Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

justysia23

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez justysia23

  1. Powiedzcie dziewczyny i jak tu można miec dobry humor,jeszcze do tego wszystkiego koleżanka mnie olała,miała nas do siebie dzisiaj zabrac i nawet się nie odzywa :( wszyscy mają mnie w d.... żeby nie wiem co się działo muszę wziąśc się za robienie prawka pietrucha wszystkiego najlepszego kochana buziolki :* :* :*
  2. ja mam brata 28 lat i siostrę 10 letnią i jak narazie wszyscy esteśmy razem
  3. Helo :) Ja już dawno wstałam ale nie miałam kiedy pisac bo musiałam posprzątac,wczoraj mi się nie chciałao. Już się troszkę umalowałam i uczesałam włosy,Kubuś śpi a Seba grzecznie siedzi ze mną. Na dworze cieplutko moi rodzice pojechalii do Kościoła,dzisiaj roocznicowa komunia mojej siostry. Bratowa z dziecmi też pojechała a ja jak zwylke jak jakiś odludek w domu :(
  4. ojej Andzia no to faktycznie miałaś ciężkie stresujące życie :/ ale jak to się mówi jakoś trzeba życ dalej ja położyłam dzieci spac i idę pod prysznic
  5. andzia ja też nie mam prawka :( już nie mogę tak bardzo chciałabym miec :( a tak żałuję zmarnowałam taką szansę, w tamtym roku byłam w piątym miesiącu,mąż prosił zapisz się na prawko,a ja czegoś się bałam....byłam głupia bo zdałabym do końca ciąży,a teraz za przeproszeniem miałabym wszystkich w d.... w ciężkich chwilach,czasami rodzice tak mnie wkurzą,że nie mam ochoty się do nich odzywac ale czy mam jakieś wyjście,niestety nie mam :/
  6. daga próbowałam już różynych kwestii,nie odzywałam się z dwa dni,póżniej on zrobił awanturę,że ja się nawet nie odezwę i to prowadzi na złą drogę. Więc już napisał ,że jest ok,po co się kłucic,a on zczął mnie dołowac wymyślac,że nie wróci bo nie ma po co,bo my go nie chcemy....miałam serdecznie dośc,napisałam mu coś takiego co strasznie uderzyło go prosto w serce i dopiero wtedy zrozumiał,że może mnie stracic w nerwach też powiedziałam,że pojadę za granicę,zostawię dzieci z mamą,nie wiem czemu ale jest strasznie uczulony i powiedział,żeby miał 24 na dobę zachrzaniac to ja za granicę nie pojadę Ja znowu byłam w ogrodzie z godzinkę,ale meszka tak mnie pocieła,że nie mogę się nigdzie dotknąc
  7. o i ja wkońcu do Was zawitam :) byłam w ogrodzie 2,5 godz,chwast jak cholera,roślinki malutkie,najbardziej tego nienawidzę bo boję się,że wszystko wydziabię :) Opaliłam ręce a teraz mnie pieką :/ Mam zamiar robic kluski śląskie ale Kuba nie opuszcza mnie na krok tylko chce żebym go prowadzała za jedną rękę Z mężem już zgoda,dziewczyny ale co ja wczoraj przeżyłam :/ tak strasznie się kłuciliśmy,że miałam w głowiw już najgorsze myśli :( :( :( Nigdy jeszcze nie byłam w takim stanie A przed chwilą na allegro zakupiłam spaceróweczkę,nie będę się męczyc
  8. witam dziewczynki no to nieżle :) pierwszy raz się dzisiaj uśmiechnełam jak przeczytałam posta dagi :) :D ja pierniczę ja bym chyba pod podłogę się zapadła :D Osobiście nam się jeszcze nic takiego nie przydażyło,no oprócz tego,że mój brat wparowałam w trakcie ale była kicha :/ w dodatku rozgadał to całęmu domowi mając lat 27 wyobraźcie sobie. A na drugi dzień nawet nie potrafiłam na niego spojrzec eh tak to jest :) ale to wszystko ludżkie :) ja cały dzień spędziłam u babci mojego męża i jego szwagierki,ona po nas przyjechała i odwiozła. Staram się korzystac z innego otoczenia niż dom.. W niedzielę ma przyjechac po mnie moja przyjaciółka,zabierze nas do siebie Czuję, że cały czas mój środek jest opanowany nerwami i stresem :/ pora zadziałac i coś tym zrobic Myślałam,że jak przyjdzie wiosna,ciepłe dni to będzie tylko lepiej a tu lipa Był tu temat strzyżenia chłopaków o ile dobrze pamiętam,ja Sebę obcinam od czasu jak skończył rok,na początku była tragedia,z czasem się przyzwyczaił a teraz znowu drze się jak opętany a mąż zażyczył sobie żeby Kuba miał długie włosy,żebym go nie obcinała....dziewczynkę chce z niego zrobic czy co :)
