Bó
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Bó
-
Ty,Nowy kopę lat.:) A tak do posłuchania. http://www.youtube.com/watch?v=SMwaMTP8HSQ&feature=related Dla tych,którym youtube nie odtwarza. Nie lubię gdy mi mówią po imieniu. Gdy w zdaniu jest co drugie słowo - brat. Nie lubię gdy mnie klepią po ramieniu. Z uśmiechem wykrzykując - kopę lat! Nie lubię gdy czytają moje listy. Przez ramię odczytując treść ich kart. Nie lubię tych co myślą, że na wszystko. Najlepszy jest cios w pochylony kark. Nie znoszę gdy do czegoś ktoś mnie zmusza. Nie znoszę gdy na litość brać mnie chce. Nie znoszę gdy z butami lezą w duszę. Tym bardziej gdy mi napluć w nią starają się. Nie znoszę much co żywią się krwią świeżą.. Nie znoszę psów co szarpią mięsa strzęp. Nie znoszę tych co tępo w siebie wierzą. Gdy nawet już ich dławi własny pęd! Nie cierpię poczucia bezradności. Z jakim zaszczute zwierzę patrzy w lufy strzelb. Nie cierpię zbiegów złych okoliczności. Co pojawiają się gdy ktoś osiąga cel. Nie cierpię więc nie wyjaśnionych przyczyn. Nie cierpię niepowetowanych strat. Nie cierpię liczyć nie spełnionych życzeń. Nim mi ostatnie uprzejmy spełni kat. Ja nienawidzę gdy przerwie mi rozmowę. W słuchawce suchy metaliczny szczęk. Ja nienawidzę strzałów w tył głowy. Do salw w powietrze czuję tylko wstręt. Ja nienawidzę siebie kiedy tchórzę. Gdy wytłumaczeń dla łajdactw szukam swych. Kiedy uśmiecham się do tych którym służę. Choć z całej duszy nienawidzę ich!
-
Muszę iść.Cześć Młodzieży!
-
Zielona ,nie ma czego.Wychudzone ciało to nic pięknego.Nie ma za co złapać,nie ma jak wbić się kłami.Nuda.Ten opis powyżej jest zmyślony,chciałam Sobie posłodzić nieco.
-
Z nerwów czy z braku pożywienia w Tobie?
-
Zielona mam za duże spodnie?Nie,nie-oczywiście chudnę w oczach.Moje ciało staje się smukłe i powabne.Jędrne i kuszące.I te nogi.Uda.Lizać palce. brum dlaczego spadają Ci spodnie?
-
Siadłam a tu wstawać rozkazują.Rozpłaczę się zaraz.Zielona,nie umiem się udzielać.Jedyne co to myślę o tym połykaniu Waszym.Może by tak popróbować? Avatara nie widziałam.Jestem do tyłu.Tylko ja jedna nie widziałam.Wstyd jak cholera.Chociaż ni cholery się nie wstydzę. Ładny nie gniewam się,nawet przez moment nie byłam zagniewana-może zazdrosna tylko.Co do erepublik,nie mam tego uaktywnionego sprawdziłam,tam linka skopiować mówią,a ja nie umiem.Tak więc wisi mi tam konto.Coby Cię pocieszyć,napiszę w szybkom i zdecydowanym czasie.Jutro.Lub po.:) Do horrorów wracając -oglądałam Piłę.Wszystkie oprócz szóstki.I do dzisiaj śnią mi się maski,potwory i gra.A tak chcę Białogłowego.Nagiego najlepiej.Tak jak zauważyłam,z mieczem byłby idealny. Sosy Zielona najbardziej lubię z kluskami.Mogą to być tylko pomidorowe.Z samych pomidorów i dodatkiem bazylii.I przyprawiam czym chcę.Często przeprzyprawiam.Ale zjadam-nie marnuję bo ..w myślach widzę afrykańskie,biedne dzieci..Ech,oglądałam wczoraj kawałek Adama Miauczyńskiego. Kończąc gderanie dodam tylko,że spadają mi spodnie. Bazyl-znajomy tak ochrzcił Swojego psa.Na marginesie.
-
Dziewczęta,a już na języku miałam,by zastąpić kolegę KyMy,a tu Ci przyszedł i nici z uwodzenia.Zostaje mi tylko obserwacja. Chłopacy Cześć!
-
No to rzeczywiście masz do powiedzenia.Nic dodać.Do widzenia Ci.
-
No i?
-
Zielona Hej:) Wiesz,że i mnie od grudnia zeszłego roku jak wzięła grypa,tak nie przechodzi.I nie pomaga żadne zioło.Ponoć setka z pieprzem dobrym jest lekarstwem.Pójdę zaraz na zwiady do pijących.Pomogą miejmy nadzieję.:) Val cóż za imponująca przypowiastka.Cóż za imponująca Val. Krwawa Miazga,jak mówiłeś zdobyć zaufanie należy,by potem osoba zdobyta,tz.ta która już zaufała- jadła z ręki,ze się tak określę.:)A tak po prawdzie napisałam na erepublik,to nie odpisałeś.I ja się obraziłam.Dlatego nie odpisałam na emaila.Pani obrażalska jestem.Wiem,ze to nie godzi,ale cóż począć.
-
Tak właśnie.
