Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

brestova

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez brestova

  1. A mój młody jest taki mądry, że jak już jest wieczór, i biorę go na ręce żeby go położyć spać, a on widzi, że wchodzimy do jego pokoju to w sekundzie włącza się płacz, przytula się i odwraca w kierunku drzwi jakby chciał wyjść :D
  2. Jaka pogoda !! Jest po 9 a u mnie już 7 stopni !!!! :)
  3. Marchew - bo dzieci są bardzo czujne, nie da się tych bestii oszukać. A wczoraj moje dziecie pierdzielneło się w łóżeczku. Siedział, gdzieś mu się gira zaplątała w szczebelki i jak fuknął to ino raz. Obok niego stał małż. Jak się młody walnął, jak zaczął ryczeć to nie wiedziałam kogo mam najpierw przytulić małża czy Brestusia :D
  4. Rafinko czuję że będziesz naszym głównym źródłem ubraniowym po styczniu jak to któraś dobrze zauważyła :-)
  5. Alonuszka - a mnie się zawsze wydawało, że więcej właśnie jest tych malusich niż tych większych :)
  6. Wiesz Rafinka... fajnie się czyta. Naprawdę. Przez chwilę poczułam jakbym tam była. U mnie w domu zawsze było biednie i skromnie. Nierzadko były 3 potrawy zamiast 12. Mama dbała o nastrój, o tradycję, ale tak sobie teraz myślę, że chyba za bardzo zaganiana była w tym wszystkim. Chyba zabrakło jej takiego spokoju o jakim Ty piszesz. Jako dziecko święta wspominam dobrze, ale już jak byłam nastolatką coś pękło. Nie wiem. Ludzie się zmieniają, różne sytuacje w rodzinie robią swoje. Potem zaczęły mnie dobijać rodzinne spędy. A może by mi tak nie obrzydło, gdyby ich nie było? Nie wiem.
  7. No faktycznie to niepoprawne wręcz ! Żebym ja sama o tej porze ?! Skandal !! Obeznana, Rafinka, Zielona, Fasola, Marchew, Rozciumkana, Przeginka, Em, Alo - wracaj, Mamazu (rodzisz? :D ) Podczytująca i wszytskie niewymienione !!!!!!!
  8. A co do wynalazków noworodkowych to okazało się, że jestem bardzo wyrodną matką. Tak, tak. To już się okazało w szpitalu. Jeszcze leżąc na sali z dwoma innymi matkami okazało się, żem wyrodna bo chcę kąpać dziecko w wanience a nie w "wiadrze do kąpania" (około 100 zł) w którym dziecko kąpie się w "pozycji embrionalnej" i "jest mu lepiej to znieść" Czujecie? :D :D :D :D
  9. Marchew - miało być że nie osierocę Ziaby a nie "matki Ziaby" :D Tak sięrobi błędy jak się pisze nie wypiwszy wcześniej kawy :)
  10. Marchew - nie osierocę matki Ziaby, ale z tym last krismas to się błagam nie drażnij ;) 90 ml mleka to całkiem fajna dawka. Mój jak wiesz, jest od Ziaby większy a wypija zwykle własnie 90 - 100 ml. Maksymalnie wciągnie 120 ml. Ja też nie rozumiem śprzątania całej chaty od strychu po piwnicę na święta. Dokładnie tak jak marchew - sprzątam kiedy chcę. Jedyne co myję przy okazji świąt to okna, bo normalnie sama z siebie nigdy bym się za nie nie zabrała. Rozciumkana - to jesteś dowodem, że można polubieć jeszcze, więc może i dla mnie będzie szansa jak młody podrośnie? Mamazu - jak tam u cipologa ? Przeginka - doszło !! Po stokroć dzięki !!!!!!!!! Pisałam już wcześniej, ale zerwało mi ten chujowy net zanim zdążyłam wysłać. Maila też zapodałam ;) Zajebiaszcze one są !!! :) Przeginka - wiele się zmienia co do wyrobów dzieciowych. Ja choć po raz pierwszy mamą, to muszę powiedzieć, że sama nie raz byłam i wciąż jestem w szoku. Słyszałyście np o podgrzewaczu do chusteczek nawilżanych ? :D Wiem, że słyszałyście, bo linka zapodałyście, ale ja oczy przecierałam jak zobaczyłam. Wiele takich jest. Marchew - Ty wiesz jak człowieka dobić.
  11. Stawiam się grzecznie i potulnie :D Przyniosłam ze sobą pierniki. Jeszcze nie święta, ale są taaaaaaaaakie dobre. Moja siostra ma dar do pieczenia ;) Nie powinnabyła ich u mnie trzymać :D Jak tam alonuszka z rana się miewasz?
  12. Ja nawet nie miałabym oporu, żeby odmówić drugiego dnia świąt u teściowej, ale nie robię tego ze względu na małża, który nie widzi mamy zbyt często, i właściwie jest jedyny dzień świąteczny kiedy my tam jedziemy, więc jeździmy.
  13. Wiadomo, że kto co lubi. Jeden lubi, drugi nie. U mnie to też jest może nie codziennością, ale często. W świętach u mnie jest taka kicha, że w pierwszy dzień świąt urodziny ma chrześnica i siostra zaprasza wsyztskich już na obiad. W drugi dzień świąt urodziny ma teściowa i u niej całe spędowisko. W wigilię różnie, ale ciszy nie ma nigdy. I może to też powoduje u mnie takie zniechęcenie. Nie mogę nie iść, bo dziecku nigdy nie odmówię, a teściowa to kategoria sama w sobie. Marchew - zabiję Cię !
