Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

butterflies

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. hej, hej:) czy wierzycie- zgadzam się w 100% :) dziewczyny ja jestem, zaglądam od czasu do czasu. Mam jednak armagedon na co dzień, jakis koszmarny ten kwiecień i niech juz się skończy. Moje problemy pewnie nie skończą się z końcem miesiąca, ale może nowe nie będą się pojawiać. jesli Wrocław nadal aktualny, to jak tylko się ogarnę, to postaram się poszukać noclegów. Co do imprez, nie mam pojęcia, powinno coś być, ale czy na pewno, tego nikt nie zagwarantuje. Jak Wy to widzicie, chcecie iść na jakąś całonocną imprezę? czy usiędziemy gdzieś z winem i muzyką i będziemy gadać?:) postaram się zaglądać jak najczęściej, trzymajcie się.
  2. Dorota... dopiero doczytałam...wyrazy wspólczucia, najszczersze, choć mam świadomość, że takie słowa nie pomagają wcale. ja się zawisiłam od soboty, jakaś inna rzeczywistość się dzieje, w której trudno się odnaleźć... a co czują rodziny, to nawet sobie nie możemy wyobrazić... trzymajcie się dziewczyny.
  3. Dziewczyny, gdyby był Wrocław, to byłabym w siódmym niebie:) z żadnego innego miejsca nie wrócę, żeby byc tu z powrotem na 15.00 w sobotę... ale róbcie tak, żeby Wam było dobrze. rozumiem, że już wcześniej planowałyście itd. i jedźcie tam, gdzie pasuje większości. A ja tak czy siak sobie też porycze przy will you be there... i będę trzymała kciuki, zeby się udało, cokolwiek zdecydujecie. Tylko obiecajcie dokładne zdanie relacji po powrocie:) a lat mam prawie 28;)
  4. a ja mogę się z Abrają licytować, która bardziej nieszczęśliwa:( 26.06. mam wesele... a nawet bym rowerem za Wami pojechała, gdyby do auta wchodziły tylko 4 osoby:) a może Wrocław?;)
  5. co za zdjęcia!!! i jak tu spokojnie pójść teraz spać?:P abraja- na to chyba nie ma lekarstwa...nie wiem, łudzę się, że czas pomoże, bo co innego? z drugiej strony za chwile juz czerwiec. zleci, jak kilka dnia. A gdyby mi ktoś w ctamtym roku, po 25.06, powiedział, że to tak minie...nigdy bym nie uwierzyła. MInął rok i co?wcale nie mija... jakims lekarstwem jest to forum...przynajmniej mogę przeczytać, że nie tylko ja tak mam:) Pozdrawiam!!
  6. chwilę mnie nie było, a tu tyle do nadrabiania:) pisałam jakiś czas temu, że zgadzam się ze wszystkimi Waszymi odczuciami. Aż tu nagle:) sory, ale zupełnie nie mogę się zgodzić z zarzutem, że jego samotność była chwytem marketingowym. Że to kreacja. Może po prostu trzeba samemu to przeżyć, żeby zrozumieć. Można mieć naprawdę szczęsliwą rodzinę, i niewazne czy rodzeństwa 2 czy 9. Mozna mieć grupę sprawdzonych przyjaciół i poczucie, że zawsze można na nich liczyć. I też być samotnym. także myślę, że miliony fanów niewiele tu zmieniają. Myślę, że nawet mając dzieci, a chyba nikt nie wątpi, że były jego największym szczęsciem, też był samotny. oczywiście, że był artysta i kreacja własnego wizerunku, to oczywistość. (kim byłaby lady gaga, gdyby bez wielkiego show, normalnie ubrana, wyszła na scenę i zaspiewała? Ktos by słyszał o dodzie?). Tylko myślę, że to bycie artystą jeszcze pogłębiało to uczucie... także pierwszy raz się totalnie z Wami nie zgadzam:)
  7. Liberian, Dirty- spóźnione, ale prosto z serca. Duzo, duzo miłości Wam życzę, nigdy poczucia samotności! wszystkiego, o czym marzycie, niech się spełnia:) i również Wam wszystkim wielkie dzięki za obecność tu!
