moze następnym razem da sie przyłapać:) Najważniejsze, ze ty i kruszynka jesteście zdrowi i wszystko dobrze sie rozwija:) Pozdrowienia dla naszej topikowej paczki, sorry ze nie pisze do wszystkich ale juz muszę zmykać.
-
Ciąża po in vitro
Misia72 odpisał akacja80 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Groszek Ogromne gratulacje z okazji narodzin synka:) Widzę, ze co kraj to obyczaj. U mnie jak stwierdzili zbyt mały przyrost wagi u córci, to zaraz wzięli mnie pod lupę. Najważniejsze, ze twój mały jest zdrowy, na pewno nadrobi :) Betii Widze, ze świetnie sobie radzisz:) super, ze masz pomocnych teściów:) tak trzymaj, jedno dziecko do teścia jedno do teściowej a ty odpoczywaj ile wlezie, zanim teściowie zwieją :) Ja nie wiem jak dam sobie rade, bo nie mam tu ani teściów ani rodziców, próbuje znaleźć pomoc tzw. opiekunki dochodzącej, zobaczymy jak to będzie.Licze na to, ze dzieci beda grzeczne:) Twoja córcia pięknie przybiera na wadze, ja mam nadzieje, ze w poniedziałek dowiem sie, ze moja tez utyła:) Dostałam sterydy na rozwój płuc dzieci , ty tez miałaś ten zastrzyk? Karola Nie martw sie ja tez byłam szczupła a jakoś te 2 moje maluchy mieszczą sie i dalej zyje:) Proponuje ci jeśli jeszcze nie używasz preparatów do smarowania brzucha, to zacznij czym prędzej. Unikniesz swędzenia brzucha i rozstępów. Ja polecam Mustele, używam od samego początku, skore na brzuchu mam pięknie gładka, bez rozstępów i swędzenia. Reszta sie nie martw, dobrze sie odżywiaj, pij duzo wody, bo masz 2 maluchy a one potrzebują dobrego prysznica:) odpoczywaj i ciesz sie ciaza:) Kasik Widze, ze świetnie sobie radzisz w roli mamusi:) Szkoda tylko, ze macie te perypetie z pokarmem, ,mam nadzieje, ze szybko to sie wyjasni. Dosia Ty kochana to juz naprawdę gotowa do rozpakowania, zycze wiec szczęśliwego rozwiązania:) Ja od tyg. odczuwam zdecydowanie wzmożone dolegliwości, których wcześniej nie miałam, no coz zbliżamy sie do końca, wiec muszę miec jeszcze troszkę cierpliwości i niedługo przywitam moje dwa ukochane szczęścia:) Strasznie kocham te 2 małe istotki, nie moge uwierzyć, ze juz za chwilkę będę mama:) -
Wróciłam dopiero do domu jestem wykończona, coraz ciężej mi sie chodzi, nawet nie mam przyjemności zajść do jakiegoś sklepu, moj maz musiał mnie namówić abym sobie kupiła krem do oczu, ba ja na sama mysl o zakupach rezygnuje:) teraz krotko co sie dowiedziałam, no .. nie dowiedziałam sie wszystkiego, bo jak sie okazało dzis na USG sprawdzali głownie córcie pod kontem funkcjonowania organów wew. czy jest prawidłowy przepływ w pępowinie, bicie serca, poziom wód płodowych itp. Dzieki Bogu wszystko jest w porządku. Waga będzie dopiero sprawdzana w przyszłym tyg. ponieważ porównanie wagi następuje w odstępach 2-u tygodniowych, tak wiec za tydzień dowiemy sie czy jest jakis postęp czy nie. Ja robię co moge, jem teraz za troje tylko to, co moze podtuczyć moje maluchy, śpię i lezę ile sie da, modle sie o zdrowie moich maleństw, więcej nic nie mogę zrobić:) Fiolecik Trzymam kciuki za powodzenie w IVF bedzie dobrze, najważniejsze to pozytywne nastawienie:) Jesli chodzi o Clo, to z tego co mówił lekarz ma skutki uboczne i działa zle na endo, moze nie we wszystkich przypadkach, ale ja miałam z tym duże problemy. U mnie IUI było niestety strata pieniedzy, wiec jesli ktos mówił o naciąganiu na pieniądze w przypadku IVF, to u mnie było zupełnie odwrotnie, bo pierwsze IVF było strzałem w dziesiątkę, moja intuicja mi podpowiadała, ze tylko IVF i jestem bardzo szczęśliwa, ze nie zgodziłam sie na kolejne IUI tego samego życzę tobie:) Egz Ciesze sie, ze juz powracasz do formy, tak trzymaj:) wyczuwam znów powiew optymizmu i nową energie, bardzo jestem z ciebie dumna:) zobaczysz nawet sie nie obejrzysz a twoje maleństwo będzie w twoich ramionach, ten dzień nastąpi jestem tego pewna:) Myszka Za ciebie tez mocna trzymam kciuki, aby powiodło sie tym razem, badz dobrej mysli:) Ariss Zycze powodzenia, moze ta beta cie zaskoczy:) i nie trzeba bedzie czarnej malwy :) Kiki ciesze sie, ze dobrze sie czujesz, trzymaj tak dalej:) kochana jesli masz siedząca prace pamiętaj, abyś robiła sobie co jakieś czas przerwy i pochodź trochę, zeby zbyt długo nie byc w pozycji siedzącej, zycze duzo zdrówka tobie i maleństwu:) Lilia Wodna Mam nadzieje, ze masz sie juz dobrze a twoje maluchy daja ci trochę ulgi:) Spodziewam sie, ze nie masz czasu na internet, ale jesli kiedyś tu zajrzysz, daj znać jak sobie radzisz. Zycze dożo zdrówka, przespanych nocy i aby maluchy rosły zdrowo:) asiulka358 Niestety kochana nic nie wiem na temat produktu, o którym piszesz, moj maz nie miał problemu z plemnikami, tak wiec nie mam pojęcia i nic nie moge pomoc. Uważaj tylko na naciągaczy, szukaj informacji do skutku zanim zdecydujesz sie kupić, powodzenia:) Ala mysle o tobie, jak sie czujesz? Inka Fajnie, ze sie odezwałaś:) Kiedy zaczynasz starania? Guzia Co u ciebie kochana? Czy udało ci sie poukładać swoje życie na tyle, aby zacząć starania, jak zdrówko? Pozdrawiam:) Sorry ale nie mam juz siły pisać więcej muszę sie położyć:) Pozdrawiam wszystkich pozostałych:)
