brestova

zielona - no byłam, nawet o buty do kiecki się dopytywałam :D Przyznaję, że choć wesele fajne to na swój sposób dziwne. Goście pana młodego zachowywały się jak świnie. Wiecie, że kradli wódkę weselną? No ja pierdolę :/ Próbowałam Was teraz poczytać aby nadrobić, ale cholera prawie 80 stron !!!! Zostawię to chyba sobie na wieczór. Em - witaj, nie miałam okazji się przywitać :-) Ktoś chce ciasta weselnego ? AAAAA i wódkę weselną stawiam - wygraną w konkursie !! o!

jestem, jestem.. trochę mnie nie było wiem, ale podupadłam na zdrowiu, nie chciało mi się włączać kompa, właściwie to sił nie miałam, potem to wesele i tak oto jestem. Obiecuję nadrobić i już nie znikać. Znaczy dziś też będzie mnie mniej bo muszę tej bajzel w chałupie ogarnąć :)

hej, hej, hej !!! W końcu po weselu !!! Ale się wyszalałam, że hej. Syn mój jedynie rozłąkę źle zniósł. NIe odstępuje mnie teraz na krok, nawet jak do kibla idę, to marudzi i przez dwa dni był zwyczajnie smutny :( Ale widzę, że powoli wraca do siebie. Jak tylko się ogarnę (bo dziś z rana wyjechali od nas ostatni goście, których przetyrzymywaliśmy) to się więcej rozpiszę :-) Póki co życzę miłego dnia. I ciekawe kiedy ja Was poczytam :D

dzień dobry :) Ja już po 80 babci. Były tańce hulańce, były poprawiny, impreza jak się patrzy :-) a teraz w sobotę idziemy na wesele i poprawiny w niedzielę. Impreza za imprezą :) Co do awarii auta to jest zawsze masakra. Rok temu mój małż ze szwagrem wracali wieczorem z Warszawy, i pod Łodzią zjebało im się auto. Całą noc czekali w aucie na pomoc, piździało wtedy i lało, przemarzli do kości. A ja ze szwagierką non stop na telefonie. Brrr.. Została mi nalewka z aronii, macie ochotę? :D

dobra, póki co spadam, zabieram młodego i do warzywniaka sru ;)

alonuszka - się rozumie :) Mój też tak czyni jak i Twój, pociesza nawet jak mam gorsze dni jak dziś i zawsze mówi że jestem szczupla i piekna i cudna, mimo ze ja wiem że on wie, że tak nie jest :D

Kiedy co cesarce można coś ćwiczyć? Bo muszę się za siebie zabrać. Zrobiłam remament w szafach i cholera 3/4 poszło do worów do caritasu. Nie mam w czym łazić. Wyglądam jak jakiś wieloryb buuuuu

Boże, wybaczcie, ale jestem ostatnio zamotana. Więc kurna, polewam na poprawinach i już. Bo dawno żadna nie lała, no !!

Alonuszka - ja cierpliwa jestem :D Aczkolwiek nie powiem, trochę muszę na już sprzątnąć. Nienawidzę tego. U mnie też coś te chmury coraz bardziej gęste. Ale, ale... ktoś wspominał o piciu?? W końcu PIĄTEK no !!!!! To co, polewam :D

a wiecie co? Nie zapomnę jednej sytuacji w życiu. Miałam może 10 lat. Któregoś razu mama wysłała mnie po kilka pierdół do sklepu potrzebnych do obiadu. Był straszny gorąc. Na koniec zakupów poprosiłam o jednego loda. Niestety Zabrakło mi pieniędzy. Myślałam, że obędę się smakiem, ale Pani za mną, całkiem sama z siebie, powiedziała, że mi za tego loda zapłaci i że mam go zjeść sobie na zdrowie :)

no kurde, a cieszyłam się, że mnie to ominęło, a tu masz, jak mnie dopadło to razy dwa. Mam nadzieję, że całkiem nie wyłysieje :-)

To odszukam, chyba że nie znajdę, to poproszę ładnie raz jeszcze :D No i chmury zaczynają się zbierać... Kto u mnie posprząta? :D

Powiem tylko tyle, że dobrze prawicie :) Mnie się już nie chce gadać na ten temat. Moja sąsiadka nie pracuje, jej mąż też nie, mają 4 dzieci a śmigają w markowych ciuychach, mają najnowsze xboxy i inne cuda. Z zasiłków, dodatków itp całkiem nieźle im się wiedzie. Najbardziej w tym wszytskim wkurza mnie to, że to jest dwoje w sumie młodych, zdrowych ludzi !!! Słuchajcie, a macie jakaś złotą radę na włosy ? w sensie żeby nie wypadały ? Mnie od dwóch tygodni szlga trafia, wypadają garściami, a od kilku dni to jest apogeum. Przed chwilą umyłam i 3 garście włosów poszły w pył. Już i tak je obciełam o połowę ale nic to nie pomogło :( Pomysł, żeby się napić bardzo mi się podoba !!

aaaa i alonuszka - mieszkania gratuluję :-)

No i to rozumiem !!! Po co myć kuwety, na dziś na pewno się przydadzą :-) Ja pierwsza w kolejce, a od siebie naleweczka z aronii :D U mnie w tej chwili już 26 stopni :D Czytałam o stulejce i też się tego obawiam. Kurna. Problemy chłopięce są ciężkie.

