Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

katarzyna11

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez katarzyna11

  1. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    po pol roku nie zaczal sie z nikim spotykac tylko mi sie juz odechcialo takiego zycia z nim a po za tym kto to wie co on robil czy maz chce do mnie wrocic - nie on po prostu nie chcial sie rozwodzic a teraz bedzie musial
  2. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    Nie pisałam bo nie miałam głowy do pisania Bo pisanie do nieczego nie prowadziło W rok wywróciłam swoje życie do góry nogami W wielkim skrócie Zaczęłam żyć z mężem ale to nie było to Nie da się żyć z człowiekiem który zawiódł, zranił, któremu się nie ufa po jakimś pół roku kolejnego "zawieszenie" wniosłam pozew o rozwód bez orzekania o winie Mąż nie wierzył Aż przyszedł pozew z śadu Kolejne prawie 3 m-ce oczekiwań na rozprawę W między czasie wyprowadził się do rzodziców a ja odetchnęłam pełną piersią Nawet znajomi powiedzieli mi, że w końcu jestem taka jak kiedyś Uśmiechnięta zadowolona potrafiąca śmiać się przede wszystkim z siebie Wakacje z moją córcią - świetnie wybyczyłyśmy się nad polskim morzem A potem.... Rozprawa Mąż przyszedł z adwokatem a ja nie ( nie rozumiałam po co mu adwokat - chciałam rozwodu bez orzeczenia o winie ) Mąż nie wyraził zgody na rozwód i zarządał zawieszenia postępowania na rok jęsli nie chciałam się na to zgodzić mogłam od razu wystąpić o rozwód z orzeczeniem jego winy czego chciałam uniknąć Wyprosiłam u sędziny zawieszenie postepowania na 4 m-ce Adwokatka męża poprosiła mediację między nami - odmówiłam kategorycznie sędzina powiedziała, że zawiesza postępowanie, ustaliła mi alimenty na czas trwania postępowania Nie ustalałam widzeń ojca z dzieckiem - chciałam żeby przychodził do małej kiedy bedzie chcial po dwoch miesiacach wyprowadzilam sie z jego mieszkania - dostalam kredyt i kupilam wlasne wlasnie zakonczylam remont Kazdy kąt w tym mieszkanku mi sie podoba Nadal pracuję czuję sie doceniana Corcia jest zdrowa i radosna Niania rewelacyjna Zbliża się termin w którym mogę odwiesić postępowanie i już nie mogę się doczekać Tym razem wyrazi zgodę na rozwód nie ma wyjśćia Teściowie bardzo pomagają w opiece nad mała- spędza z dziadkami wiecej czasu niż wcześniej Mąż nie mąż zajmuje spędza czas z córką bardzo częśto - częściej iż jak bylismy razem Chociaż na początku nie było tak kolorowo - zdrzało mu się że nie widział małej ponad miesiąć Ale teraz jak jej dwa dni nie widzi to dzwoni i mówi że koniecznie musi przyjechać bo tęskni :) Mała też się strasznie z nim związała - w końcu ma ojca, który jest A po za tym powolutku do przodu Może jeszcze kiedyś komuś zaufam, może jeszcze kiedyś będę kochać i będę kochana Zobaczymy Sylwester kończący ten okropny rok był wspaniały - wybawiałam się z moimi znajomymi ze starych dobrych lat... Teraz właśnie mam urlop do konca miesiąca Miałam wybrać się w góry ale ze względów czysto finansowych musiałam zrezygnować Po za tym mam krótkie włosy i rewelacyjnie się czuję w takiej fryzurce Co jeszcze? Jestem spokojna zadowolona i już nie zyje na wariackich papierach i nie jestem zależna od nikogo A co