Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Wesołek Jeden

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Wesołek Jeden

  1. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Personalna ukołysała nas do snu,cóż ja mogę więcej?! Zatem cichuteńko na paluszkach aby nikogo nie zbudzić pójdę już sobie DOBRANOC
  2. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Pszczółko U mnie także fotek niet. Zaglądłam jeszcze na chwilkę aby życzyć Wam Dobrej nocy.Dobranoc zatem i do zobaczenia Jutro
  3. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Witajcie nieufne dziewczyny:):):) Bonita Poezja piękna,oby więcej takich perełek.Mam nadzieję że teraz jesteś już w szpitalu i ściskasz mężusia,no i wypis macie w rekach a na wypisie same dobre wiadomości,wyniki itp. Personalna Dzięki za zdjęcia wycieczka musiała być udana i wygląda że stanowicie dobraną i zgraną paczkę nie tak jak moja rodzinka.No ale ponoć z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach,hi,hi. Terterek Hi,hi czy aby Ty teraz nie idziesz na łatwiznę,poddajesz się bez walki,fe nieładnie:):) Bechemootku Przytulam mocniutko i mam nadzieję że dzisiaj czujesz się lepiej. Dziewczynki u mnie także wije jak wszyscy diabli ale nocą przy pełni i przy odsłoniętych zasłonach był przepiękny widok.Obserwowałyście kiedyś jak pięknie przy pełni mkną gnane wiatrem obłoki po niebie.Noc była taka jasna a ja prawie do rana leżałam lampiąc się przez okno:). To na razie
  4. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Terterek Hej no już dobrze,dobrze że piszesz wszystko szczerze i ,,wiesz kto,, na pewno to zrozumie i jak emocje ostygną zrozumie,wybaczy i przerosi. Z emocjami tak już bywa, czasem mówimy i robimy rzeczy których potem żałujemy,nawet wtedy gdy wiemy że mamy racje,czasem potrzeba delikatności i wyczucia,co począć,każdy z nas reaguje inaczej na niektóre słowa,sprawy czy przeżycia..Ale wszyscy się mylimy więc tym bardziej musimy rozumieć i wybaczać.Ja nie zamierzam zatrzaskiwać drzwi przed Twoim zgrabnym noskiem(choć ostatnio miewam szczerą ochotę na taki czyn przed pewnymi wścibskimi nochalami).Nie mogę tu pisać o wszystkim,nie tylko tu ale w ogóle o tym pisać,to zbyt trudne.No ale nie będę już tego wałkować,Terterek przytulam nie tylko w swoim imieniu ale również Twojego Przyjaciela który na pewno uczyni niebawem to samo. Kulki na mole wyleciały przez okno,nie dało się z tym smrodem wytrzymać a mole się cieszą:p
  5. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Witam No i pięknie,żałowałam ze ulało mi się trochę żółci ale jaką żywą dyskusję wywołałam,hi,hi jakie to miłe. Terterek Za co miała bym się obrażać?! co ze mnie była by za osoba gdybym nie umiała wysłuchać pod swoim adresem słów osoby którą lubię,szanuje choć nie ze wszystkim się zgodzę,hi,hi.Bo widzisz nie znasz do końca mojej sytuacji życiowej i nie wszystko co wydaje Ci się szare jest szare a białe białe.W wielu kwestiach masz oczywiście rację ja to wszystko wiem i dlatego jest mi jeszcze trudniej,nie należę do osób które z błogą melancholią poddają się atakowi bólu czerpiąc z tego umartwiania jakąś masochistyczną przyjemność.Widzisz pewnie byś się zdziwiła ale ja wiele rzeczy robię właśnie tak jak piszesz,byle nie myśleć,nie zadręczać się bo czasu nie cofnę,życia siostrze nie wrócę a od samouwielbienia jestem bardzo,bardzo daleka.Powiem więcej mam zupełnie odwrotnie i nie pisze tego aby wyłudzić od was zaprzeczania że tak nie jest,że