Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kici kiiiici

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. kici kiiiici

    znowu sie z nim przespalam. pomocy...

    Hej mleko :D Kupę lat ! Jak tam u Ciebie? Jeśli jeszcze kiedyś tu zajrzysz, to daj znać co słychać u Ciebie. Bardzo się cieszę, że jesteś zadowolona ze swojego życia :) Powiem szczerze, że jestem zaskoczona zakończeniem Twojej historii, bo wsxystko co pisałaś na początku, raczej nie wróżyło dobrego zakończenia.. .a tu proszę :) Mam nadzieję, że między Wami się poprawiło i możesz z całą pewnością powiedzieć, że jesteś w pełni szczęśliwa :D U mnie po staremu :D Partner nadal ten sam i nadal jestem bardzo szczęśliwa i zakochana :) Ostatnio kilka razy rozmawiałam na facebooku z "moim" k*rwiarzem, tym o którym Wam tutaj pisałam. Odezwał się jakiś miesiąc temu po ponad roku ciszy, czym bardzo mnie zaskoczył. On nadal jest "in relationship", ale jakoś nie miał oporów aby kilkukrotnie probować mnie gdzieś zaprosić :D Chciał abym przesłała mu swoje aktualne zdjęcia, oczywiście żadnych z jego żądań nie spełniłam :D W ogole z całą pewnością mogę powiedzieć, że wisi mi on i nie czuję do niego żadnego polotu. Nigdy nie podejrzewałabym, że zobojętnieje mi do tego stopnia, no ale jak widać świętą prawdą jest znane jak świat przysłowie pt "czas leczy rany" :) Dużo zdrówka dziewczny :*
  2. kici kiiiici

    znowu sie z nim przespalam. pomocy...

    Ostatnio jest jakiś szał na Ewę Chodakowską i chyba coś mi siadło na mózgu, bo w tym śnie pocałunek zaczął przeradzać się w coś bardziej odważnego, ale na całe szczęście do niczego nie doszło, bo wpadła EWA i nam przeszkodziła hahaha :D :D
  3. kici kiiiici

    znowu sie z nim przespalam. pomocy...

    like_, jak wygląda teraz znajomość z tym nowym? Wspominałaś, że wróciłaś do Polski i dzieli Was odległość, minęło już trochę czasu, jak teraz to wszystko wygląda? Ciekawe co tam u mleka, już dłuższy czas nic tutaj nie pisała :) U mnie w porządku. Etap znajomości z tamtym mam już chyba naprawdę za sobą. Z resztą w podobny sposób leczyłam się ze wszystkich moich poprzednich miłostek, wszystko przechodziło mi dopiero w momencie, gdy pojawiał się ktoś nowy. I mimo, że z Nowym wszystko nie do końca układa się tak, jakbym sobie tego życzyła, to i tak jestem prawie pewna, że do tamtej znajomości już nie wrócę. Bywają dni , kiedy w ogóle o nim nie myślę. Kilka razy widziałam go, co prawda nie mieliśmy okazji porozmawiać, ale sam jego widok nie spowodował u mnie trzęsawicy i mega bicia serca, a to już spory sukces w porównaniu do momentów, kiedy na jego widok musiałam sobie usiąść, bo mnie słabiło. Już przestałam fanatycznie sprawdzać jego konta na serwisach społecznościowych, nie kontroluję statusów na komunikatorach - ba , nawet nie mam go w kontaktach. I nie brakuje mi tego. On związał się z kimś, a ja naprawdę, szczerze nie czuję ani grama zazdrości. Nawiasem mówiąc ją też robi w konia, mimo, że oficjalnie są ze sobą w związku :D No cóż, pozostaje się cieszyć, że nie trafiło na mnie :D Teraz chyba zeszło ze mnie nareszcie to całe zaślepienie i jak czasem przypominam sobie naszą historię, to jestem w szoku, że ja naprawdę brałam w tym udział i pozwalałam sobie na takie rzeczy, masakra...
  4. kici kiiiici

    znowu sie z nim przespalam. pomocy...

    Dziewczyny, nie wiem czy to nie za wcześnie aby się chwalić... ale co tam... chyba mi przeszło :D A jeśli nie, to wszystko zmierza w tym kierunku. Poznałam kogoś... Na razie to są takie początkowe etapy znajomości, ale chyba wzajemnie wpadliśmy sobie w oko. Spodobał mi się niesamowicie, nie tylko wizualnie ale i 'wewnętrznie'. Nigdy bym nie podejrzewała, że to powiem, ale jest bardziej idealny od NIEGO :D Mam ogromną nadzieję, że ta znajomość przerodzi się w coś poważnego. Myśl o NIM przynosi uczucie niesmaku i niechęci. Wydaje mi się taaki żenujący i beznadziejny. Ostatnio wydzwaniał, pisał, a ja zlewałam go , odpisałam mu tylko raz z wielką łaską, a on biedny chyba nie wie o co chodzi, bo przecież zawsze byłam dla niego taka miła, a tu nagle coś się zmieniło.Prawie w ogóle o nim nie myślę, w głowie siedzi mi tylko ten drugi... Ahhh :) Olcia, ja Cię pamiętam. To super , że masz to już za sobą :) Gratuluję wytrwałości i silnej woli.
  5. kici kiiiici

    znowu sie z nim przespalam. pomocy...

