Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bywalec1 od toxo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez bywalec1 od toxo

  1. mana_mana ----> To "gdzie..." jest dość istotne ale na ogól awidność pow. 0,3 jest w sterfie "wyskoka". Znaczyloby to że infekcja milą miejsce co najmniej 3 miesiece przed badaniami. A więc pred ciazą. Sądzę jednak że sprawę nalezy wyjaśnic u specjalisty. Spróbuj dostaśsie do przychodniu przyszpitalenej szpitala zakaźnego na Wolskeij. Yarenka -----> Twoje wyniki rzeczywiście świadcza o stosunkow niedawnej infekcji. W takiej sytuacji na ogól powtarza się badania dla unikniecia pomylki laboratorium i robi sie awidnść IgG. To ostatnie badanie może (choć nie musi) dać dodatkowe informacje na temat "wieku" infekcji. Możesz je jeszcze zrobić nawe na własną rękę ale tylko w niektorych laboratoriach. Generalinie rovamycynę (oile nie ma dodtkwychinformacji) powinnaś brać do końca ciązy - to jest OK. antubiotyk ten nie szkodzi dziecku poniewaz nie przenika przez łożysko.
  2. mystii------ nie ma. Takie wahania są rzeczą normalną. Aknad25 ------ no i czemu ryczysz??? Wysokie IgG podczas ciazy to rzecz dość częsta. Na naszym topiku mieliśmy to wiele razy. Igm ujemne - więc wszystko OK! :) (zdaje się że to juz dziś pisałem :) ) Wynik awidnosći nie tu właściwie żadnego znaczenia.
  3. Witam i przepraszam za dluga absencję spowodowaną problemai osobisto-zawodowymi. Niestety, przez najbliższy czas nie bedę mógl regularnie odpowiadać na pytania. sarai - zbyt skape informacje by mzna coś powiedzieć. Generalnie dodatie IgM każe sprawdzić sytuacje. aga9 - bez przesady! Przecież potem jeszcze wyciersz ręce. Praktycznie nie ma szans by zarazić sie w ten sposób. Kathrina ------Nie, nie matrtwiklbym sie na zapas choć badania trzeba powtorzyć, najlepiej w innym laboratorium. Wysokie IgG podczas ciazy jest zjawiskiem dośc częstym natomiast IgM w strefie "Wątpliwy" może oznaczać przebyta stosunkow niedawno lecz jeszcze przed ciaza infekcję. Z porady specjalisty od chorob zakaźnych warto skorzystać wtedy gdyby kolejne badaniania nie rozwiały watpliwości lub ginekolog ni epotrafil postawić na ich podstawie diagnozy. Kamila84 ------ przczyną ostatniego poronienia nie byla z caa pewnościatoksoplazmoza . Wszystko u Ciebie w tym względzi ejest OK (patrz poni żej) mystii --- wszystko jest OK. Dodatnie IgG przy ujemnym IgM świadczy o przebytej niegdyś infekcji. Jesteś wiec uodporniona i e stony toxo nie ma zadnego zagrożenia.
  4. Anitak5 ----> dodatnie ale nie b.wysokie IgG i graniczne IgM Oba miana nie wzrzastają) świadcza że infekcja miala miejsce już jakiś czas temu, raczej jszcze przed ciążą. Z kontekstu Tojej wypowiedzi wnioskujęże lekarz zaordynowal antybiotyk nie dlatego ze widzial potrzebę jego zastosowania ale widząc Twoje zaniepokojenie chcial Cię uspokoić. Co do opcji drugiego lekarza: 1. powtórzyć wszystko wraz z awidnością -jestem ZA. Nowe wyniki mogą wiele wyjaśnić. 2. zastosować antybiotyk profilaktycznie - można ale wg mnie nie jest to konieczne 3. zrobić jakieś badanie dające 100% pewności za 500 zł ale nie pamiętam nazwy. i jesli chodzi o aminopunkcję to jestem PRZECIW (patrz moja wypowiedź z 4.08.2010 r. g. 16.54, str 73)
  5. Swera ----> Życzę koorowych snów! :) AnnS -----> Postępowanie lekarza jest prawidlowe. Nieznacznie dodatni i opadający wynik IgM najprawdopodobniej oznacza infekcje przebytą jaiś czas temu ; raczej jeszcze przed ciążą. Pozostałe wynik powinny to potwierdzić. W tej sytuacji ordynowanie antybiotyku nie jest juz celowe. natomiast - gyby byly wątpliwości do do czasu infekcji dziecko po narodzinach powinno zostać przebadane na okoliczność toksoplazmozy wrodzonej. Dobrze że panie są tylko laborantkami a nie np. chirurgami. Przez pomylke mogłyby wowczas amputować pacjentowi niewłasciwą kończynę. Albo niewlaściwemu pacjentowi :o W niektorych zawodach roztrzepanie może mieć fatalne skutki.