mnie skłoniło tak naprawdę do rozwodu Stwierdzenie męża że ja go w zyciu n ie zostawię oraz zdanie które pewnego dnia wpowiedzial do swojego brata podczas rozmowy - rozmawiał z bratem o mnie Jedno zdanie - "Przecież ona mnie nigdy nie zostawi, drugiego takiego w życiu n ie znajdzie a po za tym przeciez sama nie da rady - więc ja bracie mam luz i mogę sobie robić co chce". dwa dni poźniej pozew leżał w sądzie, gdy powiedziałam mu,ze złożyłam pozew zaśmiał mi się prosto w twarz. Po około miesiącu oczekiwania pozew przyszedł do niego do domu Zaniemówił I tyle Teraz kolej żebym ja zaczęła zyć Moze mi sie uda nie popelniac dawnych bledow
  3. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    kazdy kto tutaj pisze w tym momencie ma racje ja sama nie wiem czy bedzie dobrze sama wlasnie nie wiem tego czy za jakis czas nie zacznie mnie to wszystko palic od srodka i ja zepsuje badz rozwale to o co tyle czasu walczylam (o ile mizna to nazwac walka a nie anielska cierpliwoscia) ale chcialam wlasnie tego zebysmy sprobowali byc razem i to nie jest tylko impreza na ktora mnie maz zabral padlo pare slow z jego strony ktore tak bardzo chcialam uslyszec tzn ze sie postara ze nigdy nie bede miala watpliwosci ze chce byc ze mna i ze nie przestal kochac nie powiedzial ze zostaje ze wzgledu na dziecko powiedzial ze chce byc ze mna nie powiedzial tez ze kocha tylko ze nigdy nie przestal kochac czy mam pewnosc ze to prawdziwa zmiana czy tylko chwiloy kaprys - nie ale czy ktokolwiek ma pewnosc co do drugiego czlowieka?? nie bo sami siebie nie mozemy byc do konca pewni zobaczymy co przyniesie czas teraz trzeba zyc nie bede rozbierala na czesci pierwsze kazdego jego slowa gestu ale tez nie chce zyc z czlowiekiem w ktorym nie bede miala oparcia
  4. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    po imprezie super wybawilam sie i do tego z mezem tylko dzis glowka strasznie bolala dziecko odebralismy dopiero o 15 a co do tego czy moj maz sie zmieni czy nie zmieni czy to chwilowa zmiana czy na stale czy to gra czy prawda - wyjdzie w praniu ale ja tego chcialam chcialam zeby sie opamietal i zebysmy sprobowali znow byc razem i jestem z tego powodu zadowolona nie nie zapomnialam wszystkiego co wydarzylo sie przez ten czas ale teraz bedziemy ze soba duuuzo rozmawiac i wszystkie nieporozumienia wyjasniac od razu powiedzial mi ze nie bede miala zadnych watpliwosci i obiecuje ze slowa dotrzyma a co do tego ze najpierw mam go obserwowac i sprawdzic czy to przemiana na stale a potem ofiarowac swoje uczucia... ja go kochalam kocham i bede kochac wiec swoje uczucia ofiarowalam mu juz bardzo dawno miejmy tylko nadzieje ze nie spieprzymy tego wszystkiego co moze sie udac nie ma co gdybac co bedzie a co nie bedzie trzeba sprawdzic na wlasnej skorze a jesli ktos powie ze jestem glupia i naiwna to jego sprawa przeciez tyle miesiecy czekalam na to co uslyszalam nie sadzicie chyba ze powinien przyjsc rzucic mi sie do stop i powiedziec teraz bede twoim podnozkiem nie tego chcialam pozdrawiam wszystkich i zmykam spac