-
witajcie Wpadłam tylko na chwilkę, wybieram sie dzis na wizytę. Bardzo duzo zależy od tej wizyty, jak sie okaże, ze mała nie daj Boze, dalej nie przybiera na wadze, to będzie nie dobrze:( mam nadzieje dowiem sie jaki jest scenariusz dla mnie, to moze oznaczać wywołanie porodu w kazdej chwili, bo teraz jestem w 34 tc co dla bliźniaków jest juz w miare bezpieczne. Dzis tez mam dostac zastrzyk na przyspieszenie rozwoju płuc dzieci. Siedzę trochę jak na bombie:) nie wiem co bedzie i kiedy bedzie, licze na to, ze mała przybrała na wadze, oby:) przez cały tydzien tuczyłam sie i spałam, tak mi poleciła położna, moze to cos dało, zobaczymy.... Dam wam znac po wizycie Pozdrawiam tymczasem wszystkich, napisze wiecej później
-
Ciąża po in vitro
Misia72 odpisał akacja80 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witajcie w Nowym Roku! U mnie 33 tc.Jak wam pisałam ostatnio, 2 tyg. temu po USG prenatalnym okazało sie, ze moja corcia mało przybiera na wadze. Mam teraz zalecona kontrole co tydzień, zeby obserwować jak sie rozwija sytuacja. Wczoraj miałam badanie i niestety nadal nie jest dobrze, chłopczyk przybiera pięknie, wazy juz prawie 2200, przybrał od ostatniego bad. 65% a ona tylko 10%. Pytałam lekarza co to moze oznaczać, powiedział, ze musimy to obserwować, bo może dojsc do zagrożenia zycia dla niej, wiec jesli nadal nic sie nie zmieni, to trzeba będzie podjac decyzje o przerwaniu ciazy i spróbowaniu dokarmić ją w inkubatorze. To trochę czarny scenariusz, u lekarza trzymałam "fason" i wszystko było ok, ale kiedy przyjechaliśmy do domu, niestety zaczęłam sie martwic i czarne mysli zaczęły mi chodzic po głowie, zaczęłam ryczeć i martwic sie o nia, żeby jej nie stracić. Wiem, ze będzie dobrze, ze musi byc dobrze, nie chce myslec o jakis czarnych scenariuszach. Wierze, ze pan Bog czuwa nad nami i wszyscy we troje wyjdziemy zdrowi i cali ze szpitala, ale wiecie jak to jest gdzieś wewnątrz matczyna troska i strach... tyle czekamy na nasze małe cuda, wszystko szło tak pięknie, zawsze musi byc cos co zburzy ten spokój:( No coz, dzis na szczęście czuje sie juz lepiej starm sie myśleć pozytywnie. Betii toja córcia tez musiała zostać w szpitalu z tego samego powodu? Czy w trakcie ciąży ktos ci powiedział, ze sa jakieś problemy? Pozdrawiam serdecznie wszystkich, niestety musz zmykać. -
Witajcie w Nowym Roku! Alicja Doskonale rozumie twój stan,tez miałam takie chwile, kiedy zal rozrywał mi serce, ze nie moge mojemu ukochanemu mężowi dac dziecka :( Oczywiście to nie Twoja wina, ale w takiej sytuacji przychodzą takie mysli, staraj sie je odganiać. Ta straszna bezsilność i kolejne porażki, tez czasem myślałam, ze nigdy nie będę matka... staram sie juz nie wspominać tego czasu, choc, to co przeszłam i my tu wszystkie przechodzimy, czy przechodziłyśmy nigdy nie da sie zapomnieć. Najważniejsze jest to, ze jeszcze tak niedawno pękałam z żalu tak jak ty, ale popatrz, dzis jestem juz po tej drugiej stronie, oczekuje moich dzieci, to co było nie możliwe, odlegle i nieprawdopodobne staje sie realne, juz niedługo bede mama:) Nie tylko ja jestem dowodem na to, ze pewnego dnia spełni sie to marzenie, popatrz na wszystkie mamuśki z naszego forum, czy to nie daje ci wiary, ze w Twoim przypadku będzie tak samo? To tylko kwestia czasu. Ala jaki z tego wniosek? Dla Ciebie to tez kwestia czasu, jeszcze odrobina wysiłku i cierpliwości, a tez będziesz mama, musisz w to wierzyć i musisz nadal walczyć. Dołek po porażce jest normalny, ale postaraj sie jak najszybciej pozbierać siły i patrzeć do przodu, wmawiać sobie, ze bedzie dobrze, nie ma innej drogi, jesli sie poddasz, przekreślisz szanse na spełnienie marzenia, a tego na pewno nie chcesz ani Ty ani twoj maz. Badz silna, jestem pewna, ze sie uda, nawet nie mysle, ze bedzie inaczej:) Egz Do Ciebie mogła