  6. Myszka ----> Super!!! :) "Dlatego polecam wszystkim niepoleganie na pojedyńczym badaniu i niepotrzebnym zamartwianiu się." Podpisuję się pod ym zdaniem obiema rękami :) W takich razach sytuacje trzeba wyjaśnić ale bez paniki!
  7. Swera -----> nie, to nie tak. Kiedyś zachorowalaś na toksoplazmozę i zapewne jak 90 kilka % ludzi przeszalś ją bezobjawowo. Choroba ta jest zazeyczaj niegroźna dla człowieka. Polsce przechodzilo ja kilkadziesiąt % doroslych ludzi. Po fazie czynnej infekcji trwającej kilka tygodni pasożyt "dekuje" się w róznych tkankach i narządach zywiciela i zostaje tam do końca życia. Jest stamtąd nieusuwalny ale i sam nie czyni szkody. Przed ponowną infekcja chronia przeciwciala klay IgG które rownież organizm "produkuje' juz do końca zycia. Groźna jest tylko sytuacja gdy kobieta zachoruje podczas ciąży ale Tobie to sie nie przytrafiło! Dziecko po narodzinach ma przeciwciala IgG pochodzace od matki al eone z aczasm zanikają. Kiedyś moze zachorować na toxo ale jak napisałem wyżej to nie jest już wtedy problem. Z cytomegalią sprawa ma siępodobnie z tym że tu możliwe są infekcje wtórne. Ale większość znawcow uwaza że groźna dla dziecka jest tylko infekcja pierwsza jeśli przytrafi się w ciąży. Powtórzę: w mojej ocenie , na podstawie wyników ktore przedstawilaś z Twoim synkiem wszystko jest OK! :)
  8. Myszka1980 -----> Dzięki za link! :) Atrykul dość przystępnie opisuje mechanizm infekcji toksoplasma gondi i wyjaśnia pojęcie awidności przeciwciał. Jedak o podstawowym dla nas problemie - zagrożenia dziecka podczas ciązy - tylko wspomina. Może mrozić -----> toksoplasma gondi jest barsddzo odporny na niskie temperatury. Gginie po osiągnięciu przez produkt temperatury glębokiego mrożenia czyli -18 stopni. W temperaturze -12 do -18 ginie po 3 dniach mrożenia. wyższe temperatury nie dają gwarancji jego wyeliminowania. Dlatego rozmrozoene mieso bezpieczniej jest poddac obrobce cieplnej tak jak świeże. Pierwotniak ginie po 10 minutach w temperaturze 60 stopni. Im temperatuta wyższa tym czas ten jest krotszy. Po osiągnieciu prez produkt 100 stopni - praktycznie natychmast.
  9. swera----> piszesz: " ...Dopiero w trzecim trymestrze ciąży wykryto u mnie toxoplazmozę i cytomegalię wyniki badań:..." A wyniki ktore ponizej podajesz mowią że ani toksoplazmozy ani cytomegalii w czasie gdy byly robione nie przechodziłaś!! Dodatnie IgG i ujemne IgM mowią że przechodzilaś te infekcje WCZEŚNIEJ - raczej przed ciażą! Jesli chodzi o wyniki synka to sytuacja ma się podobnie. Nie podajesz istotnej informacji ile po narodzinach były robione badania. Jesli stosunkowo nidłgo to przeciwciała IgG pochodzą od Ciebie a przeciciał IgM nie ma lub są w małej ilości (wynik ujemny) rówież od Ciebie. Przeciwciala te zanikna w pierwszym roku życia. W mojej ocenie jesli chodzi o te dwie choroby synek jest całowicie zdrowy i nie widzę potrzeby jakichkolwiek działań.