jestem fajna wesoła,dobra i co tam się jeszcze w takich przypadkach,pisze ja to wszystko znam.Widzisz ja zawsze umiałam sobie radzić ze wszystkim i to nie dlatego że życie mi się słało różami,bywało różnie,często nieciekawie ale nie będę o tym pisała bo nie umiem.Nie szanowałam płaczek które zamiast pracować nad usunięciem problemu poddawały się bezkresnej rozpaczy,łamały ręce i lały obficie morze łez.Ja na łzy pozwalam sobie tylko jak nikt nie patrzy,wstydzę się ich i nie lubię siebie za to wszystko,za to mazgajstwo i za to że nie umiem się z tego otrząsnąć.A nie umiem się z tego otrząsnąć i choćbyś nawet nazwała mnie głupią dupą nic to nie zmieni bo właśnie jestem głupią dupą,jak to kiedyś pięknie powiedział pewien duchowny którego również nie szanuję ale jego słowa tu przytoczę,,nie nazywajmy szamba perfumerią,,.A więc nazywajmy rzeczy po imieniu i nie bójmy się że się któraś za coś obrazi o matko gdybym była taka wrażliwa to ciągle bym chodziła obrażona za to co ja się muszę codziennie osłuchać a jest tego sporo. Dziewczynki dziękuję Wam za zainteresowanie i przepraszam,ja nie powinnam była tego pisać,że tak powiem umsknęło mi się. Kosmi Fotka teraz kompletna,dzięki,wszyscy jesteście piękni,choć niektórzy jakby nieco spięci:):):) Mam w domu napiętą sytuację,hi,hi.Zaobserwowałam jakieś owady latające zakupiłam więc wkładki na mole,w zasadzie kulki jakieś ponoć o zapachu cytryny,wyłożyłam i się zaczęło.Mąż twierdzi że jedzie kopą( miało być g....m) a fakt jedzie na pewno nie cytryna aż łeb od tego smrodu pęka,nic tylko zbierać te cuchnące kulki i za okno a co z molami?!. U mnie dziś pochmurno ale jak na razie bez jakiś szaleństw,żadnego urwania chmury itp.oj coby nie wykrakać,tfu,tfu, i przez ramię,no i odpukać w nie malowane. No a jak chodzi o komputerek to także nie mam za bardzo dostępu niestety,na razie zmykam i proszę już na mnie kotów nie wieszać(kotów?,czy czego tam się nie wiesza,pewnie znowu coś pokręciłam:) )
  6. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Dziewczynki wpadły pogadały,zrobiły pazurki i poszły spać,Zuuzik nawet bęcnęła cichutko,dźwięku może i nie było ale cafe zatrzęsło:p:) Zuuziczku kochanie moje,ja wiem że należy mi się klaps na gołe pośladki,nie jeden nawet ale całe lańsko;):)ale i tak boli więc po co mieszać do tego wszystkiego i cztery litery?!?! Spokojnej nocy życzę,bez deszczu i burz i nie ma mnie już:):):) DOBRANOC
  7. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Kosmitko Pięknie to napisałaś wszystko i serdecznie dziękuję za wszystkie mądre słowa.Wiesz oglądając zdjęcie ,wasze zdjęcie nawet mi zrobiło się jakoś cieplej na sercu. Banderasku Pluskaj wesoło nasza zapracowana dziewczynko,troszkę wiem przez co teraz przechodzisz bo w całym moim bogatym zawodowo życiu,hi,hi miałam i taki epizod. Zapowiadają jakoweś straszne zjawiska pogodowe i ja już mam pełne gacie od samego myślenia o tym co się może wydarzyć:(
  8. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    A u mnie wiatr i chłodno.W nocy wiało aż dom trzeszczał w szwach o dach walił mi rosnący bliziutko orzech.Taka szemrana noc była ale rano nie mogłam wstać z wyra,tak mi się nie chciało,oj jak bardzo mi się nie chciało.......... U mnie optymizmu niet,zero, nul. Ale i tak miłego weekendu:):) <stopka></stopka>
  9. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Bechemootku Mi także jest niezmiernie miło Cie widzieć:):):) Dzisiaj tylko przez momencik ale w przyszłości mam nadzieję na nasze wieczorne spotkania i pogaduchy:):) Bonita:) Bechemootku:):) Pszczółko:):) Do zobaczenia