bym napisać dokładnie to samo co do Ali, wiec nie będę sie powtarzać. Wiem, ze zostaniesz mama, pomimo tych wszelkich trudności i strasznie bolesnych porażek. To kwestia czasu i Ty wiesz o tym, wiem ze jestes bardzo waleczna osoba, choć czasem wydaje sie każdemu, ze to juz za duzo i wiecej nie zniesie, ktos powiedział, ze w zyciu nie jest nam nigdy dane więcej złych doświadczeń niz jesteśmy w stanie unieść, wiem, ze pozbierasz siły i ten rok bedzie dla ciebie szczęśliwy, zycze ci z całego serca abys juz więcej nie cierpiała i aby spełniło sie twoje marzenie :) Myszka Zycze ci powodzenia i zmam nadzieje, ze ten rok przyniesie rowniez i tobie szczęśliwe zakończenie:) Kiki Widze, ze jestes w dobrej formie, ale proszę cie staraj sie jakos bardziej oszczędzać w pracy, Kiki to nie żarty nie chce cie straszyć, ale po tym co przeszłaś musisz dbac o siebie i dziecko, praca to tylko praca, twoje dziecko jest najważniejsze. Nie chce cie pouczać, bo sama wiesz co dla ciebie najlepsze, jedynie sugeruje, ze jesli w twojej pracy wykorzystują cie zbyt intensywnie pomimo ciąży, nie daj sie i nie zgadzaj sie na wszystko, pracodawca powinien respektować to , ze jestes w ciazy a sama musisz dbac o to zeby tego nie nadużywał. Pozdrawiam Ja trzymam Ty tez dziewczyno jestes bardzo dzielna w swojej walce o dziecko, trzymam za ciebie kciuki, oby to ostatnie IUI zaskoczyło, tego ci życzę. Ja niestety straciłam wiarę w IUI, miałam 6 :( straciłam kase i nerwy, ale kazdy przypadek jest inny. Powodzenia:) Dosia Widzisz dobrze, ze w twoim przypadku wiedziałas z czym walczysz, znaliscie przyczyne niepowodzen, mysle, ze dziewczyny powinny szukac przyczyn jak najbardziej tak jak radzisz. Tyle tylko, ze nie zawsze mozna znalexc przyczyne i tak jest w duzym procencie przypadkow. Ja do dzis nie wiem co było u nas przyczyna, choc zrobilismy prawie wszystkie mozliwe badania, najtrudniej walczy sie jak sie nie wie z czym, ale co zdrobic. Dosiu jak sie czujesz? Bo na pewno te ostatnie tyg. sa trudne. Ja tez juz odczuwam coraz bardziej ciężar, dla mnie najcięższe sa noce, prawie w ogóle nie spie, albo cos mnie boli, albo zwyczajnie cierpię na bezsenność, muszę odsypiać w dzien, bo inaczej bym sie wykończyła ze zmęczenia. Trochę sie rozpisałam a muszę zmykać, wiec króciutko co u mnie... Jak wam pisałam ostatnio, 2 tyg. temu po USG prenatalnym okazało sie, ze moja corcia mało przybiera na wadze. Mam teraz zalecona kontrole co tydzień, zeby obserwować jak sie rozwija sytuacja. Wczoraj miałam badanie i niestety nadal nie jest dobrze, chłopczyk przybiera pięknie, wazy juz prawie 2200, przybrał od ostatniego bad. 65% a ona tylko 10%. Pytałam lekarza co to moze oznaczać, powiedział, ze musimy to obserwować, bo może dojsc do zagrożenia zycia dla niej, wiec jesli nadal nic sie nie zmieni, to trzeba będzie podjac decyzje o przerwaniu ciazy i spróbowaniu dokarmić ją w inkubatorze. To trochę czarny scenariusz, u lekarza trzymałam "fason" i wszystko było ok, ale kiedy przyjechaliśmy do domu, niestety zaczęłam sie martwic i czarne mysli zaczęły mi chodzic po głowie, zaczęłam ryczeć i martic sie o nia, żeby jej nie stracić. Wiem, ze bedzie dobrze, ze musi byc dobrze, nie chce myslec o jakis czarnych scenariuszach. Wierze, ze pan Bog czuwa nad nami i wszyscy we troje wyjdziemy zdrowi i cali ze szpitala, ale wiecie jak to jest gdzieś wewnątrz matczyna troska i strach... tyle czekamy na nasze małe cuda, wszystko szło tak pieknie, zawsze musi byc cos co zburzy ten spokoj, chyba wszyscy tu zkazani jestesmy na wieczna droge pod gorke, nic nie przychodzi nam łatwo, moze dlatego bardziej cenimy drugiego człowieka i sie wzajemnie wspieramy:) Zycze Wam wszystkim wytrwałości i duzo siły we wszystkich trudach, ktore nas spotykają, bo wiem, ze jak pokona sie jedna gore, to wyrasta następna i takie to zycie ale cieszmy sie z tego co mamy :) Pozdrawiam wszystkich :)
-
Ciąża po in vitro
Misia72 odpisał akacja80 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Karola2112 Gratuluje bliźniaków :) Kolejna mama bliźniaków, miło cie powitać:) Nie martw sie jak sobie poradzisz, to podwojne szczęcie i tak to traktuj:) Wiadomo, ze bliźniaki to podwójna praca, ale tez i podwojne szczęscie:) Dziewczyny z naszego topiku poradziły sobie wiec i Ty dasz rade. Jak na razie nic sie nie stresuj tylko ciesz sie ciaza:) Ty tez jesteś po IVF? Co do szpitala to niestety nie pomogę,bo nie jestem z Warszawy, ale na pewno ktos ci coś poleci Pozdrawiam -