  10. Myszka1980 -----> Co do mozliwości tzw reinfekcji toksoplazmozy (inaczej infekci wtórnej) brak jednoznacznej opinii lekarzy. Zdecydowana wiąkszość znanych mi źródeł za niebezpieczna dla dziecka uważa tylko infekcje pierwotna podczas ciązy. Jeśli pominąc przypadki szczególne (np. AIDS) przeciwciała ktore matka posiadła podczas pierwotnej infekcji wystarczająco chronią dziecko. Choc niektorzy twierdzą że o ile pierwotniak zagnieździł się w macicy może stanowić to zagrożenie. Pamiętajmy że diagnozowanie poprzez badanie poziomu preciwcial jest metodą pośrednią. Wzrost przeciwciał zwlaszcza IgG podczas ciąży (jeśli wiadomo że pacjentka przechodziłą już toxo) nie oznacza zagrożenia. Po prostu organizm mobilizuje siędo walki z pasozytem ktory próbuje się w tym czasie uaktywnić.
  11. Myszka -----> Dośc wysoki IgM pry stosunkowo niskim IgG jest zastanawiające. wysoka awidność reczywiście świadczy o tym że infekcja mial miejsce co najmniej 3 m-ce temu. Spsoob postepowania lekarzy jest absolutnie prawidlowy i myślę że możesz im calkowicie zaufać.
  12. ka25 ------> Wyniki świadczą że infekcje przechodzilaś jz jakiś czs temu. Ze strony toxo nie ma zagrozenia. wysoki poziom IgG moze byc rezultatem rozchwiani uklau immunologicznego spowodowwanego przez ciąże i poronienie. a ja se...----> przy dodatnim IgM sparaw wymaga wujaśnienia. Infekcja mogła mieć mejsce niedawno. Lekarz powinien zlecic powtórzenie wynikow wraz z abadaneim awidści IgG.
  13. cattrina -----> IgG niespotykanie wysokie. Co prawda wysokie IgG w ciązy (bo rozumiem że w niej jesteś) sie zdarza ale z tak wysoką wartością sie jeszcze nie spotkałem . Czy czasem mie przeoczylaś przecinka?? IgM w strefie "wątpliwy" najprawdopodbniej oznacza przebytą kilka lub kilkanaści emiesięcy temu infekcję i że miano powraca do wartości ujemnych. Ale ogólnie Twoje wyniki są troche dziwne choć nie dają powodu do obaw. Sadzę jednak że warto by powtorzyć badania w innym laboratorium. Błedy wszak zdarzają się dość często.
  14. Drugi akapit poprzedniego postu byl oczywiście skierowany do hechse :)
  15. Sarah83 -------> to przykre :( ale niestety tak jest że nawet przy zachowaniu środków ostrożnosci całkowicie zakażenia wykluczyc sie nie da. Dochodzi do iegonajczęściej droga pokarmowa ale ocysty mogą tez przedostaś sie bezpośedni do krwioobiegu przez otwartą ranę. W Twoim wypadku mogło tak być. Ale nie jest powiedziane ze przyczyną śmierci zarodka na pewno byla toksoplazmoza! Tak czy owak - teraz nie ma to juz znaczenia. Życze aby następnym razem wszystko potoczylo sie pomyśłnie! Nie nie masz sie czym na\martwić! Dodatnie IgG przy ujemnym IgM świadczy że infekcje przechodzilaś juz dawniej i obecnie dziecku nic nie zagraża. Oczywiści przy zalożeniu że wyniki sa poprawne.
