Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Marii7

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Pączkowa, kurde, ten Twój Synek ma na prawdę z Tobą dobrze :D Ja dzisiaj byłam na zakupach po prezenty dla najmłodszych. Oj, jak się napatrzyłam to aż mnie skręca. Takie cuda wymyślają.. Lalki-niemowlaki normalnie wyglądają jak żywe. Fajnie by było być znów dzieckiem :P U mnie zaczyna się etap obżarstwa przed @. Trochę za wcześnie, ale być może coś mi się znowu rozregulowało. Cały dzień nic nie robię tylko jem :P I mam taaaaaaką ochotę na lody z orzechów włoskich.. Mniaam..
  2. NowaTu, o masakra! Nie dziwie Ci się, że się zdenerwowałaś. Ja mam jakoś ponad rok prawko, ale nie miałam jeszcze takiej sytuacji. Choć.. kiedyś, jak jeszcze się uczyłam, to mój instruktor strasznie był uczulony na pieszych na pasach. I na każdych kazał się zatrzymywać. I kiedyś tak się zatrzymałam, a kobitka za mną jechała dosyć szybko i wjechała nam w tył. Oj, szyja też mnie wtedy bolała bo od uderzenia w ten nagłówek się uderzyłam.
  3. Witam ;) Dziękuje dziewczyny ;* Pączkowa, Kate życie jest czasem na prawdę niesprawiedliwe. U mnie jakoś wszystko zaczyna wracać do normy. Na pogrzeb zjechało się prawie cała rodzina, stypa na ponad 80 osób była. Smutno, wiadomo, ale wiem, że teraz już nie cierpi. Widocznie tak musiało być. Wybieram się w następnym tygodniu do lekarza. Ta moja mnie już tak działa na nerwy, że postanowiłam ją zmienić. Niby fajna babka ale nic człowiekowi nie powie, nie wyjaśni. Ciężko ostatnio od niej wyciągnąć jakiekolwiek skierowanie na badania. Normalnie ciśnienie mi podnosi. Dostałam namiary na dobrego gina i zobaczymy. Mojej znajomej siostra dowiedziała się, że jest w ciąży w 7 miesiącu! Bolał ją brzuch, myślała, że ma wyrostek. Lekarz zalecił badania i powiedział: "No, pani wyrostek to ma już 7 miesięcy". Dziewczyna ma 16 lat i nie wie kto jest ojcem :/
  4. Ja wlasnie wrocilam do domu. Moja Babcia odeszla. Trzymalam ja za reke do ostatniej chwili. To wszystko jest niesprawiedliwe, 63 lata, jeszcze mogla razem z nami cieszyc sie zyciem. Do bani to wszystko :( :( Eh.. ide spac.
  5. Pączkowa, aż ja zaczęłam przeglądać dziecięce mebelki itd. To jest po prostu.. ach!! Prawie wszystko śliczne, tylko, właśnie, te cholercia, ceny.. Fifi, no proszę. A można u Ciebie złożyć zamówienie? :P Ja firanki kupuje już.. ohoho.. i zdecydować się nie mogę. Dzisiaj na obiad robię zapiekankę z kurczakiem i warzywami. Już widzę jak mój będzie marudził.. Ja nie wiem, jak można być tak "anty" na warzywa. Z kim ostatnio nie rozmawiam, to wszyscy idą gdzieś na sylwestra. My to jak takie odludki w domu będziemy. Kiedyś pamiętam sylwka w domu się robiło, ze znajomymi a teraz jakieś bale, koleżanki suknie kupują. Albo to ja jestem tak zacofana :P A co do salonu.. Mi się podobają takie meble "ala" stare, jak wiecie o co mi chodzi :P W zeszłym miesiącu taką komodę kupiliśmy na giełdzie, normalnie jak nowa. I tylko 300 zł.
