Wesołek Jeden
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Wesołek Jeden
-
Witam w to pochmurne acz ciepłe popołudnie:) Bechemootku Ja dołączam do Bonity i stwierdzam z całą mocą że wnusio babciny jest:):) podobny bardzo. I tu przypomina sie moja przygoda z podobieństwem do mojej babci ze strony taty.Ponoć jak byłam mała ktoś kiedyś powiedział że jestem do niej bardzo podobna a ja w bek,,ja nie chcę być podobna do babci:(.Babcia Zosia ponoć ze stoickim spokojem wytłumaczyła mi że jak była młoda to wcale nie była brzydka i pomarszczona,więc nie powinnam się tak bardzo obrażać na takie porównanie.Ja jednak myślę że moje oburzenie nie wynikało z porównania do jej urody ale z tego że babcia Zosia była dla nas bardzo złą babcią,nie pamiętam tego zajścia bo byłam zbyt mała ale wiem że na pewno nie chciałam być podobna do tej wrednej jędzy:):):).No ale ogólnie teraz muszę wyznać że choć dla nas była bardzo zła i niedobra(z jakiegoś powodu najnormalniej w świecie nie mogła ścierpieć całej naszej czwórki)to dla mojej córki była bardzo dobrą prababcią i chyba trzeba jej darować winy zwłaszcza że już jej z nami nie ma. No a u mnie wzorem Terterka jeszcze za wcześnie na rozmowy o tych którzy odeszli,żadne z nas jeszcze do tego nie dojrzało,każda próba rozmowy kończy się ogólnym rykiem więc najlepiej nic takiego nie zaczynać.Dla mnie to nie były ciepłe rodzinne święta w towarzystwie rodziny,przy wspomnieniach i ogólnie dobrej atmosferze.Moja rodzina ostatnio przeżywa trudne chwile i na ogół najlepiej się czuję gdy jestem z dala od nich,co niestety zdarza się rzadko.
-
Witam:):):):) Jaką mamy i mieliśmy piękną pogodę,jak przyjemnie było odwiedzać cmentarze,jak przyjemnie choć tak bardzo smutno. Mnie mimo pięknej pogody kości świrują,bolą jak diabli i już nic nie pomaga.No ale cóż począć,ponoć nic nie boli tak jak życie:p:). Terterek Trzymam kciuki. No i chyba nie mam nic więcej do napisania,jakaś tak pusta jestem jak wydmuszka po jajku.
-
Witojta dziołchy:):):) Wpadam i macham już od proguno i proszę o wybaczenie ale mam natłok obowiązków że tak powiem i wieczorkiem jak wracam do domu już nie mam siły uruchomić kompa.Wiecie same jak to jest w te święto,wszystkie dzieci zwalają się do mamy a że ja mieszkam najbliżej,muszę jej we wszystkim pomóc.Wczoraj przesiedziałam u niej do 22 a dzisiaj znowu idę,musiałam uruchomić komp by opłacić rachunki przed końcem miesiąca wiec całuję Was mocno,moje kochane kobity No i wybywam z ciepłego domku na chłód dzielnym marszem,hi,hi nie martwcie się mam bliziutko,tylko przez klatkę schodowa raczej sień,narka
-
Witam Ja właśnie wróciłam z wypadu do miasta,hi,hi wy sobie kupujecie kiecki,buciki a ja włókninę do owijania drzewek:p:):) Poubieram moje roślinki w paletka na zimę coby mi nie umarzły jak minionego roku.Będzie im cieplutko i ślicznie w nowym ubranku;p:). Zrobiłam sobie pieszy spacerek tak z 8 km będzie i choć idąc w stronę miasta ciut zmarzłam tak już jak wracałam było mi gorąco,jest fajowo:):) Malutka
-
Pszczółko ależ dobrze trafiłam,tort,,,,,,,,,,szampan,,,,,,,,,, mniam mniam
-
Pszczółko U córki nic lepiej dzisiaj dodatkowo musiała wyjść na tą konferencję,nie wiem jak jej to wpłynie na zdrowie:( No ale już nie biadolę,choć to jest to co mi wychodzi ostatnio najlepiej:):).Miałam właśnie dlatego(by nie siedzieć i czarnomyśleć) wyjść na ten spacerek do miasta,ale wcześniej było pochmurno,teraz jakby się ciut przejaśniało ale kurtka nawet parasolki nie mam bo mi się zepsuła.
-
Zuuzik już się pewnie nagadała?:) język pewnie zkołkowaciał:):).A trema pewnie nie zjadła,po tylu próbach musiało wszystko wyjść super Bechemootku No to ja bardzo współczuję siostrze mało tego ze wirus jakiś egzotyczny to i brak kontaktu z synem,tak na odległość martwić się i tonąc w obawach oszaleć można. Terterek Bonita Banderasku no z tą moją dziewczynką to nie jest tak lekko bo ona mocno chorowita,nie wiem po kim to ma bo ja i mój M raczej kondycje mamy końską z małymi przerwami na katar a ona ciągle przeziębiona.Ostatnio ją kurowałam,w zasadzie podnosiłam odporność macą i preventikiem i minionej zimy jakoś obyło się bez większych ekscesów no i wyznam szczerze odpuściłam sobie.I tu zaraz na początku tak mi ją połamało,jestem pewnie nad opiekuńcza ale już mi czarne myśli i złe przeczucia chodzą po głowie.
