Wesołek Jeden
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Wesołek Jeden
-
Witam i ja U mnie przed południem padał deszcz,teraz już nie pada:):).Wiem ze deszcz potrzebny ale jakoś go nie lubię:p:) Ja dzisiaj znowu byłam na wybiegu,dzisiaj w L zawiozłam córce książeczkę ubezpieczeniową,bo zapomniała a mus iść do lekarza. Dodatkowo czuję się dzisiaj jak z krzyża zdjęta,pewnie coś z ciśnieniem bo ja już tak mam (ciśnieniem atmosferycznym nie żylnym:) ).Nie mam na nic siły,jednym słowem jestem zdechła. Małgorzatka milczy od wczoraj:(
-
http://www.youtube.com/watch?v=adyl5iOWPwo
-
Tokina Kiepski pomocnik Ci się trafił,cały dzień był kiepski:(.Wcale się nie dziwię że nie masz już siły ani chęci na nic.Wypoczywaj,ja przesyłam.Mam nadzieję że z mamą to nic poważnego,no i u Ciebie to stres a nie jakiś wirus Terterek Znając Ciebie sypialnia będzie na dniach,dla Ciebie nie ma rzeczy niemożliwych. Zuuzik Zrobił się z Cibie skryba,tylko piszesz i piszesz a ma kto to czytać?:):).Oczywiście napiszę na @,tylko muszę do tego dojrzeć,jestem Wam to winna(przynajmniej ja tak czuję)
-
Terterek Widzisz ja także mam takie przeczucie że uda nam się spotkać,tylko ostatnio mam także takie wrażenie że czasu mam coraz mniej.Robię sobie postanowienia żeby nie odkładać nic na jutro i żyć tak jakby jutra miało nie być.Może to zabrzmiało jakoś czarno ale nie chodzi mi o to żeby snuć jakieś czarnowidztwa,broń boże.Wiem tylko że wszystkie przyjemności odkładam na kiedyś a to kiedyś jak nie przychodzi tak nie przychodzi. Mieszkanko córci musi być śliczne,poddasze jest urocze a o belkach ja zawsze marzyłam(to co umiem robić najbardziej).I to że nie planuje zapychać domu meblami także mi się podoba,ostatnio nie lubię zapełnionych przestrzeni,no ale całkiem wyeliminować ich się nie da.Dlatego i ja Terterek czekam na fotki z utęsknieniem i już mam uczucie że mi serducho mocniej zabije.
-
Kosmitko Fotki doszły,jesteś jak zwykle urocza i jak widzę gorąca,krótki rękawek.Nawet ja przy mojej meno i uderzeniach gorąca, nie odważyłam się roznegliżować aż tak:):) W tle zauważyłam piękne wzniesienia i pomyślałam jak fajnie by było połazić po tych górkach.Fajnie tam masz,ja mogłabym przemierzać te dróżki i strumyki nawet bez kijków.A tak z rozpędu mogłabym i wpaść do kurnika,hi,hi przywitać się z kogucikiem:):)
-
Odnośnie naszego spotkania w K to już wiem na 100% że jednak nie uda mi się przyjechać.Piszę nie uda choć powinnam napisać że nie będę mogła.Ostanie dni miałam istny mętlik w głowie,planowałam kombinowałam jak to wszystko rozplanować aby jednak pojechać do K.I tak jak Wam mówiłam że kompletnie nie mam wpływu na nic w swoim życiu tak i teraz wynikła jeszcze jedna zupełnie inna sprawa,której nawet ja w swojej spostrzegawczości i jasnowidztwie nie przewidziałam a która kompletnie przekreśla moje wyjazdowe plany.Prześladuje mnie pech i to już od dłuższego czasu i naprawdę trudno w takiej sytuacji,pryskać humorem i optymizmem. Wiedziałam o tym od piątku(że ze spotkania nici) ale dopiero dzisiaj dojrzałam aby Wam napisać że z moich planów kolejny raz nic nie wyszło.Miałam zamiar powysyłać Wam listy na meila aby nie poruszać tego tematu tutaj,ale jakoś nie mam weny aby opisywać to wszystko,po prostu ręce opadają i odechciewa się wszystkiego.Może jak sobie to poukładam w głowie napisze co i jak,bo chcę abyście wiedziały że to nie muchy w nosie,ani jakieś ,,widzi mi się,, ale cały splot niefortunnych zdarzeń,taka moja codzienność.
