Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anonimowy Zbirek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Anonimowy Zbirek

  1. Ula A ja mialam tak z Milką. Mamy kolezanka przysłała karton czekolady Milka. No i jak zaczełam, to nie mogłam skończyć :D Chyba sie chciałam najeść na zapas... na przyszłe bezczekoladowe dni. Na domiar złego nie było wtedy tego czegoś -już w porzadku moj żołądku :) Ale przeżyłam i niestety dalej lubię czekoladę...
  2. Nie zmieściło mi się w tamtym poscie, więc szybciutko dopisuję. W tamtych czasach mozna było upolowac np. dwa banany, jedną pomarańcz. Niewiarygodne, ale prawdziwe. Miłego wieczoru :)
  3. Spokojna głowa, umiem zadbać o siebie :) choć oczywiscie zdarzały się sytuacje, kiedy o tym zapominałam.A może tyle samo przyjemności daje mi dbanie o siebie, co dbanie o osoby mi bliskie i przyjazne? Ostatnio spotkałam sie po latach niewidzenia z moją przyjaciółką, która mieszka od dawna w Kanadzie. Kupowałyśmy owoce i L.powiedziała, że nie lubi ...winogron :D A serio - to nie lubi bananów. Jak jej córeczka była mała, a mieszkały jeszcze w Polsce, to jak w tamtych latach "upolowała" banany, wszystkie dawała dziecku. A sama obgryzała zębami resztki ze skórki. Czy miała problem ze sobą? W kazdym badź razie, po wyjeździe do Kanady pochłaniała banany kilogramami...az do przesytu :) Czy matka, która czasem odejmie sobie od ust, zeby dać dziecku, ma problem ze sobą? Dodam- dbająca o siebie matka. Co do rozkładania na czynniki pierwsze, byłabym za złotym środkiem. Jest termin " klęska urodzaju". Owszem, są wspaniałe, pomocne książki z zakresu psychologii. Ale to nie oznacza, że musimy się trzymać z uporem każdego słowa. Czasem w naszym przypadku cos akurat nie pasuje. To, jak te same zdania potrafimy odebrać inaczej- zaskakuje mnie. Nie traktowałam opowiadania o dobrym furtianie dosłownie. Nie przyszłoby mi do głowy pomyśleć - nie bierzesz, dajesz innym, cos co miało byc dla Ciebie- wróci do Ciebie zgniłe :P. Była taka czyjaś sugestia. Przeciwnie, czasem mam wrazenie, że ta kiść winogron wędruje po naszym ( mogę tak napisać :)? ) forum. Co do tej sałatki - miło byłoby dostać przepis na pięknym papierze. Chyba jednak chodziło o co innego. To była bardzo bogata kobieta i chyba było jej niezręcznie podać tak mało skomplikowany przepis. A może i nie? Nie wiem... Cytuję -"zachowanie twojej znajomej od salatki pokazuje jak dbac o swoja chocby drobna przyjemnosc". Ona zdbała o swoją przyjemność? Czy ja nie zadbałam? Co mogłam ewentualnie zrobić w tej sytuacji? Niestety wiedziałam, że Swiętego Mikołaja nie ma ;). Bajki owszem pochłaniałam. Hmmm. To dlatego teraz mam problem - jak oddzielic nagle serce od rozumu? ;) To co? Wszystkie bajki na stos? :D
  4. Witam! Nie znamy tego furtiana. Moze więcej radości dawało mu podzielenie się z innymi? A może miał cukrzycę? Dajmy juz spokój człowiekowi;) Kiedyś, dawno temu, w gościnie u koleżanki mojej Matki zjadłyśmy pyszną sałatkę. Pytałam się o składniki, sposób przygotowania. Padła odpowiedź, że rozłożone na czynniki pierwsze przestaje smakować. Właśnie o tym pomyślałam, czytając powyższe wpisy. Historia była ciepła i miła, czytalam ją z przyjemnością. Po co ją rozkładać na czynniki pierwsze? Przestanie smakować ;) Dodam,ze ta sałatka była jakby głownie z kartofli, cebuli i majonezu. Pewnie jeszcze jakieś przyprawy i trochę tajemnicy:) Cieszę się, ze nie jestem sama na tej drodze Tez pozdrawiam Wszystkich cierpliwie i wytrwale Idących
  5. Ula wierzę, że znajdę! Albo utoruję :) Znikam do tych technicznych nowinek :)
  6. Do____AZ dziekuję! Tak czy owak muszę pogłówkować :) Lubię się uczyć nowych rzeczy. Dopadnę tę książkę:) na moim kompie. Bo bardzo chcę :) Coś nam sie forum zatyka. Trzeba uważać, żeby się nie dublować. Życzę Wszyskim spokojnej niedzieli!