  10. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Bonita Ojejku jak przykro mi słyszeć o Twoich przejściach,jakie to wszystko straszne i jest tak jak piszesz musimy być bardzo silne.Ja myślałam tak o sobie ale ostatnio jakoś naszły mnie wątpliwości i strach. Pszczółko Bez czekolady może i bym wytrzymała ale bez pomidorówki,bez ketchupu oj było by ciężko.Ja jestem amatorką pomidorówki a pizza u mnie pływa w ketchupie.No i kiełbaska czy to z grilla czy ugotowana także z sosem pomidorowym.O matko jak ja ostatnio jem,stres zażeram. Zajrzałam tylko na chwilkę,bo muszę ukąpać dziewczynki to narka
  11. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    No i pojawiam się po nieobecności dłuższej i proszę na kolanach o wybaczenie:( Nie było mnie szmat czasu a nawet nie ma o czym pisać,codzienność szara,nieciekawa i brzydka,ot całe moje życie. Dziewczynki wracają do domciu w sobotę i wtedy mam nadzieję wrócić nieco do normalności,nieco bo mamy jeszcze na głowie tatę a tato im czuje się lepiej fizycznie tym gorszy się robi psychicznie.Ciężko z nim wytrzymać ale jakoś trzeba. To chyba wszystko jak na razie,wakacje mi zleciały nie wiadomo w kiedy i jakoś nawet nie odczułam że były w ogóle,wakacje?,jakie wakacje?! O matko ale się ze mnie zrobił smętek,bleeeee nieładnie. idę już pa
  12. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Hejka To wpadam na momencik aby dać znak życia,to będzie króciuteńki momencik bo mało gości to jeszcze zaczęłam malowanie.Dziewczynki na czas odnowy biologicznej chałupki przeprowadziły się do babci a ja zrobiłam z mieszkanka pobojowisko.I oczywiście za oknem pada,leje i mży żeby dłużej schło,masakra.Na plamy na suficie jest teraz specjalna farba i na razie wygląda że skuteczna no ale nie wiem czy nie wyleżą później.Wszystko robimy sami i już mam dosyć,oblecieliśmy od poniedziałku jeden pokój i dzisiaj naszło mnie zniechęcenie,gnaty bolą i nic się nie chce,no ale przynajmniej urwisów nie ma,hi,hi jest robota ale za to jaki błogi spokój,jaka cisza,hi,hi:):) Nie wiem nic co się u Was dzieje i przepraszam za to ale jak się mówi siła wyższa,całuje mocno,pozdrawiam serdecznie ja zacznę wypoczynek we wrześniu jak dziewczynki wrócą do domu,hi,hi,szkoda tylko że mój M nie będzie mógł wziąć wtedy urlopu,pracodawca niestety sam mu zaplanował urlop.To do zobaczyska kochane,baj,baj.Mokre i deszczowe,nieco pochmurne na pewno bezsłoneczne buziaczki z posępnej L........y
  13. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Witajcie dziewczynki Małgorzato lilie zimują w ziemi,hi,hi nie trzeba ich wykopywać ani zabezpieczać.Czytałam że jako jedyny z kwiatów może w jednym miejscu bez przesadzania rosnąć bardzo,bardzo długo.Było podane ile lat ale nie pamiętam dokładnie i nie chcę walnąć jakiegoś głupstwa,hi,hi co mi się ostatnio zdarza.Moje lilie rosną sobie w najlepsze i (o ile nic ich nie zeżre lub nie zgniją) nawet nie pamiętam w kiedy je sadziłam. No i choć tak się hiham wcale mi nie jest do śmiechu,nie mam zdrowia do ciągłego użerania się z dziećmi.Dziewczyny wprost uwielbiają utarczki nie tylko słowne ale i siłowe a ja nie umiem nad tym zapanować.Dzisiaj mój tato idzie do szpitala na rehabilitację,na trzy tygodnie i wiem że to wstrętne co napisze ale przynajmniej na tym polu ciut odetchnę.Tato po wylewie zrobił się niemożliwy i przykro to przyznać ale z każdym dniem robi się coraz gorszy.Wykończy nas wszystkich a na dokładkę mamy dziewczynki,normalnie cyrk 24 godziny na dobę. I dlatego tak rzadko zaglądam jestem zabiegana,zahukana i ogólnie ogłupiała,hi,hi taki głupi Jaś. To na razie dziewczynki,życzę zdrówka i szczęścia,pa