  5. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    dzien dobry wszystkim nie awanturujcie sie juz tak o moje zycie bo az mi glupio kazdy ma swoje racji i w kazdej z tej opinii jest ziarenko prawdy i kazdy na swoj sposob ma racje patrzac pod katem swoich doswiadczen moja corcie juz tesciowie zabrali... powiedzieli ze jak sie wyspimy jutro to mamy wpadac na obiad i wtedy sobie corcie odbierzemy cieszyli sie jak cholera ze zostana z mala tyle czasu powiedzieli ze w koncu czuja sie jak prawdziwi dziadkowie ktorzy maja wnusie na weekend imprezka zaczyna sie u nas w domu potem jedziemy dalej sie bawic maz powiedzial ze bardzo mi dziekuje ze dalam mu szanse na zmiane ze on postara sie bardzo bardzo zebym o wszystkim zapomnialam powiedzial ze nigdy nie bylo nikogo innego kim chcialby zastapic mnie i ze mnie nigdy nie zdradzil - powiedzial ze jest mi to w stanie udowodnic powiedzial ze nie chce mnie stracic i chce miec rodzine mowil ze sie troche pogubil bo nie wiedzial ze to wszystko dla niego bedzie nie tylko nowe ale tez takie zle powiedzial ze dziekuje mi ze wytrzymalam ten jego caly odpal i ze nigdy nie przestal mnie kochac przeproasil za wszystko i zapytal sie czy jestem w stanie zaczac od nowa i zapomniec powiedzialam ze tak ale bylam bardzo zdziwiona bo on nie powiedzial do mnie chodz pogadamy czy cos w tym stylu po prostu ja robilam jedzonko w kuchni on wszedl do kuchni i zaczal mowic powiedzial to wszystko w ciagu dwoch minut i tyle powiedzial zew to nasze imprezowanie dzisja to wlasnie po to zebysmy sobie przypomnieli jak bylo dobrze kiedys miedzy nami no i powiedzial ze swietuje to ze ma taka fajna zone powiedzialam mu tylko tyle ze ja jestem w stanie o wszystkim zapomniec i wybaczyc tylko chce miec pewnosc ze to prawda to mi powiedzial ze juz nigdy nie bede miala watpliwosci zdziwiona jestem strasznie tyle wam powiem czuje sie jak pijana bo czekalam na takie slowa tyle czasu ze po prostu nie potrafie sie cieszyc choc jak sie na niego popatrze to chce mu sierzucic na szyje jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz myslalam ze to wszystko bedzie troche inaczej wygladac ale - tego chcialam dobra ide konczyc salatke bo zaraz tutaj pare osob sie na mnie rzuci i powie ze jestem naiwna, glupia, ze sie nie szanuje, ze powinnam go pogonic itp a ja sie ciesze jak dziecko i nic nie popsuje mi humoru dzisiaj moze nie powinnam tak od razu sie cieszyc moze powinnam sie zastanowic nad tym czy za jakis czas nie wywinie mi takiego samego numeru ale chcialam uslyszec te jego slowa i je uslyszalam nie bede szukac dziury w calym tylko zaczne zyc
  6. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    linna i ja sie z toba zgadzam w 100% nie hce zeby zostalo tak jak jest teraz ale widze ze maz za wszelka cene unika tej rozmowy dlatego poczekam poczekam jeszcze tak z tydzien ijesli wszystko bedzie tak jak teraz i on poczuje sie dobrze w tym wszystkim - a na pewno bede to widziala siade z nim i powiem mu a teraz wyjasnijmy sobie wszystko co mamy do wyjasnienia dowiedzmy sie calej prawdy o sobie i zamknijmy temat raz na zawsze bo ja naprawde potrzebuje tej rozowy bez niej to wszystko nie bedzie mialo juz sensu musze siasci rozmawiac rozmawiac rozmawiac zebym potem nie wypominala wypominala wypominala taka prawda ale poczekam myslisz linna ze to dobre rozwiazanie ??