  16. O 100%ej pewności nigdy nie można mowić. jednak skrupulatne rzestrzeganie zasad higieny przygotowywania i spozywania posilłków podczas ciązy czyni prawdopodobobieństwo uniknicia zakażenia bliskie tej liczby :)
  17. I znow zapomniałem się przelogować... :o Ech... Czy doczekam jeszcze casów że na cafe bede mógl być znow po prostu bywalcem1 bez zadnych dodatkow.... :(
  18. Na temat zasadności wykonywania aminopunkcji w celu stwierdzenia/ wykluczenia infekcji płodu toksoplazmoza wypowiadałem się na tym topiku wielokrotnie. Postaram się jednak zebrać i przytoczyć wszystkie argumenty. Dla jasności wywodu zrobię to w punktach. 1. Problem wymyka się ocenie czysto medycznej; jest on natury poniekąd światopoglądowej o czym będzie poniżej. 2. Aminopunkcja jest zabiegiem diagnostycznym INWAZYJNYM. Polega na przebiciu ściany macicy i pęcherza płodowego specjalną igłą i pobraniu do badania płynu owodniowego. (Więcej: http://www.zdrowie.med.pl/uk_rozrodczy/badania/amniop.html) 3. Jako zabieg inwazyjny niesie za sobą pewne ryzyko poronienia lub innych poważnych komplikacji dla dziecka i matki. Statystyki mówią o 2% . Można powiedzieć że to niewiele . Ale oznacza on że 1 z ok. 50 kobiet poddanych temu zabiegowi traci dziecko lub naraża je na poważne komplikacje zdrowotne. W szczególnym przypadku może być powodem infekcji toxo do której by nie doszło gdyby nie ten zabieg! To b. mało prawdopodobne ale możliwe! 4. Jako zabieg inwazyjny powinna być wykonywana z dużą rozwagą i tylko w sytuacjach koniecznych. Czy do takich należy stwierdzona infekcja toxo matki podczas ciąży??? Moim zdaniem: NIE! Ale o tym za chwilę. 5. Aminopunkcja z dość dużym prawdopodobieństwem (ale nie 100%-wa pewnością) daje odpowiedź na pytanie czy doszło do zakażenia dziecka toxoplasma gondi. Logika wskazuje więc że jej wynik może być pomyślny (do zakażenia nie doszło) lub niepomyślny (doszło). W obu przypadkach przed podjęciem decyzji o badaniu należy więc sobie odpowiedzieć na kluczowe dla naszych rozważań pytanie które brzmi: CO DALEJ??? 6. Jeśli wynik jest pomyślny (do zakażenia nie doszło) to ciekawość rodziców zostaje zaspokojona i przynosi on ulgę (pamiętajmy wszak o marginesie błędu). Bez zabiegu byłaby ona zaspokojona dopiero po narodzinach i niepewność trwałaby do końca ciąży. To niewątpliwa zaleta. Czy jednak dla zaspokojenia tej ciekawości warto podejmować ryzyko o którym pisałem w p. 3 ??? Odpowiedź pozostawiam zainteresowanym. 7. Jeśli wynik będzie niepomyślny (do infekcji doszło) powraca pytanie : CO DALEJ?? Wg mojej wiedzy (być może niepełnej warto o to zapytać lekarza) medycyna nie dysponuje lekiem pozwalającym leczyć lub choćby zmniejszyć rozmiary skutków infekcji w fazie życia płodowego. I tu dochodzimy do 2 możliwych wyborów rodziców: 7a. rodzice są zdecydowani urodzić dziecko bez względu na ew. wady spowodowane przez pasożyta. Czytałem gdzieś że w Polsce decyzje taką przy stwierdzonych wadach lub możliwości ich wystąpienia podejmuje ok. 90% rodziców. Czy w tej sytuacji warto w ogóle robić aminopunkcję??? Logiczna odpowiedź brzmi : nie. Bo po co?? 7b. rodzice są skłonni w takim przypadku zdecydować się na aborcję (prawo pozwala na nią przy STWIERDZONYCH wadach rozwojowych płodu). Pamiętajmy że aminopunkcja odpowiada tylko na pytanie czy doszło do infekcji czy też nie. Nie powie nic o jej rozmiarach skutkach. Mogą o niej powiedzieć tylko inne badania prenatane ( w szczegolności dokładne USG), które wszak można wykonać bez robienia aminopunkcji. Dodajmy: sam fakt infekcji nie jest żadnym wyrokiem; bywa że jej skutki są niewielkie lub zgoła żadne. Może się wiec zdarzyć że rodzice podejmując dezyzję o aborcji tracą dziecko które urodziłoby się zdrowe lub z niewielkimi zaburzeniami (najczęściej wzroku lub słuchu). Im więc pozostawiam ocenę zasadności takiej decyzji. Ufff.... rozpisałem się..... Ale chyba było potrzebne przedstawienie tu całościowego spojrzenia na problem.
