Wierzymy,że gdzieś jest nasze szczęście
Jesteśmy małżeństwem od prawie trzech lat,ale tak naprawdę jesteśmy razem już lat dwanaście.W tym czasie umarło nam dwoje naszych dzieci.Pierwsze w wieku 2 miesięcy,gdyż urodziło się z wadami,drugie umarło,zanim się urodziło,bo w 32 tyg ciąży odkleiło się łożysko.Przez cały czas trzymała nas nadzieja,że Bóg da nam jeszcze jedną szansę,a obecnie jesteśmy wyrokiem lekarzy zdani na in vitro,na które nie możemy się zdecydować.O adopcji myśleliśmy już dawno,a teraz marzymy o tym, że jest gdzieś mama,która zdecyduje się dać nam to upragnione szczęście,a my pomożemy jej,jeżeli sama z jakichś powodów nie może wychowywać swojego dziecka.Mamy w domu wszystko dla niemowlęcia (przecież dwa razy byliśmy szczęśliwi) i ogrom miłości.
Bardzo proszę o kontakt na e-mail: malgorzatka121212@wp.pl gg 3136783 tel 517196926