  7. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    nieprzenikniona ja wiem ze ty nie piszesz tego wszystkiego zlosliwie i duzo jest szczerej prawdy w tym wszyskim co czytasz co do kotka - zgadzam sie z toba jak najbardziej ale moze troszke bys zrozumiala mnie rozumiem twoj punkt widzenia jeszcze jakis czas temu moj byl zupelnie taki sam ale... gdy czlowiek sam znajduje sie w sytuacji ktora wczesniej znal tylko z opowiadan i traktowal jako hipotetyczna zachowuje sie calkiem inaczej niz wczesniej myslal ze sie zachowa ja nie jednej kolezance doradzilabym to samo co ty teraz doradzasz mi ale to bylo kiedys kiedys kiedy ja sama nie mialam tego typu problemow we mnie sa jeszcze uczucia tak uczucia doczlowieka ktory mnie cholernie zranil ale go kocham i nie potrfie ot tak wszystkiego zostawic tym bardziej ze zaczynam widziec jakas nadzieje
  8. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    kaska nie zaglada tutaj juz tak czesto poniewaz sie teraz duzo uczy pomimo ze skonczylam studia i pracowalam wczesniej na identycznym stanowisku to niestety musze sobie pare najwazniejszych rzeczy przypomniec po za tym niania juz przychodzi do malej i zostawiam je powoli same i troszke sprawdzam wpadam bez zapowiedzi itd po prostu nie mam czasu juz tyle pisac co do sypiania z mezem - po sylwestrze poszlismy spac - osobno do osobnych pokojow a co do tego ze powinnam sprawe postawic na ostrzu noza i powiedziec mu albo sie zmieniasz albo do widzenia - to barzo madre takie honorowe itd ale ja widze ze miedzy nami sie cos zmienia ja widze ze powoli zaczynamy sie dogadywac i ze przypominamy sobie jak to jest razem spedzac czas i mysle ze kiedy juz tak naprawde dobrze poczujemy sie ze soba - wtedy przyjdzie czas na powazne rozmowy o przyszlosci i o nas skoro sam chce spedzac ze mna czas planuje nasze dni - tak jak kiedys nawet na durne zakupy znow zaczelismy chodzic razem a wieczory spedzamy grajac sobie razem na konsoli to chyba cos znaczy powiedzial mi tylko ze nie mam sie czego obawiac ze on nie chce juz uciekaz z domu i ze od niedawna jak wraca z pracy to naprawde chce wrocic do domu wiec moze faktycznie poczekam z ta ostateczna rozmowa - moze akurat tym razem to ja mam racje ze nie warto sie spieszyc powiedzialam mu ze chcialabym wyjsc jutro - jest sobota on wieczorem moze zostac z mala a on mi odpowiedzial - a dlaczego nie mozemy wyjsc sobie gdzies razem? zapytalam sie co z mala a on odpowiedzial ze rodzice na bank zostana z nia i zebym sie nie martwila on wszystko zalatwi tylko mam powiedziec gdzie chce wyjsc teraz pojechal do sklepu dokupic to czego zapomnielismy kupic wczesniej nie wiem co o tym sadzic wiem tylko ze z nikim w zyciu nie bawilam sie tak dobrze jak z nim i naszymi znajomymi wiec szykuje sie udana impreza :):):) i z tego sie ciesze jak na razie mala rzecz a cieszy pozdrawiam wszystkich i chcialabym zeby ktokolwiek tak jak ja stwierdzil ze mam choc troche racji cieszac sie z obecnego zachowania mojego meza
  9. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    nie wybieram sie do psychologa a nawet jesli stwierdzilby stan depresyjny to co? nie zmieni to mojej sytuacji a przeciez nie bede sie szprycowac niczym na poprawe humoru - wtedy dopiero mialabym zakrzywiona rzeczywstosc a szczerze mowiac to po tym co przeczytalam moze sie okazac ze wiekszosc ludzi ma "stan depresyjny"