-
Witam poniedziałkowo Ja od samego rana robiłam za chłopa pańszczyźnianego,orobiłam się jak wół,ciekawe czy dam radę się jutro ruszyć?.U mnie jak się domyślacie pogoda na razie ładna,wykorzystuję czas aby nadrobić zaległości,a jest co robić. Na jesieni na ten przykład miałam pięknie oplewione truskawki a na wiosnę jak śnieg stopniał włos mi stanął dęba na głowie.Truskawek nie widać tylko trawnik mi się zrobił,normalnie trawa sobie rosła pod śniegiem w najlepsze,kurtka nie mogły by truskawki?!Śnieg topi się my za koszyczek i na zbiory :p,ale nie,nie za sprzęt i dalej wyrywać zielone ścierwo.Dla odmiany na trawniku trawy zero,same kopczyki krecie,nie próżnowały swołocze zimą,były remonty i nowe inwestycje. Terterek Ja się tak zastanawiam czy Ci kot w tym ogródku balkonowym nie robi porządków po swojemu?.U mnie masa miejsca a załatwić idą się tam gdzie właśnie zasadziłam coś nowego,bo ziemia pulchniejsza.Podsypałam iryski od Tokiny korą aby im lepiej się rosło,to mi gałgany wszystko na boki rozwaliły,musiałam jeszcze wybierać bobki(cuchnące).Twój kotek pewnie ciągle na balkonie,nie kopie w doniczkach,nie przesadza roślinek? Zauważyłam że na starość zaczynam lubić prace polowe,wcześniej miałam do nich awersję,może dlatego że zawsze był to przykry obowiązek i nakaz z góry,hi,hi.Inne dzieciaki jechały na kolonie a my w puszczę buraczaną:p:).Jak się domyślacie rodzice mieli uprawy i hodowle a my tania(darmowa)siła robocza.I to wcale nie żart że wakacje przepracowało się w polu,czy to w burakach,czy innym dziadostwie.Najgorsze ze w sumie praca na darmo,bo wszystkie pieniądze z tego poszły za zabawę i uciechy,hi,hi i to nie nasze.No dobra nie będę już Wam tu opisywać,bo było minęło,nie czas na łzy:p:):) Siedzę tak sobie i czuję jak mnie plecory zaczynają boleć coraz bardziej,klawo jak cholera,przynajmniej czuję że żyję:p:):)
-
Witam i ja,cZeść:):) Poczytałam zaległości i w zasadzie mam już czas tylko na maleńki wpisik:p U mnie także piękna pogoda i prawie cały dzień,za wyłączeniem pichcenia obiadu spędziłam na dworze.Byłam nawet na wycieczce w Obi,piszę na wycieczce hi,hi bo nic nie kupiłam,kurtka ceny szokujące ale coś za coś,obglądać było co:):).Co rok jakieś nowości,normalnie szok,nic tylko kupować i sadzić ino,hi,hi forsy brak:p:).No ale w życiu nie można mieć wszystkiego,przynajmniej było miło i pozwiedzać:):) Roberto Moja niuńka to jedynaczka,chciałam jej zapewnić to wszystko czego ja nie miałam jako dziecko z wielodzietnej rodziny,teraz wiem że nie miałam racji,ale po ptokach,hi,hi czasu cofnąć się nie da. Małgorzatko Nie wiem może nie doczytałam ale znasz już wynik?! To chyba tyle,ostatnio jestem ciągle zdołowana jak ziemniak:p:).Nad moją głową ciągle przetaczają się jakieś burze,choć niebo za oknem pogodne(chyba wiecie co chcę powiedzieć?) To na razie dziewczynki
-
Witajcie dziewczynki PersonalnaSTO LAT STO LAT NIECH ŻYJE ŻYJE NAM,STO LAT,STO LAT NIECH ŻYJE NAM.i JESZCZE JEDEN I JESZCZE RAZ STO LAT ,STO LAT NIECHAJ ŻYJE NAM:):) Ostatnio mam mało czasu,przepraszam ale czas mi się jakoś dziwnie kurczy i nie mam jak zajrzeć do Was na dłużej.Przez ostatnie dni byłam w ruchu,jak wracałam do domu komp oczywiście był zajęty,wiecie przez kogo:p:)?!. Mam Wam trochę do napisania ale oczywiście nie teraz,albo wieczorkiem albo jutro.To na razie,buziam
-
