Wesołek Jeden
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Wesołek Jeden
-
Małgorzato:) Jak ten Twój kocur tak lata po nocach to może ja go o alimenty podam?! ,jak myślisz jest szansa udowodnić że jakoś stopem do mnie dotarł?!,hi,hi. Dziewczynki podglądnęłam sobie dzisiaj pod ogonkami kociąt,miałam nadzieję że uda mi się odkryć płeć szkrabów i kompletna pomyłka:),według mnie wszystkie mają tam jednakowo:p.Jak z wiekiem nic się tam nie pozmienia to będą albo same koty albo same kociczki,znając moje szczęście pewnie same kociczki bo ich trudniej się pozbyć.Jeśli chodzi o kolory to są fajne,jeden jest buro biały i potem każdy jeden ma mniej burego a więcej białego,ostatni ma tylko łatkę na głowie i bury ogonek reszta biała.Nie miałabym sumienia uśpić tych maluszków a jak podrosną pewnie będę mieć problem i szkoda że nie mieszkacie bliżej bo pewnie przy Waszej pomocy udało by mi się znaleźć dla nich nowe domy.Trochę się tym martwię że może mi się nie uda znaleźć dla nich nowych domków,znając siebie to raczej nie zdobędę się na to by je komuś podrzucić tak jak mi podrzucono,hi,hi.Niestety sąsiedzi mają koty i to po parę sztuk więc w najbliższej okolicy adopcja nie wchodzi w grę,no ale co ja się będę już dzisiaj martwiła,zacznę to robić za jakieś dwa miesiące jak kotki będą się nadawały do oddania.Jak chodzi o fotki to już pstryknęłam ale nie umiem ich wrzucić na kompa wiec muszę czekać jak się córa zjawi to może mi pomoże?!:).Wczoraj robiłam kotkom nowe legowisko bo te które wybrała dla nich mama było porażką,koty spadały jak gruszki z drzewa,było tylko pac i już malec leży pod spodem.Kocica na miejsce wykotu wybrała beczkę z kapustą,która stoi na ganku.Nie wiem czy im te spadki nie zaszkodziły na razie jedzą jak wściekłe więc chyba nie.Musiałam odizolować kota od nich po jakoś tak warczał na maleństwa,chyba nie podoba mu się bycie wujkiem a ja mam przez to więcej roboty. Terterek Ja nie byłam w Budapeszcie,hi,hi to akurat nic dziwnego po mało gdzie byłam a słyszałam że jest tam pięknie.Cieszę się więc razem z Tobą że tam będziesz i przywieziesz nam śliczne fotki,pięknego miejsca i pięknej kobiety na jego tle. Dobra już kończę bo mi się nasmarowało,długo i nudno i będziecie się złościć że musicie to czytać:):p,no zawsze można ominąć:p
-
No i jestem ponownie:) Bonita ja tam nie mogę sobie wyobrazić żeby Cię te pasemka postarzały,może fotę pstrykniesz i poślesz na pocztę?!.Ja jakiś czas temu poddałam się eksperymentowi,hi,hi pozwoliłam poćwiczyć na swojej głowie siostrzenicy która robi kurs fryzjerski.No i robiliśmy właśnie pasemka z racji tego że miałam wcześniej położoną na włosy czerwień porobiło mi się na głowiźnie kolorowo i ciekawie.Mi tam się podoba takie wariatkowo na czuprynce a jak chodzi o postarzenie,to w moim przypadku gorzej już nie będzie,hi,hi. U mnie nie ma takiego guziczka który można by nacisnąć i wyzwolić ukrytą energię,u mnie cała zeszła jak powietrze z przedziurawionego balonika:p Terterek Ja myślę podobnie jak Ty,tragedia tragedią ale nasz naród gotowy teraz wybrać na prezydenta drugiego z braci a to dla mnie osobiście byłby szok nie do przeżycia. Zuuzik Oj ja na miejscu Twojego,, ciacha,,przyjrzała bym się dokładnie tym masażom.A jak chodzi o sadełko to już kompletnie nie rozumiem,jakie sadełko?! Dziewczynki moja rodzina właśnie dzisiaj powiększyła się znacznie,grubaska się okociła i jej brzuchol zawierał cztery kocięta,wiedziałam że tak będzie.Mogło być jedno,no dwa a tu trach cztery:)!,co ja pocznę z tymi kociętami,czy uda