Prawda...Coraz mniej o moim eks no i o nas mysle..aczkolwiek nie ukrywam ze zdarzaja sie gorsze dni .Wydaje mi sie ze pomoga mi w tym wlasnie brak kontaktu z nim i zero wspolnych znajomych....Ale staram sie jakos to tak organizowac zeby nie siedziec sama w domku(chociaz z tym jest problem nie ukrywam) A wiesz co weekendowe wyjscia z %% mnie nie kreca.A dla nas nie jest wskazane siedzenie w samotnosci...
Ale napewno jeszcze z wami troszke posiedze...Bo mimo wszystko nie jest latwo zapomniec dlugoletniego zwiazku , za malo czasu minelo zeby totalnie to olac i nie pamietac....
Naprawde bylam z nim szczesliwa...ale nie wiem czy tymi ostatnimi miesiacami gdzie byl miedzy nami chlod, nie zniszczylismy troche naszego uczucia tak to moze byloby co ratowac jakbysmy sie rozstali wczesniej....
Chociaz powiem wam dziewczyny ze w moilosc to ja juz nie wierze....Chce sie nauczyc zycia w samotnosci i niech tak zostanie;-)Chociaz nigdy nie mozna mowic nigdy;-) Zycie zweryfikuje co bedzie dalej...;-)