Małgorzato wszystkiego najlepszego w dniu urodzinZdrowia sto lat życia,spełnienia marzeń,pociechy z dzieci i męża.Jednym słowem wszystkiego naj,naj,najlepszego
-
Witajcie dziewczynki ja tylko machnę łapką,moja psyche cierpi katusze i na razie to wszystko na co mnie stać
-
Terterek Masz rację swoje weselisko to umęczenie i tance z zapijaczonymi starymi capami,przynajmniej ja to tak wspominam i pamiętam.No ale jakbym nie miała wesela to pewnie było by mi przykro,nie miałam zdjęć z komunii i do tej pory mam o to żal do rodziców,oj niezły ze mnie popapraniec:p:) Śpij dobrze
-
Bonita Bechemootek chyba pojechała do Bondi do Ciechocinka,ja tam nigdy nie byłam,jest cała masa takich miejsc w których nigdy nie byłam,hi,hi. No dobra ucałuję gorąco Wasze kochane pysie(bo tak chce mi się:p ),zaraz mnie Poetka zgani za nieudolne rymy:):):) No dobra już nie kaleczę poezji powiem tylko DOBRANOC
-
Zuuzik byłam pewna ze kiedyś wysłałam zdjęcie córki,jeśli nie dotarło do Ciebie to pewnie efekt moich talentów w tej dziedzinie,zawsze coś pomieszam:p:) Państwo młodzi to to ta wysoka dziewczynka(może być do mnie ciut podobna w końcu córka mojej siostry) i ten młodzian z małą ilością włosków na głowie,teraz młodzi lubią sobie usuwać kłopot z czesaniem:p:).Młody jest od niej niższy,w przyszłości nie podskoczy.Moja córka jest na jednym ze zdjęć w duecie ze starszym,to mój chrześniak,notabene brat panny młodej.Jak same widzicie wszystko odbyło się skromniutko i w rodzinnym gronie,nie było wesela co mnie trochę smuci bo młodzi z całą pewnością na nie zasługują,ale co począć jak mogą liczyć jedynie na siebie?!.Pieniądze wolą wydać na budowę domu i trudno im się dziwić,najlepiej iść na swoje a oni w sumie nie mają innego wyjścia. Poetko No a dla mnie jak zwykle klaps,jak by się nie odwrócić zawsze pupa z tyłu:p:) Terterek Dzięki za telefon oj jakby się chciało z niego skorzystać:):),dalej jednak nie wiem nic na 100%. No i chyba tyle,ja także jestem padnięta ale to nie zmiana czasu spowodowała ten stan u mnie to chroniczne:):) A facet na naszym forum lepszy kompletny nie kastrat,kiedyś się nawet jakiś pojawił na moment,pamiętacie,hi,hi Terterek go migiem przegoniła:):):)
-
Dziewczynki podeślijcie zdjęcia mojej pociechy Robercie,bo gdzieś mi jej adres zginał.Albo Roberto wyślij do mnie meila,napisz mi coś miłego:):) to wtedy będę mogła sama naprawić ten brak. Bondi z Ciechocinka machnęła,zazdraszczam jej,ja chętnie bym gdzieś pojechała:(.Wypoczywaj,kuruj się i wracaj do nas z opowieściami i zdjęciami Ja dzisiaj cały dzień zajadam stresa,mam chyba ciążę urojoną bo w nocy mi się śniło że urodziłam bliźnięta,chłopca i dziewczynkę.Pamiętam nawet że obojgu miałam dać imiona na literę A i tak miała być Alicja a jak miał mieć na imię synuś,zapomniałam. Dzieciaków nie będzie ale apetyt jak przy ciąży jest,o rety ile można w siebie wepchać?. Nie uwierzyły byście ile się zmieści we mnie:p:).jestem jak worek bez dna.
-
Witajcie dziewczynki No i u mnie słoneczko pięknie świeci ale temperatura idzie w górę pomalutku teraz +4 tak że na razie szaleństwa nie ma. Ja fizycznie i psychicznie czuję się źle ale biadolić Wam nie będę. Małgorzatko spróbuje jeszcze raz posłać zdjęcia,nie wiem czemu ciągle nie umiem tak do końca to zrobić,raz mi pójdzie a raz nie:( To tyle spadam smutasić na boczku.......