  14. A jeszcze co mnie dobija... ciągle lecące w kółko wszędzie świąteczne piosenki... bleeeeeeeeeee.........
  15. Alonuszka - bardzo dobrze to ujęłaś. Do tego dodałabym życzenia niekoniecznie dla najbliższych ale że jakaś ciocia jest to złożyć wypada. Patrzenie jak ktoś się ubrał i dlaczego "znowu w to samo" ? można również podpiąć czasem uśmiechy udawane, bo przecież takie radosne święta. Można dodać głowkowanie o prezentach, które niekoniecznie się spodobają (choć my już kupujemy tylko dzieciom). Właściwie to można dodawać i dodawać.. Jak ja Cię rozumiem.. Nienawidzę świąt.
  16. Alonuszka - to witam w klubie. Ja już 24 grudnia z rana marzę o tym by już był 27 grudzień.
  17. Tak sobie myślę, że może to moje nielubienie jest związane z tym, że nie ma spokojnych świąt, ino dzień w dzień jakiś rozgardiasz, tłumy ludzi. A ja jakoś nigdy nie przepadałam za spędem rodzinnym. wiem, wiem. Dziwna jestem. Pod każdym względem dziwna. Wiecie, że mam dwa języczki w gardle? Zawsze lekarze się zachwycają :) A byłam na usg dooplera, i okazało się że mam bardzo nietypowy rozstaw żył i oglądało mnie chyba 3 lekarzy, a ja stałam z gołą dupą pod ścianą jak ta sierota. No nie z gołą. Miałam aż majtki.
  18. Zielona - no właśnie nie bardzo. Myślałam, że będzie lepiej, ale no nie umiem się nastawić tak by było lepiej. Tym razem jest inaczej bo mały, i dla niego chcę by było ładniej, piekniej, fajniej, ale cholera nie umiem no. Owszem, dla niego będę tworzyć piękne święta, ale myślę, że w głębi serca ich nie polubię. Zresztą, nie muszę lubieć, nie? Może za bardzo chcę? Nie wiem, ale wciąż nie lubię, nie umiem się nastawić.. Święta miały być u nas, ale plany się zmieniły bo zmarł tata szwagra i oni chcą je spędzić z mamą. Co jest zrozumiałe. Moja druga siostra stwerdziła, że ona też zostanie u siebie, a nas zaprosiła jednak mama do siebie. Więc idziemy do rodziców. Może i lepiej. No zadałaś mi pytanie, zastanowiłam się,i no... nie lubię... .
  19. U siostry małża kupili playstation 3 z grami na 3D, gra strzelankowa. Szał. Małża codziennie swędzą opony w aucie by ich odwiedzić. Ale sama przyznać muszę, że gra się rewelacyjne, jeszcze jak jest ta strzelankowa. 3D to jest masakra. Ja grałam ze słuchawkami bo z młodym byliśmy. Ale szwagier sobie daje upust na kinie domowym na głos i mówi, że jak za pierwszym razem podgłośnił to przez godzinę nie umieli uspokoić psa tak się telepał. Ale super sprawa, ino czemu taka droga!!!!!!!!
  20. Fasola - myślę, że będzie lepiej ;) Czasu trzeba, tak mi się zdaje. Po przerwie często dzieci tak reagują.
  21. Mysza - dzięki za namiary na panele, zastanawiam się wciąż :) Marchew- trzymam kciuki by dalej bebilon pepti był na topie ;) Wiecie, że za 1,5 tygodnia święta? Mnie się wydaje wciąż że to za jakieś 3 tygodnie. Doznałam przed chwilą szoku. dosłownie.
  22. Brestuś zasypia w zajebistych pozycjach w łóżeczku, czasem nie wiem jak go ogarnąć, żeby czymś nakryć :D
  23. Dzień dobry :) Nie wiem, czy została jeszcze kawa, więc przynoszę cały dzbanek świeżej, pachnącej, czujecie jak pachnie? weźta se :) Mam też nieśmiertelne ciastka maślane - se weźta :) Wczoraj byłam na pogrzebie, z młodym był małż. Wyszłam z domu o 10:30 wróciłam po 16. Mały jak weszłam jak się do mnie przylepił, tak się odlepił dosłownie po godzinie. I to dosłownie. Przez tą godzinę był we we mnie wtulony jak miś koala a znad mych ramion wystawały tylko jego oczka i nos. I mruczał sobie. Po tej godzinie łaskawie pozwolił mi się przebrać, ale siedząc koło mej nogi. Dosłownie. Przedszkolanki potrafią być nawiedzone. Właśnie przez takie pizdy moja chrześnica ma uraz do dziś. Siostra zapisała ją do 3-latków. Uwielbiała chodzić, potem zachorowała. Jak była chora non stop płakała że chce do przedszkola. Jak wróciła okazało się po dwóch dniach że nagle chodzić nie chce, płacz niemożebny. W końcu się okazało, że panie w przedszkolu jej powiedziały że jak nie zje wszystkiego to mama po nią nie przyjdzie. A jak nie będzie grzeczna to zamkną ją w szafie "z bebokami". Kurwa, wyobrażacie sobie? Ona i tak od dziecka była cholernie wrażliwa, a tym jej zrobili taką krzywdę, że do dziś dochodzi do siebie, choć ma 5 lat, i chodzi do innego przedszkola i to chętnie. Jak można tak się zachować?
  24. Lecę robić kaszę małemu. Tak, od chyba tygodnia on chce jesć kaszę !! mimo, że od 3 miesięcy pluł ją na odległość :D
×