Kochani Chciałabym Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji Nowego Roku! Życzę przede wszystkim spełnienia w przyszłym roku spełnienia tego jednego marzenia, aby Wszyscy zostali rodzicami :) Niech ten przyszły Rok będzie dla Was szczęśliwy i obfitujący w dobre wydarzenia:) dożo zdrowia, szczęścia i miłości. Wszystkim szczęśliwym mamusiom, dla których spełniło się juz największe marzenie, życzę aby Wasze pociechy chowały sie zdrowo, by były dla Was szczęściem i radością waszego życia. Ściskam Was wszystkich i przesyłam moc najserdeczniejszych życzeń :)
-
Ciąża po in vitro
Misia72 odpisał akacja80 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Lala Lala jeszcze raz dzięki za twoje cenne rady:) jako podstawę do zakupów mam twoja liste z wyprawka dla niemowlaka :) jestes bardzo uczynna i pomocna na topiku, za co ci jestem bardzo wdzieczna:) mam wrażenie, ze sa małe grupki, ktore sie wzajemnie wspieraja, moze to dlatego, ze kazdy z nas szuka podobnego przypadku do swojego. Naturalnie mnie najbardziej interesuje jak radza sobie mamy bliźniaków, bo to dla mnie najciekawsze, a ktos inny szuka osoby, ktora ma podobna sytuacje, wiec chyba nie potrzebnie sie zasmuciłam brakiem odpowiedzi:) Daga to całkiem gładko poszło u ciebie, jeszcze raz gratuluje:) Dzieki za odpowiedz w spr. karmienia. Mam nadzieje, ze ja tez nie bede miała problemów:) Cos czytałam o tym, ze dziecko sie krztusi w czasie karmienia, ale kurcze nie pamiętam gdzie i jakie były zalecenia:( mysle, ze zapytaj położna lub kogoś od laktacji na pewno jest jakies rozwiazanie. Niech sie synus dobrze chowa:) Groszek Widze, ze termin porodu chyba w tym samym czasie co ja:) Zycze aby wszystko poszło gładko i oczywiscie we własciwym czasie:) Betii Przykro mi, ze musiałaś tyle wycierpieć:( Ale najważniejsze, ze to juz za toba, dzieci sa zdrowe, ty juz tyez dochodzisz do siebie, to najważniejsze:) Szkoda, ze nie miałas szansy karmic swoje maluchy, ale co zrobic czasem tak bywa, mysle, ze dobrze zrobiłaś w tej sytuacji. Ten cewnik to jakies okropieństwo brrr.... Musze pamietac, zeby poprosic o cewnik po znieczuleniu. Jak sobie radzisz z dwoma małymi szkrabami? Masz jakas pomoc? Dosia Wow!! kochana, to ty juz jestes na wylocie :) nie martw sie waga, jak sama pisałaś ty tez byłas malutka:) i jakosc wyrosłaś na zdrowa i silna babke:) Jeszcze pewnie do porodu synuś nabierze troche ciałka. Z pewnoscia łatwiej jest urodzic mniejsze dziecko, wiec wszystko bedzie dobrze:) Ja tez sie troche martwie o moja corcie, ale wierze, ze nabrała ciałka, ze braciszek dał jej szanse:) Zycze ci aby porod przyszedł w dobrym czasie no i zeby wszystko poszło gładko i szczesliwie:) Pozdrawiam wszystkie mamuśki te ktore oczekują swoich pociech i te ktore juz tula w ramionach swoje maleństwa:) -
Ciąża po in vitro
Misia72 odpisał akacja80 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Daga Gratulacje !!!!!! :):):):) Tak myslałam, jak opisałaś nam oststnie objawy a potem zniknęłaś z forum to mogło byc tylko jedno... narodziny twojego ukochanego maleństwa:) Gratuluje, ze wszystko poszło dobrze, na pewno to najszczęśliwsze chwile, zazdroszczę:) Niech synus dobrze sie chowa, zycze ci szybkiego powrotu do formy i naj najwięcej przespanych i spokojnych nocy:) Betii To ty kobieto ekspresowo doszłaś do siebie, gratuluje:) Gratuluje jeszcze raz narodzin twoich skarbow:) Jak bedziesz miała chwilke napisz cos wiecej jak to było. Pozdrawiam i zycze jak wyzej spokojnych i przespanych nocy i zeby bobasy były zdrowe :) Ja w ostatnim wpisie miałam pytanie do dziewczyn karmiących, czy hartowały piersi przed porodem itd. niestety nikt nie odpowiedział :( Chyba Dosia miała racje, rzadko można uzyskać odpowiedz, może pomyliłam topiki:( -
Alicja Nic jeszcze pewnego i nic straconego. Ja robiłam sikanca jakos ok. 14dc jak pisałam wyszła jedna kreska, tez sie załamałam, wyrzuciłam test do śmieci i pytałam Boga dlaczego nie moze mi dac choc jednego upragnionego dziecka? Placz i deprecha co jest normalne w takim przypadku. Moj maz był na mnie zły ze robiłam sikanca zamiast poczekac na bete, cos mnie tknęło i wyjełam test ze smmieci po ok. 30 min i była baaardzo słabiutka kreseczka, wtedy pomyślałam "Boze moze jest jednak szansa" a pozniej dostałam potwierdzenie bety, ze jestem w ciazy:) Ala moj lekarz twierdzi, ze sikance po IVF zazwyczaj nie wykazują ciazy, lub pokazuja slabiutka kreseczke. Ale jesli nawet po 30 minutak miałas 2 kreseczke, to powiem ci, ze gdybys nie była w ciazy raczej nigdy nie zobaczyłabys drugiej nawet po 2 godzinach:) Tak wiec, kochana ja wierze, ze jestes w ciazy i zycze ci tego z całego serducha:) poczekaj na wynik bety wtedy bedzie wszystko jasne. Trzymam ogromnie mocno kciukasy:):):):
