Wesołek Jeden

O raju co tu tak cichutko?! Mój komp strasznie muli bo oczywiście łącze obciążone ale chyba to nie powód do takiej ciszy?! Tokina na imprezie,Marijka pluska w morzu a co z resztą?!,Terterek gania gajowego po lesie ja się pytam gdzie reszta dziewczynek? Zuuzik była więc nie do niej moje pytanie ale gdzie reszta syrenek? Oj lenią się dziewczynki,lenią. Mnie straszliwie ruszył się nerw dzisiaj wieczorkiem można powiedzieć przed chwileczką,ale nawet pisać nie mogę,wsio się we mnie telepie.Głupota ludzka nie zna granic,powiedziała kiedyś Bożena Dykiel w jednaj ze swoich ról,ja dzisiaj pójdę w jej ślady.Dzisiaj przekonałam się że można przekroczyć wszelkie granice debilizmu,;O Pożegnam się po kto wie jak to wszystko jeszcze może się skończyć?:( Dobranoc

Bonita:):) Zajrzałam na pocztę a tam na mnie czeka piękna kobieta wśród kwiatów.I sama już nie wiem które piękniejsze ,czy te czerwone róże?,czy ta powabna niewiasta?.I im dłużej się wpatruję tym bardziej się utwierdzam w przekonaniu że kwiaty jednak bledną przy tym czarującym uśmiechu. A na poczcie również czeka mebelek do robienia dzieci,oj na takim to by się dzisiaj miało rodzinkę przynajmniej 6 a nie 3 osobową :p:) Króciutkie pozdrowionko ze wschodu,u mnie deszcz,u mnie wiatr,u mnie ziąb.A Marijka nam błękitnym Bałtykiem,oj tam to dopiero musi piździć:p:) Ja wprawdzie nie dostałam smsa od naszej wczasowiczki,hi,hi pewnie dlatego że chwilowo nie mam komórki:p:) ale połączyła się ze mną telepatycznie.Możecie się śmiać ale tej nocy przyśnił mi się Bałtyk taki błękitny,spokojny i śliczny.

Tokina Chucham,dmucham na kolanko tylko tyle mogę zrobić:( I ja się pożegnam bo już słyszę głosy,trzpioty wracają........niestety,hi,hi be,be bardzo be ciocia

Tokina A ja właśnie w tym roku mam obiecaną Szczawnicę,popatrz popatrz jakiego masz nosa:):) Ja zapomniałam napisać o iryskach sorry ale tyle się dzieje w moim życiu. Otóż irysy bródkowe zakwitły,mimo że jako sadzone latem powinny ponoć zakwitnąć dopiero na drugi sezon.Nie mogłam pstryknąć foty bo córka zabrała aparat.Na pozostałych kwiatach pojawiły się pąki,przy odrobinie szczęścia może uda mi się zrobić fotkę.Rabata kwiatowa nie jest zagrożona wykopem,dół ma być w miejscu gdzie rosną drzewka i to jest najgorsze bo kwiaty łatwiej znoszą przesadzanie.Moja jodła kalifornijska,cis,świerk białobok,cyprysik i dwie odmiany koreanki:(. Nie ma gwarancji że wszystkie zniosą przesadzenie zdążyły się już dobrze ukorzenić rosły sobie spokojnie od paru lat.

Bonita No właśnie ja jestem jakaś nie rowerkowa,przykre doświadczenia z dzieciństwa.A lubię chodzić,ostatnio polubiłam spacery,mam nadzieję że mi to nie przejdzie. Małgorzato Przykro mi że wyjazd nie doszedł do skutku i powinszowania z okazji zdanej matury przez syna. Pszczółko Gratulacje dla córki. U mnie coś bardzo muli,nie wiem czy mi pójdzie ten post A za oknem płacze cały świat,moja córka ma morderczy nastrój,strach jej stanąć na drodze bo na mnie warczy.

