justysia23

zabusia nie martw się ja też zostałam zjechana na kafe ale w nosie to mam tutaj z Wami czuję się naprawdę dobrze zabusia nie mogę odnależc Ciebie na nk

zabusia nie martw się ja też zostałam zjechana na kafe ale w nosie to mam tutaj z Wami czuję się naprawdę dobrze zabusia nie mogę odnależc Ciebie na nk

agatko śliczne zdjęcia,Franuś to drugi tatuś chyba :P a na ślubie to taka malutka grudeczka jeszcze :)

a to Ty Agatko jeszcze młoda mężatka jesteś :) mój był w 2006 roku 16 wrzesień

mummy GRATULACJE :) ściskam mocno :) :) :) fajnie że jesteś i że poród był lekki W Chełmie rodziłaś? Jak synek ma na imię ? :) A jak chłopaki zaaregowali na braciszka ? :)

ze ślubu czemu nie ja jestem za :)

he he dzięki agatko zaraz obejże i Twoje :) właśnie pisaliśmy z mężem o moim prawku, chciałby żebym teraz zaczeła robic no ale jak :( co z dziecmi,nawet gdybym chcaiała niańkę wynając na te kilka godzin dziennie to nie miałabym kogo u nas w okolicy

ja właśnie nakarmiłam Kubusia a teraz pałęta mi się obok komputera :) i oczywiście wyłącza mi go, łobuziak chyba nabrałam motywacji na całego,trzeba wyrzucic brzuszka :) wiecie mojemu m to ja zazdroszczę on tak zajada,wszystko co popadnie i w dośc dużych ilościach i nie ma mowy żeby przytył choc odrobinę więc Agatko ja sama muszę się zmagac z cwiczeniami

wiecie według centyli ważycie za mało a ja tak sobie ale i tak muszę schudnąc

no ja tak 163/164

ja to zależy ale wskakuję w rozmiar 38,ostatnio sukienkę miałam w rozmiarze 38 i żakiet,ale niestety niktóre rzeczy muszą byc 40 u mnie piersi to tragedia zawsze miałam z nimi problem a cóż mam poradzic na to... daga ja mogę przez cały dzień chodzic,od czasu do czasu coś skubnąc a godzina 21 dzieci śpią a ja zajadam w najlepsze pamiętam jak sie kiesyś odchudzałam,cwiczyłam i zero pieczywa,dużo warzyw no i słodycze ograniczone i oczywiście bardzo pomogło bo ważyłam 54 kg oj a teraz poszło troszkę w górę :(

to wiem że najlepiej jest jeśc ostatni raz 3 godziny przed snem,cwiczyc,ograniczyc słodycze....chyba się wezmę za siebie,ale u mnie też jest podobnie jak u Ciebie czyli może od jutra,albo pojutrze :)

mój Sebuś też ciągle coś wymyśla,ale teraz ma trakor na pedałki tylko on taki nie za duży jest i nie wygodnie mu jeżdzic...ale tatuś kupił mu teraz taki większy clasa,tylko nie wiem kiedy go przywiezie. A ten mniejszy będzie dla Kubusia. na obiad sama nie wiem,mam jeszcze rosół z wczoraj i może coś z tego mięska zrobię,pomyślę :) Chyba mam kompleksy :( źle wyglądam ale jak mam schudnąc

ja to teściowej nie mam więc nie wiem a tym co gada babcia m nie przejmuję się z mamą się dogaduję,jak mam jej coś powiedziec to powiem ale jeszcze nigdy nie pokłóciłyśmy się na dłuższą metę

idę lulu :) Dobranoc kochane

pietrucha ja kiedyś przeżywałam bardziej a teraz to może i mniej ale też przeżywam powiedziałam dzisiaj,że go zostawię, to myślałam że z siebie wyjdzie może 10 esów napisał kubusiowa no masz rację zawsze to rażniej :)

witam jestem :) Chłopcy już śpią. W miarę miło spędziłam niedzielę,byłam u rodziny,chraestnej Sebusia,troszkę pospacerowaliśmy. Póżniej jeszcze poszliśmy do mojej siostry ale zaczeło się chmurzyc i przyszliśmy do domu. Tak starsznie się błyskało :( Mój mąż słodził mi dzisiaj cały dzień a mianowicie to był powód,wczoraj pisałam że rozmawialiśmy przez skype i że był pijany. Pierwszy raz nie złościłam się,a wypił sobie chłopak,przecież nic się nie stało. Z reguły jak bierze do ręki nutelkę piwa to odrazu mam dreszcze z nerwów. No i wyobrażcie sobie ,że o 22 napisał mi dośc obrażającego esemesa i bolącego :( nie zaaregowałam na to. Dziś o godzinie 11 dopiero wstał i odrazu napisał "co kochanie słychac" myślałam że go zabiję. A biedak nawet nie pamiętał,że coś pisał,był w szoku jak odesłałam mu tego eska. I tak teraz cały dzień się biedak produkuje Co do prawka to bratowa ma synka w wieku mojego Seby tylko z maja i córkę w wieku Kubusia tylko dwa tyg młodsza więc nie da rady popilnowac. Mama mówi ,że nie ma czasu i naprawdę jak widzę to nie dała by rady. Może gdzieś w jesieni. A teściów nie mam,teściowa nie żyje a teśc to alkoholik gdzieś się szlaja

mają gospodarstwo i nie ma mowy o popilnowaniu a już napewno nie 3 / 4 godziny

ja jeszcze nawet nie zaczełam robic :( no i teraz nie prędko zacznę,z kim zostawię dzieci wszystko idzie mi pod górkę

tak też mieszkam na wsi i do tego dojazdy autobusami są tragiczne,to najbliższego sklepu mam 1,5 km w dodatku w tym sklepie prawie nic nie ma normalnego. A to w miarę normalnych sklepów mam 7 km. A do marketów 30 km

a ja znowu spędzę cały dzień w domu ciekawe jak długo jeszcze tak pociągnę w ciągłym stresie i nerwach

Wszystko mamy osobno,3 pokoje,kuchnię i łazienkę i też raczej się stąd nie wyprowadzimy bo sami to wszystko sobie wykończyliśmy,nie było nic nawet ścianek działowych a mieszkamy tu od 8 lutego. Jak nie zrobię prawka to chyba oszaleję,chcę się chociaż trochę usamodzielnic. Wszystko mnie wkurza kubusiowa ładniutki ten Twój synuś

Co tutaj takie pustki? U mnie pada i grzmi,noc miałam ciężką. Pooszłam spac prawie o 23 kilka pobudek a o 5 jak wstał Kubuś to przez godzinę tłukł się po łóżku i nie miał zamiaru spac. O 6 padł. W dodatku gaz mi się skończył w trakcie gotowania rosołu,wściekłą jestem bo przecież nie wsiądę i nie przywiozę go sobie a tato mi dowiezie około 11 :( każdy ma swoje i za przeproszeniem czyjeś sprawy w d... znowu mam zły humor

oj taki średni,były konflikty i to nawet duże a teraz to jakoś leci,no wiadomo w ramiona sobie nie skaczemy

rozmwaiałam z moim m przez skype,trochę nachlany ale jeszcze to tak mnie nie wkurzyło w domu mamy jeden internet na 3 komputery,mój brat też jest za granicą i moja bratowa codziennie z nim gada a my nie mamy takiej możliwości,zadzwonił wcześniej mój m,poprosiłam moją bratową żeby się rozłączyła ale ona tego nie zrobiła i my nie mogliśmy rozmawiac,rozłączało nas :( myślałam,że ją uduszę wrrrrrrrrrrr