brestova

Alonuszka - weź się podziel chociaż jedną kukurydzą, co ? CHociaż pół ?

Alonuszka - cieszę się, że mnie rozumiesz :D Jak układanie sterty ? Też musiałabym porobić porządek. Ale jak sobie pomyślę ile z tym roboty, to czekam aż mi przejdzie :D A czosnek.. mrrr... chyba sobie walnę czosnkową zupę, co kiedyś tu chyba przepis dawałam :)

Pochwalę się, że kilka razy popełniłam pulpety ale zerżnełam przepis z internetu :D Nawet dobre wyszły, sos również :D Młody się budzi ale mu się nie chce. Zajebiście to wygląda. Widać, że chce już wstać, ale jeszcze przymyka oczy, pojękuje, postękuje i 5 minut leży. Jaką on ma zajebistą minę wtedy HAHA :D Wiecie, czasem się z niego po prostu napierdalam :D Wredna jestem, wiem. Ktoś chce arbuza? Takiego z lodówki? Kupiłam po 0,97 za kg dwie głowy. Więc zaprawszam. Z lodówki są rewelacyjne na upały, ale oczywiście upałów nie ma. Może nie że tęsknię, ale cholera, CZY MOGŁOBY W KOŃCU ORZESTAĆ PADAĆ!!!!

joł joł :D Ale tu ruch :D Kurna, młody odkrył, że ma łapki !!! Mało tego, za jednym zamachem zerka łapczywie na swoje stopy :D Tyle, że nad nimi nie panuje jeszcze w ogóle co go niesamowicie irytuje. W ogóle widzę, że ma charakterek po mnie. Jakby mógł - to by tupał nogami jak mu nie wychodzi :D Byłam na zakupach. Zapasy dla młodego przede wszystkim na miesiąc - do tego to co zawsze muszę mieć, czyli koncentraty, pomidory w puszkach, fasole itp. Kurwa, z miesiąca na miesiąc płacę za to samo więcej. Skandal. Kawy, dajce kawy !! Pogoda mnie rozwala. Zdrowie moje rozwala okrutna taka. Brr. Obeznana - wracaj w końcu. Co Ty sobie myślisz? Tyle wypoczywać Pff :P Tak Was czytam i uświadamiam sobie na nowo jaki matoł kulinarny jestem. Ja bardzo długo nie wiedziałam do czego używa się ziół prowansalskich - serio :D Się uśmiałam z tych dzieci na baterie :D

witam się i ja :-) Rozciumkana - joł, joł joł !!! Proszę o usprawiedliwienie mnie. Zielona - też wczoraj wieczorem miałam czyszczenie i piaskowanie, więc potwierdzam co napisałaś. Jednak mi dranie pilingu twarzy nie chcieli zrobić. Za to przy samym czyszczeniu prawie zalali mnie tryskającą wodą :D Wiecie, dziś poszłam robić siódemkę górną. I co się okazało ? Wyrwała mi ją :( Kurwa, w jednym miesiącu dwa mi wyrwali, ja pierdolę. I to miejsce w miejsce. Okazało się że miałam zapalenie pod zebem i ropę - stąd ból ;( Ale to nic. Przy okazji tego miałam robione zdjęcie całej szczeny. I wszystko pięknie prócz dolnej ósemki. Wiecie jak mi ta szmata rośnie? W POPRZEK !!!!!!!! Poniżej obrazuję, gdzie myślinik to ósemka, a pionowe kreski pozostałe zęby: -||||||||||||| Po prostu bajka, nieprawdaż? W dupie ją mam ! Nie ruszę jej dopóki nie zacznie boleć. I tak mnie chirurgia szczękowa nie ominie :( Muszę iść, będę później.