  10. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    nieprzenikniona dziekuje za uwagi i za swoj punkt widzenia ale nie doczytalas chyba wszystkiego dokladnie gdzie jest napisane cokolwiek o reakcji mojego meza gdy sie dowiedzial ze jestem w ciazy chyba o tym nie pisalam a jesli pisalam to tylko to ze cieszyl sie jak wariat bo nasza corcia nie byla wpadka tylko zaplanowanym dzieckiem a faktycznie twoj facet to skarb i tylko ci pogratulowac ze znalazlas ta swoja poloweczke ta prawdziwa ale wiesz ja tez bylam pewzna swego czasu ze moj maz to ideal i tak sie zachowywal nie gral nie udawal mialam mase problemow w zyciu i on przy mnie twal caly czas zawalal swoje wazne sprawy tylko po to zeby byc przy mnie gdy walil mi sie swiat a gdzie wyczytylas ze my sie rzadko spotykalismy my mieszkalismy ze soba prawie od poczatku zwiazku ale faktem jest ze oboje duzo pracowalismy i nie spedzalismy ze soba 24 godzin na dobe ale jednak do domu zawsze wracalismy i tyle a twoje uwagi sa bardzo cenne ale chyba mnie nie dotycza nie wydaje mi sie zeby moj maz cierpial na depresje ja tez jej na bank nie mam - jetem cholernie odporna psychicznie i nie miewam wahan nastrojow pozdrawiam
  11. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    tak moge sie zgodzic ze moj maz nie dorosl ze jest niedojrzaly ze to wszystko go przeroslo ze tkwie czekajac nie wiadomo na co ale mam jeszcze nadzieje bo go kocham i dla niektorych to jest najsmiesniejsze niestety nie da sie ot tak przestac kochac czlowieka chcialabym wiec niestety jeszcze poczekam bo co moge innego zrobic nie wniose pozwu o rozwod nie wyrzuce go z jego domu nie jest mi latwo ale po prostu chce poczekac pewnie kiedys smialabym sie z osoby ktora zachowywalaby sie tak jak ja ale teraz wcale nie jest mi do smiechu a co do mojego meza to zaczelismy razem spedzac czas rozmawiac ze soba i zobaczymy co bedzie dalej
  12. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    wiem Beata ze musze sobie dac spokoj i dalam sobie spokoj a czy moj maz sie stara nie sadze nie nazwalabym tego staraniem ale nie wazne zobaczymy co bedzie pozniej jak juz pisalam nie spieszy mi sie nigdzie i nie mam zamiaru podejmowac zadnych dramatycznych krokow dlatego nie rzucalam meza, nie wystawialam mu walizek za drzwi nie skladalam pozwu o rozwod bo nie chcialam wolalam poczekac wlasnie dlatego ze mi sie nie spieszy moge poczekac i zobaczyc co bedzie nie mam oczywiscie zamiaru czekac cale zycie taki "zwiazek" jaki teraz tworzymy w ogole mnie nie interesuje i na dluzsza mete bym sie w nim udusila
  13. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    wiem Beata ze musze sobie dac spokoj i dalam sobie spokoj a czy moj maz sie stara nie sadze nie nazwalabym tego staraniem ale nie wazne zobaczymy co bedzie pozniej jak juz pisalam nie spieszy mi sie nigdzie i nie mam zamiaru podejmowac zadnych dramatycznych krokow dlatego nie rzucalam meza, nie wystawialam mu walizek za drzwi nie skladalam pozwu o rozwod bo nie chcialam wolalam poczekac wlasnie dlatego ze mi sie nie spieszy moge poczekac i zobaczyc co bedzie nie mam oczywiscie zamiaru czekac cale zycie taki "zwiazek" jaki teraz tworzymy w ogole mnie nie interesuje i na dluzsza mete bym sie w nim udusila
  14. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    wiem Beata ze musze sobie dac spokoj i dalam sobie spokoj a czy moj maz sie stara nie sadze nie nazwalabym tego staraniem ale nie wazne zobaczymy co bedzie pozniej jak juz pisalam nie spieszy mi sie nigdzie i nie mam zamiaru podejmowac zadnych dramatycznych krokow dlatego nie rzucalam meza, nie wystawialam mu walizek za drzwi nie skladalam pozwu o rozwod bo nie chcialam wolalam poczekac wlasnie dlatego ze mi sie nie spieszy moge poczekac i zobaczyc co bedzie nie mam oczywiscie zamiaru czekac cale zycie taki "zwiazek" jaki teraz tworzymy w ogole mnie nie interesuje i na dluzsza mete bym sie w nim udusila