O rety wyczytałam właśnie ze Terterek pewnie już hasa po leśnych odstępach :):),rwie jagody i podrywa leśniczego.Ciekawe ma życie nasza Terterek,smuci mnie że ja nie mam koło siebie takich koleżanek jak ona.Kurtka mnie ciężko kogoś wyciągnąć na spacer,wszystkim się nie chce,zmęczeni,nie mają czasu. Zuuzik pracuj nad M,truj mu wytrwale,zawstydzaj,jęcz w końcu skapituluje.W najgorszym razie wykop z sypialni,po kilku miesiącach diety weźmie Cię i na koniec świata:):)

Roberto Moja Buffy także jest dobrze wychowana,nie paskudzi będąc w gościach.Bywają jednak psy które na złość robią takie rzeczy właśnie w domu należącym do innego zwierzaka.Czują obcy zapach i w taki brzydki sposób chyba chcą zaznaczyć swoją obecność.Moja znajoma jak przychodzi do mnie ze swoją suczką ta zawsze,ale to zawsze walnie u mnie kloca choć ponoć nigdy tego u siebie w domu nie robi.Ostatnio przychodzi już bez niej,nam obydwu znudziło się pilnowanie jej aby nie zrobiła tego co zwykle,hi,hi,czyli postawiła kloca.No ale wyznam że widząc czystość panująca u Ciebie w domu,to dziwię się jak udało Ci się znieść takie zachowanie gościa.No i właściciele także powinni chyba bardziej przyłożyć się do pilnowania podopiecznego.Gdyby to moja Buffy tak zachowywała się w gościnie to pewnie obie spałybyśmy na dworze.Samej jej bym nie wygoniła za bardzo ją lubię:p:) ale nie pozwoliłabym równocześnie aby paskudziła komuś w domu.

Witajcie dziewczynki No ja jak zwykle mam odmienne zdanie:),chodzi o wygrany wyjazd Małgosi córci.Ja sto lat temu wygrałam kolonie dla mojej córki wtedy chyba 12 letniej,pojechała nikogo nie znając i do dziś wspomina ten wyjazd z rozrzewnieniem.Nie trzeba z góry zakładać że coś jest nie tak,tym bardziej że Małgosia już zasięgnęła języka bo już wcześniej były takie akcje.Ja mam kilku znajomych którzy wygrywali podobne wyjazdy i nikt się nie naciął,no może nie chciał się przyznać:p:). Tokina To co napisałaś o tej klauzuli toż to wymarzone wczasy odchudzające:p:).Jak nas nie stać na żarcie,nie jemy. No u mnie tradycyjnie pada deszcz,dzisiaj musiałam wyrwać się z domu mimo wszystko bo zacznę niedługo chodzić po ścianach,tak mnie nosi.Poszłam sobie po leki do apteki,hi,hi w sumie 8km w jedną i drugą stronę.Ciut mi zmoczyło kuperek ale i tak jestem szczęśliwa jak mogę się przejść,ostatnio jak wiecie jestem uwiązana.

Witam Ja szybciutko bo oczywiście udało mi się wścibić nos tylko na chwilkę. Bonita ciesze się z wycieczki razem z Tobą,liczę że będzie udana i liczę również na zdjęcia. Roberta Hi,hi jak widzę gość był pierwsza klasa,poznaczył teren swoim zapachem,no,no jak można było te zapachy sprać?! Bechemootku Cieszę się że uczucia troszkę poukładane,czas zawsze najlepszym lekarzem.Jak poczujesz że możesz napisz,całuję Terterek Oj ja wiem co poczułaś widząc ze dzikie wino poszło w diabły:(.Uwierzycie że przez mój ogródek planują przeprowadzić wielki wykop by podłączyć sąsiadów do wodociągu?.Mogłabym odmówić ale chodzi o moją siostrzenicę,jak młodym utrudniać budowę własnego domu?.Mam złamane serce i przeprowadzam pertraktację w którym miejscu zaplanować ten bestialski wykop by jak najmniej roślin uszkodzić.Pech chce że rurociąg idzie w takim miejscu że jak by nie planować i tak ogromne szkody będą w moim ulubionym ogrodzie Zuuzik Ja także znam te zabawy z robieniem widoczków w piasku i zabawy z gumą,podchody,chowanego itp.Dzieci jednak teraz bawią się w inne zabawy,najlepiej podchodzi komputer:p:) Tokina Przykro mi z powodu syna,moja córka także ma popsuty wzrok więc tym bardziej rozumiem co czujecie.Mam nadzieję że ta soczewka będzie dobra,moje dziecko nosi soczewki tyle że nie hybrydowe,nawet nie wiem co to jest?! Małgorzato' Kastracja kota to najlepsze wyjście,moja kotka lata jakby nic jej nie ubyło. Bondi Oj jak widzę liczydła poszły w ruch:):) Mam nadzieję że pigwowiec się uchowa bo liczymy na naleweczkę:) Na razie się pożegnam,uf jakże się cieszę że udało mi się zajrzeć:):):)