-
Kochani, Widzę, ze topik zapada powoli w świąteczny sen:) Dlatego chciałabym Wam wszystkim życzyć Wspaniałych Swiat, ale przede wszystkim Alicji, która właśnie w tym czasie będzie testować, trzymam kciuki i życzę Tobie z całego serca, aby tym razem spełniło sie twoje marzenie. Wszystkim starającym sie życzę przede wszystkim spełnienia Tego największego Marzenia, dużo zdrowia i wytrwałości:) Wszystkim obecnym mamusia, aby wasze pociechy rosły i były zdrowe a tym, a tym mamusia, których pociechy sa w drodze, aby przyszły na świat zdrowe i we właściwym czasie. Pozdrawiam Was baaaaaaaardzo ciepło :)
-
Ciąża po in vitro
Misia72 odpisał akacja80 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Daga Z tego co piszesz, to zgadzam sie z Dosia, wygląda na to, ze przyszedł juz czas:) Te objawy raczej wskazują na to, ze twoj maluszek juz ma dosc brzuszka:) Dzwon niezwłocznie do lekarza on powie co robic dalej. Pewnie w niedługim czasie moga pojawić sie skurcze. Nie martw sie wszystko będzie dobrze, mysl tylko, ze juz niedługo przytulisz soje maleństwo i tylko to sie teraz liczy. Zycze ci powodzenia i aby wszystko ułożyło sie jak najłagodniej :) Daj znac jak tylko możesz, jak sie czujesz. -
Ciąża po in vitro
Misia72 odpisał akacja80 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Betii Oczywiscie chciałam ci pogratulować, ze twoje maleństwa sa juz poza brzuszkiem:) Dobrze, ze jak piszesz sa zdrowe. Na pewno smutne, ze córcia musiała zostać:( ja tez sie troche boje o moja córcie, bo na ostatnim USG lekarz powiedział, ze mało przybiera na wadze, dlatego zlecił mi kontrole za 2 tyg jesli waga nie bedzie prawidłowo przyrastać tez moze sie okazac, ze beda chcieli ja dokarmić poza moim organizmem jak w twoim przypadku. Lekarz powiedział, ze czasem lepiej dziecko nabiera wagi poza brzuszkiem, zobaczymy. Kochana współczuje tych wszystkich komplikacji porodowych, ale teraz juz będzie z gorki, na pewno będziesz czuła sie tylko lepiej. W którym tygodniu miałas cesarke? Jesli mozesz napisz jaka dzieci miały wage przy porodzie.Jak karmią twoja córcie? Sztucznie, czy podaja twoj pokarm? Zycze obie i twoim maleństwom duuuuuuuzo zdrówka:) -
Alicja Ja tez niestety sie nie znam na tych parametrach, nawet zbytnio w nie nie wnikałam, zdałam sie całkowicie na lekarza. Brałam zaraz po transferze przez pierwsze 5 dni progesteron w zastrzykach domięśniowych, lekarz powiedział, ze jest najbardziej skuteczny, potem przeszłam juz na dopochwowy. Nie martw sie jestes pod kontrola, wszystko będzie dobrze, nie mtsl o parametrach, mysl tylko o twojej kruszynce, zeby sie zagnieździła na całe 9 m-cy:) Ascha Gratuluje, ze maleństwo jest juz na świecie:) choc jak widać troche miałas komplikacji:( współczuje. Nie martw sie dziecko szybko dojdzie do siebie w inkubatorze i niedługo skończą sie twoje wycieczki do szpitala, będziecie razem w domu.Zycze duzo zdrowka Tobie i maleństwu:) Pozdrawiam wszystkich i zycze miłego weekendu:)
-
Dzieki dziewczyny za dobre słowa:) Na razie jestem spokojna i dobrej mysli. Wierze, ze córcia nadgoni, wiec nie martwię sie na zapas, zobaczymy za 2 tyg. gdyby odpukać cos nadal nie było ok to wtedy zacznę sie martwic na razie na to za wcześnie:) Dosia Ja myślałam, ze ty masz termin jakos na święta, a tu widać, ze rzeczywiście mamy bardzo zbliżony termin porodu:) Zobaczymy jak to będzie. Ja tez mam mało wygodne nocki, dlatego czasem rano wole wstać, bo leżenie wcale nie należny do przyjemności. Ale juz niedługo wszystko będzie za nami :) damy rade :) juz tyle zniosłyśmy to i te parę tygodni zleca szybko. Kiki a jak ty sie czujesz? Mało piszesz o sobie, czy ty masz czas dla siebie kochana? Zwolnij z ta praca. Napisz kiedy masz termin, ktory to juz tydzien. Alicja Dobrze, ze czujesz się dobrze, masz racje nie testuj za wcześnie, bo szkoda robić za wcześnie a potem sie rozczarować. Z ta wysypka to trudno powiedzieć, co to moze byc, jesli jesteś w ciąży to moze byc z tego powodu, ale tez z wielu innych. Zapytaj lekarza choć i on pewnie będzie miał problem, zeby trafić na faktyczna przyczynę. Najważniejsze, ze czujesz sie dobrze, wiec odpoczywaj i czekaj na dobre wieści, na które my tez tu czekamy:) Pozdrawiam wszystkich :)