mi się znaleźć dla nich nowe domy?!.Mój M podsumował to krótko,,kurna ja nie wyrobię na karmę dla kotów,, Jak chodzi o spotkanie w K to jak się pewnie domyślacie na razie jestem uziemiona z dwóch powodów,jestem potrzebna mamie i tacie no i z kasą było by ciężko.Nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo by mi się przydał taki wyjazd nawet na krótko,czasem myślę że moja psychika to już nigdy nie wróci do stanu normalności,cały czas coś się partaczy.Jak na razie mogę sobie tylko wyobrażać jak to było by fajnie zobaczyć się z Wami a wyobraźnię mam bogatą bo często z niej korzystam:)
-
Wpadam na momencik żeby Was ucałować Wczoraj miałam pracowity dzień i jakoś tak mi zleciał nie wiadomo w kiedy?!. Postaram się potem zajrzeć na ciut dłużej by przeczytać co tam wysmarowałyście,teraz jednak życzę miłego dnia i niestety biegnę do mamy
-
No pięknie,ciągle cicho i pusto. A ja napchałam sobie boczki pozostałościami z wczorajszego obiadu i z racji tego że za oknem bleee siedzę i zbijam bąki:p.Sama siedzę i samotnie te bąki zbijam więc mi nikt w tym nie przeszkadza:):p.No ale nie ma was więc idę zrobię sobie kawusię i ukroję wczorajsze ciacho,hi,hi jeszcze się zmieści:p:)
-
Hejka dziewczynki A u mnie fajowo,niebo przykryte dokładnie chmurami i pada deszcz:).Zaglądałam wczoraj parę razy ale było tak uroczyście i cicho ze nie miałam odwago zakłócić tej ciszy,ale dzisiaj jestem i nie zamierzam milczeć:). U mnie ze zdrowiem już lepiej ale mówię to szeptem żeby licho nie usłyszało bo zawsze jak ktoś mnie pyta, jak u mnie ze zdrowiem gdy powiem że dobrze to zaraz na drugi dzień coś zaczyna mi dolegać:p Więc mimo deszczu pozdrawiam słonecznie i na razie
-
Bonita:) Oj ja już znam Twoje zdolności detektywistyczne,jak już coś odkryjesz to podziel się tym z nami.Idę luknąć do Bechemootka,choć może nie powinnam bo i bez tego jest mi smutno:( Pszczółko Siemka:)
-
Bechemootku Zajrzałam na Twoją stronkę na NK ale nic nie wypatrzyłam,albo jestem jakaś nie kumata albo już sama nie wiem.
-
Witam Tak wiem mamy dzisiaj smutny i pełen melancholii dzień ale żeby tylko Personalna zaglądnęłą?!.Bondi wybyła na cały dzień z domu więc ma usprawiedliwienie,Tokina pewnie utonęła pod remontem,Zuuzik raczej w sobotę masaży nie ma,hop,hop, wstawiać się tu jedna za drugą i to JUŻ! U mnie dzisiaj świeci słoneczko ale zimno,normalnie glut sam zwiewa z nosa:p
-
Witajcie dziewczynki:) Witam Was uśmiechem choć nastroje mamy podobne,dołek,dół,rozpadlina,przepaść.Człowiek jakoś sam siebie usiłuje postawić do pionu ale jakoś mu to nie wychodzi u mnie ten smutek trwa już tak długo że zaczynam się zastanawiać czy jeszcze będę umiała normalnie żyć?!. No ale nie przyszłam Was zasmucać bo to żadna sztuka popsuć komuś skutecznie nastrój o wiele trudniej sprawić aby nad czyjąś głową pojawiło się słoneczko,nie mam aniołków Bechemootka do pomocy więc muszę się sprężać tym bardziej,mocniej:) No aby było sprawiedliwie u mnie także pochmurno i wilgotno ale w moim ogródku tak pięknie kwitną hiacynty i tulipany że mimo tej pogody nie jest szaro,a te zielenie,o matko jak ja je uwielbiam:) Moja przygarnięta kociczka będzie mamą,uwierzycie?! mimo że ją zamknęłam,chyba nie dość szybko?:p.Nie wiem co ja pocznę z całą zgrają kotów,sądząc po wielkości jej brzucha będzie co najmniej ze cztery. Miłego dnia dziewczynki i pamiętajcie uśmiech od ucha do ucha,choć na zewnątrz zawierucha:):):p
-
Dobranoc
-
