Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Wesołek Jeden

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Wesołek Jeden

  1. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    O raju i Zuuzik była,normalnie chyba mnie przekręci:( Roberto Witam i miłego dnia życzę,mam nadzieję że kłopoty dzisiaj przynajmniej ciut mniejsze.
  2. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    O kurczę jestem na siebie wściekła Wczoraj była Bonita,Bechemootek a mnie zabrakło:( Jestem na siebie zła ale nieobecność była usprawiedliwiona,mam małą robotkę no i czasu jeszcze mniej.Dzisiaj idę do gina i pewnie znowu mnie nie będzie a czuję taką potrzebę poplotkowania z moimi psiapsiółkami:):).Dziewczynki pozdrawiam Was gorąco i serdecznie i myślcie o mnie cieplutko gdy będę rozkładać nogi:p,zupełnie bez potrzeby:).Miłego dnia i byle do wiosny:):)
  3. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    A ja lubię majonez,mniam i na całe szczęście mogę go jeszcze szamać pełną gębą:)
  4. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    Terterek:) Bonita ujęła to bardzo trafnie:), u mnie także zwykły ból łepetynki ale mój M migrenowiec więc wiem przez co przechodzisz ze swoim facetem.Jak czyta się w internecie to ponoć kobietom częściej grozi migrena a nasi Panowie chyba tego nie czytali:p. Małgorzato:) Teraz to mi pranie fajnie zamarza i z bluzeczek robią się zbroje:):)
  5. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    Bondi Małgorzato No i idę wieszać ten mokry drobiazg:p No że któraś z Was chętna i mnie wyręczy:):p
  6. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    Witam:):):) Roberto Ja trzymam kciuki mocno,po tym co sama przechodzę wiem że takie wsparcie jest naprawdę potrzebne i pomaga.Myślę więc intensywnie na temat powodzenia u Ciebie i abyś przyszła i powiedziała nam:Już wszystko Okej,jestem spokojna i szczęśliwa. Tokina Do zbierania okruszków najlepszy Kopciuszek:).Za Ciebie także trzymam kciuki i myślę cieplutko,nie muszę chyba pisać że jesteś nam bardzo,bardzo potrzebna.Mam nadzieję że to zły wpływ pory roku i pogody,no i że wzorem Kopciuszka pozbierasz te okruszki do kupy i wrócisz szczęśliwa i uśmiechnięta:) Bonita Beti Terterek Kurcze muszę iść wieszać pranie
  7. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    O matko niedziela a tu tak cichutko,be nieładnie lenią się nam dziewczynki:) Mnie dzisiaj okropniaście boli głowa i gdyby nie to że nie było mnie dzień i pół:p to pewnie bym się nie pojawiła,no ale jestem przynajmniej na momencik,aby się przywitać i pomachać łapką U mnie zimy nieubłaganej ciąg dalszy,ciągle nowy śnieg i ciągle mróz,już mam -10 na termometrze.Mam już dosyć tej zimy:( To na razie,całuję i do jutra:)
  8. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    Witam dziewczynki Małgorzato u mnie było -14 i bardzo,bardzo gęsta mgła.Mąż jak wczoraj wracał z drugiej zmiany to mówił że było coś strasznego auto nadjeżdżające z naprzeciwka widział dopiero wtedy jak je mijał.Dziwna była ta pogoda bo jak o drugiej rano wstawałam to już po mgle nie było ani śladu a teraz na termometrze jest -1 zaledwie,ani śladu po wczorajszym mrozie. Jeśli chodzi natomiast o zdjęcie to jest sprzed mojego obżarstwa od tego czasu przybyło parę kilosów,wczoraj na ten przykład za dużo zjadłam,o wiele za dużo ,no i całą noc źle się czułam:(.Teraz boli mnie głowa i ciut mdli wiadomo w końcu musiał się bebech zbuntować:):) U mnie mija smutna rocznica i nie mogę jakoś zebrać się do kupy,dzisiaj chyba pomilczę i posmucę się w samotności.Miłego i dobrego dnia życzę.