  15. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    wiem Beata ze musze sobie dac spokoj i dalam sobie spokoj a czy moj maz sie stara nie sadze nie nazwalabym tego staraniem ale nie wazne zobaczymy co bedzie pozniej jak juz pisalam nie spieszy mi sie nigdzie i nie mam zamiaru podejmowac zadnych dramatycznych krokow dlatego nie rzucalam meza, nie wystawialam mu walizek za drzwi nie skladalam pozwu o rozwod bo nie chcialam wolalam poczekac wlasnie dlatego ze mi sie nie spieszy moge poczekac i zobaczyc co bedzie nie mam oczywiscie zamiaru czekac cale zycie taki "zwiazek" jaki teraz tworzymy w ogole mnie nie interesuje i na dluzsza mete bym sie w nim udusila
  16. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    mozenadzieja nie wiem co mam ci powiedziec moze faktycznie zawinil alkohol\ ale slowa twojego meza idealnie pasuja do slow mojego a u nas nie ma naduzywaia alkoholu... sama juz nie wiem co sie z tymi facetami dzieje a co do mojego meza to widze ze chodzi jakis smutny po domu jakby nie wiedzial co ma ze soba zrobic dzisiaj pomogl mi w sprzatniu siedzial z mala dosyc dlugo a teraz wyszedl pomoc koledze meble wnosic do domu idzie dzis na nocke ale mowil ze przed praca jeszcze napewno wroci oj jakbym chciala z nim siasc i porozmawiac o tym co jest grane ale nie zrobie tego moje gadanie do niczego nie doprowadzilo przez tak dlugi czas wiec moze poczekam w spokoju i tak mi sie nigdzie nie spieszy
  17. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    witam przepraszam ze sie nie odzywalam tyle czasu ale nie mialam jak w srode zlapalo mnie zapalenie rogowki i teczowki na obu oczkach tzn dzien wczesniej czulam jakby mi cos do jednego oka wpadlo i siedzialo jakos usnelam a rano obudzilam sie z dwoma oczkami zapuchnietymi czerwonymi i swiatlowstretem pojechalam na ostry dyzur okulistyczny i jak na zlosc okazalo sie ze mam ostre zapalenie rogowki i teczowki na obu oczach dostalam leki zakaz wychodzenia z domu ale leki nie pomogly od razu dopiero dzis zaczelam normalnie funkcjonowac przemeczylam sie te pare dni ale dzis wielka ulga szczerze powiem ze wolalabym zeby mnie zab bolal ten caly czas niz te oczy ale jeszcze sie kuruje nie moge niestety nawet oczu pomalowac swiatlowstret minal ale z domu wychodzic nie powinnam jeszcze ze dwa dni i niestety to zburzylo plany sylwestrowe mojego meza twierdzil oczywiscie ze nie mial zadnych konkretnych planow bo mial jedynie isc na impreze do znajomych ktorzy mieszkaja blisko nas (mowil ze bede mogla sobie to sprawdzic) potem chcial znajomych zapraszac do nas do domu ale niestety pochorowalam sie i nie chcialam zadnej imprezy w domu po pierwsze nie wygladalam a po drugie strasznie upierdliwy jest ten bol oczu wiec maz zostal w domu ze mna - bo przeciez musial mi pomoc w opiece nad mala ok 22 powiedzial ze idzie do znajomych zobaczyc co u nich -mala juz spala bylam pewna ze nie wroci zadzwonil ok 23 30 z zyczeniami ale powiedzialam ze nie chce mi sie z nim gadac potem dostalam od niego sms a ze czuje sie bardzo samotnie i ze wraca do domu chwile po 24 wszedl do domu z szampanem zlozl mi zyczenia i tak siedzielismy razem chyba do 3 troche gadalismy troche sie smialismy nie moglam nawet w tv patrzec wiec siedzielismy sobie po ciemku potem poszlismy spac ok 5 rano zadzwonili tesciowie - wracali z imprezy i powiedzieli ze skoro siedzielismy w domu to nie jestesmy przemeczeni i wpadaja na obiad jak sie wyspia czyli ok 16 zrobilismy ten obiad przyjechali bylam pewna ze jak tylko wyjda to maz gdzies poleci ale nie zostal w domu i siedzial ze mna nawet milo bylo nie rozmawialismy w ogole o nas tylko po prostu spedzalismu ze soba czas wczoraj tez siedzial w domu wieczorem tylko wyszedl na chwile do kolegi ale w sumie szybko wrocil i dzis tez poszedl nawet z mala na dwor nosil ja na rekach