witam !
na samym początku chciałam polecić wypróbowany przez mnie lek powodujący wyeliminowanie wypadania włosów. tych na głowie oczywiście. są to tabletki (dość niestety dużych rozmiarów, stosunkowo nieprzyjemne do przełknięcia) ze skrzypu polnego. ja stosowałam dokładnie te: http://www.aptekaslonik.pl/images/prod/3112/wyciag_skrzyp_polny.jpg początkowo brałam dwa razy dziennie po dwie tabletki, po miesiącu brałam tylko dwie tabletki dziennie. cena jest przystępna, za 100 tabletek płacę 20 zł, ale to zapewne zależy też od miejsca zamieszkania. tabletki działają super, już po miesiącu - dwóch widać różnicę - włosy są mocne, lśniące i nie wypadają. polecam więc je bardzo serdecznie.
no a druga sprawa. chciałam się uskarżyć na mój ciężki los. ;p i od razu bardzo podziękować za wypowiedzi innych dziewczyn/kobiet - naprawdę bardzo podniosłyście mnie na duchu. jeszcze do niedawna otoczona doskonale wydepilowanymi kobietami w kolorowych pismach, teledyskach, filmach myślałam, że jestem sama z tym problemem; okazuje się, że jednak nie. do rzeczy.
mam dopiero 16 lat i zero chęci dalszego życia (takiego życia!). od najmłodszych lat pamiętam, że moi rówieśnicy śmiali się ze mnie, właśnie z powodu włosów. nazywali mnie kapitanem wąsem, specjalnie odsłaniali moje bluzki do góry, tak aby ukazało się owłosienie na lędźwiach, kiedy miałam upięte włosy pokazywali sobie wzajemnie moje włosy na karku, z tych na rekach wyszydzali nazywając je 'pieszczotliwie' bobrem. dobrze się uczyłam, więc tym bardziej chętnie wbijano mi 'szpileczki', tak żeby upodlić i pokazać, że jestem nikim. teraz jestem w pierwszej klasie liceum. tu jak na razie nikt się ze mnie nie naśmiewa. zobaczymy jak będzie dalej.
włosy mam praktycznie wszędzie. czarne, grube, widoczne gołym okiem. do tego jasna, można powiedzieć blada cera, której nie udało mi się jeszcze nigdy opalić mimo wielogodzinnych seansów słonecznych. największym problemem są te na karku, dolnej części pleców, całych rękach oraz nogach, nad górną wargą, na palcach stóp i rąk, na dłoniach i okolicach bikini. mam ich serdecznie dość ! nigdy nie mogę być swobodna, zawsze muszę pamiętać o depilacji, boję się, że moi znajomi to dostrzegą. zaczęłam wstydzić się ludzi, najchętniej siedzę w domu, mimo tego, że ludzie postrzegają mnie jako osobę koleżeńską, pogodną, z poczuciem humoru. może to i prawda, ale taka jestem poza domem. po powrocie ze szkoły potrafię przeleżeć całe godziny, mogłabym cały czas spać, najchętniej nie wychodziłabym zupełnie z domu. o chłopaku niema najmniejszej mowy, nigdy nie dopuściłam blisko do siebie żadnego, ze wstydu, poczucia tego, że nie jestem taka, jaką on chciał bym była. moje ciało nigdy nie będzie gładkie; nawet po depilacji zawsze mam różnego rodzaju krostki, podrażnienia, a włoski i tak po kilku godzinach (!) zaczynają odrastać tworząc przemiłego w dotyku jeżyka. kiedy patrzę na nastolatki pozbawione tego dokuczliwego problemu, najnormalniej w świecie im zazdroszczę. tego, że mogą sobie pozwolić na wiele więcej niż ja i nie muszą być cały czas skrępowane. może to okropne co powiem, może jestem zbyt młoda i niedoświadczona, ale wydaje mi się, że wolałabym się nie urodzić niż żyć z buszem na całym ciele.
pozdrawiam.