-
Maaluutkka Najpierw oczywiście najserdeczniejsze życzenia,wszystkiego naj,naj,100 lat życia w zdrowiu i szczęściu. A teraz odnośnie telefonu z przychodni jak cytologia jest nieprawidłowa dzwonią i zapraszają na wizytę ponownie,takie procedury.Nie musi to wcale oznaczać że jest źle,wystarczy sam stan zapalny,tak ostatnio było z moja siostrą,także przestraszyli ją nie na żarty,bo wcześniej przy stanie zapalnym nie wzywali,musiało się coś zmienić w procedurach.Oczywiście że będziemy się modliły i trzymały kciuki i mamy nadzieję że pojawisz się po wizycie szczęśliwa i uśmiechnięta i będziemy znowu razem śmiać się z tych obaw a teraz głowa do góry. Dziewczynki dzień dobry:) Ja miałam dzisiaj wybrać się na wypad do miasta w sumie bardziej na spacer niż zakupy ale z powodu nieciekawej pogody jakoś mi się nie chciało.Zapraszam więc na zupę pomidorową z kluseczkami,wyszła nad zwyczaj smaczna
-
Teterek Nie płakaj,nie płakaj śniadanko oszamane,ja i Banderasek wymiotłyśmy wsio:):) Banderasku To szykuje się liczenie do bladego świtu. Trzeba jakoś wypełnić tą pustkę
-
Terterek Dzięki za śniadanko,wprawdzie już długo stoi na stole ale nikt się nie pojawił więc wszystko dla mnie:):):) żyć nie umierać:):):)
-
Witam przy poniedziałku:):):) Moje dziecko mi się bardzo mocno pochorowało,no i jestem za pielęgniarkę,w zasadzie byłam,bo wczoraj wieczorkiem zawieźliśmy pacjentkę do jej lokum w L.Dzisiaj z samego ranka poszła tam do lekarza i ten dał jej jeszcze tydzień zwolnienia i nowy antybiotyk.Choruje już ponad tydzień i tak się tam leczy,nie wiem czy wirus jakiś wstrętny czy ona tak o siebie dba.Teraz doszło jeszcze zapalenie ucha a kaszle po prostu buzia się jej nie zamyka,wymęczona jest bo i nie śpi bo kaszel nie daje.Myślałam że jak będzie tam na miejscu to i chorować będzie miej a tu sam początek a tak mi się niunia pochorowała.Nie mogłam jej nawet zostawić w domu i pielęgnować bo ma konferencję jutro,która przygotowywała wspólnie z kolegami i koleżankami już od dawna no i musi pójść jako jeden z współtwórców i współorganizatorów.Och te nasze dzieci,małe mały kłopot,duże duży kłopot. No ale mamy początek tygodnia i jest git,za oknem wprawdzie coś siąpi ale nic to byle do przodu;):) Widzę że i Zuuzik się pojawiła zapracowana Dziewczynki udanego tygodnia,bardzo udanego i ciepłego tygodnia:):);)
-
Kosmitko Hi,hi jak widzę szukasz Katarzynek do placuszka,co to będzie serniczek czy taki z dżemem porzeczkowym i bitą śmietanką?!.Ja ostatnio właśnie oblatałam wszystkie sklepy za tymi pierniczkami i wiesz gdzie są sprzedawane jedynie ?!w stokrotce.I muszę napisać że całkiem drogie te Katarzynki a w czekoladzie to już kompletny odjazd:):) No i dziewczynki właśnie wróciłam z wycieczki w programie,zwiedzanie gabinetów medycznych i lot samolotem z rozstawionymi nogami,:p:).Rano ostałam się jak głupia na przystanku czekając na autobus który nie nadjechał,zmarzłam okrutnie i chyba było to po mnie widać,musi zsiniałam albo co?! .Bo w pierwszym gabinecie,przystojny pan chirurg pyta ,,aż tak jest zimno?!,choć nic nie mówiłam,wpadłam jedynie i zajęłam wskazany przezeń fotelik. No i miałam pierwszy raz robioną sondę,tą samą drogą co usg,hi,hi ale oprócz standardowego usg był jeszcze drugi aparacik i ponoć to się sonda nazywa.Oglądali musi kiszki,no i to nieszczęsne jelito grube ale na razie ponoć wszystko okej.No a wynik markerów i cytologii trzeba poczekać,no i lekarz powiedział że koniec z wycieczkami na rezonans,ponoć mają nam go już robić w L,szkoda fajne były te wycieczki:p:):):). Musze teraz iść nadrobić zaległości,od rana wycieczkowałam,hi,hi kurtka jaka ja jestem zmęczona.
-
Mój net jest chyba na zdechnięciu,jakoś niemrawy strasznie. Idę nie ma sensu się z nim bełtać,narka dziewczynki
-
Bechemootku CA markery nowotworowe,nie wiem jak mi się to L w środek wcisnęło.
