

Bó
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Bó
-
Kocioł w pracy taki okropny:(Krwawa M. upraszam się o wybaczenie.
-
Nadzieja8 :):):) Gdzie się podziewasz?Opowiadaj,siedzę wygodnie i czekam na relacje. Krwawa M. widzę,że muszę się oddalić na jakiś tydzień,zaczniesz się i o mnie martwić. Duch piątka.
-
Do pierwszej w nocy się zabawiałam z linkiem i kołdrą.Jestem teraz zwłoki.Opiszę po kawie te swoje sam na sam.
-
Zbliża się okazja do pierścionka tudzież innego drobiazgu.Choć i bez okazji gesty w postaci upominków są wyśmienitą okazją.Okazja bez okazji.:) Kobiety są łase na prezenty.Nie koniecznie na pierścionek z brylantem.Jakiś mały,drobny prezencik i przy tym mnóstwo komplementów.Wtedy są w raju.Chociaż mi wystarczą tylko komplementy.I jestem w raju. Martwi mnie nieobecność zielonej.Zachorowała czy inne licho.Mam nadzieję,ze to tylko zapracowanie.Zielona! już ja Ci dam gdy się zjawisz. Nadzieja8 także dostanie klapsa.
-
Hej :) Wybierasz pierścionek dla Lubej?
-
Zaistniała przerwa w nadawaniu.Nie z mojej winy.Tylko się wkurzyłam,na myśl,że dzisiaj już nie napiszę.Piszę!Radości trwaj. :) Odpowiedziałeś Sobie na to nurtujące pytanie? Znasz piosenkę Rynkowskiego"Intymnie"? :) Moim zdaniem intymność to nie tylko zbliżenie fizyczne.Można osiągać orgazmy wcale się nie dotykając. Ale Ty nie o tym chyba?
-
Przyda się ta stronka .Ślina mnie zalała.A spojrzałam tylko.W chacie się rozeznam bliżej. ) A jeszcze niedawno posądzałeś mnie o to,że myślę tylko o seksie.Tylko ja.Z tego co zauważam,nie jesteś gorszy.Panie nieprzyzwoity.
-
Śmiech to zdrowie,no nie?:) Śmiech niech będzie błogosławiony bo jest oznaką normalności - pisze te słowa przy akompaniamencie "Na nic to"Closterkeller. Może to zakrawa na bluźnierstwo,bo ta muzyka nie wywołuje śmiechu,ale ja lubię łamać stereotypy. Jak łatwo sprawić człowiekowi radość,co?Wreszcie jest mi do śmiechu,tak po prostu naturalnie i niespodziewanie(a może spodziewanie i nienaturalnie?),wreszcie moje tysiące mięśni się poruszyło.To nic,że zmarszczki mogą mieć ułatwione zadanie do powstania,nie obchodzi mnie to bo się śmieję.Śmieję się także moją duszą,ona ostatnio była mało wesoła także jej się należy.:) Patrze za okno,obserwuję promienie słońca igrające z chmurami i się śmieję do siebie a może do Was.
-
No z kołdrą,tak Cię to dziwi? :) Pouczający ten wykład,nie powiem.I zabawny.Oplułam się z rozbawienia.To jest dopiero wyobraźnia.Majstersztyk.Ten z rączkami wał mnie ujął.Lubię słowo "rączki". :)Chociaż zdecydowanie ten dla fetyszystów mi pasuje. Mówiłeś,że kiedyś wklejałeś linka kobiety z dildem,możesz go wrzucić ?
-
No to Ci powiem,że to nie praca spowodowała moje nocowanie poza domem.Ale chcę Cię uspokoić.Dzisiaj będę kochała się ze swoją kołdrą we własnym łóżku.:) Jeśli chcesz znać szczegóły-każdy drobiazg to już piszę na pocztę. (To jest żart,proszę tego nie brać serio) Jej,jej ależ dzisiaj mam głupawkę psychiczną.A i moje ciało jakieś inne.Jakby ładniejsze.