-
Witajcie, ale tu cisza:( na to wygląda, z tylko ja sie tu wymądrzam :) Chciałam wam tylko napisać krotko co u mnie, bo trochę się pokomplikowało, wczorajsza noc spędziłam w szpitalu. Dostałam skurcze, choć wydawało mi sie, ze to znów problem z bólem jelit czy żołądka, okazało sie, ze jednak skurcze połączone z wymiotami dostałam w końcu zastrzyk i bole ustąpiły. Okazuje sie, ze 2 tyg temu miałam to samo, ale byłam przekonana, ze sie zatrułam. Nie wiedziałam, ze to skurcze, bo skad miałam wiedzieć Trochę mnie to wystraszyło, nie chciałabym więcej tego przeżywać, bo był to koszmar, do tego dzieci były strasznie aktywne, kopały jak oszalałe, co wcale mi nie pomagało. No, ale dziś jest lepiej, trzeba miec nadzieje, ze sie nie powtórzy Dzis miałam wizytę prenatalna, troszkę zmartwiła mnie córcia, bo mało przybrała na wadze, lekarz chce skontrolować jej wagę za 2 tyg. jeśli nie będzie przybierać lekarz zdecyduje, czy nie lepiej "wyciągnąć" ja na zewnątrz. Ja mam nadzieje i będę z nia rozmawiać, żeby sie tam nie odchudzała i jadła ile wlezie, mam nadzieje, ze za 2 tyg waga będzie jak ta lala :) Synek za to przybrał dożo na wadze wazy juz prawie 1500 g. To on daje mi najwięcej popalić, jest tak aktywny, ze az pielęgniarka była zaskoczona, niezły łobuz No i jeszcze jedna nowina to taka, ze moj termin porodu wyznaczony przez poprzedniego lekarza jest nieaktualny.Dzis po rozmowie z lekarzem powinnam sie przygotować na poród za około 6 tyg. czyli albo koniec stycznia albo początek lutego. To trochę zmienia sytuacje, muszę sie bardziej streszczać z przygotowaniami. Ciekawe bo oba maluchy ułożyły sie juz główkami w dół Sorry, ze tylko tak o sobie, ale tez i nie widzę żadnych nowych wpisów Ala - kiedy testujesz? Jak sie czujesz? Trzymam za ciebie i myślę cały czas o Tobie. Kochani zmykam bo padam z nóg, to była ciężka noc i ciężki dzień muszę odespać nieprzespana nockę. Pozdrawiam wszystkich:)
-
Ciąża po in vitro
Misia72 odpisał akacja80 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witajcie, U mnie sie trochę pokomplikowało, wczorajsza noc spędziłam w szpitalu. Dostałam skurcze, choć wydawało mi sie, ze to znow problem z bólem jelit czy żołądka, okazało sie, ze jednak skurcze połączone z wymiotami:( dostałam w końcu zastrzyk i bole ustąpiły. Okazuje sie, ze 2 tyg temu miałam to samo, ale byłam przekonana, ze sie zatrułam. Nie wiedziałam, ze to skurcze, bo skad miałam wiedzieć:( Trochę mnie to wystraszyło, nie chciałabym więcej tego przeżywać, bo był to koszmar, do tego dzieci były strasznie aktywne, kopały jak oszalałe, co wcale mi nie pomagało. No, ale dziś jest lepiej, trzeba miec nadzieje, ze sie nie powtórzy:) Dzis miałam wizytę prenatalna, troszkę zmartwiła mnie córcia, bo mało przybrała na wadze, lekarz chce skontrolować jej wage za 2 tyg. jeśli nie będzie przybierać lekarz zdecyduje, czy nie lepiej "wyciągnąć" ja na zewnątrz. Ja mam nadzieje i będę z nia rozmawiać, żeby sie tam nie odchudzała i jadła ile wlezie, mam nadzieje, ze za 2 tyg waga będzie jak ta lala:) Synek za to przybrał dożo na wadze wazy juz prawie 1500 g. To on daje mi najwięcej popalić, jest tak aktywny, ze az pielęgniarka była zaskoczona, niezły łobuz:) No i jeszcze jedna nowina to taka, ze moj termin porodu wyznaczony przez poprzedniego lekarza jest nieaktualny.Dzis po rozmowie z lekarzem powinnam sie przygotować na porod za około 6 tyg. czyli albo koniec stycznia albo początek lutego. To trochę zmienia sytuacje, muszę sie bardziej streszczać z przygotowaniami. Ciekawe bo aba maluchy ułożyły sie juz główkami w dół:) Daga Zgadzam sie z Toba w 100% najważniejsze jest bezpieczeństwo dzidziusia i twoje. Wszystko trzeba robic aby zniwelować ryzyko, jesli twoj lekarz uważa, ze cesarka jest najlepszym rozwiązaniem to nie ma o czym mówić, trzeba mu zaufać. Tak jak dziewczyny pisały kazdy czuje sie inaczej, przecież to wszystko da sie przeżyć:) Naturalny poród czy cc wszystko ma plusy i minusy, liczy sie tylko efekt końcowy, aby kochane maleństwo było zdrowe w ramionach zdrowej mamy:) Ja tez sie zdaje na mojego lekarza, jak zdecyduje tak będzie. Zmykam bo muszę odespać nieprzespana nockę Pozdrawiam wszystkich :) -