  19. Na temat zasadności wykonywania aminopunkcji w celu stwierdzenia/ wykluczenia infekcji płodu toksoplazmozą wypowiadałem się na tym topiku wielokrotnie. Postaram się jednak zebrać i przytoczyć wszystkie argumenty. Dla jasności wywodu zrobię to w punktach. 1. Problem wymyka się ocenie czysto medycznej; jest on natury poniekąd światopoglądowej o czym będzie poniżej. 2. Aminopunkcja jest zabiegiem diagnostycznym INWAZYJNYM. Polega na przebiciu ściany macicy i pęcherza płodowego specjalną igłą i pobraniu do badania płynu owodniowego. (Więcej: http://www.zdrowie.med.pl/uk_rozrodczy/badania/amniop.html) 3. Jako zabieg inwazyjny niesie za sobą pewne ryzyko poronienia lub innych poważnych komplikacji dla dziecka i matki. Statystyki mówią o 2% . Można powiedzieć że to niewiele . Ale oznacza on że 1 z ok. 50 kobiet poddanych temu zabiegowi traci dziecko lub naraża je na poważne komplikacje zdrowotne. W szczególnym przypadku może być powodem infekcji toxo do której by nie doszło gdyby nie ten zabieg! To b. mało prawdopodobne ale możliwe! 4. Jako zabieg inwazyjny powinna być wykonywana z dużą rozwagą i tylko w sytuacjach koniecznych. Czy do takich należy stwierdzona infekcja toxo matki podczas ciąży??? Moim zdaniem: NIE! Ale o tym za chwilę. 5. Aminopunkcja z dość dużym prawdopodobieństwem (ale nie 100%-wa pewnością) daje odpowiedź na pytanie czy doszło do zakażenia dziecka toxoplasma gondi. Logika wskazuje więc że jej wynik może być pomyślny (do zakażenia nie doszło) lub niepomyślny (doszło). W obu przypadkach przed podjęciem decyzji o badaniu należy więc sobie odpowiedzieć na kluczowe dla naszych rozważań pytanie które brzmi: CO DALEJ??? 6. Jeśli wynik jest pomyślny (do zakażenia nie doszło) to ciekawość rodziców zostaje zaspokojona i przynosi on ulgę (pamiętajmy wszak o marginesie błędu). Bez zabiegu byłaby ona zaspokojona dopiero po narodzinach i niepewność trwałaby do końca ciąży. To niewątpliwa zaleta. Czy jednak dla zaspokojenia tej ciekawości warto podejmować ryzyko o którym pisałem w p. 3 ??? Odpowiedź pozostawiam zainteresowanym. 7. Jeśli wynik będzie niepomyślny (do infekcji doszło) powraca pytanie : CO DALEJ?? Wg mojej wiedzy (być może niepełnej warto o to zapytać lekarza) medycyna nie dysponuje lekiem pozwalającym leczyć lub choćby zmniejszyć rozmiary skutków infekcji w fazie życia płodowego. I tu dochodzimy do 2 możliwych wyborów rodziców: 7a. rodzice są zdecydowani urodzić dziecko bez względu na ew. wady spowodowane przez pasożyta. Czytałem gdzieś że w Polsce decyzje taką przy stwierdzonych wadach lub możliwości ich wystąpienia podejmuje ok. 90% rodziców. Czy w tej sytuacji warto w ogóle robić aminopunkcję??? Logiczna odpowiedź brzmi : nie. Bo po co?? 7b. rodzice są skłonni w takim przypadku zdecydować się na aborcję (prawo pozwala na nią przy STWIERDZONYCH wadach rozwojowych płodu). Pamiętajmy że aminopunkcja odpowiada tylko na pytanie czy doszło do infekcji czy też nie. Nie powie nic o jej rozmiarach skutkach. Mogą o niej powiedzieć tylko inne badania prenatane ( w szczegolności dokładne USG), które wszak można wykonać bez robienia aminopunkcji. Dodajmy: sam fakt infekcji nie jest żadnym wyrokiem; bywa że jej skutki są niewielkie lub zgoła żadne. Może się wiec zdarzyć że rodzice podejmując dezyzję o aborcji tracą dziecko które urodziłoby się zdrowe lub z niewielkimi zaburzeniami (najczęściej wzroku lub słuchu). Im więc pozostawiam ocenę zasadności takiej decyzji. Ufff.... rozpisałem się..... Ale chyba było potrzebne przedstawienie tu całościowego spojrzenia na problem.