Tokina Oj nie bij pupy,ja i tak obolała i bez bicia:).Jak chodzi o smutek i przygnębienie jestem z Tobą bo mam podobnie jeśli nie tak samo. Malutka Będzie oki,nie ma innej opcji a kciukasy trzymam,mocno!!!!!!!!!!! Pszczółko Gardełko najlepiej przepłukać czymś% ale tak dobrze:) Bondi Ja mam pigwowca,co wiosnę kwitnie mi po prostu przepięknie ale owoców zawiązuje się jak na lekarstwo,nie wiem dlaczego tak się dzieje.No i widać z tego że kiepska ze mnie ogrodniczka:p
-
Personalna
-
Witajcie dziewczynki BetiWszystkiego Najlepszego W Dniu Urodzin i ,,Żyj nam sto lat i uśmiech miej na twarzy,niech życie Ci da to wszystko o czym marzysz.............'' Beti i moja córka urodzone w tym samym dniu i miesiącu tylko rocznik inny, o kurtka jak śmiesznie:) Ja także mam dzisiaj w domu solenizantkę,kończy cicho sza 21lat,tak niedawno zmieniałam jej pieluchy............. U lekarza jak myślicie byłam nie byłam?!,hi,hi oczywiście nie byłam:).Nadal jestem chora ale jest już lepiej,mam takie różne fajne kolorowe tabuletki syropki zakupione samodzielnie w aptece i się kuruję,jest fajnie,katarkowo,kaszelkowo i lekko bólowo. A na wschodzie pochmurno dzisiaj i jakoś smutno,od rana usiłowałam poprawić córce nastrój ale jakoś mi nie wyszło i ona nie w sosie i ja. Ja także uważam że troszkę przesadzili z tym Wawelem ale w końcu niech sobie robią co chcą,przecież przez cały czas nie robili nic innego był czas przywyknąć:)
-
Witajcie dziewczynki w ten smutny wieczór ja nie będę pisała nic na temat tej tragedii,myślę że już po prostu nie umiem wyrażać w słowach tego co czuje. Jeśli chodzi o mój stan zdrowia to dzisiaj jest jeszcze gorzej jak wczoraj i mój M powiedział że jak dożyję do poniedziałku to bierze mnie za łeb i wiezie do medyka. A jak chodzi o tego rodzynka to ja posiałam go normalnie na gruncie,może to było powodem jego niedostatecznego dojrzenia?.Krzaczki mi porosły ogromne no ale owocki w tych mieszkach były zielone,bez smaku i wypełnione jedynie pestkami,taki zielony mały pomidorek.No ale może kiepska ze mnie ogrodniczka,hi,hi albo glebę mam jakąś po Czarnobylową,wiadomo wschód. No i to by było na tyle,trzymajcie się dziewczynki,moja córka jest teraz w Wa-wie razem z przyjaciółmi właśnie idą pod Pałac Prezydencki.Ja także tej nocy nie zmrużyłam oka a pierwsze wieści o tej tragedii odebrałam jak jakiś nienormalny żart,takie rzeczy przecież nie dzieją się w przyrodzie.Ale człowiek im dłużej chodzi po tym świecie tym więcej potworności go spotyka na każdym kroku i jak sobie pomyślimy co jeszcze może się wydarzyć to włos się jeży na głowie.Oho a miałam nic nie pisać!,spadam już ze swoim glutem,,,,,,,,,,,,,,
-
Bondi Ja posiałam tego rodzynka w zeszłym roku,według mnie nie nadaje się do niczego.W środku same pestki a smaku nie ma żadnego,wprawdzie nie próbowałam suszyć ale jakoś wątpię żeby to nadało mu jakiegoś waloru smakowego.U mnie wszystko powędrowało na kompost,tylko roboty miałam więcej bo krzaczki wyrosły dosyć spore.
-
Witam Ojejku jaka ja jestem chora a jaka biedna,a jaka zakatarzona, a jaka kaszląca, a jaka cierpiąca:p:).W głowie mi huczy,nos zatkany a w uszach szum,jakby wodospad jakiś czy cóś?!.A niebo nad moją głową przybrało ciemne barwy,widać koniec ze słoneczkiem i znowu popada. Kiepski ze mnie dzisiaj towarzysz do rozmów,choć tematy macie takie jakie lubię,ogrodnicze:).Ja zakupiłam parę nowych roślin,stoją w donicach i czekają biedulki na posadzenie,muszą być cierpliwe bo nie mam zdrowia:),coby ze szpadlem poszaleć a nie dam się nikomu wyręczyć.Ale chyba nie są samotne bo je odwiedzam parę razy dziennie,pogadamy trochę i jest chyba dobrze,nie skarżą się na razie:p:).