-
Mnie ciekawość przyprawia o szybsze krążenie krwi w żyłach,nie podstęp.Choć by czegoś się dowiedzieć działam podstępnie.:) Krwawa Miazga nie podejrzewałam Cię o podejrzliwość. A w radio leci Dumka na dwa serca.I taki fragment"Mój sokole,mój przejrzysty,pytaj o mnie.." :)
-
Posęp czy postęp?A może podstęp?Wszystko w porządku Panie Ładny,tak Sobie gderam.:)
-
Morda w kubeł i bul bul-ja tak słyszałam i tak zapamiętałam.brum,znasz lżejszą wersję.A może Sama przeinaczyłaś z obawy.
-
Nadzieja8 jaki dostatek?Ja mam jakby niedosyt.Ale ja nie ulegam uwadze.Rozumiem.:)A poza tym,mam lekką zgagę.Nie wiem co mam robić z tym.Męczy toto.
-
Nadzieja8 Ave.:)Sława oto cel,co nie?Lub jak kto woli Fama semper vivat! brum Cześć!:)
-
Kradziej Skowronku,Cześć!:) Pod jaki adres podejść?
-
Cóż czytam?A coś o niebycie potrzebowałam,i to oto znalazłam.Nie wiem bardzo,czy jestem w niebycie czy w bycie.Może w Tybecie. Niebyt Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru.:) Niebyt – forma zaprzeczenia dla bytu.Gdy to czytasz, nie ma Cię. Umarłeś. * Nie płacz i nie jęcz. Boś martwy. Nieżywy. Zdechły. Stałeś się padliną dla sępów i karmą dla bantu. Obracasz się w niebyt. * Chciałbyś, mimo twego położenia, zadać parę pytań? Powinieneś raczej zacząć się przyzwyczajać i milczeć, martwy chłopcze.:) * ...i to obowiązuje przede wszystkim dla tych głupich pip, które właśnie teraz powiedziały: nie jestem żadnym chłopcem !!. Ty też jesteś martwa. Biorąc pod uwagę technikalia medyczne na temat funkcji mózgu, dawno byłaś. I tak dalej,i tak dalej. Zgroza!Czy mam drukować na jutry dzień?Co też robić.
-
Zaczytałam się.
-
Zielona przepraszam Cię,zablokowało mnie.Śpij spokojnie i do jutra..:) Dżony Hej :)
-
Hej Wirtualni!:)Przedzieram się poprzez łąki pełne kwiatów,poprzez miedzę utkaną chwastami i trafić nie mogę.Czyżbym zabłądziła?Zielona bardzo mądrze i przejrzyście opisałaś,wyjaśniłaś tudzież naprowadziłaś na pewien tor myślenia.Ku zastanowieniu.Nie rozpisując powiem tyle,że się moje myśli krążą w podobnych kierunkach.Zielona,dobrze powiedziałaś kiedyś."Swój swojego odnajdzie":)
-
Nie,nie knurem.Knur nie kwiczy,tylko fuczy.Jesteś więc Nią.Świnią,że się tak wyrażę?:)
-
To znaczy,że jesteś knurem?A może lochą?:)
-
Zielona,patrz.Czy jest Ci to bliskie? Rajneesh Chandra Mohan Jain :)Płakałaś,że ni słychu,ni widu.To masz!:) Zanim stanie się cud musisz coś zrobić: zacznij być prawdziwy. Dla prawdy zaryzykuj wszystko; inaczej pozostaniesz w stanie odłączenia. Będziesz robił wiele rzeczy, ale żadna z nich nie przydarzy Ci się naprawdę. Będziesz zmieniał miejsca, ale nigdy nigdzie nie dotrzesz.Wszystko stanie się absurdalne.To tak jakbyś był głodny i wciąż marzył o jedzeniu – smacznym, przepysznym. Ale marzenia to marzenia; to nie jest prawda. Nie możesz zjeść nieprawdziwego jedzenia. Przez chwilę możesz się oszukiwać, możesz żyć w świecie fantazji, ale sen niczego Ci nie da. Odbierze Ci wiele rzeczy i nie da nic w zamian. Czas Twojego życia, w którym używasz sztucznej osobowości jest zwyczajnie stracony; nigdy nie odzyskasz go z powrotem. Te same chwile mogą być prawdziwe, autentyczne. Nawet najkrótszy moment prawdy jest lepszy niż całe życie w fałszu. Więc nie bój się. Umysł będzie ci mówił abyś chronił siebie i drugą osobę, abyś zachował bezpieczeństwo. Tak żyją miliony ludzi. Zinterpretujesz mi to po Swojemu,mądremu Zielona? Freud przed śmiercią napisał w liście do przyjaciela,że z Jego obserwacji życia – a obserwował naprawdę głęboko,nikt nie robił tego tak dogłębnie,tak wytrwale i naukowo jak on – wypływa pewna oczywista konkluzja: że ludzie nie potrafią żyć bez kłamstw.Prawda jest niebezpieczna. Kłamstwa są bardzo słodkie, ale nie są prawdziwe. Przepyszne! Mówisz słodkie nic do swojego kochanka, a On w zamian także szepce Ci do ucha słodkie nic. A w międzyczasie życie przepływa Wam przez palce i wszyscy zbliżają się coraz bardziej do śmierci.Prawda to?:)
-
Czarne scenariusze?Zielona, starą myszkę możesz śmiało wysłać do mnie.Zbieram starocie wszelakie.Kolekcjonuję wszystko.