-
W nocy otrzymałam w prezencie płytkę,nową Closterkeller.Znasz te dźwięki?Chciałam Ci przedstawić jeden utwór,którego teraz słucham.Na youtube jest,lecz zniekształcona wersja.Poszukaj w wolnej chwili i wyciągnij opinię. :)Tytuł to "Na nic to"
-
Ależ Panie Ładny,cóż za zuchwałość!!he,he :) A mogłeś uważać bardziej na polskim,a mogłeś w wolnych chwilach majsterkować z piórem i kartką,koleżanki(polonistki) podglądać w pracach pisemnych,to Ty nie,Ty wolałeś Sobie książki poczytać,muzyki posłuchać,dziewczyny podrywać,myśleć o głupotach nieprzydatnych w dorosłym życiu. :) Każda kawa jest przyjemnością.Co racja to racja.A dodając do tego wafelek knoppers-niebo w gębie. :) Dzisiaj świat wydaje się nieco bardziej przyjazny.I niech tak będzie chociaż do końca dnia.
-
Hej :) Ech,wczoraj byłam spięta,chciałam się nieco rozpiąć-nie potrafiłam.Dzisiaj jest zdecydowanie lepiej. Jak Ty ślicznie się wypowiadasz.Masz niezłe pokłady pisarskie.Musisz to odpowiednio wykorzystać.Koniecznie. Krwawa M. nawet Sobie nie wyobrażasz co mnie wczoraj spotkało.Nieśmiało tylko powiem,żee nocowałam poza domem.Prosto z tajemniczego miejsca znalazłam się w biurowcu.Z niego też nadaję.Zaraz będzie kawa-ta pierwsza,najważniejsza,która obudzi moje zmysły. Aproo piłeś kawę?Co powiesz na kawę w miłym,moim towarzystwie?
-
Pan Ładny :) Ledwo żyję.Kawa powoduje drżenie kolan.Zapasy pokarmowe się skończyły.Ciepię. Miechunki nie znalazłam.W tesco nie było.Pani urocza nie wiedziała z czym to się je. W sklepie zielarskim byłam.Pani ma zamówić w tym tygodniu. :)Im bardziej niedostępna miechunka,tym bardziej pragnę ją zdobyć. Krwawa M. nie uwierzysz.Śnieg pada.Będzie zima. Przespałeś weekend?Co Ci wczoraj było,że wstałeś lewą?Może łóżko masz tak zlokalizowane,że lewa pierwsza?
-
Heloł :) Całe lata mnie tutaj nie było.Stęskniłam się za Wami. Oderwałam się właśnie od sprawozdania,a w zasadzie to oderwał mnie głód pokarmowy.Skoro więc się oderwałam od pisania,to sobie mogę popisać tu,zagryzając bułką z masłem i topionym paprykowym,zapijając kawą(tak,wiem,wiem połączenie smaków iście królewskie).Cóż poradzić,uwielbiam podlewać się kawą. Aura?Już mi się nawet nie chce komentować tego co się dzieje za oknem,bo i po co. Trzy godziny spałam w nocy,więc nieprzytomność i brak logiki sięgnęła zenitu. Właściwie cały weekend to szaleństwo,brak snu i kilka innych drobiazgów,które spowodowały moje rozchwianie. Poniedziałki zawsze zaskakują.Niby człowiek wie,że jak jest się już w niedzielę po obiedzie,to trzeba zastanowić się co tam będzie w poniedziałek w robocie.Jak się ubrać,co na śniadanie zapakować,jaką pracowniczą maskę założyć.W niedzielny wieczór robimy wszystko,by jeszcze ta niedziela się nie skończyła.A to jakiś film do północy,a to kawka,a to herbatka,a to gazetka,a to książka.Coś,byle jeszcze nie iść spać,byle jeszcze nie oddać się poniedziałkowi.Co z tego,skoro ten skubaniec zawsze nadchodzi.Życiowy komornik,Pan Poniedziałek. I do tego orka jak w czasie żniw.Jestem spięta.Wszystko to przez sprawę,która niczym czarne chmury spadła na moją część oddziału.Mocna nerwówka,szefostwo prosi o pisma,podkładki,opinie,wszystko na cito.Oczywiście dostali.Teraz ewidentnie jest cisza przed burzą.Trzymam się podwiązek bo będzie wiało. Kończę ten list z frontu,bo zaraz pewnie się zacznie.
