Dzien dobry
Ysiu ...
dzieki za poranna kawke :) siorbnelam ...a jakze ;) No i, milo slyszec, ze goscie odprawieni i bierzesz sie za "rachunki" :D ja tez licze jak moge , i sama jestem ciekawa czy mi manko czy superata wyjdzie ;)
Karo ....
u ciebie Malzeit ;) Wyczytalam, przed chwila, ze mleko czyni cuda ... Stronka jest niemiecka , a ja narazie nie mam czasu przetlumaczyc, ale ty mozesz to sama poczytac ;) http://www.frauenzimmer.de/cms/diaet-gesund/abnehmen-diaet/milch-diaet.html i pic wiecej mleka :D . Do wiadomosci pozostalych w kosmicznym skrocie : picie mleka przyspiesza utrate tluszczu. Z badan na specjalnych myszach zaobserwowano, ze u myszy przyjmujacych preparaty wapniowe zawartosc tluszczu w tkance zmniejszyla sie 42 % wiecej niz u myszy u ktorych stosowano tylko limit kaloryczny, a u myszy ktorym podawano mleko, zawartosc tluszczu zmniejszyla sie nawet o 62 % czyli.... pijmy mleko
Appelko...
u mnie dokladnie odwrotnie mam bardzo duzo checi, ale prawdziwej motywacji z tendencja do desperacji - kompletnie brak :( ale pracuje nad tym jak moge ... zastanawiam sie nad osmiogodzinnym systemem , w polaczeniu z moim WW . W zasadzie nic nie przemawia za tym , ze wystepuja tu jakies sprzecznosci , wiec dlaczego by nie sprawdzic empirycznie ;)
Kania...
Pierwsze kroki sa zawsze trudne , ale teraz sunia bedzie juz wiedziala z czym skojarzyc ten wozek.... bedzie dobrze zobaczysz...
Krystynka ...
gdzie sie szwendasz ? prosze sie meldowac ! Moze ta osmiogodzinna to cos co tez powinnas sprawdzic na sobie ? jesli cos bedzie za toba "chodzilo" to nie musisz z tego rezygnowac, tylko powoedzie sobie ok za dwie godzinki sobie zjem... Moze warto... tak przynajmniej mysle, i juz dzis wdrazam... zaczelam od 11 . potem o 13 wypilam szklanke mleka... do obiadu do 15 wyytrzymam, bo innej opcji nie ma i mysle ze ten rytm wytrzymam, tylko czy efekt jakis bedzie , to juz jest tzw. niewiadoma ;)
ale jak to ktos madrzejszy odemnie powiedzial : "Poddający się - nigdy nie wygrywa, ale kto chce wygrac - nigdy się nie poddaje."