Dosia Penie, ze kazda kobieta zaczyna przed porodem rozmyslac jak to będzie, pojawia sie strach, wątpliwości itd. Kto rodził to wie doskonale:) Te napięcie brzucha i twardnienie to normalne, ja tez juz to mam, szczególnie kiedy siedziałam dłuższa chwile i wstanę albo po wstaniu z łóżka. Z tego co czytałam macica przygotowuje sie do porodu, to jeszcze nie poród:) takie dolegliwości moga trwać pare tygodni. Nie martw sie na pewno porod odbędzie sie we właściwym czasie. Najważniejsze, ze twoje maleństwo ma juz rozwinięte płuca, gdyby zdecydowało sie na przywitanie świata wcześniej to nie powinno nic mu grozić. Postaraj sie włączać sobie codziennie jakas relaksujaca muzyke, położyć sie lub usiąść wygodnie na fotelu, zamknąć oczy i wyobrazić sobie, ze jestes w pięknym miejscu, ktore sprawia, ze czujesz sie bezpiecznie i dobrze, rozluźnij sie a potem wyobraź sobie, ze twój porod będzie łagodny, nie masz sie czego bac, wszystko będzie tak jak sobie wymarzysz, ze trzymasz juz w ramionach swoje maleństwo. Moze to śmiesznie brzmi, ale codzienna praktyka takiej relaksacji powinna pozwolić twojemu umysłowi zakodować sobie, ze porod nie musi byc straszny, najważniejsze jest nastawienie. Wazne aby w momencie myślenia o porodzie pierwszym skojarzeniem było cos przyjemnego, twoje uśmiechnięte dziecko, miejsce ktore lubisz itp Z tego co uczyłam sie w mojej szkole rodzenia wynika, ze kiedy w trakcie porodu i oczywiście przed jesteśmy zrelaksowane, nie boimy sie to nie wytwarzamy hormonów strachu, ktore wysyłają impuls do mózgu w wynikiem tego jest silny bolesny skurcz mięśni. Wiele osob sie smieje, ze porod musi równać sie bol, co za bzdury mówienie o jakis technikach relaksacyjnych. Oczywiście ta metoda pozwala zniwelować bol do minimum, ze skurcze nie beda tak gwałtowne i bolesne. To kwestia ćwiczeń relaksacyjnych i odpowiedniego oddychania. Ale sie rozpisałam, ale jestem ostatnio zafascynowana ta metoda, chciałabym aby w moim przypadku udało sie ja zastosować no i żeby zadziałało :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie:)
-
Ciąża po in vitro
Misia72 odpisał akacja80 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Troche mnie nie było ale miałam nieczynny komputer, wirysy:( Daga Oj to widze, ze twoj maluch nie spieszy sie na swiat:) ale nie martw sie teraz w każdej chwili moze muu sie odwidzieć:) Zycze ci aby jednak udało sie urodzic dzidziusia naturalnie, casarka jednak jest złem koniecznym. Wcale nie jest tak różowo po cesarce, kiedys myslalam, ze jak bede rodzic to tylko cesarka, ale zmieniłam zdanie dla mnie to tylko konieczność. Jesli chodzi o wage dziecka to wcale nie jest powiedziane, ze dziecko ponad 4 kg nie moze sie urodzic drogami natury, moja bratowa rodziła swoich dwóch synów naturalnie i kazdy ważył ok 4600. Jesli o chodzi o ciaze wysokiego ryzyka wyłącznie z powodu procedury IVF to szczerze mowiac trochę mnie to dziwi, bo tak naprawdę to ciaza po IVF jak kazda inna, chyba, ze masz jakies inne powody, ktore kwalifikują cie do wysokiego ryzyka i cesarki. Moja ciąża kwalifikuje sie do wysokiego ryzyka wyłącznie z powodu ciazy bliźniaczej, ale nie dla tego ze miałam IVF, pomimo to lekarz nie widzi na razie przeciwwskazań do naturalnego porodu, o ile tylko pierwsze w kolejce dziecko będzie miało prawidłowe ułożenie. Daga jesli chodzi o wrastający paznokieć, spróbuj plyn z firmy Sholl na wrastające paznokcie mi pomógł a myślałam, ze bede musiała miec zrywany paznokieć. Poleciłam ten płyn mojemu ojcu, ktory miał ten sam problem i wszystkie objawy ustąpiły, ten płyn jest rewelacyjny. Dziewczyny ja juz jestem w 30 tc az nie moge uwierzyć, bardzo sie ciesze, ze to juz z gorki:) W poniedziałek ide na kolejne bad. prenatalne, moze tym razem uda sie zrobić zdjęcie buzi mojego synka:) Odebrałam soje wyniki testu glukozy, wszystko jest ok bardzo sie ciesze:) Aby tak dalej, cały czas staram sie myslec pozytywnie, kiedy zaczynam bac sie porodu staram sie sobie wmawiać, ze będzie bardzo łagodnie i bez jakichkolwiek problemów, po co ściągać złe myśli:) Wierze, ze pozytywne myślenie działa cuda:) Betii czy ty na prawdę juz masz swoje maleństwa przy sobie? Wielkie gratulacje !!!!!!!!!!!!!!!! Chciałabym wiedzieć cos więcej, jak ci poszło jak sie czujesz ty i twoje maleństwa. Jak tylko dasz rade daj znac, wiem, ze teraz na pewno internet nie jest na pierwszym miejscu:) Pozdrawiam Pozdrawiam wszystkich serdecznie:) -