    Ależ proszę :) U mnie właśnie nie ma nikogo ciekawego... Niby poznałam ostatnimi czasy trochę nowych ludzi, ale jakoś nikt specjalnie mnie nie zainteresował. Pewnie muszę jeszcze poczekać, pytanie tylko jak długo... i czy w ogóle się doczekam... No właśnie dziewczyny, czekamy na jakieś szersze informacje :) I Ty Karolciu też częściej tutaj zaglądaj :)
  6. kici kiiiici

    znowu sie z nim przespalam. pomocy...

    Co u Was ? Tyle dni milczycie... Ja z 'moim' się nie spotkałam. Generalnie to nie mam z nim kontaktu już ponad miesiąc. Odkąd go znam, jest to najdłuższa przerwa, tak długo nie milczał jeszcze nigdy. Jeśli chodzi o moje samopoczucie to znów jest mi lepiej. Okres łez i rozpaczy mam już chyba za sobą. Do pełni szczęścia brakuje mi jedynie jakiejś nowej znajomości, a tu jak na złość nikogo ostatnio nie poznaję. ;)
  7. kici kiiiici

    znowu sie z nim przespalam. pomocy...

    Niby przykład Mleka daje jakąś nadzieję na uzdrowienie , ale mimo tego ja i tak z dnia na dzień zaczynam w to coraz bardziej wątpić. Co z tego, że z wierzchu zgrywam twardą i obojętną, skoro w środku ja cała nadal drżę na myśl o nim. Co z tego , że potrafię odzywać się do niego ostro i stanowczo, skoro gdyby zaproponował jakieś niezobowiązujące spotkanie, to pewnie bym pobiegła. Przed znajomymi udaję, że ten etap to już przeszłość, wypowiadam się o nim z niechęcią i pogardą, a w rzeczywistości to nie ma minuty , abym o nim nie pomyślała. Nadal robię wszystko pod jego kątem, nadal mam jakąś nadzieję, nadal uważam, że jest najlepszym ze wszystkich możliwych i żaden mu nie dorównuje. Nie wiem, co to jest... miłość , obsesja , zaślepienie... Tak bardzo chciałabym wziąć się w garść i w końcu zobaczyć to , jak w pełni świadomy tak bardzo mnie zranił i poniżył, aby nareszcie, definitywnie, uciąć tę znajomość... I ciągle brakuje mi sił... Nie wierzę, że jestem taka słaba... A co u Was... ?
  8. kici kiiiici

    znowu sie z nim przespalam. pomocy...

    like_ w takim razie pozostaje życzyć, aby taki stan Ci się utrzymał ... :) A kim jest ten nowy ? Będzie z tego coś poważnego ,czy spotykasz się z nim z nudów , żeby nie myśleć o tamtym ? U mnie bez zmian... Poznałam kogoś i spotkaliśmy się już kilka razy. Jest fajnie, ale na pewno nie będzie z tego nic poważnego. Traktuję go w kategoriach rozrywki, jako plasterek na złamane serduszko ;) No ale widujemy się, spędzamy miło czas i jakoś tak to leci ... Nadal myślę o tamtym , nie ma dnia, abym o nim nie pomyślała. Co prawda nie rozpaczam już i nie zadręczam się, ale ciągle pamiętam i ciągle mam żal, że tak się to wszystko skończyło. On milczy,a ja wcale mu się nie dziwię, bo potraktowałam go bardzo ostro i dobrze, bo należało mu się. Mimo wszystko i tak chciałabym, aby się odezwał. W pewnym sensie tęsknię za nim. Nie mogę przywyknąć, że nie mam z nim żadnego kontaktu, nie wiem co u niego się dzieje, już tyyyle dni ... Zastanawiam się, czy ma inną, co on myśli o całej tej sytuacji, czy jeszcze kiedyś los skrzyżuje nam drogi... Na razie nie ma go w mieście, więc przynajmniej tyle, że nie muszę go widywać, bo ciągle byłoby to dla mnie bolesne... I tylko na tym forum mogę się do tego wszystkiego przyznać... Koleżanki kazałyby mi się popukać w głowę, że po tym wszystkim co mi zrobił, ja ciągle o nim myślę...
  9. kici kiiiici

    znowu sie z nim przespalam. pomocy...