-
Witajcie wieczorkiem Jak widzę wszystkie miałyśmy dzień.........szkoda nawet pisać. Zuuzika bratki oszamały zajce,to takie agresywne futrzaki zeżrą wszystko co tylko się da:p:).Nie lubię zajców bo mi drzewka w sadzie obżerają co zimę,jak owinę to z góry gałęzie zjedzą nie ma na nich bata. Dziewczynki posłałam Wam fotki ze ślubu,napiszcie czy doszły,bo jak mnie znacie mam z tym niemałe problemy. To chyba tyle,przyszłam,napisałam,hi,hi teraz mogę się zabrać w diabły:p Nie ma Bechemootka i jej aniołków więc diabły jak najbardziej usprawiedliwione:p Dobranoc kobitki i się trzymajta ciepło;):)
-
O raju to w górze to ja,znowu mi ten chochlik namieszał.Sorrry ale to przez ten ból uszy,głowy paluszków i tak dalej,i tak dalej........:p:)
-
Witajcie dziewczynki Jak się wstało godzinkę wcześniej?!,mnie superaśnie:p:) Za oknem na L słonecznie ale chłodno,jedynie +4 na termometrze i chłodny wiaterek. Terterek Wesela nie było,młodzi jedynie przyjęcie robili,oczywiście byłam zaproszona ale nie poszłam,sami młodzi a my miedzy nimi ,czulibyśmy się jak kwoki z kurczętami.Wytłumaczyłam siostrzenicy że nasze towarzystwo nie jest niezbędne zwłaszcza że mój M ciągle chory,nie pomógł antybiotyk,temperatura ciągle wysoka i w poniedziałek,znów musi uderzyć do medyka. Tokina Dobrze że skończyło się tylko na stłuczonym barku,czasem można sobie narobić biedy niewinnym zdało by się upadkiem.A teraz jak ma być z każdym dniem cieplej,przykro by było leżeć zagipsowanej w łóżeczku. Beti Obiadek prosimy podawać bez paluszków:):).Ja sobie żartuję a sama mam nadkrojone paluchy i to po jednym u obu rak,aby było sprawiedliwie.Niby nic wielkiego ale pieką,najgorzej jak trzeba umyć jakiegoś gara,w połączeniu z ciepłem i płynem do mycia klawy odlot:p:) Ja ostatnio mam smutne sny,nie muszę chyba pisać kto mi się śni,budzę się i jest mi bardzo,bardzo źle. Pięknej i udanej niedzieli. Bechemootku A dlaczego znikasz?,mam nadzieję że to jakiś przyjemny wyjazd a nie coś smutnego i nieplanowanego. Małgorzatko Zajrzyj do nas,przytulimy i postaramy się pocieszyć.
-
Banderasek:):) hi,hi czyli kobyła?! Terterek No pewnie że wypieki były za friko ale jak chcieć kasy od siostrzenicy zwłaszcza że ona może liczyć tylko na siebie.Wyobraźcie sobie że ona jako jedyna zaproponowała że mi zapłaci.Oczywiście nic nie chciałam bo dziewczyna naprawdę orobi się jak nasz Banderasek,niczym końbyła:p:) Poetko Kosmitko Fryzurka pierwsza klasa jest Ci w niej naprawdę dobrze i choć ja mam obecnie podobną to szczerze napiszę że Tobie w niej lepiej:):)
-
Witajcie dziewczynki Bonita Jest tort z lekkim poślizgiem,wczoraj pstryknęłam fotę ale dopiero dzisiaj miałam czas aby to wrzucić do gara.Kończyłam go do późnej pory i oczywiście nie obyło się bez stresu i nerwówki,wiadomo jak się czegoś nie umie nie powinno się podejmować takiej misji:p:) Dzisiaj od rana wszyscy drą miedzy sobą koty,nie wiem co za dzień,wy także tak macie dzisiaj?! Jestem ponadto padnięta i zmęczona i pieczeniem i marudzeniem mojego chorego chłopa.Pokłóciłam się z córką która świadkuje na ślubie bo nie chciała się umalować,skapitulowała dopiero jak powiedziałam że zepsuje swoim wyglądem pamiątkowy film młodej parze.Oczywiście wygląda szałowo więc teraz już ma humor lepszy,mój nadal do pupy.Panna młoda wściekła bo fryzura nie wyszła taka jak sobie wymarzyła,pan młody miał problem z zawiązaniem krawata,jednym słowem wojna na wszystkich liniach frontu. To na razie dziewczynki,mam nadzieję że u Was pogoda lepsza bo u mnie od rana pada śnieg,na moje nieokryte drzewka:( Buziam i narka
-
Witajcie dziewczynki No i ja zajrzałam do Was aby się przywitać i ucałować Jak wiecie ciąg dalszy moich piekarniczych zmagań,już jestem trochę zmęczona ale to pewnie wpływ psującej się pogody bo zdarzało mi się piec większe ilości ciast i jakoś było:p:) Bonito Jak tort wyjdzie fotka oczywiście będzie jak nie,hi,hi to nie ma co sobie obciachu robić,jakoś nie czuję się za mocna w tortach.Nie chodzi oczywiście o smak,tylko o ozdoby,czasem mi wychodzi krzywy,jak krzywa wieża w Pizie:p:):). Prawdę powiedziawszy to prawdziwy cud że w moim 100 letnim piekarniku w ogóle coś daje się upiec,dlatego krzywizny usprawiedliwione. To na razie idę dalej zmagać się z kremami i krzywiznami.