Kosmitko O raju ale się smętnie zrobiło Już wolę jak sypiesz humorem:(

Beti Zapracujesz się na śmierć,żeby jeszcze było godnie wynagrodzone miało by to jakiś sens a tak?!Trzymaj się cieplutko i nie dawaj smutkom Tokina Dziękuję za fotki miło było zobaczyć Twoją buzię i Twoje miejsce do dumania,pracy i spotkań z nami:):)

A teraz za moim oknem już pada deszcz Bechemootku Przykry obowiązek spadł na Twoje barki,nie wiem nawet co napisać bo wiem co czułaś w związku z tatą i tym co zrobił a właściwie nie zrobił.Życie czasami bywa popaprane i zostajemy postawieni przed sprawami których nawet nie przewidywaliśmy w najśmielszych wyobraźniach czy majakach.Co zrobić w takiej sytuacji?,schować uczucia i robić co należy do człowieka?!.Ja nie wiem ale wspieram Cię we wszystkim i myślę bardzo ciepło(o Tobie oczywiście)

Bondi :)Tokina:) ja wpadłam na świetny pomysł,podeślę dziewczynki do Was :):) To oczywiście żart choć przyznam że wnusio Bondi to raczej nie powinien narzekać na atrakcje.U mnie dochodzą dodatkowe atrakcje,muszę być rozjemcą podczas potyczek,no i muszę wyznać ze wstydem że czasem bywam stronnicza:(.Jakoś łatwiej mi stanąć po stronie młodszej,choć ta nie zawsze ma rację ale wiadomo mniejsza i z rękoczynów wychodzi zawsze bardziej poszkodowana jak kot Małgosi:):) Jak było pogodnie wybrałyśmy się na kilka wycieczek pieszych,mój M pracuje a ja niestety nie mam prawka.Najmłodsza najlepiej lubi spacery w stronę sklepów,jak na trasie nie ma żadnego kategorycznie odmawia udziału w takiej eskapadzie:):).W połowie drogi nagle oznajmia że ją bolą nogi i dalej nie idzie :p :),wtedy zaczyna się pertraktacja i przebijanie na oferty która ma więcej do zaofiarowania i stracenia. Nie ogólnie nie mogę narzekać bo dziewczynki jak dziewczynki maja charakterki ale gdyby ich nie miały nie byłyby takie, słodkie,mądre i rezolutne.Co począć że wszystko wiedza lepiej i na jedno moje mądre słowo one maja dziesięć.Dzisiaj spotkał mnie ogromny zaszczyt że omal nie pękłam z dumy.Przyszła moja starsza siostra i wspaniałomyślnie zaproponowała że weźmie dziewczyny na parę godzin do siebie abym odpoczęła.Nie lubię jak to robi bo rzadko je do siebie zaprasza a robi przy tym taką autoreklamę jakby tylko ona opiekowała się nimi podczas ich u nas pobytu.No ale ucieszyłam się ciut bo rzeczywiście przydałby mi się parogodzinny spokój.A tu niespodzianka młodsza kategorycznie odmówiła i wyznała że tam się nudzi.Wyszło że mimo wszystko lepiej bawią ją nie udane zabawy ze mną i wycieczki bez sensu.No i znowu byłyśmy,hi,hi razem ale pogoda pozwoliła i ten czas spędziłyśmy w ogródku,koty miały przesrane bo Julka urządziła sobie gonitwy pod tytułem,,dorwij kota,,.Teraz poszły na chwilkę do mojej siostrzenicy,wiadomo z młodymi to jest dopiero zabawa stara ciotka odpada w przedbiegach.