-
Witam:):):) Terterek,hi,hi pisałaś że wietrznie ale ciepło a tu trach śnieg:p:).No a u mnie zimno,powiem więcej łokropnie zimnowieje jak wszyscy diabli i raz po raz pada ale jak na razie deszcz,boję się że wraz z upływem dnia ten deszcz będzie się zamieniał w śnieg.I może jak pisze Bondi snieg jak przykryje te bród będzie ładniej,ale ja już widzę co to się będzie działo jak ten śnieg przemieni się w papkę,papka w breję oj ładniej nie będzie. Mi zależy na jako takiej pogodzie bo jutro jadę na przegląd techniczny,prawie kompleksowy:p:),będzie gin,usg dołu i góry no i chirurg,na koniec CLA.Przydał by mi się ładna pogoda,co tam piszę ładna nie ma szans,przynajmniej żeby nie padało.Dziewczynki trzymajcie za mnie kciuki bo ja już od początku tygodnia w związku z tymi badaniami jestem chora,ten typ tak ma:p:) Bechemootku jak sobie dobrze przypominam i Ty zapisałaś się na badania,byłaś już czy jeszcze wszystko przed Tobą?
-
U mnie wyjrzało słoneczko niby miło bo świeci ale i tak zimno jak diabli,no a jutro tak jak sobie zażyczyła Bondi może padać śnieg. Gdzie się podziała nasza Zuuzik,wyjechała gdzieś,czy ja znowu coś przegapiłam? Na temat karniszy się nie wypowiadam u mnie wprawdzie ścienne lecz przedpotopowe:p:) i popieram stwierdzenie Terterka im mniej kurzołapów tym lepiej.Moje marzenie delikatny karnisz na nim jedynie zwiewna firana a w oknie roleta.A najchętniej pozostała bym przy samych roletach ale u mnie trochę nie możliwe,bo by mi za bardzo sąsiedzi gapili w okna.Może nie tyle sąsiedzi co przechodnie mój dom bardzo blisko ruchliwej drogi i nieraz widzę jak się gapią jakby coś ciekawego obaczyć chcieli:p:).Zaintrygowały mnie te Banderaska okna do samego sufitu,na wystawie zamieszkuje czy co?:):)
-
No to spadam,narka
-
Banderasku Twoje podejście do życia jak najbardziej słuszne i wskazane;):) dobre myśli przyciągają dobre fluidy i w konsekwencji na co dzień jest szansa na lepszy,dobry czas.No ale jak wiadomo są wyjątki,hi,hi i ja jestem takim wyjątkiem:):) staram się myśleć pozytywnie,optymistycznie i z uśmiechem a i tak zawsze jest tak jak zawsze;):) Ale pod tego murzynka,nie będę rasistką całą gębą w niego no i pod grzańca,,trza się bawić i tańcować bida musi pofolgować:p:p;)
-
a odnośnie liści to u mnie chyba w ogóle nie nabiorą kolorków,był mróz a jak zelżał liście zielone po prostu lecą w dół,jak włosy mojego męża z głowy:p:) Co roku winobluszcz jesienią tak pięknie przebarwiał się na czerwono w tym roku po mrozie z czerniał a potem liście opadły,pomarszczone,czarne i brzydkie,ot piękna złota jesień.
-
Terterek:):) o rajuśku tona węgla to jak seks z pięcioma,hi,hi czyli własny+4 koledzy:p No nie tony nie targałam jedynie węglareczkę jakieś z 10kg 100m od składziku do piwnicy i przez deszcz bo pada:);)jednym słowem ciężko,pod górę i pod wiatr. Bonita Buffy sama nie wychodzi,nigdy,jedynie ze swoją panią ewentualnie panem czy młodsza panią,jak ta ma czas co rzadko jej się zdarza.
-
Psczółko dzięki Bonita,hi,hi ja także myślę że ten murzynek poszedłby i z kiślem kolorystycznie piknie a i smakowo pewnie tyż:):) No i ja muszę iść,jestem sama więc muszę przynieść sobie węgiel,bo nie będzie czym palić a wiadomo zimno nocą.Muszę jeszcze wyprowadzić Buffy na spacerek bo coś mi drepcze,tak drep,drep,drep:p:):)
-
Terterek:):) ostatnio lubimy sobie podyskutować i chyba to dobrze i fajnie,no ja przynajmniej tak to widzę i czuję.Każda z nas jest inna i ma różne poglądy i zdania na dane sprawy i chyba to nie znaczy że musimy przed sobą ukrywać swój punkt widzenia.W sumie to bardzo niewinne i fajuśne temaciki,tyki,tyki.
-
Bondi u mnie jest budyń,same sobie go przełożymy we własnym zakresie:):),tylko już nie prósz nam śniegiem,plisss
-
Bondi,łoj,cicho bo usłyszy licho:):) ja śnieg lubię tylko w święta.Jak mam go lubić skoro jak spadnie łopata i dawaj:(
-
Bonita Bondi Terterek No ja już pisałam kiedyś że nie jestem obrażalska a zegar Terterek już w garnku i obrazek Bondi także,byłam,widziałam:):)