  9. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    Małgorzato:):) Chyba powinnam wziąć przykład z Twojego syna i przeprowadzić strajk głodowy,pod tytułem :większy dostęp do internetu.Może udało by mi się coś wywalczyć i dodatkowo zrzuciłabym te swoje nadkilogramy:):p Ciut mi się popsuł dzień,nie chodzi o pogodę bo ta nadal ładna ale o nastrój,przyleciało parę wron i kraczą:p Roberto:):) Jak uwinęłaś się już ze swoimi oknami,zapraszam do mnie:p Kosmitko:):) Wierszyk uroczy:) Terterek:):) A gdzież ja tam tajemnicza,żadna ze mnie Mona Liza:p
  10. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    I ja także witam:):) Na wschodzie dzisiaj pięknie:),słoneczko świeci i ogrzewa serce:).Myślę że łatwiej było by znieść tą zimę gdyby częściej świeciło słońce a niestety u mnie zdarza się to bardzo rzadko:(. Dziewczynki wczoraj po bajdurzyły fajnie bo będzie co czytać,ale nie teraz bo mam wyjście, Terterek Dziękuję za śniadanie ja zapraszam na kawusię:):)
  11. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    Kosmi:):):):):):):):):):)i:):):):):):):):):):)i:):):):):):):):):):)i:):):):):):):):):):)
  12. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    Kosmi:):) To przynajmniej dobrze ze z ,,Kogucikiem,, na tej skarpie byś zawisła,przynajmniej było by czym zbić czas:p,czekając na roztopy:)
  13. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    Kosmi:) Jakie tam pierdoły?!,adrenalinka po ekstremalnej jeździe się ruszyła i jak widać pozytywnie Cię to nakręciło:).Ja także nie lubię jeździć w takim śniegu,zimówki nie zawsze wystarczają gdy tyle śniegu zalega na drodze.Mój tato zawsze jeździł z łopatą w bagażniku,no ale tego roku z wiadomego powodu,wypoczywa.Dzisiaj właśnie dostał decyzję o przyznaniu zasiłku pielęgnacyjnego,dostał go na dwa lata.Jestem pozytywnie zdziwiona że na tak długo bo słyszałam ze dają jedynie na rok a potem ewentualnie przedłużają. U mnie ciągle pada na całego,nie wiem czy mojemu mężusiowi uda się dzisiaj dotrzeć do domu po drugiej zmianie,no ale pracuje nie tak daleko więc w najgorszym razie przyleci na przełaj po polach i zaspach:):)
  14. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    Roberta:) Pakuje walizy i jadę od Ciebie:),u mnie na termometrze -1 ale śnieżyca że świata nie widać,ja już mam dosyć tej zimy:(.Powiem nawet więcej,ja jej miałam dosyć już zanim się zaczęła:p.Przed chwileczką musiałam odsypać śnieg z tarasu bo mi się drzwi nie chciały otworzyć.Moje podwórko przypomina teraz krajobrazy Kosmii,góry i pagórki, jak przyjdzie odwilż to inaczej jak kajakiem z domu nie ruszę:p:) Pszczółko Banderasku Bondi
  15. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    Zaśnieżone pozdrowienia ze zimnego wschodu,hej:):p Dziewczyny bardzo łokropnie się wczoraj tymi gumiastymi pączkami przejadłam,chyba muszę sobie kaganiec założyć na pysk bo ostatnio w żarciu żadnego umiaru nie mam.Musze iść do Terterka na dietę,kota odchudziła to może i mi pomoże,ale ostrzegam ze mną może być trudniej,bo bez walki się nie poddam:p. Kosmi cieszy mnie Twój dobry humor,oby tak dalej:) Ja już znikam,obiad trzeba robić,choć się nie chce.
  16. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    Roberta:):) Hi,hi,hi nie nadają się one do gara,bo to cudaczki bardziej niż pączusie,ludziska by się uśmiali:p.Przepis fajny i prosty takie z serkiem waniliowym tyle że ciasto rzadkie i nakłada się je łyżką no i wychodzą takie ,,nie wiadomo co?!,,.W smaku jednak wyborne,aromatyczne lekkie i chrupiące, tyle że jak trochę postoją robią się ciut gumiaste,wniosek- trza je zajadać na świeżo:):). Zuuzik:):) Tak badanko w rurze,kobietki mówiły że prawie jak w trumnie ale ja takich porównań nie lubię.Mi bardziej się to kojarzyło z jakimś kosmicznym doświadczeniem,nawet dźwięki ufolskie wydaje ta maszyna:).Dla strachliwych przewidziane coś na uspokojenie ale są jeszcze pasy,jak ktoś zbyt ruchliwy to go wiążą:p.Po nas miał badanie taki pan,był strasznie przejęty,mówiłam mu że to nic strasznego i wydawało mi się że to go uspokoiło ,jednak jak tylko zniknął za drzwiami pielęgniarka wyszła do drugiego gabinetu po pasy.Jego żona z politowaniem kręciła głową,mówiąc że wiedziała że tak będzie.