  9. dziewczyny ja po dłyższych przemyśleniach i po pononwej kłótni z mężem uświadomiłam sobie , że jestem w poważnym stanie depresyjnym....:/ wszystko mnie drażni nawet błachostka,potrafię zrobic awanturę z byle powodu,dopiero teraz zauważyłam jak to negatywanie zaczyna odbijac się na moim małżeństwie i że mogę stracic ukochaną osobę przez to że nie potrafię się podnieśc z tego stanu a on prawdopodobnie tego nie rozumie
  10. czyli konkretnie o co pytasz? tylko i wyłążcznie z dziecmi,niestety nie mam innego wyjścia :/
  11. zaczeło się od tego że mąż poprosił mnie,że kupi samochód i nim pojedzie za granicę, to nie była jego pierwsza prośba,zawsze bez rezultatów. Teraz już uczepił się na całego :/ Andzia ale ja nie mówię,że wyjadę dziś czy jutro ale chyba pojadę do niego,chce zobaczyc na własne oczy jak tam ma,jak sobie radzi i wogle wszystko
  12. tylko wiesz agatko to szmat drogi,duże wyzwanie
  13. przemogę się chyba i pojadę do niego na dwa tygodnie :/ boję się trochę ale może jak zobaczę jak on tam ma i wogle okolice to może będę spokojniejsza. Jak myślicie?? Tylko musiałabym kupic spacerówkę dla Kuby
  14. wszystkim coś pomaga a mi od tygodnia nic nie jest wstanie poprawic humor,wszelkimi siłami staram się ale nic z tego,cały czas w nerwach,boli mnie głowa i brzuch aż,jakbym Kuby nie karmiła to brałabym jakieś prochy na uspokojenie
  15. pogoda od Anuśki chyba przyszła do nas,bo u nas dzisiaj katastrofa
  16. anuśka no to super cieszę się razem z Wami :) niedawno wróciłam z miasta,zmoknięta cała. andzia czytając Twoją wypowiedz widzę,że wiesz o co w tym wszystkim chodzi,co ja teraz przeżywam i czuję :/ ja naprawdę nie wiem jak wybrnac z tej całej sytuacji Daga jak kolejne noce synusia?
  17. moje dzieci jeszcze nie śpią a ja chciałam odpocząc,przemyślec pewne sprawy....al ciekawe jak jutro jadę do miasta muszę zlikwidowac konto w banku,miałam już je wcześniej,z tego wszystkiego nie zamknełam i naleciała mi ni niezła sumka za utrzymanie konta :/ oczywiście jadę z sąsiadką spytałam mojej mamy czy zostanie z Sebą,a ona na to "przecież ja jadę po kurczaki" :( ale zła jestem,mam zabierac dwójkę dzieci i tułac się z nimi po mieście,sąsiadka też będzie z dzieckiem. Ostatnio mam wrażenie że wszyscy mają mnie w dupie. Przecież mogłaby zabrac go ze sobą,będzie tam raptem pół godziny,no ale przecież prosic na kolanach nie będę :/ mąz nawet słowem się nie odzywa,zresztą to i ja kłaniac też się nie będę nie wiem co ma zrobic żeby nie dac się zwariowac z tego wszystkiego :(
  18. jak mój m był w domu to nie było takiej nocy żebyśmy nie spali razem dlatego to wszystko mnie przerasta,ta rozłąka ja też bym chciała żeby więcej nie wyjeżdzał ale buzia boli mnie od gadania już...może wkońcu sam zrozumie a moje chłopaki właśnie dali alarm i znowu powracam do rzeczywistości :/
  19. ciągle słyszę wszystko masz, siedzisz w domu a nawet nic nie robisz i jeszcze narzekasz....a mi wszystkiego zabarniasz :/
  20. Boże ten człowiek nawet nie wie co mówi...ale nie chce mi się go słuchac ani z nim gadac,czasami mam ochotę wyrzucic telefon :/ u mnie też nie pada,wyniosłam pranie może zdąży wyschnąc kurczę wspułuczuję tym co ich zalewa,masakra normalnie
  21. mamuśka trzymaj się napwno się uda :) wierzymy w Ciebie Daga nie wiem czy przetrwał by 24 godziny, raczej nie albo on by się zabił z nerwów albo dzieci
  22. ja jak czytam o ciążach to aż ciarki mi przechodzą....:( kolejnej bym nie zniosła po za tym Kuba tak daje popalic,moja mama mówi,że w życiu takiego dziecka nie widziała,ja mam z nim katorgę :/ nawet przy drugiej cesarce myślałam o podwiązaniu jajników ale coś mnie od tego planu odciągneło jestem padnieta ale jakoś wielkim cudem ułożyłam Kuba,ryczał już w niebo głosy a mój mąż się nad sobą będzie użalał nie chcę tego słuchac,że to on taki pokrzywdzony aja mam tu RAJ na ziemii Powiedziałam mu już z 10 razy, że się zamienimy w następnym roku ja pojadę a Ty zostajesz z dziecmi. To wkońcu nie są tylko moje dzieci a po za tym niech poliże troszkę tego "miodu" skoro ja mam taki RAJ
  23. mój mały kończy rok 1 września też pewnie wstrzymam się z tym szczepieniem ale nie za długo bo to zaraz będzie jesień i wszelkie wirusy powrócą, przed zimą muszę się wyrobic...
×