  7. Ula Zyczę jak najwięcej nadziei! I optymizmu!
  8. Witam Wszystkie Dziewczyny! Niebo Błękitne dziękuje za linka. Też się załapałam. Przy okazji chciałam wspomnieć, ze mnie zwstydziłaś. Tak ładnie i ciepło napisałaś do Uli. Ja nie potrafiłam. Ula , mam nadzieję, że niechcący nie uraziłam Ciebie moimi nieporadnymi słowami. Na pulpicie już mam książkę. i problem . Muszę to jakoś otworzyć. RARLAB WinRAR WinACE WinZip BitZipper Nie znam angielskiego. Jesli chodzi o obsługę komoutera - stawiam pierwsze nieporadne kroczki :) Pojęcia nie mam co mam zrobić. Moze Ktoś może mi pomoc?
  9. Ulla, nie wiem co napisać. Ale próbuję.Myślę, że dziewczyny, które są dłużej tutaj i bardziej obeznane z e-bookami, przyślą linki. I wiesz co? Sama na to czekam, sama chcę przeczytać. Jesteś bardzo fajną dziewczyną, bardzo wrażliwą,aż nadwrażliwą. I życie Ci dokopało nieraz. Jak mnie, jak niejednej z nas. Ale uważam, ze jesteś osobą " wyższej kategorii"' Jestem pewna, że będziesz sie trzymac daleko od drzew, bo kochasz życie, mimo wszystko. Przytulam, a jutro bedzie nowy dzień
  10. Casta,pewnie bywa tak i bywa tak. Moze ja trochę idealizuję. Dlatego mało piszę. Dużo czytam. W każdym bądź razie ten topik to moje klimaty :)
  11. Casta, tak czy owak, słowo prostytucja było za mocnym słowem na te sytuacje. Nikt o zdrowych zmysłach nie daje sobie podbić oka w imię luksusu. Poza tym czytałam, ze kobiecie o niskiej samoocenie może bardzo zaimponować zainteresowanie bogatego mężczyzny.I czuje się wtedy lepsza, ładniejsza, madrzejsza itp. I być moze dlatego wspominają o samochodach, laptopach. To dla mnie było drugorzędne. Ważne było,że czują się nieszczęśliwe i dręczone. Oczekiwały pomocy. A nie krytyki. Ty byś na to nie poszła(na taki układ), ale one są sobą. Nie Tobą. Co do Pięknej Radosnej, to faktycznie jej broniłaś, pamiętam. A z tym telefonem- ma dwoje babka wróżyła. Ja to przerabiałam osobiście.Nie odpowiadałam, nie odbierałam...Dłuuugo...Ale liczyłam każdą próbę kontaktu z jego strony, mówiąc sobie, nie, ja tego nie chcę, nie chcę go widzieć... no i jak sie skończyło? Niestety, złamałam się, wróciłam. Ale ja to ja...Nie musi tak być. Ale... Co do słów Renty- chciała dziewczyna jak najlepiej. Dwóch zdań mozna by nie napisać. Czasem jednak coś nieświadomie palniemy... Kazdej z nas moze sie zdarzyć.
  12. Witaj Maju! Witajcie dziewczyny! Zamilkłam, zresztą jak większość. Ale teraz muszę sie odezwać - z tym poczuciem własnej wartośc ii kochaniem siebie to chyba tak jak z jajkiem i kurą. Co było pierwsze - jajko czy kura? :D Pozdrawiam !
  13. Bandida :), oczywiście, że jest rozsądna miłość! Powinnam była napisać- czy istnieje miłość z rozsądku. Ja osobiście uważam, że uczuć nie da się zaplanować. To nie jest tak,że decyduję się na poetyczne uniesienia :D, a potem spadam z wysoka.Mijają lata i ludzie sie zmieniają,chociażby... Piszesz do rzeczy, szczerze i odważnie.Z entuzjazmem i wiarą. Świetnie trzymasz swoje granice. Nie wszyscy to potrafią. U mnie słonko za oknem, ciepło...Życzę Wszystkim dobrego dnia, milego odpoczynku, udanego gotowania smakołyków :) ( jeśli tylko przyjdzie na to ochota)
  14. Warto kochać za coś? Hmmmm... A co zrobić z tym? Paulo Coelho- Kocha sie za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości. Ks.Twardowski- Kocha się nie za coś, tylko za nic, wbrew wszystkiemu. Jak swiat swiatem,zawsze były małżeństwa z miłości i małżeństwa z rozsądku. Czyż istnieje rozsądna miłość?