  14. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Sorki za byki ale nie tylko upał ale i stres gotuje mój mózg:),hi,hi ciężko się myśli i pisze a płynę jak roztapiający się na wiosnę bałwan i tak samo wyglądam:):):)
  15. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Witam w upalne popołudnie:):) Bonita słoneczko jak miło Cię widzieć:):) O weselu można by opowiadać całymi godzinami bo działo się oj działo,jednak jeśli chodzi o mnie to było dokładnie tak jak przewidziałam, tym czasowo takie imprezy są zupełnie nie dal mnie. Jeśli chodzi o ciasta to wyobraźcie sobie że właściciele lokalu je zapierniczyli,było upieczone o wiele za dużo.Właścicielka powiedziała żeby ich nie kroić bo łatwiej je będzie zabrać a potem pochowała wszystko do lodówek,lodówki na klucz i pojechała licho wie gdzie.Lokal miał być z renomą a moja renoma brzmi złodziejstwo w biały dzień bo nie tylko ciasta znikły ale i alkohol i wszystko co nie znajdowało się na stołach.Widocznie w ten sposób teraz dorabiają się ludzie,zawsze czyimś kosztem. Ja jak się pewnie domyślacie ciągnę już na oparach sił,nie mam nerwów do przebywania z dwoma żywiołowymi dziewczynkami.I w przeciwieństwie do tego co optymistycznie sugerowała Tokina nie mam na nie żadnego wpływu,hi,hi a już bynajmniej dobrego.Kłócimy się godzimy a one i tak robią co chcą. Teraz już muszę kończyć,zdjęcia postaram się posłać jak tylko mi się uda.Całuję bardzo mocno i wspierajcie mnie myślą i pamięcią.Pa
  16. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Witam:) No widzę że Was dziewczynki dogrzało a u mnie całkiem,całkiem ciepło ale bez upału.No i oczywiście,tradycyjnie i tak jak zawsze nic nowego.Dzisiaj mija tydzień jak mam gości i jakoś się trzymam.Za tydzień mam wesele i myślę że jak już będę je mieć za sobą,to mi się humor poprawi(rozrywkowa dziewczyna ze mnie:p )a tak ciągle o nim myślę i mam doła,stracha,obawy i wszystko naraz. Dziewczynki,całuję,ściskam i przepraszam za nieobecność,aha kocica wczoraj miała ściągane szwy i dzisiaj już chyba nie pamięta o całym zajściu.Lata jak wściekła i prawie się nie rozstaje ze swoją cudem pozostawioną córeczką,jakoś teraz nie mam sumienia ich rozdzielić.W sumie kosztowało mnie to 150 zł i jak dla mnie to jest to majątek:(.No ale koteczka mimo że zwykły dachowiec przez cały czas sprawowała się na medal i nawet weterynarz nie mógł się jej nachwalić.Ja normalnie byłam zszokowana jak ona wszystko cierpliwie znosi,bez wyrywania się miauczenia i drapania,koci ideał normalnie. To na razie dziewczynki
  17. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Dziewczynki wpadam i od razu z progu przepraszam i proszę o wyrozumiałość bo nie wiem jak często teraz będzie mi się udawało być z Wami. Jak się zapewne domyślacie mam w domu dziewczynki a że są to żywe srebra to oprócz bałaganu totalnego mam także masę dodatkowych zajęć.Do najgorszych można zaliczyć godzenie i rozdzielanie bijących się namiętnie dziewczyn.Przede mną ciężkie dwa miesiące i jak nie oszaleję przez pierwszy tydzień to chyba uda mi się i tym razem jakoś ten czas przetrwać.To na razie i w każdej możliwej chwili będę się starała wpaść i dać znak życia.Przytulam bardzo mocno i pa.