pokazywal jej snieg ... no teraz juz spi a ja w koncu siadlam przed komputerem - wyswietlacz przestal mnie razic i tak wygladal moj sylwester i te kilka dni po nim jutro lece na kontrole do okulisty mam nadzieje ze wszystko juz bedzie oki nie wiem skad mi sie to cholerstwo przyplatalo ale nie chcialabym juz nigdy wiecej miec takich problemow z oczami beata pisalam ci maila zaraz po swietach - czytalas??? dla pewnosci wysle ci zaraz jeszcze raz jesli mam go w wyslanych lece spac dziekuje wszystkim ah i zapomnialabym spoznione ale szczere szczesliwego nowego roku aby ten rozpoczynajacy sie rok byl o niebo lepszy od poprzedniego pozdrawiam
  18. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    fakt wybawialm sie i to bylo mi potrzebne oderwalam sie od wszystkiego zobaczylam ze moje zycie to nie tylko nieudane malzenstwo dom i dziecko pomimo moich problemow zycie toczy sie dalej znajomi sa i chca spedzac ze mna czas a co ze nie powiedzialam mezowi gdzie i z kim bylam - to tylko zlosliwosc - tak jak on mi mowil jak wychodzil a jesli chodzi o wzbudzanie zazdrosci to nie o to mi chodzilo juz mi na tym nie zalezy mysle ze nic sie miedzy nami nie zmieni a ja musze w koncu sie z tym pogodzic i przestac sie ludzic jesli tyle czasu nic sie nie zmienilo to teraz nie licze na jakis wielki cud
  19. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    nie wazne :) a co mnie to interesuje bez przesady zebym ja kogos przekonywala czy to prawda czy nie kto bedzie chcial uwierzy a kto nie to nie :):):) i tyle
  20. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    beata napisalam ci wczoraj maila czytalas?? pozdrowionka i trzymaj sie
  21. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    dziekiuje za zrozumienie raczej spodziewalam sie komentarzy ze swieta to swieta i dziecko powinno miec prawdziwe i nie powinnam odwalac zadnych scen tylko jechac i koniec a co do wymagan jak powiedzialam mezowi ze nie zrobil nic zebym chciala spedzic z nim te swieta to odpowiedzial mi - a co mam cie prosic na kolanach??? odpowiedzialam mu ze nie o proszenie tutaj chodzi a o jego zachowanie jakze ja bym mogla wymagac od niego normalnego zachowania powiedzial mi jeszcze ze jesli tak bardzo mi przeszkadza jego obecnosc na tych swietach to on moze usiasc na drugim koncu stolu i w ogole sie do mnie nie odzywac - oczywiscie o takich swietach marzylam odpowiedzialam mu ze wlasnie dlatego nie chce tych swiat z nim - bo jesli swieta razem to naprawde razem a nie na dwoch koncach stolu w ciszy miedzy nami... wiec po co niby mamy je spedzac razem - przeciez nie dla siebie a on na to ze mnie nie rozumie mowie ze nie chce spedzic z nim swiat a potem mowie ze chcialabym spedzic z nim swieta ale nie obok nie obok niego a tak naprawde wystarczyloby krotkie zdanie powiedziane przez niego - niewyobrazam sobie swiat bez ciebie chce je spedzic z toba jestesmy przeciez rodzina nie uslyszalam nic takiego wiec nie bede sie nikomu narzucala
  22. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    co do swiat to temat zamkniety jak dla mnie dla mojego meza nie non stop lazi i gada ze mam jechac na swieta powiedzialam mu wczoraj ze od momentu kiedy mu powiedzialam ze nie spedzimy swiat razem nie zrobil nic zebym zmienila zdanie a swoim zachowniem tylko utwierdzal mnie w slusznosci mojej decyzji powiedzialam mu zeby podal mi choc jeden powod ktory przemawia za tym zebysmy swieta spedzili razem a on do mnie - bo nie chce zebys w swieta siedziala sama odpowiedzialam mu na to ze tu chodzi o niego - zeby nie mial wyrzutow sumienia a swoja droga gdyby mu zalezalo to by nie ruszyl sie z domu do rodzicow tylko zostalby tutaj z corka i ze mna a wczoraj ktos mi