A mnie ominęło, kurna !!!! Ale na poprawiny chętnie się załapię :-)

Dobra dobra, ale nie wiem czy jeszcze jest? Więc już zapasem stawiam :-) Kurde, Leniwa jestem i nie chce mi się teraz czytać. Za dużo kurna. Ale poczytam wieczorem do poduszki :D Witam nową :) U nas od dwóch dni niemożliwe upały. W sumie w końcu jest lato, choć nie ukrywam, ze i ja i młody się męczymy :) Jutro idę na 80 - tkę babci. Robi w domu i zaproszonych około 40 luda, będzie sajgon. Oby pogoda dopisała to będzie można na dworze siedzieć :-)

dzień dobry :) Łuuuu trochę mnie nie było, a Wy już tyle napisałyście, idę poczytać :) I widzę, że rocznica nam stuknęła, w sensie tysiaka :D Stawiam kawę :-)

I fajnie, że Em dała znać, że żyje i że w sumie wsyztsko ok :-) Mam nadzieję, że lada dzień do nas tutaj zajrzy :-)

Dzień dobry :-) Stawiam dobrą kawę :) Proszę się częstować. Ja wczoraj skorzystałam z ładnej pogody i prawie cały dzień łaziłam po dworze z młodym. Wróciłam tylko na porę obiadową, zrobiłam coś na szybko i znów w długą:) I dobrze zrobiłam jak się okazało, bo dziś ma lać niemożebnie. I chmury faktycznie ciężkie już wiszą. Ja też dopisuję się do grona szukających pracy. Jednak ja dopiero będę szukać koło września/października bo dopiero wtedy będę miała z kim zostawić dziecia. Nie wiem jak to będzie, tym bardziej w naszej zapyziałej dziurze. U nas w mieście rządzą przede wszystkim kontakty. W sensie takim, że jak jest coś fajnego, konkretnego to najpierw wieści rozpłyniają się w rodzinie, znajomych, a dopiero jak już nie ma kogo to umieszcza się gdzieś jakieś ogłoszenia. Żeby samemu znaleźć coś fajnego musi upłynąć dużo czasu. Niemniej, póki co mam nadzieję, o! życzę miłęgo dnia :)

dzień dobry i ja ! Chętnie napiję się kawy postawionej kawy. Dzięki Wam wielkie za wspieranie, dziś już mi nieco lepiej :-) Oglądałam zdjęcia, i normalnie kurde laski jesteście. A dzieciaki to w ogóle !!!! Kurna, to dobry pomysł jednak był :D U mnie pogoda też kaprawa, choć słońce zaczyna się przebijać, więc może dzień nie pójdzie w całości na straty :) Tadam - młodemu nieco lepiej, ale boję się zapeszyć :) No w końcu ta poczta działa tak jak ma działać !! :-)

Pewnie masz rację. Ehh, jakiś kryzys mnie dopadł. Myśli mam takie, że mógłby niezły scenariusz filmu albo powieści z tego być... Szkoda tej Twojej kiecki, a może gdzie indziej będą w Twoim rozmiarze ? Może na necie ?

Ehhh, chyba muszę to po prostu przeryczeć. Na dodatek dziś od 6 do 7 młodym przed pracą zajął się małż a ja odsypiałam noc. Kurwa, jaki koszmar mi się śnił !!! Że jakaś ważka ugryzła młodego w twarz i miał taką spuchniętą i zniekrztałconą brrrrrrrrrrrrrrrrrrrr :/

Rumiankowa Hippa.

alonuszka - tak, wprowadzam, ale marchewkę i jabuszka, które już zna od dwóch tygodni i wcześniej nic mu się nie działo. Poza tym nie je tego dużo i czesto. Zupki nie zdążyłam wprowadzić. Więc już nie wiem. Nie mam pojęcia. Przeczekam jeszcze, ale jak tak ze dwa dni jeszcze nie będzie chciał jeść to chyba powinnam iśc do lekarza? Przecież niemożliwe, żeby nagle nie pasowało mu mleko ? Zresztą, on nawet nie zdązy sie go napić, bo zaraz ryk jak tylko poczuje mleko a nie herbatę. Może potrzebuje teraz mniej jeść? Nie wiem, kurwa nie wiem ;( A co do jego zachowań, pewnie masz rację. Ale nie umiem tego sobie wytłumaczyć. Przecież nei robię mu krzywdy, bawię się z nim, wręcz czasem szaleję. W przeciwieństwie do innych. Gadam do niego, tulam, głaskam, śpiewam, dlaczego więc ? :( :( :(