  8. ja bym bardzo chciała 25.06 sie nie smucić...nie wiem tylko czy to mozliwe, skoro nawet w "zwykłe dni" mnie to dopada. Dirty- masz rację, ja też nie zapomnę nigdy, ale jestem też pewna, że otoczenie nigdy nie zrozumie. Dlatego tym milej, że Wy jesteście, które myślicie podobnie. I że za wiele tłumaczyć nie trzeba, bo po prostu wiecie, jak jest. Bo jak tu piszecie o swoich emocjach, smutkach, żalu, milości, to pod prawie każdym postem mogę się podpisać też. A już na pewno wszystkie Was rozumiem. A weź wytłumacz, komuś z "zewnątrz", to co my przezywamy oglądając te filmiki, zdjęcia czy gdy leci piosenka w radiu. Niewykonalne:) kto nie wsiąkł w atmosferę i nie poznał Go, jako wyjątkowego człowieka nie zrozumie. wiosennie pozdrawiam:)
  9. a ja tez jestem codziennie. Codziennie czekam na nowe wieści, zdjęcia, filmiki. Chociaż wiem, to wygodne, bo sama nic nie wklejam:) ale to nie egoizm, po prostu...nie wiem, gdzie Wy to wyszukujecie. Także tym bardziej wielkie dzięki! Dzisiaj zdjęcia Dirty super;) muszę się ukrywać w pracy, bo co najmniej dziwnie to wygląda jak się tak gapię... też się boję, że to wszystko ucichnie. Za każdym razem, gdy widzę, że coraz mniej osób tu pisze, mam taką obawę, że zostanę z tym "sama". Ale z drugiej strony, tak jak dzisiaj, widzę, że tu jesteście. I chyba mamy bardzo podobne odczucia. i na pewno to samo nas wzrusza:) ściskam
  10. a ja poza tematem...właśnie leci w radiu Heal the world. Tak rzadko to słychać. i na początku: There's a place in your heart and I know that it is love... aż mi się buzia uśmiechnęła;) jakos pozytywnie, mimo tego wszystkiego. Może to ta nadchodząca wiosna;) słońca, także w sercu Wam dziewczyny życzę! i dzięki Liberian za wczorajsze zyczenia:) również najlepszego!
  11. może ja nie wszystko rozumiem z tego, co powyżej o zielonym dziwnym ... ale- czy to całe przedsięwzięcie w 3D ma sens, jesli to "coś" miga dosłownie w ułamku sekundy? i dodatkowo jest wzrostu siedzącego psa? ;) techniczna nie jestem, ale to jakiś żart?
  12. statek matka- ja niestety o "zielonym ludziku" :) nic nie wiem. Ale wydaje mi się, że już gdzies o tym było- na innym forum. Później poszukam, teraz wybywam. Pozdrawiam
  13. zielony ludek jest niezły:) hmmm...kojarzy mi się to chyba jedynie z dziećmi MJ, w czasach, gdy chronił ich prywatność i chodziły właśnie w takich chustkach...a tu- po raz kolejny nie mam pojęcia;) i jeszcze- czy któraś z Was wie coś więcej nt. rozmowy telefonicznej z Dieterem Wiesnerem? te fragmenty: i'm afraid for my life and my children. i'm so scared. i dalej; i wanna be in a different environment...i found a place that i like...i wanna be away for a while" i teraz jak wiemy, to co wiemy...te wszystkie nasze teorie. tutaj link http://www.youtube.com/watch?v=3LeSt10EhtE&feature=related pewnie już o tym było, ale jakie jest Wasze zdanie nt. temat? niestety nie rozumiem też wszystkiego z tego, co mówi Dieter. Jak on to komentuje?
  14. co do Karen. Zawsze wydawała mi się "dziwna", ale nie wiedzieć czemu, w tym wszystkim jednak szczera...może to moja naiwność;) co do tego, o czym wyżej można czytać. Już jestem głupia:) nie wiem nic, wszystko to takie pokrętne. Dużo dziwnych zbiegów okoliczności, przypadków. Wasza teoria choc przykra bardzo i wolałabym,żeby nie była prawdziwa, to jednak daje jednak do myślenia... odnośnie raportu, nie mogę niestety otworzyć tego pliku, także znam tylko z fragmentów, o których mówicie i które sa publikowane na innych str. Ale czy nie wydaje Wam się dziwne, że skoro do wezwania karetki minęło tyle czasu, a murray jako, jakby nie było lekarz, wiedział co się dzieje, co zrobił podając ten lek i mógł się spodziewać, jakie będą zarzuty, to spokojnie czekał na przyjazd karetki, a później policji? Nie sugeruję tutaj "zacierania śladów", ale tak się głośno zastanawiam (czytając w raporcie, ile butelek, fiolek, po jakich lekach znaleziono), że czekalby sobie spokojnie, aż policja wszystko dokladnie spisze i będzie miała dowody przeciwko niemu? /inna sprawa, że i tak by do tego doszli/ tak, jak pisałam, nic juz nie wiem, nic nie jest proste w tej sprawie...
  15. a ja właśnie miałam jakiś czas temu pytać czy któraś z Was czyta Karen na fb i czy coś ciekawego tam jest..także dzięki Sonic 3;)
×