Dzień dobry :) alonuszka - jak palec młodego, lepiej ? 03 - witaj :) może coś Twemu dzieciu dolega? jakieś ząbkowanie może? ucho może boli ? meri - dobrze, że wyzdrowiałaś :) no pogoda w Polsce kichowata, w naszych rejonach zwłaszcza :) Gratulacje dla młodej :) zielona - nie strasz tym myciem podłóg !!! tyle razy na dzień ! Czy czyszczenie zębów boli ? :/

Dzień dobry ;) A ja bym bywalca po prostu olewała sikiem prostym. Im mniej odpowiedzi na jego posty tym większa szansa że już da sobie spokój. Amen. Alonuszka - kakao bardzo chętnie. Z czasów ciąży zostało mi przyzwyczajenie, że codziennie kakao :-) Co robicie dziś fajnego ? U nas pogoda odpada na plener, ale może do kogoś na kawę wpadniemy, sama nie wiem. Z jednej strony nie mam ochoty się nigdzie ruszać a z drugiej mam dość siedzenia w domu. Wymyślam, wiem :D

Tak piszecie o tej Chmielewskiej, że chyba wezmę i sobie poczytam. Boczne drogi mówicie ?

o własnie - książki kulturoznawcze - brakowało mi tego terminu w mej zacnej głowie :) Rafinka, dzięki :) Rafinka - dobrze, ze się najadłaś ryb, wcinaj póki możesz :) Alonuszka, i jak, śpi ? A gdzie reszta towarzystwa??????? MArchew, Em, Fasola, że nie wspomnę o mamazuz, meri, przegince czy havannie. No, do raporstu no !!! Dobra, stawiam drinki ! Nie jakieś wymyslne jakie marchewka zawsze serwuje. Zwyczajne. Może po wściekłym ? :)

o tak - GRUBE są najlepsze a nie tam pitulitu :) romansideł nie dzierżę :) No nie jestem w stanie :-) SF czasami, zależy co i jak napisane. I co ciekawe, czytać nie lubię, ale oglądać owszem :)

Co lubię czytać... mam gust zróżnicowany :) Lubię powieści bardziej niż autobiografie. Lubię też książki o jakiś kulturach i ich zwyczajach pisanych w formie powieści np "wyznania gejszy" czy "akty wiary" (polecam!) kurka, młody się obudził, potem sopiszę: )

alonuszka - wybacz, ale w ostatnim wątku zielona biadoliła, że nikt nie chce kakao więc się na tym skupiłam, że to ona je robiła. Błagam o wybaczenie :) Będę musiała istotnie zorbić natarcie na bibliotekę. Czasem przypadkiem można trafić na perełki :) Kurde, nie wiem co Ci powiedzieć odnośnie dziecia, może jakiś wirus się przyplątał czy co ?

Zielona - ja chce kakao, ale własnie takie prawdziwe, ciemne a nie jakieś rozpuszczalne badziewia :-) dzień dobry :) Nie wyspałam się, może dziś nadrobię. W poniedziałek mam usg śledziony, badania krwi i jakieś wymazy sama nie wiem czego. W sobotę za tydzień hematolog znów. Trochę się pietram. Młody nie marudził wczoraj po szczepieniu, gorączki też niet. Czyli lepiej niż ostatnio. Własnie o książkach piszecie a ja nie wiem co teraz by sobie poczytać.. hmm....

Byliśmy na szczepieniu :) Nie było źle. Młody z zainteresowaniem oglądał dekoracje sobie, aż tu nagle podchodzi jakaś pani. Wziął i się uśmiechnął na co ona z lamentem: "i jak mam Cię teraz ukłuć" na co on jeszcze większy uśmiech. Na co pani jeszcze większy grymas. Trochę pokrzyczał, ale krótko. Jestem z niego zwyczajnie zajebiście dumna :-) No, i szczepionka ta 5w1 zdrożała. Ostatnio płaciłam 109 zł, teraz 121 zł i to rabatem :O Ale kij, nieważne. Ważne, że młody jest tylko RAZ kłuty a nie 3 :D Co do szpitala - to ja nie miałam wyjścia ze względu na małopłytkowość. Miałam do wyboru albo swoje miasto albo wojewódzkie - katowice. Wybrałam swoje, bo przede wsyztskim blisko. Szpital w moim mieście jest państwowy. Opinie ma złe. Ale pomyślałam, że mam to gdzieś. Nie dam się i już. Dzieckiem mogę zajmować się sama, a jak ktoś z personelu będzie robił uwagi to sobie nie dam. I co się okazało? Oddział zajebisty. Odnowiony kilka lat temu, sprzęt super. Personel również. Jedna jedyna była wredna baba, ale zlewałam ją sikiem prostym. Poza tym dla mnie rewelacja. I jak będę kiedyś jeszcze rodzić to tylko tam. Bez dwóch zdań :-) I na takie moje zdanie zdecydowana większość kobiet, które znam a które tam rodziły powiedziały że chyba zwariowałam. A ja nie zwariowałam. Jestem mega zadowolona z ogółu jak i ze szczegółów. I pewnie dużo zależy od samych oczekiwań. Nie wiem. Ale to jest kolejny przykład na opieraniu się opinii w ogóle. Ktoś chce gofra? Świeżo zrobiłam :)