  17. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    Witam:) Dziewczynki nasmażyłam niby pączusie serowe,pierwszy raz ale dobre więc stawiam na stole,do tego kawusia sati waniliowa,trzeba trochę magnezu wypłukać z organizmu:p. No i mamy święto,więc nie przepracowywujemy się dzisiaj,ja odebrałam dzisiaj paczkę z zamówioną książką,,wiersze księdza Twardowskiego,,.Piękne wydanie i wiersze także piękne,już nie mogę się doczekać aby wziąć ją w dłonie:).To pączusieOOOOOOOOOOOOOOOOO,kawaUUUUUUUUUUUUUUUU i książka z poezją< zapraszam:) Ankieta Czy nie dziwi cię mądra niedoskonałość przypadek starannie przygotowany czy nie zastanawia cię serce nieustanne samotność która o nic nie prosi i niczego nie obiecuje mrówka co może przenieść wierzby gajowiec żółty i przebiśniegi miłość co pojawia się bez naszej wiedzy zielony malachit co barwi powietrze spojrzenie z nieoczekiwanej strony kropla mleka co na tle czarnym staje się niebieska łzy podobno osobne a zawsze ogólne wiara starsza od najstarszych pojęć o Bogu niepokój dobroci opieka drzew przyjaźń zwierząt zwątpienie podjęte z ufnością radość głuchoniema prawda nareszcie prawdziwa nie posiekana na kawałki czy umiesz przestać pisać żeby zacząć czytać? ( Ksiądz J.Twardowski)
  18. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    Witam:) Dziewczynki już po obiedzie?! jeśli nie to proponuję kapuśniaczek ze świeżej kapusty z pomidorami i koperkiem.Tak wiem Kosmi zapodała lepsze żarełko,ale ja do tego jeszcze zupkę,nie było wszak:) No i oczywiście jak mnie nie było to było wesoło i nawet szampan był wiecie przecież że lubię te bąbelki. Tokina Szukałam tej passoy(nie wiem dokładnie jak to się pisze) w internecie,bo nawet nie wiem co zacz:),nie będę piła tego drinka bo mnie nie stać na razie:p.Ładnie kosztuje ten likierek:) Bechemootku Bonita Tak wiem byłyście wczoraj ale ja przywitam Was dzisiaj:) Małgorzato Jak widzę i Ty już wiesz co nieco na tematy rakowe,więc tym bardziej dbaj o siebie. Beti Mam nadzieję że dzisiaj już lepiej z nastrojem no i że córka także zdrowa. Bondi I mnie wczoraj kilka razy nie chciało wpuścić na kafe,myślę że mają mnie po prostu dosyć:p Jak chodzi o program,to moja córka jeszcze do niego nie należy,musi mieć ukończone 25 lat,ponoć wtedy znacznie wzrasta ryzyko zachorowania. Mam dzisiaj bardzo pracowity dzień nie wiem czy uda mi się później zajrzeć ale się postaram,na razie przytulam i życzę wszystkiego naj,naj:) U mnie jak na razie świeci słoneczko,-4 na termometrze więc pod względem pogody spoko.
  19. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    Idę pogapić się tępo w telewizorek,zawsze to jakieś towarzystwo:p Dobranoc
  20. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    Kosmitko 8km łał szacuneczek:):) na dokładkę w taką pogodę normalnie czapki a głów.A wierszyk uroczy,ciepły chwytający za serce i prawdziwy. Banderasku:):) Jak miło było Cię widzieć,było bo już Ci się wybyło:) No i wieczorkiem strasznie tu spokojnie a mnie znowu chciało by się huknąć żeby co nieco ta ciszę zakłócić:):p Przydałby mi się jakiś wielki bęben i takie bębnienie: BUM,BUM,BUM,BUM może by was pozrzucało ze stołków i wygodnych krzesełek i zaglądnęły byście tutaj:) Bonitę zasypało. Zuuzik?!,nie mam pojęcia gdzie jest Zuuzik Bechemootek jeszcze smutna i połamana,przytulam Bechemootka Poetka,przepadła jak kamień w wodę. Łasiczka,też jak kamień w wodę. Marijka chyba pod książkami,wiedza bywa trudna do przyswojenia. To chyba wszystkie nasze nieobecne ciut migające się ostatnio,tak wiem że rozstania sprzyjają uczuciom ale miejcie dziewczynki litość i nie torturujcie mnie dłużej.