-
Kosmitko Ty płaczesz a ja Ci mogę napisać tylko jedno,to piękne,naprawdę bardzo piękne,bo Twoje łzy mówią nam że Ty i Twój Miś jesteście piękną parą,dobraną parą.Sama napisałaś że miałaś go przy sobie tak długo,widać nie zalazł Ci za skórę że miałabyś ochotę trochę odpocząć,znaczy to że wasza miłość ciągle trwa,jest mocna i z czasem nabiera mocy jak dobre wino. Terterek Śniadanie jak zwykle pierwsza klasa a plany na wakacje to już strzał w dziesiątkę.Ostatnio jest u mnie tłoczno więc jakby trochę przywykłam do gości choć na ogół jestem odludkiem:) Tokina Kolejny raz wykazałaś że jesteś naszą przewodniczką stada:).Wiedziałaś jak rozwiązać problem blokowania naszej inwencji ,,pismienniczej,, Dziewczynki u mnie dzisiaj mgła,zapowiadali mi słoneczko więc się nakręciłam a tu figa,słoneczko utonęło w gęstym puchu,uchu,hu,hu. Jak chodzi o zdrowie to także go nie ma,noc to był koszmar,ani spania,ani leżenia,ani figlowania:)
-
Witam:) Oj ale miałam szalone święta jak zwykle nie miałam jak zajrzeć na cafe i kompletny brak czasu na wysłanie życzeń,czy mi to kiedyś wybaczycie?!.Wam oczywiście bardzo dziękuję za pamięć i urocze kartki,jesteście kochane,nie to co ja. Święta minęły mi jak biczem trzasł,przygotowania trwały długo a samo ucztowanie i weselenie ułamek sekundy,gdyby nie parę deko więcej ciała i trochę wspomnień pomyśleć by można że wcale ich nie było:p I wiecie co będę się powtarzać,hi,hi ale znowu jestem chora,kompletnie nie rozumiem dlaczego ostatnio łapię wszystkie latające w powietrzu wirusy i mikroby?!.Mam piękny baryton,ból gardła i łepetynki,łamanie w kościach i lekki kaszel,na razie lekki ale wszystko wskazuje że się polepszy,hi,hi czyli pogorszy:). Moja odporność zeszła na psy,bo ja do tej pory raczej leczyłam sama nie chorując teraz tydzień zdrowia dwa tygodnie choroby,ale i tak leczę się sama hi,hi medycy niech świętują:). Tokina Lekko Ci zazdraszczam tego remontu,choć oczywiście wiem jak ciężko przez to przebrnąć za to po wszystkim radość ogromna,oj czy ja się tego doczekam?! U mnie oczywiście za oknem bleeeeee,zimno,pochmurno nic tylko pod kołdrę i chorować.Aha i ja także mam ochotę zobaczyć nagi tyłek Bonity,dlaczego nie pojawiła się w moim śnie?!.Poetko a gdzie ja w Twoim śnie????????????????????,może pod łóżkiem?,schowałam się tam bo mnie przyłapałaś jak byłam z Bonita sam na sam pod kocykiem:):p i wiesz co mogę Ci powiedzieć jakie miała majteczki,hi,hi były to oliwkowe stringi:):p
-
O matko jakaś kaczka forumowa poprzestawiał mi wpis,mam nadzieję że zrozumiecie co chciałam napisać,bo nie wiem co się porobiło z tym wpisem?!.Jeszcze raz dobranoc i jak widzę prima aprilis jeszcze obowiązuje,hi,hi chodzi o mój pokręcony wywód,ja go nie pokręciłam.
