Esper
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Esper
-
aksamitka84 Niestety nie miałam po embolizacji takich dolegliwości... Parę dni może czułam się jakoś inaczej, ale ogólnie nie miałam żadnych dolegliwości. Myślę że powinnaś skonsultować się z lekarzem. do pozostałych i innych u których zdiagnozowali naczyniaki itp. Nie ma na co czekać
-
AnnoSZ mam pytanko, w jaki sposób została przebadana Twoja rodzina? Czasem zastanawiam się czy mogę mieć jeszcze jakiegoś przyjaciela w główce poza tym unicestwionym... Chociaż mialam tyle badań że nie wiem czy zdołałby się ukryć :) Poza tym leżałam w szpitalu z koleżanką która też miała wylew...z tym że wcześniej miała napewno rezonans, a nie wiem czy i nie tomografię i nic nie było..
-
Zocha przepraszam ale sugerujesz czytanie książki a robisz ctrlc ctrl v z wikipedii i to chyba mówi samo za siebie. Poza tym cyt. "A co do tego,że ktoś nie jest alfą i omegą... Skoro nie jest, to po co potwierdza lub zaprzecza coś o czym nie ma pojęcia?"- Ty też nią nie jesteś. " Ale skoro ludzie "szarzy" nie związani z medycyną podważają to czego uczę się na co dzień i z czym mam styczność dochodzę do wniosku,że nie jestem tu potrzebna." Ja przepraszam ale czy omineło mnie to że zostałaś lekarzem?? Właśnie Ci szarzy ludzie przeżywają dramaty, mają styczność z naczyniakami,często konsultują się z wieloma lekarzami, jeżeli posiadają jakąś wiedzę to najczęściej z własnych przeżyć, więc jeżeli mają inne zdanie od Twojego wyczytanego nie zawsze znaczy że jest ono złe. Asiulex89 ja na Twoim miejscu udałabym się do lekarza.
-
Zocha nie dramatyzuj... Nikt nie mówi że jesteś tu niepotrzebna, przeciwnie jesteśmy tu po to by się wspierać, i sobie pomagać. Ale nikt z nas nie jest alfą i omegą, ani nawet lekarzem, więc nie możesz sobie rościć praw do wszechwiedzy na temat naczyniaków, zwłaszcza przytaczając literaturę sprzed niepełna 20 lat
-
AnnoSz,Pola-gratuluje :) Kontynuując dobre wiadomości, chciałam się pochwalić, że w zeszłą środę przeszłam embolizację mojego naczyniaka-która zakończyła się sukcesem. Praktycznie cały został zaklejony :) Zabieg przebiegł bez komplikacji, na weekend wróciłam już do domu. Koszmar się skończył... Trzeba wierzyć, mieć nadzieję :)
-
Nie ma za co...Poniekąd ich obowiązkiem jest pinformowanie o wszystkim. Będę trzymać kciuki
-
Nie ma co krakać, angiografia powinna wyjaśnić wszystko. Nie zakładaj od razu najgorszego scenariusza, bo jeszcze nic nie wiadomo :)