Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Black Vanilla

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Black Vanilla

  1. chucky- ja nie wierzę...Nawet teraz jakbym weszła w związek to bym była bardzo ostrożna i raczej niestety patrzyłabym sama na siebie. Nawet jak ktos by mnie zapewniał, żę nie zostawi Trzeba chyba być egoistycznym czasem. Chociaż ja nie lubie i niechcę, ale chyba będę musiała si nauczyć.
  2. Malgora-trzymaj się i jakbyś nas potrzebowała to jesteśmy :)
  3. Ale to koszmar jakiś jest-idzie para, buzi buzi, a ja przechodzę obok i myslę "Ciesz się póki masz, bo za kilka lat cię zostawi!" To jakieś chore!
  4. Ja nie wierze w nic- żadną miłość. Może kiedyś znowu coś poczuję, ale z moimi zapędami do zamykania się cięzko będzie. Nie wierzę,że można z jedną osobą przez życie iść. Chyba w nic nie wierze... Czy macie może coś takiego, że jak idzie para i się całują obściskują to sobie myślicie "I tak cię zostawi!" Bo ja tam mam i nie wiem czy to normalne. tak zgniotka mamy te same jazdy-zmiana wyglądu,zmiana stylu życia, wróżki. Robimy to dla siebie tym razem, nie dla kogoś innego. Małgosiu mam takie samo zdanie jak zgniotka. Facet chyba sobie udowadnia, ze jest jeszcze atrakcyjny i na wiele go stać.
  5. chucky- właśnie o to chodzi...Nasłuchałyśmy sie przez te kilka lat jeg słów, widziałyśmy jego czyny i wszytsko wskazywało na to,że nas kochają. Jak się otrząsnąć po czymś takim? Jak oni odchodzą mówiąc,że może to nie to, że nie kochają?
  6. Też nie mogłam patrzeć na facetów. Też mi się wydaje cały czas,że kłamią-chyba przez to,że przsałam wierzć we wszytsko, w jakieolwiek uczucia. Z tego co moja wróżka mówiła to też poczekam na swojego następnego. Byłam toche załamana, bo chciałabym żeby już się ktoś o mnie zatroszczł.
  7. Moja wróżka pytała się czy chcę wszysto wiedzieć. Na razie nic sie nie spelniło bo za mało czasu minęło...Czekam nadal...
  8. Malgora- wiek nie ma znaczenia! Może warto zacząć życie po 50? Robicz rzecz, ktoryh wcześniej nie mogłaś? Chucky- ja wcześniej też chciałam informacji. Ale co mi po tym przyszło? Skoro znajomi opowiadają mi co on robi,że ta jego blond beznadziejna? Ja się cieszyłam a potem mega dół, bo tęsknie i już nie wytrzymuje ani nic..Dlatego mam zero info na temat niego- nie chcę dla własnego dobra.
  9. Ja ostatnio żaliłam się naszej wspólnej znajomej, ale uprzedziłam ją,że jeżeli posiada jakiekolwiek informacje ja nie chcę ich znać Wystarczy, że będzie przytakiwać. Ja nie chcę nic wiedzieć.
  10. łezka- wiesz my cie ozumiemy ale nie wiemy jak to wyglądało. Czasem lepie nastawić się na coś złego i się pozytywnie rozczarować. Mam nadzieje,że się to jakoś rozwiąże.
  11. Dziewczyny każdy żyje i zachowuje się wg swoich zachowań. Zgniotka może nie robić od razu takiej terapii wstrząswej. Może napierw nie odbierzesz telefonu jak pierwsz będzie dzwonił, potem za drugim razem, potem za trzecim a potem może już wcale? A jeździć do niego masz zabronione! :) A tak poza tym to trzmaj się i pisz do nas cały czaaasss...
  12. Rozumiem. No może w końcu coś ruszy? Może zacznie się chłopak zastanawiać?
  13. Nie o zdradę ale o inną...On na szczęście nie zdradził tylko najpierw się ze mną rozstał a potem (dzień później) był już z inna. Rozstaliśmy się w maju. W czerwcu mieliśmy ostatni kontakt. Potem w sierpniu w sprawie służbowej-wymiana maila. Koniec.
  14. Wiesz jaki to miało sens jak on miła już inną? Nie obchodziło mnie czy wiesz on ma interes czy po koleżeńsku czy w jakiś inny sposób. Nie moglibyśmy być razem ani się przyjaźnić, bo po tym co zrobił nie potrafiłabym mu opowiadać o sobie. Poza tym nie chciałam mu dać satysfakcji,że dobrze zrobił i uciszyć jego sumienie. Nie chciałam żeby wiedział, że w razie czego ma otwartą furtkę. Chociaż po rozstaniu powiedziałam mu,że jakby kiedyś chciał pogadać a nawet kontakt byśmy stracili to może się odezwać ( nie jestem z tego dumna). Przez brak kontaktu pokazuje mu,że zostanie sam jak coś się stanie. A niestety-facet, ale słaby psychicznie. Do takiej sytuacji sam doprowadził zniechęcając wszystkich swoich znajomych. Ja nie miałam udziału w tym żadnego. Niech kiedyś poczuje siłę samotności i jak to jest. Ręki pierwsza nie wyciągnę. Najpierw chciałabym usłyszeć przepraszam, a potem się zobaczy. Nie piszę o sytuacji,że on się odzywa i chce powrotu. Tylko czysto koleżeńskiego kontaktu. Ale się rozpisałam :)
  15. Ja nie wiem od zerwania nie ubiegałam o kontakt. Sama mu powiedziałam na ost. spotkaniu,że to ost. raz kiedy się widzimy. Potem przestałam odpisywać na sms, odbierać telefony-cisza. W końcu kumpela powiedziała żeby dał mi spokój bo wychodzę z tego. Prawda-Nieprawda. Wychodzę a czasem się pogrążam, ale wierze,że będzie lepiej!
  16. Niestety ale swoim narzucaniem tylko utwierdzamy go,że zrobił dobrze i do tego jeszcze, zniechęcamy. Jeśli miałby wrócić to po to,że zrozumiał sam i że się pomylił zostawiając nas. Takie moje zdanie. Nie chcę go jeśli czuje litość do mnie, że czuje się odpowiedzialny, męczy go sumienie czy każdy inny powód.
  17. Gilda ja cię rozumiem...Ja mam zerowy kontakt, nie chcę pisać ani dzwonić...Jemu to nie potrzebne mnie tym bardziej. Gorsze dni przychodzą i odchodzą i trzeba się z tym pogodzić.
  18. Zgniotka- nie jedź tam. To naprawdę nie ma sensu...Po co ci znowu rozpamiętywanie tego? Bądź silna. Pokaż, że potrafisz żyć bez niego! Zero kontaktu!
  19. No ja też za często z nikim nie wychodzę tylko siedzę w domu- ja rozumiem,że ludzie mają swoje życie. Nie umiem się tak na chama wciskać...
  20. Za dużo rzeczy przypomina mi go tutaj. Wyjechałabym w nowe miejsce żeby zapomnieć i tak jak ty zacząć nowy rozdział w życiu
  21. Dokładnie, ale może od nowego roku na nowy początek!
  22. Gilda zabiorę cię, a co! Wjechałybyśmy i zapomniałybyśmy o wszystkim...
  23. Też nie mam celu w życiu...Jakieś małe krótkoterminowe to tak,że jak już je osiągnę to wtedy muszę ustalać kolejne i tak cały czas... Najchętniej to bym się spakowała i wyjechała, ale sytuacja rodzinna mi nie pozwala :(
×