  18. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Witam wieczorowo Zuuzik na mojej poczcie nie było nic od Ciebie,nie mogłam kliknąć:( a chętnie to bym uczyniła. Koteczka dzisiaj czuje się lepiej ale i tak czuję się kiepsko,ja czuję się kiepsko choć zrobiłam jej dokładnie to samo co zrobiłam sobie.Wiecie może pomyślicie że mam nie po kolei w głowie ale normalnie ta moją kotkę darzę szacunkiem.Wczoraj po zabiegu nie dopuściłam do niej jej córeczki bo wiadomo nie chciałam by jej męczyła,dzisiaj od rana obie robiły mi koncerty więc je do siebie dopuściłam i normalnie serce się kraje jak te koteczki mogą się kochać i jak naprawdę niewiele im potrzeba do szczęścia.Kotka na pewno jeszcze źle się dzisiaj czuje,koteczka także normalnie lata jak wariatka i wszędzie jej pełno a od chwili jak się spotkały jakby nie było i jednej i drugiej.Leżą obie razem i taka piękna zwierzęca miłość normalnie sprawia że czuje się wzruszona i równocześnie rozżalona że przeze mnie kotka już nigdy nie będzie mogła doznać na nowo uczucia macierzyństwa.Nie jesteśmy dobrzy my ludzie bo wydaje nam się że mamy prawo interweniować w prawo natury i nie czuje się z tym dobrze:( Dzisiaj u mnie pogoda chłodna,rano padało ale potem obyło się bez opadu choć chmury ciągle krążyły po niebie.Miałam w planach masę roboty ale w sumie nie zrobiłam nic,prze pierniczyłam cały dzień nie wiadomo na co.W niedzielę maja przyjechać dziewczynki a ja mam w domu rozpiernicz,przy nich niestety nie da się zapanować nad chaosem więc mam ostatnie dni na doprowadzenie domku do jako takiego wyglądu.To na razie dziewczynki,buziam wszystkie mocno i Tokina przepraszam ale musisz jeszcze troszkę poczekać na gołąbka.
  19. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Witam wieczorkiem Dziewczynki mnie dzisiaj ziąb Córka jeszcze kiepska ale temperatura spadła no i włączyła komputer hi,hi to oznaka poprawy bo wczoraj nie była w stanie:):) I wiecie co zawiozłam kocicę do sterylizacji,jakoś mnie to wybiło z humoru,tak się dziwnie zachowywała jakby miała przeczucie co chcę jej zrobić:( Teraz siedzę jak na szpilkach bo mają zadzwonić jak będzie do odbioru,to takie smutne i przykre.Niby wiem że na dłuższa metę wyjdzie to jej na zdrowie ale i tak czuje się tak jakbym robiła jej krzywdę. Miłego wieczorku i pa bo chyba już dzisiaj nie zajrzę
  20. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Terterek No ja robiłam sobie jaja z córki a tu rozłożyło ją na całego,właśnie wróciła od medyka z torbą leków a temperatura ciągle idzie w górę,ma już 39,3 i do tego dreszcze.To chyba kara dla mnie aby sobie nie robić podśmiwajek z czyjejś słabości ale wydawało mi się że ciut się pieści. Idę ją dopieścić i odpokutować za grzechy:p,na razie