Na szybciora znalazłam: http://www.medicover.com/plpl/szpital/FileOpenCache/19763-Szpital-medicover_Plan_Porodu.pdf

Zielona - plan porodu - czyli możesz sobie napisać jak ma wg CIebie przebiegać poród, czego sobie życzysz itp a personel musi się do tego stosować. - to tak w skrócie. No chciałabym, żeby to było prawo serii :-)

wcale nie poszła :P B"ez takich tutaj :) Doda lam rzodkiewkę :D Własnie, mnie ten plan porodu już wtedy rozwalał. Bo laski przeżywały, że moż enapiszą bo jak urodzą akurat 8.04 to już to będzie oowiązywało. Ja jestem ciekawa jak to w ogóle funkcjonuje ? Już nie chodzi o odwiedziny cyz coś, ale o sam poród.. hmm.. może się mylę, ale polska chyba nie jest na to gotowa :D

alonuszka - a z czym te kanapki ? :)

Jam jest przelotem. Dziś szczepienie brrr. Alonuszka - dziękuję za kawę, chętnie się poczęstuję. Super, że uspokoił się brzuch młodemu. Mam nadzieje, że już tak na 100% :) Rafinka - Twoja babcia mnie rozwaliła :D Bywalec- jak to jest być tam, gdzie nas nie chcą? Co do sporu Marchew - Em - uważam, że nie można jednoznacznie powiedzieć boli- nie boli. No nie można i już. Jak już pisaliście, jedne boli, drugie nie. Ja chodzę do dentysty. NIe powiem, że płacę tanio. W niektórych sytuacjach lekarka mi mówi: "teraz będzie boleć bo coś tam" a ja nie czuję nic. Innym razem mówi, że będzie coś robić ale nie powinno boleć a mnie boli jak skurwysyn. Myślę, że to funkcjonuje na tej samej zasadzie i że nie można jednoznacznie się opowiedzieć że albo boli albo nie. A głowę daje, że nawet w wypasionym gabinecie z najlepszym lekarzem może boleć. A dlaczego? A choćby dlatego, że każda kobieta jest inna, każda inaczej zbudowana i w końcu każda ma inny próg bólu. Choć nie ukrywam, że co do dostępności lekarza do ewentualnej skrobanki uważam, że bardziej rację ma Marchew. Em - co do porodu, ja od początku chciałam rodzić sn i bez znieczulenia, ale niestety nie wyszło. Miałam cesarkę, którą zniosłam rewelacyjnie. Ale nadal żałuję, że nie miałam Sn. I tutaj znów- chyba jak alonuszka pisała - każda znosi inaczej. Moja najlepsza kumpela poród sn wspomina jako rzeźnię na żywca i nie chce mieć więcej dzieci, chyba, że z gwarancją cc. Siostra sn wspomina znakomicie, mówi, że rewelacja. Ja cc wspominam super. Podniosłam się w sumie bardzo szybko. Natmiast laska, która miała robione cc zaraz po mnie, tego samego dnia, podnosiła się ponad miesiąc (utrzymujemy kontakt tel). Więc coby nie wybrać, jakich argumentów nie używać, to wsyztsko się okaże jak się przeżyje na własnej skórze: -) A ja musze się pochwalić, że młody dziś przespał CAŁA NOC !!!! Od 21 do 5 rano, zjadł i poszedł spać i spał do 7 :D alonuszka - gratuluje tak kupionego telewizora, fart niezły :-) Gdzie się robi takie zakupy ?:) O masz, miałam być na chwilę a naprodukowałam się, że hej :-) pewnie wpadnę później, póki co papa :-)

