abc101

BNB, a Ty byś je chciał sobie od razu pooglądać....no wiesz co?

BNB, może wreszcie czas poznać.Jutro, gdy tylko rozjaśni się, idż do ogrodu z różami...dobrze Ci radzę....nie wędruj jednak do tego z podejrzanymi różami:D

To poprzednie to wiadomo, do stonki... BNB, uwierzyłbyś takiej? Leniwy i jeszcze naiwny?

Nnnnnnnnnnnnnnoooooooooooo, jakiś smutny chyba jesteś:(

Nnnnnnoo, nie smuć się, czasami zejście na ziemię jest potrzebne: "Bo kto nie dotknął ziemi ni razu, ten nigdy nie może być w niebie":)

Wstrętny podszywie, kolega nie wrócił? Czy może tak, ale pod tą postacią?:D

No i co wymyśliłeś? Pewnie zastanawialeś się jak usiąść bliżej....:D

aaaaaaaa, jaka jestem zmęczona, chyba jeszcze się nie wyspałam:) A jakimi pączkami?

Nnnnnoooo, już od jakiegoś czasu mnie przecież oswajasz...., ale na razie siedzisz w pewnej odleglości ode mnie .

BNB, każdy Książę jest dobry....czytałeś kiedyś o jakimś złym?

Maly, nie jestem Twoją Różą...nie oswoiłeś mnie i po prostu wydaję Ci się pewnie jak te w ogrodzie...Czas, ktory poświęciłeś swojej ukochanej uczynil ją dla Ciebie wyjątkową...mnie spotkałeś przypadkiem ...w ogrodzie.... może nie rozumiesz mnie:(

nnnnnnnnnnnoooooooo, boisz się kolcow? Co to za miłość bez poświęcenia...

Mały, a może jestem po trosze narratorem....Ale wiesz co, chyba zaczynasz mnie oceniać....a on nigdy tego nie robił...Poza tym jesteśmy na Ziemi...a przecież on stąd odszedł...chociaż mam nadzieję, że jednak nie:(

BNB, w miłości trzeba i kolce przeżyć...spojrz na tego księcia powyżej.....cieszy się , że będzie tulił swoją różę w niedzielę, choć wie, że ona ma kolce i jego to może boleć...

Nnnnnnnooo, udałeś się w podróż po planetach, żeby zrozumieć moje kaprysy.Zademonstrowałam Ci zachowanie roży z książki....Odszedleś bez pożegnania? Książę w książce się chociaż pożegnał:(

BNB, dlaczego ta Róża miałaby to zrobić?:( Żeby to stwierdzić chyba musiałeś być już w jakimś podejrzanym ogrodzie:(

BNB, zejdź na Ziemię....jest tam ogród pełen róż.Z pozoru wszystkie będą Ci się wydawać takie same....niektóre próżne, inne interesujące itp..Każda jednak z nich będzie czekała na oswojenie, choć czsem będzie udawała, że nie......:( Ale nie daj się temu zwieżć, one chcą adoracji. To chyba to jest najważniejsze. Na początku usiądziesz w pewnej odległości od róży...będziesz się wpatrywal i słuchał..codziennie będziesz mogł usiąść coraz bliżej..

Może wtedy zrozumie swoj błąd....nawet wiem, że na pewno:) A tak jest , bo róża jest dumna...W milości jednak trzeba czasami pozbyć się dumy...

Mały, nie można bawić się dumą w związku.....:( Ale nawet gdyby Ci wcześniej powiedziała prawdę i tak byś odszedł....Nie rozumiałeś jej. Nnooo, ja już nie mogę wrócić do tego pączka...to proces nieodwracalny....zresztą spójrz na ogród pełen róż...Jest ich tysiące.....i tam to samo... BNB, zwiędłe róże to niekochane....Ty przecież byś ją kochał. Czas, który byś jej poświęcił spowodowałby, że stalibyście się dla siebie wyjątkowi...Stałaby się piękna....

Nnnnnnnoooo, nie chcę klosza..... właściwie sama nie wiem , czego chcę..:( Nie wiem, czy rozumiesz:)

Nnnnnooo, nie chcę teraz wody...czuję przeciąg..więc raczej klosz.. Mały, a co się stało z Różą..przecież ona tam została?

"Gdzie jesteś Mały Książę..gdzie..."?

A skąd wiesz? A wczoraj?

Jak to, a TSS? Dzisiaj jej jakoś nie ma..

Nooo, a poza tym zastanawiałam się nad tą bielizną ,którą sobie pożyczyłam od Ciebie...wiesz tę niebieską...całkiem fajnie się w niej spało.:)Może na dzisiejszą noc też mi coś pożyczysz...