Hej witajcie po przerwie, Miałam nieczynny komputer, wirusy zrobiły swoje :( ale juz jest ok Przede wszystkim Lilia Wodna - gratuuuuuuuuuuulacjie!!!!!!!! Kochana to wspaniale, ze twoje maleństwa sa juz z tobą, twoje szpitalne zycie na reszcie sie skończyło. Najważniejsze ze z dziecmi wszystko ok, a ty mam nadzieje, ze juz dochodzisz do siebie po cesarce, wiem ze to wcale nie takie latwe. Dlatego chciałabym jednak o ile sie da uniknac cesarki, miałam operacje z podobnym cieciem jak cesarskie i wiem jak to boli a tu trzeba jeszcze zajac sie dziecmi. To w ktorym tyg urodziłaś? Czy dzieci musiały byc w inkubatorze? Alicja - gratuuuuuuuuulacje! piekny wynik:) ja tez miałam podane 3 zarodki klasy B tylko nie pamietam czy 7 czy 8. No to kochana zycze blizniakow :) Trzymam mocno kciuki i czuje, ze bedzie dobrze:) Jakie leki bierzesz? Jak sie czujesz? Dosia - ty jestes następna w kolejce do rozpakowania:) juz niedługo :) czy minęły ci te skurcze? Czytałam ze to normalne pod koniec ciazy, wiec chyba nie musisz sie przejmować. Ja mam dziwny bol na dole, jak chodzę lub stoję czuje takie dziwne rwanie trochę to nieprzyjemne. No i najbardziej dokucza mi niedrożność nosa, ktora utrzymuje sie i w nocy i w dzien, mam ropny katar, często z krwia, czy ty tez tak masz? Poza tym nie mam co narzekac, maluchy fikaja w brzuchu, brzuch jak bym sobie włożyła pilke plażowa, ale chyba całkiem nie duzy jak na bliźniaki:) Juz sie nie moge doczekać kiedy przywitam moje słoneczka:) Ostatni weekend spędziłam u siostry, w piatek cos mi zaszkodziło, choc wszyscy jedli to samo, ale ja myślałam ze sie wykończę, cała noc miałam skrety jelit wymioty, na przemian zimno gorąco, momentami myślałam, ze zemdleje, a momentami, ze zaraz zacznę rodzic, cos okropnego:( bałam sie najbardziej o dzieci, żeby nie dostac skurczy, ale następnego dnia juz było lepiej. Lekarz podał mi wyniki testu glukozowego, wszystko jest ok, pozostałe wyniki tez super, bardzo sie ciesze, ze nie muszę sie niczym szpikować, juz sie wystarczająco wcześniej naszpikowałam, teraz mnie pan Bog oszczędza:) W poniedziałek mam następne badania prenatalne, mam nadzieje, ze tym razem uda sie zrobić zdjęcie buzi synka:) Nie moge uwierzyć, ze ja juz jestem pod koniec 7 go miesiąca:) Bardzo sie ciesze, życzę wszystkim staraczkom, aby spełniły sie wasze marzenia, trzeba pamiętać, ze to wszystko jest w zasięgu reki,nie można tylko tracic nadziei :) Dla każdego przyjdzie ten piękny czas, ja tez przecież kiedyś marzyłam żeby byc mama, wątpiłam czy to w ogóle nastąpi a teraz moje marzenie sie spełniają:) czy to nie wystarczający dowód żeby dalej walczyć i wierzyć? Dlatego kochani Egz, Myszka, Inka, Alicja, Malutka, Guzia, Fiolecik, Malutka, Georgio, Ja tez trzymam i wszyscy ktorzy pragniecie byc rodzicami walczcie, bo warto, nie tracie nadziei, to tylko kwestia czasu. Zycze wam wytrwałości i szczęścia:) Wszystkim wam kibicuje i wierze, ze juz niedługo zniknie grono staraczek na rzecz brzuchatek:) Egz - pytałaś Dosie czy można wpływać az tak mocno na psychikę zeby ja odblokować, ja wcześniej nie wiedziałam, ale teraz dowiedziałam sie, ze ze do odblokowania kobiety, ktora ma problem z zajściem w ciaze lub dla polepszenia jakości jajeczek używa sie właśnie hipnozy i wszelkiego rodzaju metod relaksujących np. joga, akupresura. Wiem, ze to brzmi trochę śmiesznie, ja sama jestem sceptyczna co do takich metod, ale sama widzę po sobie, ze bardzo dobrze na mnie wpływają ćwiczenia relaksacyjne. Tu w Stanach kliniki leczenia niepłodności coraz częściej wspomagają sie takimi niekonwencjonalnymi metodami. Jak widać skuteczność tutejszych klinik jest bardzo wysoka Jak sie okazuje stres i nerwy mogą blokować produkcje prawidłowych pęcherzyków. Moze warto sie tym zainteresować, to przecież nic nie boli a może pomoc:) Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
-
Ciąża po in vitro
Misia72 odpisał akacja80 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Lila Wodna Pozdrawiam cie serdecznie, myślami jestem z Toba. Mam nadzieje, ze u ciebie juz lepiej, czy juz wypuscili cie ze szpitala? Zycze duzo zdrowka dla ciebie i maluchów:) -
Ciąża po in vitro
Misia72 odpisał akacja80 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Daga trzymam za ciebie kciuki, to juz tuz tuz i na reszcie przytulisz swoje maleństwo:) ale ci zazdroszczę:) ja jeszcze troszkę muszę poczekać:) Dosia Ty tez jesteś bliziutko spotkania ze swoim maleństwem, ale to zleciało:) Super, ze masz taka możliwość, ze położna będzie do ciebie przychodzić, u mnie nie ma nic takiego. aga SUPER !!! GRATULACJE!!!! witamy w gronie szczęśliwych mamusiek:) Jak to miło, ze kolejne marzenie sie spełniło:) Kacha Jesli jeszcze nas czytasz, odezwij sie :) Pozdrawiam wszystkich