dzień dobry :) Alonuszka - dobrze prawisz :) Kawy chętnie się napiję, nocka jakaś cięzka była. Wczoraj po południu przeszła mega nawałnica u nas, z gradem wielkości jajek, a w nocy była powtórka. Szok. Kiedyś nie bałam się burzy. Jeszcze rok temu jej się nie bałam. Pamiętam że jedyne sytuacje, kiedy bałam się burzy to było jak byłam akurat na szlaku gdzieś wysoko w górach. Tam to się burza niesie. Masakra. A teraz coś mi się przestawiło, i się tych mocniejszych boję. Cykor ze mnie trochę nawet:-)

helou Przybiegłam z dzbanem kawy, herbaty i butelczyną soku. Można sie częstować. Życzę dobrego dnia dzisiaj. Wtorek. Wtorki zawsze bardziej mnie wykanczają niż np poniedziałki. Zawsze tak miałam. W pracy nie mogli się nadziwić. Mogłam po najbardziej przebalowanym weekendzie w poniedziałek czuć się super, natomiast wtorek to dla mnie była tragedia. No ale coś za coś :-) Młody dziś nad ranem śnił chyba jakieś koszmary. Obudził mnie jego płacz. Ale nie taki że się darł, ale po prostu szlochał, leciały mu łzy i aż spazmów dostawał. Wziełam go na ręce, tuliłam, głaskałam, przebudził się i dopiero zaczął się uspokajać, ale zanim się uspokoił to z jakieś pół godziny mineło. Wziełam go do naszego wyra i pospaliśmy tak w trójkę do 6:30 :-) Ale wystraszył mnie ten jego płacz. Muszę kończyć, bo muszę się zebrać a już spóźniona jestem. Więc miłego i dozobaczenia potem :-)

a na mojej ulicy mieszka kobieta, która usunęła ciążę w młodości, bo młoda, bo co powiedzą ludzie, bo szkoda życia na pieluchy. Przez ileś tam lat zdawało się, że przeszło to po niej bez oddźwięku. Za to teraz przebywa w zakładzie psychiatrycznym zamkniętym z tego własnie powodu. Kiedyś jej siostra mówiła, że po latach zaczęła mieć senne koszmary od których wszytsko się zaczeło, a doszło do tego że słyszała wszędzie płacz niemowlaka, nawet w pracy jak siedziała.. Wiadomo, każdy jest inny, każdy poradzi sobie inaczej, ale tego jak nie wiemy w danej chwili i po prostu warto się zastanowić. Zresztą, dla mnie nie ma takiego tematu jak aborcja. Siedzę sobie z piwkiem na necie :) Dziecię błogo śpi, małż napiernicza w gierki a ja siedzę i nadrabiam zaległości, ot co :) Nie wiem czy mam gasić światło czy nie :-)

Marchew - na święta jak znalazł :D

dziewczyna - ale Ty wiesz, że Ty nic nie musisz? Wiesz, prawda? Może zwyczajnie mu powiedz, że jeżeli ma zamiar rozmawiać z Tobą na temat aborcji to lepiej niech nie dzwoni wcale bo nie będziesz z nim na ten temat rozmawiać. I nie rozmawiaj. Sra w gacie bo boi się o własną dupę, a Ciebie ma zwyczajnie gdzieś. Nie daj się !

No to się nie dziwię chyba Twojej reakcji :-) Przestało padać, spadam na dwór przewietrzyć mózgownicę sobie i młodemu, będę potem. Miłego :)