  21. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Witam w to po-po jak pięknie napisał Banderasek:):) Banderasku bardzo się cieszę że masz takie poglądy i nie uraziła Cię moja uszczypliwa uwaga,pozwoliłam sobie na nią tylko dlatego bo myślałam że wszystkie mamy takie samo zdanie.Dla mnie nie ma najmniejszego znaczenia kto ma jakie poglądy dopóki nie próbuje na siłę przestawić otoczenia na swoją że tak powiem stronę. Roberto:):) Fajnie że myślimy podobnie,bardzo to miłe:):) a remoncik pierwsza klasa i nie tylko mi się podoba bo jak widać Orsiemu także:):) Terterek:):) Śniadanie jak zwykle smaczne i zdrowe,dziękuję.Ja miałam dzisaij na obiad barszcz z botwinki i młode ziemniaki,wszystko z mojego ogródka więc także zdrowe i bez nawozowe,zapraszam I........................I......................I Ja tradycyjnie objadłam się jak wieprz,teraz jeszcze zagryzam jabłkiem,ktoś powinien stać nade mną i wyrywać mi żarcie z rąk Pszczółko Czyżbyśmy wczoraj obie odbyły rozmowę z Tą samą wyjątkową Osobą? U nas na moherowym wschodzie pogoda nie za ciekawa,wieje szalone wietrzysko ale jak zapowiedziałam wczoraj jest fajnie,jest klawo,jest bardzo wyjątkowo:p:)ogólnie gitarowo i cud miód:):).Mój M przywlókł z pracy jakiegoś klawego wirusa,najpierw chorował on(ciężko chorował,stan prawie przed agonalny,hi,hi)potem chorowałam i w sumie jeszcze choruję ja no i właśnie moja biedna córka także się nim zaszczepiła:):).Pieści się prawie jak jej tatuś i ten właśnie zawiózł swoją córeczkę do medyka(ja ze swoim wirusem musiałam lecieć na bucie:p ).Chodzę i się śmieję z obydwojga bo jak im coś dolega to koniec świata a jak mnie to,, nic się nie stało,,.A wirus swoją stroną okropny,zaczyna się od bólu gardła,potem pada na oskrzela i ciężko oddychać,na końcu jest kaszel ale nie byle jaki,całą noc nie da się położyć bo człowiek szczeka aż gały na wierzch wyłażą,mam tak już dwie ostatnie noce.Jak się siedzi jako tako ale weź się połóż,koniec świata.Terterku Twój wirusik podobny?! To dziewczynki do zobaczyska,buziam mocno i zarażam z ochotą:p:):),wszak trza się dzielić:):):)
  22. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Bonita Tak to mi właśnie wygląda na takie zimo zielone,piszesz japońska wiśnia,fajna już ja lubię.A jak niebieski hibiskus,ketmia?,ma już pączki..Dobra już idę pa,pa,pa,pa,pa
  23. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Bechemootku a niech się śmieje my i tak wiemy swoje kabelek to kabelek a blu to taka bajka na cartoonnetwork Dziewczynki ja już muszę znikać,muszę odłączyć kabelek bo mi się pęcherz przepełnił:p. Na dokładkę boli mnie gardło,wspominałam wam o tych wirusach które wszystkie łapię jak lecą,żeby tak co innego lgnęło do mnie,na ten przykład szczęście,zdrowie i kasa:):):) DOBRANOC i DUŻA BUŹKA
  24. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    Bechemootku,hi,hi ja także nie umiem nic znaleźć.
  25. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie część druga

    No tak ale w kompie cała masa dziurek.Oj ja to taka leniwa jestem,wyznam z ręką na sercu i nie chce mi się ich prosić by mi wszystko wyłożyli no i zawsze komuś coś nie pasuje. Bechemootku to mieli świeże powietrze ale tyłki to chyba im marzły bo zimne mamy noce.U mnie dodatkowo kocur się wciska bo z powodu koteczki dostał wymeldowanie,bo chciał kociętom krzywdę zrobić i tymczasowo śpi po za domem w garażu ale nocami jak mam uchylone okno to włazi i się z nim ganiam:):)
×