delikatnie podpowiedzial ze on to robi specjalnie zebym nie pojechala na te swieta bo dobrze wie ze jego rodzice beda mieli do mnie wielki zal za te swieta ze nie zrozumieja i ze najprawdopodobniej przestana juz mnie tak wspierac a zaczna laskawiej patrzec na swojego synka i on sie zachowuje tak wlasnie po to zebym ja sie zniechecila i nie pojechala a on po swietach bedzie mial jeden problem z glowy rodzice juz przestana mu suszyc glowe moze i to prawda jesli taki mial plan to mu wyszedl znakomicie mimo wszystko nie pojade na te swieta a jesli tesciowie tego nie zrozumieja to trudno widocznie tak im bedzie na reke sprobuje po prostu spedzic te swiateczne dni normalnie jakby nie bylo tych swiat mam dziecko ktore ma staly rytm dnia i musze jej poswiecic uwage i mysle ze to beda dni jak codzien pozdrawiam raz jeszcze wszystkim zabieganym i cierpiacym na brak czasu przed swietami zycze zdrowych wesolych i pogodnych swiat Bozego Narodzenia
  23. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    dlaczego powinnam mimo wszystko spedzic swieta z nim??? mi sie wlasnie wydaje ze juz koniec robienia wszystkiego "mimo wszystko" wydaje mi sie ze, jesli on sie nie zmieni, to wspolne swieta nie maja racji bytu widocznie jemu tez jest to na reke dlaczego mam zrobic cos (swieta) tylko po to zeby innym z tym bylo dobrze - tesciom bo beda rodzinne swieta, dziadkom bo beda mysleli ze wszystko jest oki, mezowi zeby nie uslyszal niewygodnych pytan i pretensji od rodzicow
  24. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    wczoraj byla u mnie tesciowa posiedzialysmy pogadalysmy troszke spytala sie mnie o swieta wiec jej powiedzialam ze na dzien dzisiejszy jestem na nie powiedzialam jej mniej wiecej dlaczego nie opowiadalam jej ze szczegolami co jej syn wywija choc ona sie dopytywala powiedzialam jej ze nie bede juz mowila nic za jego plecami tesciowa mi powiedziala ze jako kobieta ona mnie rozumie ale jako mam i babcia nie odpusci mi tych swiat i koniec powiedziala ze oni sa moja rodzina i zawsze beda usmiechnelam sie i powiedzialam ze tak mowi bo musi tak powiedziec ze wnusia oczywiscie zawsze bedzie wnusia i w to nie watpie ale jesli np rozejdziemy sie z mezem i on po jakims czasie zalozy nowa rodzine bedzie mial nowa zone to ja juz nie bede rodzina tylko ona zaprzeczyla ale widac bylo ze troszke ja zdziwilo to moje stwierdzenie powiedziala mi ze jakies dwa tyg temu rozmawiala z synem i ze jej sie wydawalo ze wszystko jest na dobrej drodze nie ze jets super ale ze widac tzw "swiatelko w tunelu" ja jej powiedzialam ze ja nic takiego nie zauwazylam ze nie czuje jakby sie cos z miejsca ruszylo zobaczymy co bedzie dalej przeczekam ten tydzien a w sumie maz mial sie ze mna nie kontaktowa a wczoraj dzwonil 3 razy i pisal sms y dzis cisza... a ja jestem bardzo spokojna jak go nie ma chociaz chodze i ciagle mysle ale mam taki wewnetrzny spokoj
  25. katarzyna11

    maz chce odejsc ode mnie

    jestem cisza nie wrozy zle wzielam dzis mala na zakupy potem wpala kolezanka wypilysmy po piwku a teraz skonczylam sprzatanie a co do rozmowy z mezem powiedzialam mu ze ma ten tydzien na przemyslenie wszystkiego i ma wrocic z gotowa odpowiedzia bo mam dosc tej calej chorej sytuacji powiedzialam mu ze tu chodzi o dalsze zycie moje i dziecka wiec chce wiedziec cokolwiek troche sie zdziwil ale powiedzial ok i dodal ze ta rozloaka moze duzo nam dac jutro rano przyjezdza tesciowa o 10 ... troche wczesnie ale coz mam tylko nadzieje ze nie bedzie mnie wypytywac o syna bo cos mi nie pasuja w ogole te jej odwiedziny a ja powiem szczerze ze nie chce juz z nia ani z tesciem o tym wszystkim rozmawiac ale miejmy nadzieje ze przyjezdza posiedziec z wnusia
×