  6. NowaTu, jak bym złapała tą Twoją teściową to normalnie.. uh, co za kobieta. "Zapomniał wół jak cielęciem był"- to się tyczy większość teściówek, początki mają już za sobą i zapominają jak to jest ciężko. Ja też mam nadzieję, że mąż zrozumie, że to Ty jesteś najważniejsza i, że tak dalej być nie może. Przecież ona Cię psychicznie wykończy. Wyprowadzka to najlepszy pomysł. 3mam kciuki, żeby wszystko Ci się ułożyło. U mnie przy kłótni też nie ma cichych dni, ja się wydzieram on kiwa głową, a jak nie wytrzyma to też zaczyna swoje wyciągać i tak drzemy się jak takie dwa głupki. A najgorsze jest to, że czasami po prostu nie panuję nad sobą i mam ochotę czymś rzucić. Tak skończyła swój żywot stara porcelanowa miska, po prostu zrzuciłam ją na ziemie. Ale staram się nad tym panować. Pączkowa, ależ nie smuć się! Ja wierzę, że wszystko się ułoży. Twój Synek też pewnie kciuki trzyma ;) i nie przemęczaj się!! Jakaś zła aura w powietrzu. Ja ten week. też do bani miałam. Pokłóciłam się z mamą, o bzdety poszło. Ale fakt, u mnie atmosfera nie do zniesienia ze względu na stan mojej Babci, zjechała się cała rodzina, każdy przeżywa.. :( Nie taka uwaga, nie po mojej myśli a ja już w bek. A dzisiaj wyglądam jak kosmitka z podkrążonymi i napuchniętymi oczami, aż sama z siebie zaczęłam się śmiać jak wstałam. A mój jak wstał od razu poszedł mi kawę zrobić, tak podlizać się chciał. Także Dziewczyny! Główki do góry!! Musi być lepiej i musimy uwierzyć, że będzie!! ;* Dziewczyny, głowa do góry!!
  7. NowaTu, jak bym złapała tą Twoją teściową to normalnie.. uh, co za kobieta. "Zapomniał wół jak cielęciem był"- to się tyczy większość teściówek, początki mają już za sobą i zapominają jak to jest ciężko. Ja też mam nadzieję, że mąż zrozumie, że to Ty jesteś najważniejsza i, że tak dalej być nie może. Przecież ona Cię psychicznie wykończy. Wyprowadzka to najlepszy pomysł. 3mam kciuki, żeby wszystko Ci się ułożyło. U mnie przy kłótni też nie ma cichych dni, ja się wydzieram on kiwa głową, a jak nie wytrzyma to też zaczyna swoje wyciągać i tak drzemy się jak takie dwa głupki. A najgorsze jest to, że czasami po prostu nie panuję nad sobą i mam ochotę czymś rzucić. Tak skończyła swój żywot stara porcelanowa miska, po prostu zrzuciłam ją na ziemie. Ale staram się nad tym panować. Pączkowa, ależ nie smuć się! Ja wierzę, że wszystko się ułoży. Twój Synek też pewnie kciuki trzyma ;) i nie przemęczaj się!! Jakaś zła aura w powietrzu. Ja ten week. też do bani miałam. Pokłóciłam się z mamą, o bzdety poszło. Ale fakt, u mnie atmosfera nie do zniesienia ze względu na stan mojej Babci, zjechała się cała rodzina, każdy przeżywa.. :( Nie taka uwaga, nie po mojej myśli a ja już w bek. A dzisiaj wyglądam jak kosmitka z podkrążonymi i napuchniętymi oczami, aż sama z siebie zaczęłam się
  8. NowaTu, Kochana, czasami przychodzi taki dzień, kiedy normalnie wszystko jest do du..py! Najlepiej wypłakać się, tak porządnie, to czasem pomaga. Mam nadzieję, że wszystko się u Ciebie ułoży i będzie już tylko lepiej!! Ja wczoraj wróciłam ze szkoły, rodzina się zjechała żegnać z babcią. Nie miałam już siły, żeby z nimi porozmawiać. Położyłam się do łóżka i ryczałam jak bóbr, aż zasnęłam. To chyba ta pogoda tak działa. Jak się wali, to się wali wszystko. Pączkowa a co do szkoły, tak na prawdę to te studia wybrałam nie dlatego, że mam z tym związane jakieś zainteresowania, tylko dlatego, że łatwiej z tym kierunkiem o pracę. Poszłam na logistykę, ( a skończyłam liceum humanistyczne) i czuję się humanistką. Chciałam iść na filologię albo animację kultury. Dostałam się na wymarzone studia ale zrezygnowałam, właśnie z powodu pieniędzy. I poszłam na zaoczne.