-
Ja tez chcę schuść:):) a co robię?!,jem jak wściekła Ja także po pracowitym dniu jestem padnięta,ale dzięki Terterkowi nic nie opadło:):) i to już jest sukces,bo czasem mały zakalec potrafi nieźle człeka wnerwić. Zajrzałam i muszę się pożegnać bo pacjent coś mi zaczął za plecami marudzić,skaranie boskie z tymi chorymi chłopami. Na razie i na Boga dziewczyny,nie chować się po katach tylko tu przychodzić,z bólem głowy,ze wzdęciem,ze stresem,ze wszystkim byle byście były Na razie i do jutra,niech Bozia ma Was w swej opiece
-
Witam i ja Mam na dzisiaj masę pracy zaplanowane,więc mogę się już nie pojawić choć oczywiście postaram się jeszcze do Was kochane moje zajrzeć:):) Mam kolejny raz zamówienie na placki,muszę upiec 3szt + 1 sztuka tort.Wszystko ma być gotowe na sobotę przed południem zatem już dzisiaj biorę się za wyrób półproduktów. Do tego mam pacjenta i już od rana mi jęczy,smarcze,kaszle ogólnie ogromnie nieszczęśliwy i chory człowiek:p:) Personalna Bonita Fajnie że się odezwałaś i fajnie że to milczenie nie było spowodowane jakimiś nieprzyjemnościami.Każda z nas raz na jakiś czas dostaje milczka,hi,hi,bywa że po prostu nie chce się gadać,nie chce się nic. Terterek Mniam,mniam Miłego dnia wszystkim u mnie wiatr łeb urywa
-
Bechemootku ,no coś Ty coś Ty?,nic nie wymiatasz tylko pewnie dziewczynki podłamane spadkiem ciśnienia.Ja podobnie jak Tokina jestem jak barometr tylko coś zaczyna się dziać z pogodą a ja już jak zezwłok:p:) Personalna NARESZCIE tęskniłam za Tobą,brakowało mi i pewnie nie tylko mi Twoich wesołych przyśpiewek,wiedzy i ogólnie towarzystwa,bywaj nam częściej:) Roberto Oj no weź,pisząc o związku nie miałam na myśli nic takiego,choć jak pomyślałam nad tym głębiej to rzeczywiście mogło to tak zabrzmieć. Banderasku Tokina Terterek Pszczółko Małgorzatko Chyba nikogo z dzisiaj obecnych nie pominęłam jeśli tak proszę o wybaczenie. Bonita Odezwij się do nas bo tęsknimy i martwimy się już trochę Dziewczynki ja dzisiaj miałam bardzo aktywny dzień,mimo łamania w gnatach natrzaskałam kilometrów,hi,hi i dlatego mnie nie było cały dzień. Najpierw byłam L potem sąsiadka wyciągnęła mnie na te bobry:p,łaziłyśmy obie po mokradłach jak głupie kozy,ubabrałyśmy się w błocie i było klawo:):) Oczywiście nie spotkałyśmy żadnego bobra ani dzika ani nic innego,wszystko co żywe widać nie miało ochoty na spotkanie dwóch starych ciot i jednego młodego psa(sąsiadka wzięła obstawę:p ).Bobrów nie było ale efekty ich bytowania owszem,pstryknęłam parę fot jutro postaram się wrzucić do gara. Teraz się pożegnam bo jak się domyślacie jestem ciut zdechła,na dokładkę mam pacjenta w domu,chłopisko się pochorowało:p:).Wiecie jak to jest jak chłop choruje,koniec świata Dobranoc i do jutra