Witam U Was upały a u mnie dopiero dzisiaj pierwszy ciepły dzień od nie pamiętam już kiedy?!.Przez ostatnie dni było po prostu zimno,wietrznie i deszczowo.Dzisiaj także po niebie chodzą czarne chmury ale przynajmniej ciepło,słoneczka jakoś nie widać,no pojawia się od czasu,do czasu.Spojrzy na chwileczkę by za moment znowu skryć słoneczne oblicze za chmury.Ta pogoda mnie wykończy,bo dopiero dzisiaj ciepło a już zapowiadają jutro ochłodzenie i deszcz.Mam serdecznie dosyć wschodu,co za dupciaty rejon.Wyobrażacie sobie zamknięcie w domu z dwoma nudzącymi się dziewczynami?!,oszaleć można.Fakt ze jak na razie są o niebo grzeczniejsze jak w minionym roku ale ja już chyba się nie nadaję do takich eksperymentów a to dopiero początek wakacji.Jak jest pogoda jest lepiej,zawsze łatwiej zorganizować czas a jak jesteśmy uwięzione w domu,dostaję hopla:p:) No ale już nie marudzam,choć przyznam że jestem w bardzo marudnym nastroju. Małgorzatko Ja miałam kiedyś takiego kota że żadnego kocura nie minął obojętnie z każdym musiał wdać się w bitwę i zawsze,zawsze obrywał lanie.To był taki głupi kot ze tylko leczył rany po bójce a jak doszedł do siebie prowokował nowe,jakiś masochista.I łudził by się ktoś sądząc że manta naucza go kiedyś że lepiej nie zaczynać z silniejszymi od siebie,nie zmienił się do samego końca który wyglądał tak jak łatwo przewidzieć. Bechemootku Terterek Dzięki za śniadanko Tokina Życzę powrotu do kondycji I ogólnie dziewczyny proszę o przepchanie do mnie kilku słonecznych i ciepłych dni bo zwariuje na 100%

Oczywiście ,,stolik,, popchnąć na nie stoki,stoki to są jak piwko przedawkowane i nogi jak na kółkach,jedna w lewo a druga nie wiadomo gdzie:p:)

Terterek Stolik ładny córka zdolniacha i piwko na tym stoliku podane pierwsza klasa,jak ktoś się za bardzo przyssie do browarka można stoki popchnąć,bo na kółkach.Delikwent zostaje odstawiony od bareczka i jak nie będzie zbyt chamski,to za mebelkiem nie będzie się pchał. Dobra już nie będę Was maltretować moimi głupimi żartami,wszak boli mnie ząb idę popłakać na boku:p:):)

Poetko Bechemootku Ja także ciesze się twoim szczęściem bo ja także bardzo,bardzo to lubię:) a jak wypad zakończony jedzonkiem w restauracji,barze czy zajeździe ja już fruwam;p;) stopami nie dotykając ziemi. Ja byłam na pieszym spacerku na pobliskie łąki ze starsza z dziewczynek,także było miło.

No pięknie jeszcze Kosmitka na piątym biegu mi wskoczyła a ja nie zauważyłam

Witajcie cześć i czołem,pytacie z kąt się wziąłem???:p:) Kurtka ale nasmarowałyście wieczorem to miłe i nie miłe bo nie będę miała w kiedy przeczytać a nie lubię zaległości,lubię być na czasie Roberta wstała skoro świt,Personalna zajrzała hip hip hura:):)ciut przeklinała ale nic to,Beti tradycyjnie zaprosiła na obiadek choć niewyspana strasznie,Terterek na śniadanko,Pszczółka pobzykała,pofrunęła,Bondi przyniosła kwiatki,pigwę i jabłka ciut zielone,Tokina zaprasza na cycki indycze w garniturze a ja przyszła poczytała nażarła się i nic:p:):) No więc żeby nie było że tak nic,hi,hi to zapraszam na kompocik truskawkowo -porzeczkowy dziewczynki nie tknęły bo wolą coca colę,do tego wafel z tofii,jego już niewiele zostało więc zapraszam bo zwłoka nie wskazana,może zabraknąć.

Terterek Nie smutasić,nie smutasić lepiej zagonić chłopa do pieczenia szarlotki.Samej usiąść sobie z boku i obserwować w ciszy poczynania i już ubaw po pachy:):) Tokina No z dziewczynkami to spokojnie jedynie bywa chwilami i gdyby nie to że do opieki nad nimi jest kilka domów,przyszło by zwariować.A tak raz tu,jak się znudzą biegną dom obok i jakoś idzie wytrzymać.Ja już odzwyczaiłam się od hałasu,kłótni no i nie zawsze wiem jak z nimi postępować.Czasu jednak ciągle mało,choć dzisiaj w sumie obrobiłam się szybko i dzięki temu udało mi się zajrzeć a tu cisza i na posterunku jedynie Terterek i Tokina. Za to jakie zapachy ja chętnie pojem prażonek:):) Zuuzik Dziewczynki w tym roku skończą 7 i 11,raz bywają poważne nad wiek by za chwilkę zachowywać się jak dwulatki,ja tego nie ogarniam:p:).Jedna i druga ma ADHD wykończą nas wszystkich hi,hi