  9. Pączkowa.. masakra! Szkoda tylko dzieci, dobrze, że jej rodzice się zaopiekowali. A no trzasnęłaś :P Może wśród znajomych będzie ktoś chciał kupić albo na allegro wrzucić ;) Dobrze, że masz wsparcie w rodzinie, to jest najważniejsze bo Ty nie możesz się denerwować. A Synek się urodzi i wynagrodzi Ci wszystko :) NowaTu, mnie już jak trzaśnie to siądę i płaczę, oczywiście, żeby nikt nie widział. Ale, żeby tak ciągle siedzieć i marudzić, jaka to ja biedna i nieszczęśliwa to nie. Im bardziej było źle, tym więcej wkładałam sił w naukę. Twoja Mama chyba rację, po prostu każdy z nas musi coś przejść.. Tfu, tfu, pluj szybko, miejmy nadzieję, że nic Ciebie już nie spotka.
  10. Ja jej nie ocaniam, tylko mnie to tak wkurza.. No dobra, może troszkę :P NowaTu, po to właśnie jest forum, żeby się troszkę poużalać ;) Ja też zawsze miałam pod górkę i mam nadal.. Także w sumie to rozumiem Cię. Dzieciństwo-trudne, u mnie także alkohol był (jest) problemem. Wkoroczenie w dorosłość- i od razu problemy. Kiedy już czuję, że za chwilę nie dam rady, siadam i płaczę, mówię do Boga (jak nawiedzona) swoje żale i pretensje. A później mam opuchnięte oczy i muszę przykładać sobie lód. Ale po takim "oczyszczeniu" powtarzam sobie, że jestem silną babką i, że dam radę a reszta mnie.. może nie będę dokładnie przytaczać :P
  11. Kate, powiem szczerze, być może też dlatego, że nigdy nie darzyłam jej sympatią, kiedy dowiedziałam się, że jest w ciąży to już współczułam temu maleństwu. Ona ma już jedną córeczkę, którą wychowywali jej rodzice, bo ona twierdzi, że była za młoda. No fakt, miała 17 lat i była to wpadka, co moim zdaniem oczywiście nie jest usprawiedliwieniem. No ale teraz? Jest zakochana od prawie 4 lat, starali się o to dziecko.. I dobrze wiedziała, że musi na siebie uważać, bo od początku miała problemy zdrowotne, leżała w szpitalu bo ciąża była zagrożona. Ale ona jakby się w ogóle tym nie przejmowała. Raz, na dyskotece świętowaliśmy urodziny kolegi. Ona pali, pije, więc spytałam się jej, z ironią oczywiście, czy już małą od początku szkoli, a później dodałam, że przecież musi na siebie uważać itd. A ona, że nic się przecież nie stanie, przecież nie będzie tu siedzieć i się patrzeć jak inni piją. I jeszcze, że no ma problemy zdrowotne ale nic strasznego". Bez słowa odeszłam. Do końca imprezy jej unikałam bo mnie szlag trafiał :/
  12. Kate, to rzeczywiście dzielna kobietka z Ciebie! Dentystka pewnie nawet nie zdążyła by mrugnąć a mnie już by nie było :P Pączkowa, dobrze jest, jak można mieć ciuszki od kogoś. Mi też już się kuzynka zaoferowała, że wszystko trzyma dla mnie, można zaoszczędzić na coś innego ;) Mebelki.. no no, ten Wasz Synuś będzie miał z Wami dobrze :D Maławronka, jestem pełna podziwu :) I właśnie, teraz siostrzyczka by się przydała dla Filipka :D Ale