  21. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    Dziewczyny,dziewczyny co ja bym bez Was poczęła?! Personalna Terterek Tokina Beti Beti słoneczko walcz z dołkiem,pomyśl jakiś czas byłaś jak żywa iskierka nie poddając się smutkom.Ponoć są one potrzebna te złe dni by potem lepiej docenić te dobre ale ja tam mogę nie poznać tych różnic i nudzić się ciągle będąc szczęśliwą:p Dziewczynki u mnie znowu zaczyna padać śnieg a w telewizji mówią że Bonitę zasypało,śniegiem oczywiście:)
  22. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    To teraz opowiem Wam więcej o mojej wczorajszej wycieczce zdrowotnej:p.A więc pogoda była w miarę,wprawdzie bardzo pochmurno i nieźle wiało ale popadywało tylko miejscami.Gdzie nie gdzie trafiało się że droga była zasypana ale przejezdna i więc na takim odcinku kierowca jechał wolniej,bo na pozostałej trasie pruł jak głupi ponad 120 na godz.Trochę miałam stracha bo wiadomo,droga niby czarna ale kto mi zaręczy czy nie pokryta cienką warstwą lodu i jak się toto zachowa podczas hamowania?!:p.Było nas 8 babek no i kierowca,młody wesoły chłopak,miał z nami fajnie bo kobietki były po prostu super,śmiały się i żartowały.Na badanie poszłam na pierwszy ogień,cud że zdążyłam się wysiusiać:p,nie miałam czasu nawet porządnie się przestraszyć.Z tego wszystkiego nie zdążyłam sobie nawet włożyć stoperów do uszu i dzięki temu mogłam się bez ograniczeń delektować hukiem jaki wytwarza ta diabelska machineria:).30 minutek takiej muzyki i płyn podawany dożylnie powoduje że człowiek wychodzi lekko oszołomiony jak po jednym głębszym ale w sumie spoko,no i nie trzeba się było bać.Potem siedziałam sobie 4godz czekając aż przebadają resztę kobietek ale byłam spokojna bo już po,towarzystwo było wyborowe więc czas wcale mi się nie dłużył,już nie pamiętam w kiedy tyle się wyśmiałam.Ogólnie można by to nazwać naprawdę wyjątkowo udaną wycieczką gdyby nie jeden smutny,bardzo smutny fakt.Otóż były z nami cztery kobiety po chemiach,dwie dużo młodsze ode mnie,jedna z nich miała już odjęte obie piersi,druga wyszła ze szpitala 13stycznia(mam nadzieję że ta data nie będzie w jej przypadku pechowa).I tą drugą jeszcze w chusteczce na głowie,wychudzoną i schorowaną po chorobie znam z naszych spotkań genetycznych.Nie mogłam uwierzyć własnym oczom że to ona,jeszcze niedawno widziałam ją z pięknymi włosami,zdrową uśmiechniętą,często o niej myślałam bo lekarze radzili jej szybko rodzić dzieci a ona się zastanawiała czy w ogóle chce mieć dziecko.Sama straciła mamę jak była maleńka,jej mama zmarła na raka piersi w wieku 26 lat i zostawiła dwójkę dzieci pod opieką swojej mamy.Ta dziewczyna mówiła że nie będzie miała komu powierzyć opieki nad swoim dzieckiem gdyby ja spotkało to samo,a także jest nosicielem mutacji genetycznej.To taka piękna wesoła choć wewnętrznie smutna dziewczyna i zobaczcie w tym samym wieku i jej przytrafia się to samo co jej mamie z tym że ona nie zdecydowała się na posiadanie dziecka.Takie młode dziewczyny już tak straszliwie okaleczone,ale nie tylko okaleczone,nieświadome i niepewne losu jaki je spotka,bo przy naszej mutacji rak jest bardzo złośliwy,trudny do wyleczenia i podstępny.Bywa że wszystkie wyniki są dobre a rak rozwija się w najlepsze,przyczajony i ukryty a jak już postanawia się ujawnić jest już za późno,wierzcie mi znam już dobrze takie przypadki wśród moich najbliższych.I nie myślcie sobie że mój strach spowodowany jest tym że boję się o siebie?!.Wiadomo nie chcę przez to przechodzić ale wiem że sama zgłosiłabym się na ochotnika gdybym tylko wiedziała że w ten sposób mogę uchronić przed ta chorobą moją córkę.Ma także