  15. No nie! Yeez :D sorki za kolejną pomyłkę. Twoj nick kojarzy mi się z muzyką- jazz i stad te błędy
  16. Yezz :D Pisząc muszę uważać na formę, skróty myślowe itp, bo inaczej będę potykać się o własne słowa. Teraz przeczytałam to co napisałam do Layli i uważam, że nieczytelne to jest... Chodziło mi o to, żeby nie czekać na dogodny moment, koniec grudnia, tylko jak najszybciej zacząć działać. Dokonać ostrego cięcia. Nie bardzo mi to wyszło. Casta, chyba wziął na swoje nazwisko kredyt dla Qwertyyu. Tak mi sie wydaje.
  17. Hey, Jeez :D. Ależ ja wczoraj nigdzie , ale to nigdzie , w żadnym z moich postów nie skrytykowałam profesjonalistów oczekujacych wynagrodzenia za swoją pracę! I właściwie pisałam ogólnie i w skrócie o lekarzach( niekoniecznie psychologach), mając w pamięci moje dobre i złe doswiadczenia. Layla, nie wiem czy to praktycznie możliwe. Święta Bożego Narodzenia, Sylwester spędzicie zapewne razem.Kolejne wspomnienia A w Nowy Rok wymaszerujesz z tego związku z walizką w ręku? Jest powiedzenie- Jak sie bardzo chce, to nie ma żadnych przeszkód. I coś w tym jest. Są przeszkody, ale nasza determinacja może je zburzyć. Czekając na dogodny moment...można po prostu go się nie doczekać. Guatemala i buraki :D ! Oj,będzie się działo :D Wiem tylko, że buraki powinny być sredniej wielkości- duże długo się gotują. Sama dziś kupię buraki, jak juz wiem co z nimi zrobić :) Wszystkim Dziewczynom życzę dobrego dnia!
  18. Życzliwośc dla mnie jest bezcenna, a więc dziękuję Ulla, życzę Ci , żeby ten oswojony przeciwnik szedł potulnie u nogi jak owieczka ;) NC Blondynko, to co napisałaś o psychoterapii - mogę tylko przyklasnąć- nic dodać, nic ująć . Może banalne- dobrze jak "nadajemy z psychoterapeutą na tych samych falach". Dziewczyny, miłego wieczoru!
  19. Casta, żeby kilku...Kilkunastu, ale różnej specjalności. Nie chodziło o psychologów.
  20. Pewnie wyskoczę, jak Filip w konopi :). Ulla, łap :) Kto by pomyślał, że wirtualna łopata może pomóc w zakopywaniu prawdziwego doła :) A jednak! Dziękuję :) A tutaj uczę się tolerancji, przynajmniej staram się... Techniki pokonywania emocji ? Hmmm.Być może najlepiej opanować sztukę panowania nad sobą...
  21. Nie uwazam tak, bynajmniej! Swietnie wyczuwam, kiedy lekarzowi marzy sie duuuuuża kasa! I po jednej, dwóch wizytach znikam. Mam tę intuicję. To temat -rzeka.
  22. Casta, czy potrafisz wyrazić swoje zdanie bez sarkazmu. ironii i sugerowania, iz psychoterapeucie chodzi głównie o zysk, a nie o dobro pacjenta? Jest coś zawsze między słowami...To, że ja wiem co powinnam zrobić , a czego nie, wcale nie oznacza, że postępuję zgodnie z tę wiedzą. A posiadam ją, oczywiście niepełną. Czasem za krótko. Jeśli Tobie to sie udaje- zazdroszczę.
  23. Maju dziękuję za dobre słowa - miło mi :). Tym bardziej, że mam deficyt ludzkiej życzliwości. Dół jakby plytszy. Jesteś ciepłą, delikatną osobą i musisz być Wspaniała Mamą. Pozdrawiam z sympatią NC Blondynko :) szukam mojej drogi, mimo przygnębienia, calkiem intensywnie. Najważniejsza jest dla mnie równowaga między myśleniem a działaniem. Różnie ztym bywa...Dzięki za wsparcie Piękna Smutna proponuję piękna Radosna :) Pozdrawiam Wszystkich Nadwrażliwców
  24. Maju, zgadzam sie z Toba we wszystkim co napisałaś No i zawstydziłam się. Zabrakło mi w poprzednim wpisie Twojej delikatności i nie tylko. Ta moja kawa za bardzo się wylała na ławę...Pisząc o stracie syna miałam na myśli wyłącznie fakt zamieszkania syna z mężem, po ewentualnym rozwodzie Licji. Teraz są jeszcze niby razem, choc osobno. Ale nie miałam najmniejszego zamiaru zastraszać Licji! Poczatkowo te wyznania wydawały mi się mało prawdpopodobne, a później przyjęłam niemal za pewnik cudze domniemania. Oczywiste jest jednak, ze historia Licji jest niedopowiedziana. Licjo zawalcz o siebie! Nadzieja znaczy walka! Zrobiłaś pierwszy krok! Czas na następne! Odezwij się! Dziewczyny, miłego dnia :) !
×