  20. Witam po urlpie! JoAsiaaa ------> Miejmy więc nadziej e ż toxoplasma gondi nie wyrzadzil krzywdy Twojemu synkowi :) Margaret77 ------> musze przyznac ze nie mialem do czynienia z takim przypadkiem jak Twój. akądajać że wszystkie wyniki są poprawne( laboratoria Oddziałow zakaźnch raczej sięnie myka) zastanawiace jes t dodatnie od 4 lat IgM teraz nawetr wyższe od poprzednich. Prawdopodobnie jestweś jakimś rzadkim wyjątkiem i Twj układ immunologoczny działa inacze niż zwykle. Pewne jest że obecnie nie jest to świeża infekcja lecz jakiś dzuiwny nawrot i lub infekca przewlekła. Pewne jest też że Twj organizm nma przeciwciała a wiec nie jest bezbronny wobec pasozyta. To rokuje dobre nadzieja bo większość źródel jako groźną dla dziecko podaje tylk pierwotną, "prawdziwą" infekcję. O ew. zastosowanu antybiotyku musi zdecydować lekarz. Co do małopłytkowości: pozim 70 nie stanowi jeszcze zagrożenia ale wymag monitoringu. Gdyby spadło do 50 nezbedna może byc interwencja hematologa. (Patrz np. : http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79334,3157566.html)
  21. Alicja----- w zaistnialej sytuacji musisz kontynuować rovamycynę do końca ciazy. Inne dzialania odradzam - prawdopodbieństwo że nic zlego sie nie stało jest wg mnie duze. O aborcji nie ma sensu nawet pisać (niezalezne od przyczyn światopoglądowych) skoro nie stwoerdzono żadnych anomali a jedynie mozliwoćś infekcji toxo. fvdfvnoe -------- badania warto jeszcze zrobić chociaz to kocówka ciązy. W przypadku watpliwości dziecko po narodzinachpowinno byc przebadane na okolicznośc toksoplazmozy wrodzonej. Nie martw się na wyrost - żeby złapać tokso podczas ciązy naprawdę trzeba mieć dużego pecha. --------------- Informuje, że obocnie do końca lipca jestem na urlopie i mój dostęp do netu jest b. ograniczony. Postaram sie jednak zagladać chociaz co parę dni i odpowiadać na pytania. Proszeo wyrozumialość w przypadku zwloki :)
  22. Coś źle koliknąłem i pościło mi post w trakcie wpisywania nicku :o
  23. Skoro mialo to miejsce wczora to nie może być listerioza! Jej czas wylęgania wynosi od kilku dni do 3 miesięcy. może to jakaś drobna infekcja albo Cię przewialo gdzieś przy upałach. Pamietaj: strach ma wielkie oczy!
  24. Mortycjo, niepotrzebnie snujesz czarne wizje! Listerioza to bardzo groźna ale też bardzo radka chorob zakźna. W polsce notuje sie rocznie kilka - kilkanaście jej przypadków. Ok połowa to kobiety w ciązy. Sądze ze "objawy grypopodobne " to przejaw Twojego przewrażliwenia lub.... przeciągu. Oczywiśie surowego mleka i potraw z neigo nie spożywaj w czasie ciazy podobnie jak surowego mięsa - nie warto kusić losu.
  25. Wiola -----> serdecznie Ci tego życzę i ... czekam na pomyśłne wieści :) aga090788 -----> Cziesze się że kolejnej mamie z naszego topiku udalo się wygrać z toksoplazmozą :) Wszystkiego dobrego dla calek Wszej rodziny! :)
×