-
Kradziej,czego za dużo? Nie znam tej osady.Przejrzę zaraz.No bo myślę sobie,Ileż można chodzić do kina,na imprezy,uśmiechać się w pracy,szwędać się po parkach,zaglądać do ksiegarń i antykwariatów,poznawać znajomych znajomych,wyjeżdżać na urlopy,i wszystko w nadziei na spotkanie białogłowego,który rzuci mnie kolana.. Ta osada może być niezłą wskazówką.Bardzo się cieszę,że na tym zamglonym szlaku,być może udała mi się dojrzeć przyjazny drogowskaz :-p Zrywam się do domu.Do poniedziałku,z racji jutrzejszego mini urlopiku.
-
KyMy Z monitora nie zrobię,ale z siebie owszem.Ojej,ojej ale mam lenia.Zgłodniałam jak nie wiem kto,a forsa poszła w las.Kawą zapełnię żyły i poczekam do wieczora na kluski.Teraz nie ma mnie dla nikogo.No ewentualnie mogę być dla jakiegoś zabłąkanego a przy tym powabnego białogłowego.
-
KyMy Ty szarpiesz i za wszelką cenę chcesz się dostać do środka..Ech,właśnie miałam Ci odpowiedzieć,przypomniałam sobie w łazience przy sikaniu.Zawsze gdy ktoś szarpie-odzywa się.Halo-zajęte?I po głosie wiem k to mnie śledzi. Wasza cafe też się zawiesza?Zaraz mnie trafi,będzie krwawa miazga!
-
Kradziej,nie wyłgasz się,masz rękę do kobiet.Do Val znaczy.Ta to ma szczęście.Pozazdrościć.Pozazdrościć narzeczonej. Miechunka co ma nie wyrosnąć w warunkach domowych.Odpowiednie przygotowanie.Ziemia.Warunki i wyrośnie jak ta lala.
-
Tak jest Panie(Ładny) zrobię o co prosisz. Z tego co mi wiadomo,rodzina ma takie suszone kwiatki.Można buchnąć ze dwa kielichy i z nich wyjąć kilka nasion. Kradziej A do czego masz rękę?
-
Wzmocniwszy kawą swój kręgosłup psychowizyczny,z uśmiechem straceńca spoglądam za okno i myślę sobie-sprawy pościelowe ciągną się za mną nieustannie.I narastają z każdą godziną.Dobrze,że weekend za pasem.Odkujemy się.Okej,postaram się o nich nie mówić. Ta miechunka to nowina.Z ciekawości babskiej,wstąpię do tesco i zapytam o ten produkt.I w razie czego kupię i spróbuję.Ponoć smakują jak pomidorki.
-
I ja nie wiedziałam,że te owocki się zjada.Sądziłam ,że to tylko dekoracja.Suszki. http://www.biology.pl/owoce_egzotyczne/My%20Webs/miechunka1.htm
-
Podejrzane?Bó myślała,że będziesz o coś prosił,albo żądał.Szczegóły?Nie tyle się obawia co uważa,iż takie informacje nie są tutaj potrzebne.Bo i po co,bo i komu? :) My tu gadu,gadu a ja takie rzeczy mam w mózgownicy. Chyba to oznacza,przerwę w pracy. http://republika.pl/blog_cv_1117068/2266457/tr/na_lozku_1_.jpg
-
Val Oczywiście pojawisz się,gdy ja nie będę mogła towarzyszyć. Miłego dnia! :) zielona* Twoje szaleństwa z nożyczkami,zaszczepiły we mnie chęć zmiany swojej fryzury.Myśl dojrzewa.
-
Pytanie podejrzane.Ach,niech będzie.Twoje dobro przede wszystkim.Co do cudowności Twojej.Już wiem,dlaczego pytałeś o moje Ciebie nazywanie.Panie Ładny.Panie Najładniejszy.Apollo?Bo niby skąd wiem,że najpiękniejszy we wszechświecie jesteś.