mutację i jak pamiętacie już miała usuwaną łagodną zmianę na piersi,miała wtedy 19 lat. No i tak patrzyłam na te młode smutno uśmiechnięte dziewczyny żartujące mimo tego wszystkiego co przeszły i przez co jeszcze mogą przechodzić,świadome że być może przyjdzie im jeszcze stoczyć niejedną walkę z tą podstępną i wredną chorobą i myślałam o moim dziecku i jakoś nie umiałam odgonić od siebie tych złych myśli. Wiem ze takie myśli nic nie dadzą,zamartwianie się także nie ma nawet sposobu by się ustrzec ani zabezpieczyć przed ta chorobą więc takie postępowanie nie ma w ogóle sensu.Szkoda na to czasu i życia ja o tym wiem ale czasem to jest silniejsze i jak by się człowiek nie starał,włazi na głowę i nie chce zejść. Napisałam Wam to wszystko bo jesteście moimi przyjaciółkami i mam tylko nadzieję ze nie zepsułam Wam niedzieli jeśli tak to przepraszam teraz będzie już weselej.:) Naprawdę kobiety trafiły nam się wyjątkowo fajne i dowcipne i choć śpiewu nie było to śmiałyśmy się ze wszystkiego.Nawet z tego że mnie kuli trzy razy zanim udało się wkłuć w żyłę,nie wiem czemu tak mnie podziurawili skoro żyły mam widoczne że nawet ślepy by je zauważył.To wyśmiewały kolorki na twarzy bo zdarzało się że jakaś kobietka wychodziła z gabinetu trupio blada,to zmawiały się która idzie rozgrzać kierowce marznącego przed szpitalem w busiku.Jednym słowem jajcary na całego,mimo że tyle przeszły,jak nie podziwiać takich kobiet?!. No dziewczyny u mnie dzisiaj rosół ale na wiejskiej kaczce,kurczak pieczony i sałata,jak któraś jeszcze nie dojadła to zapraszam. Tak sobie myślę że szkoda że nie mieszkamy bliżej,fajnie było by tak wynająć busik i razem gdzieś pojechać w Polskę ale było by fajnie i mam nadzieję jeszcze weselej:).To na razie idę zrobić kawkę bo mój M się domaga,wczoraj przez cały dzień nie miał mu kto nadskakiwać:). Moja Buffy tak mnie wczoraj nie chciała wypuścić z domu jak jechałam na te badania że już się bałam że ma jakieś przeczucie i już nie wrócę,jak widać głupiej babie dużo nie trzeba:p,ale wróciłam,jestem i będę jeszcze nieraz Wam załazić za skórę:):) Dotrwałaś do końca,przeczytałaś wszystko?,brrrraaawwwooo!!!,możesz dostać odznakę za cierpliwość w czytaniu pierdołów:):)
  23. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    Maaluutkka Ja nie radzę kupować od tego sprzedawcy kliknij na ich opinie piszę że towar znaczne odbiega od tego przedstawionego na zdjęciu.Ja kiedyś kupiłam bluzeczkę nike i oczywiście nie miała nic wspólnego z ta firmą,cena była wcale nie mała a bluzka nadawała się tylko do zwrotu.No i jak sobie policzyłam koszty wysyłki w jedną i drugą stronę to pomyślałam sobie że kompletnie mi odbiło.Teraz kupuję tylko u sprawdzonych sprzedawców którzy nie mają negatywów w opinii.
  24. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    :):):) Wróciłam,wróciłam wczoraj po 22 byłam w domku,pojadłam popiłam i tak mi się dobrze zrobiło że poszłam spać,nie maiłam już sił aby do Was zajrzeć.Teraz także nie mam czasu aby napisać więcej bo muszę obiad gotować ale chciałam Wam napisać że Wasze wsparcie pomogło,wszystko było super i ekstra,jednak wyniku nie mam i z tego co słyszałam to nie za szybko go dostanę.Więcej napiszę Wam potem ale jestem Wam wdzięczna za trzymanie kciuków,jesteście kochany kobietki
  25. Wesołek Jeden

    Drugie spotkanie

    I na koniec jeszcze Wam napisze że jak utknę jutro w zaspie,lub przydarzy mi się jakaś inna wpadka to wrócę i Wam nakopię tyłki bo to będzie znaczyło że kiepsko trzymałyście kciukasy:):p A teraz dobranoc,muszę iść z szorować rzepkę z plecków coby jutro nie było siary:p Dobranoc kochane przyjaciółki
×