Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lusia81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Saterq Napewno jak najszybciej do endokrynologa Akroo Jak wyniki? Nic nie piszesz :-(
  2. megii77 o to gratuluję normalizacji prolaktyny :-) marzę o tym... narazie walczę z nią od 9 lat, więc skoro Tobie udało sie po 11, to jednak istnieje nadzieja że kiedyś przestanę brac leki :-) Dzisiaj odebrałam wyniki rezonansu i nie ma wznowy gruczolaka :-) nie wyobrażacie sobie jak sie cieszę :-) Akroo teraz czekamy na Twoje wyniki i wieści z wizytki ! Koliberek35 Mój gruczolak miał 12x0,9 i dr powiedział że w sumie nie ma już na co czekac bo to już jest makrogruczolak i im większy będzie tym gorzej z usunięciem go w całości i przez nos.
  3. ann123 Obiło mi sie o uszy coś takiego, na ostatniej wizycie u endokrynologa. Powiedzial że skoro na rezonansie nic nie wychodzi, to widocznie fizjologicznie mam podniesioną prolaktynę. Oczywiście moja jest dużo za dużo podniesiona i trzeba ją trochę hamować ale nie za wszelką cenę. ann123 jak duży jest Twój gruczolak? przed zajściem w ciążę (jedną i drugą :-) ) jaką miałaś prolaktynę? jakie leki brałaś? Czy ktoś ma skutki uboczne od brania dostinexu? bo ja chyba mam :-( przynajmniej takie mam wrażenie. Jak go biorę dłużej niż 3 miesiące to zaczynają mi się potworne bóle karku i głowy. Odstawiam i czuję się dużo lepiej. Potem znowu mogę brać przez jakiś czas i zaczyna się to samo... Neurolog twierdzi że to niemożliwe, a ja jestem prawie pewna że możliwe. Ale nigdzie nie znalazłam informacji żeby ktoś miał takie skutki uboczne. Chyba muszę przejść na pewien czas na norprolac.
  4. Akroo Ja też będę mooocno trzymac kciuki za Twoje wyniki i wizytkę :-) mam nadzieję że wszystko będzie ok,a doc Zieliński to właśnie ten człowiek który mnie kiedyś operował :-)
  5. ann smolidoli Dziękuje wam za Wasze słowa. Dodają nadziei i siły do dalszej walki... Sama miałam usuwanego gruczolaka prawie 6 lat temu. Myślałam że po operacji prl spadnie, moje hormony wrócą do normy, a ja będę mogła zapomnieć o bromergonie, norprolacu i dostinexie. Gruczolak został usuniety w całości, ale niestety moja prl pozostaje nieugięta. Początkowo nie mogłam się z tym pogodzić, ale teraz też już nauczyłam się z tym żyć. Rezonans z zeszłego roku nie wykazał wznowy guza, a jednak z roku na rok prl coraz wyższa. Teraz biorę dostinex 2tabl w tygodniu i prl wynosi około 50ng/ml. Przy dostinexie branym codziennie spadała tylko do 45ng/ml. I gdyby nie to że próbuję zajść w ciążę, to zupełnie bym się tym nie przejmowała. Ale skoro Wam się udało...to jest chyba też nadzieja dla mnie. W czwartek odbieram wynik tegorocznego rezonansu, i już się boję (jak za każdym razem gdy odbieram wynik MRI). Pozdrawiam wszystkich
  6. ela12 ja myślę że skoro wszystkie inne badania wychodza ok to chyba powinno się go leczyc farmakologicznie. Nie wiem jaki duzy jest?? Ja mialam 12x8 i niestety musieli mi go operowac bo prolaktyna byla do bani i zaburzala mi reszte hormonow, a niestety nie dało rady jej trwale obniżyc no i gruczolak rósł :-( a jak u Ciebie z prolaktyną? Yan62 ja długo marzyłam żeby taka historia mi się przytrafiła. Niestety pozostało to niespelnionym marzeniem :-( ale to co opisałeś przywraca wiarę w cuda :-)
  7. ja brałam naraz dostinex i bromergon, więc całkowicie to nie jest wykluczone ;-)
×