dobrze, że Synek grzeczny i oby tak dalej ;) My z moim byliśmy dzisiaj u znajomych. I opowiadali, że nasza wspólna znajoma jest ze swoją córeczką (ponad miesiąc ma) jest w Warszawie, w tej klinice dziecięcej. Mała urodziła się z wadą serduszka. Żal mi malutkiej, ale tak szczerze to moja znajoma w ciąży do świętych nie należała. Papieroski, alkohol, dyskoteki i nie zdziwiła bym się jak coś jeszcze. A pamiętam jak raz szliśmy na razem na imprezę, ona już w 8 miesiącu a ona w mini, letnia kurteczka. Zawsze starałam się nikogo nie osądzać, ale jak już zdecydowała się na to dziecko to niech będzie odpowiedzialna. A nie teraz malutka cierpi bo czeka ją operacja.. A ruszyło mnie to zwłaszcza teraz, od kiedy czytam to forum...
  13. Dobry ;) A u mnie panuje jakiś wirus, taka grypa żołądkowa. Dwa dni leżałam w łóżku, normalnie nic nie jadłam. Dzisiaj muszę nadrobić :P No i starania dzisiaj czas zacząć ;) muszę coś zaplanować wieczorem, może jakąś kolacyjkę zrobię. Koleżanka poleciła mi, żebym wypiła sobie kieliszek wina, bo niby wtedy kobieta jest bardziej rozluźniona i to zawsze zwiększa szanse. No cóż, może spróbuję. NowaTu, trzymam kciuki, żeby Ci się udało. Tak, na prawdę mocno!! A co do mieszkania z teściami. Ja nie wyobrażam sobie mieszkania z przyszłą teściową. Choć ogólnie, ona też chwali mnie przed rodziną, i nawet w miarę się dogadujemy ale jak jestem tam za długo to nasze charakterki dają o sobie znać. Także, wspólne mieszkanie z rodzicami czy teściami, moim zdaniem, nie wychodzi na dobre. Pączkowa, dzidziuś potrzebuje dużo jedzonka, żeby nabrać dużo siły :D Ja jak widzę te wszystkie ciuszki to miękne od razu.. Dentysta, ja już nie pamiętam, kiedy byłam.. Zawsze mam mega stresa. A to fakt, zdzierają strasznie. Ostatki, kurcze.. ja w ogóle zapomniałam. Ale ja, niestety, sobotę i niedzielę spędzę w szkole.. Ale ja ostatnio mam brak weny, jeżeli chodzi o imprezki. Tak jakoś mi się nie chce.
  14. O, kakao.. dawno nie piłam. Mój też mógłby mi tak zaserwować :P Ja też popatrzę coś w TV i mykam spać. NowaTu, co do badań.. Ja miałam HSG, badany poziom hormonów, i z powodu torbieli robiłam także markery. Ale te badania w sumie tu dziewczyny już wymieniały.. Sama teraz też szukam inf. na ten temat a jutro mam spotkać się z koleżanką, która kilka lat starała się o dzidzię i udało się ;) także jak będę coś wiedzieć to będę pisać :) A teraz mykam do łóżka. Zaczęłam właśnie czytać "Trzepot skrzydeł" Katarzyny Grocholi i musze powiedzieć, że wciąga. Branoc ;)
  15. Pączkowa, i bardzo dobrze, czasami lepiej popisać czy pogadać o głupotach i zapomnieć na chwilę o problemach ;) Ja w końcu mam chwilę dla siebie. Rano szkoła, później rodzinne spotkanie, mojego M. mama miała urodziny. Także jak teraz rozłożyłam się w fotelu z herbatą, to aż mi normalnie lepiej..
×