-
że to może okrutny figiel naszego Terterka.Już wołałabym abyś pojawiła się na pomarańczowo i nawymyślała nam od idiotek,no ale Witam późnym wieczorkiem Personalna,wszystkiego najlepszego,moc zdrowia,spełnienia marzeń,zero kłopotów i zmartwień i bukiecik fiołków,rozkwitły pod moim oknem i pięknie pachną Terterek:( O matko najpierw Cię wyściskam a potem mocno wytargam za uszy,popsułaś mi cały dzień.Ja najnormalniej zapomniałam o tym zwariowanym świecie nabierania bogu ducha winnych ludzi i dlatego diabelnie serio potraktowałam Twoje wystąpienie.Zrobiło mi się bardzo ale to bardzo smutno,poczułam się tak jakbym znowu straciła kogoś bliskiego.Cały dzień mi to chodziło po głowie a ze miałam masę roboty i nikt mnie nie usiłował wkręcić dopiero wieczorem w telewizji odkryłam ten fakt no i pomyślałam od razu o Tobie i nabrałam nadziei,żart jaki by nie był wyszedł Ci w 100%,choć nie wszystkie dziewczyny to takie fujary jak ja.Ach Ty nasza psotko,ja mam nadzieję że za rok uda nam się dobie wykręcić coś równie paskudnego,musimy z dziewczynami zmobilizować siły i uderzyć zespołowo:). Dobranoc dziewczynki ,całuję mocno i przytulam
-
Przychodzę rankiem,zaglądam i co widzę?! Terterek postanowiła nam złamać serce przed samymi świętamiiiiiiiiiiiiiiiiiii
-
Witam bardzo,bardzo serdecznie:) Dziewczynki jesteście dla mnie takie dobre i łaskawe,nie można mi pisać tylu dobrych słów bo ja teraz się kompletnie rozklejam,i jak myślicie co teraz toczy się po mojej twarzy?! Tokina Przytulam mocno i jest mi przykro że Twoja mama okazuje Ci tak mało uczucia,czułości i zrozumienia.Ja swojej córce okazuję go zbyt wiele i także ma problem:),widać tak już jest z matkami że nie umieją dozować swoich uczuć z rozsądkiem:p Dziewczynki ja także przepraszam że pojawiam się tak rzadko ale jak wiecie oczekuję przyjazdu gości no i rodzicom także jestem potrzebna dlatego mimo że wstaję wczesnym rankiem ciągle mi brakuje dnia:).Wczoraj na dokładkę mieliśmy wycinkę drzew,hi,hi i dzięki temu przekonałam się że mimo wiosennego osłabienia mam kondycję jak koń:) Chcę Wam jeszcze na koniec powiedzieć że naprawdę jesteście wspaniałymi istotami i jestem naprawdę szczęśliwa że znalazłyśmy się tak i polubiły.Dzięki Wam moje życie nabiera kolorów i blasku a jak mi się coś przytrafi pierwsze co mi przychodzi do głowy to myśl aby o wszystkim Wam napisać,kurtka dziewczyny w kiedy w końcu zorganizujemy do spotkanie?!
-
No pięknie,myślałam że nie poszło a tu poszło!!!!!!!!!! i to dwa razy:),jakby nie dość było raz,ha,ha i tak za dużo:)
-
Bonita Ja także zauważyłam że ostatnio moje listy do Ciebie nie dochodzą,dostaję tylko jakiś komunikat ale jest po niemiecku,hi,hi a ja nie władam tym językiem:p.Myślę jednak ze wszystko wróci do normy i jeszcze nasze listy będą śmigać,mam Ci trochę do opowiedzenia,spróbujemy po świętach bo na razie mam małe urwanie głowy.Jak chodzi o e-papierosy to M jest wniebowzięty,pali jedynie je i gdyby nie to że ciągle mu się psuje i musi jeździć do L i wymieniać byłoby po prostu cudownie.Do trzech miesięcy dali mu gwarancję i jak coś się popsuje to wymieniają na nowe no ale nie za bardzo chce się tak kursować parę razy w tygodniu no i co będzie jak już te trzy miesiące miną,pewnie trzeba będzie kupić nowy.Widzisz on z tym papierosem ma teraz raj siedzi w domu,wcześniej musiał wychodzić podobnie jak Ty do palarni.Nie śmierdzi od niego dymem ząbki mu wybielały i ogólnie jest spoko,tylko nie wiem jakie będą skutki na dłuższą metę,bo jakoś w to że rzuci kompletnie palenie to jakoś nie wierzę:) Terterek Nie pisałam o chorobie taty,bo kompletnie nie byłam w stanie,po chorobie siostry to wszystko kompletnie mnie załamało.Lekarze nie dawali nam żadnych szans a ja już jeden raz liczyłam na cud,cud się nie zdarzył,posypałam się i tyle.Powiem tylko że lekarze z Rybnika,uratowali życie mojemu tacie,jestem pewna ze gdyby to wszystko zdarzyło się u nas tato na pewno już byłby ze swoim najmłodszym dzieckiem w niebie.Widzisz tato pojechał na 1 listopada na grób mojej siostry a swojej córki i tam to się stało.O matko jak wiele trzeba by pisać by móc choć w zarysie opowiedzieć Wam jak to wszystko wyglądało,przez co musieliśmy przejść,nawet biedne córeczki A,niedawno straciły mamę a tu znowu takie przeżycie.Widzicie ja nie wiem już czy nam uda się normalnie żyć po tym wszystkim i czy na psychice tych biednych dziewczynek nie wyryje to wszystko jakiegoś trwałego piętna. Ojejku ale Wam dzisiaj zafundowałam powieść rzekę,prawie jak Klan albo Szansa na Sukces,hi,hi przepraszam ale jakoś tak mi wyszło ze jak już zacznę to nie mogę przestać.Buziam i znikam,jest mi trochę wstyd.