Ja tylko machnę łapką,oj roboty mi się narobiło i jak Pszczółce dzień jakoś mi się skurczył niemiłosiernie.Potrzebuję czasu aby przywyknąć do nowej sytuacji,może wtedy jakoś ogarnę to wszystko.Na razie całuję i narka

Witajcie dziewczynki Jak się domyślacie od wczoraj jestem w domu.Podróż w obie strony dzięki Wam przebiegła spokojnie i bardzo przyjemnie jak dla mnie:).Jednak tylko dla mnie bo w tamtą stronę jazda była powolna bo na każdym zakręcie korek a z powrotem dziewczynkom,zwłaszcza młodszej droga się dłużyła i dłużyła i ciągnęła jak flaki z olejem.............. Jak same wiecie pewnie jazda po naszych drogach nie jest łatwa bo albo rozkopane i właśnie robią albo naszpikowane dziurami jak dobry makowiec bakaliami:p;).No ale mi tam wszystko pasuje byle w ruchu więc ja zadowolona:):):) Nawet wybrałam się na miejscu na krótki spacer,był piękny cieplutki wieczór a że jestem rozmiłowana w Śląsku czułam się jak w raju.W nocy za to przyszła burza i szalało na całego,wprawdzie nic nie uszkodziło ale i tak strach był,oj był.W najbliższej okolicy zerwało kilka dachów więc rano rozdzwonił się telefon i cała moja rodzinka wydzwaniała czy to przypadkiem nie ,,u nas,, były te atrakcje. Było fajnie Dzisiaj za to czuję się jakaś nie taka,nie wiem czy zmęczenie po podróży czy co?.Jestem jak dętka,bez powietrza nawet z wielka dziurą:p:) Zuuzik cieszę się że już jesteś i proszę nigdy więcej tego nie rób!.Bałam się że coś Ci się stało i dzisiaj zaglądając na forum miałam postanowione aby napuścić dziewczynki na sms do Ciebie,nie mogłam sama bo nie mam nr tel.No ale jesteś i kamień z serca,jak widzę nawet nie sama,hi,hi ale całą gromadką:):) Bechemootku Przykro mi z powodu taty i bardzo brzydkie myśli mi krążą po głowie,nawet ich nie napiszę bo mi samej wstyd że takie coś legnie się w mojej łepetynie:( Dziewczynki całuję wszystkie gorąco i mocno i na razie zmykam,brak sił na wsio:p:)

Tokina Hi,hi jak Ty dobrze mnie znasz,ja na tą podróż właśnie cieszę się najbardziej.Uwielbiam tak sobie jechać i jechać z nosem przy szybie. Wyjazd planujemy jutro po południu bo mój m pracuje,więc może jutro jeszcze zajrzę,jak nie to będziecie wiedzieć,co spowodowało moją nieobecność. Zatem dobranoc dziewczynki

Witajcie dziewczynki Zuuzik,Zuuzik hop,hop,gdzie się nam zapodziała Bechemootku Oj,oj jak to mówią na nieszczęście dużo nie trzeba i przy zwykłej zdawało by się pracy można się nabawić kontuzji.Krew się polała i mąż o mało nie dostał zawału,jak widać martwi się o Ciebie. Tokina Małgorzato Terterek Pszczółka Poetka Kobitki mnie nie będzie przez dwa dni,jadę po dziewczynki.Tak wyszło że tym razem nie mogą przyjechać z tatą a że bardzo się nie mogą doczekać przyjazdu do nas, postanowiliśmy po nie pojechać. Proszę więc usprawiedliwić moją nieobecność i trzymać kciuki za szczęśliwą podróż w obie strony w sumie 800km. Moje dziecko już pozdawało wszystkie egzaminy i dyplom w dłoni,hi,hi teoretycznie bo jeszcze nie dostała.Teraz pasuje zrobić magisterkę żeby był ładny skrót przed nazwiskiem.Mgr.Wiecie co oznacza ten skrót?,córka mnie oświeciła:):) Mogę G ów no Robić :p:)

Personalna Zaczęłaś nowa stronkę więc musowo pojawić się jeszcze raz,przynajmniej,plissssssssssss