    Stonogo , no niby masz rację i mogłam to przewidzieć, ale ja na takie wyznania czekałam tyle czasu... Jak on mi to wszystko powiedział, to ja spotykałam się wówczas z innym facetem i z miejsca przestałam się do niego odzywać, bo znowu klapki opadły mi na oczy i nie widziałam nikogo innego poza nim... To jest absurd, ale ja Ci tak strasznie zazdroszczę, że dalej spotykasz się z tym swoim :( Zgodziłabym się chyba na każde jego warunki, byle tylko móc go widywać... A kto pierwszy zainicjował to spotkanie po przerwie ? U mnie sytuacja jeszcze bardziej się skomplikowała, wczoraj spotkałam się z jego kolegą... Nie mam pojęcia, co mnie podkusiło, ale tak jakoś wyszło i teraz to już na pewno koniec między nami, tym bardziej, że on nas widział... Ostatnie dni to dla mnie jakiś koszmar... Nie jem , nie śpię, upijam się do nieprzytomności i nie mogę sobie poradzić ze sobą... Nie chcę żadnego innego... :(
  10. kici kiiiici

    znowu sie z nim przespalam. pomocy...

    A u mnie był przełom. Były wielkie słowa ,były deklaracje (z jego strony) ,była propozycja związku, już miałam nadzieję, że opłacało się tyle męczyć i czekać... Niestety gdzieś po drodze, setny raz z kolei, zaginął mu zapał... Znowu wszystko się posypało, wszystko po staremu... Jestem strasznie rozbita :o
  11. kici kiiiici

    znowu sie z nim przespalam. pomocy...

    No głupie , głupie, ale może wyciągniemy z tych przeżyć jakieś nauczki na przyszłość:) Tak jak pisze Zraniona, ja mam nadzieję, że kiedyś będę z kimś naprawdę baaardzo szczęśliwa w zamian za to , co z NIM przeszłam ;) Ja póki co miewam się nieźle. ON też miał niedawno urodziny, ale nie wysłałam mu żadnych życzeń. Nie korci mnie, aby do niego pisać, nie zamartwiam się i generalnie nie jest źle :) Miałam cień nadziei , że po tym wszystkim on nadal będzie jakoś zabiegał o kontakt ze mną, że tak łatwo nie odpuści, no ale na nadziei się skończyło. Przynajmniej kolejny raz widzę, ile dla niego znaczyłam i ile warta była dla niego ta cała znajomość. Kto wie, może tym razem to naprawdę koniec ? :) Ciekawe, co przyniesie los :)
  12. kici kiiiici

    znowu sie z nim przespalam. pomocy...

    Ja też niby zakończyłam znajomość. Niby ,bo nie ogłaszam jeszcze ostatecznego końca, gdyż takie sytuacje mieliśmy już mnóstwo razy. Kilka dni temu on jakby nigdy nic chciał się spotkać , jak gdyby wcale mnie nie wych*jał kilka dni wcześniej ;) ... Odmówiłam mu w dość chamski sposób mówiąc, że chyba sobie kpi , że nie spodziewałam się po nim takiego braku klasy itd, ogólnie mu trochę pojechałam :P . Zapytał ,czy w takim razie już nigdy ma nie proponować mi żadnych spotkań, na co ja odparłam , że obawiam się, iż szkoda jego czasu, bo już i tak nic z tego nie będzie.
  13. kici kiiiici

    znowu sie z nim przespalam. pomocy...

    Przeklinam dzień, w którym go poznałam :(
  14. kici kiiiici

    znowu sie z nim przespalam. pomocy...

    U mnie bez zmian. Postanowiłam sobie, że więcej się z nim nie spotkam i na razie mi się udaje. Ostatnio zaproponował spotkanie, ale odmówiłam.Kontakt mamy w różnej częstotliwości , przeważnie odezwie się raz w tygodniu i zamienimy kilka luźnych zdań. Jakiś czas temu przypadek sprawił , że zobaczyłam jego samochód pod hotelem :D Ciekawe, co tam robił i z kim ;) Ta sytuacja spowodowała, że wzięło mnie do niego jakieś obrzydzenie :D Poznaję ostatnio wielu facetów i to chyba również sprawiło , że bardzo się do niego zdystansowałam i wiele z jego zachowań przestało mnie obchodzić. Nie zapieram się, że to już koniec, bo znając życie jeszcze trochę się z nim pomęczę ;) Kilka dni temu poznałam kogoś, kto jest jeszcze bardziej idealny od niego (a myślałam , że to niemożliwe :D ) . Nie jest to łatwa sytuacja, ale w duchu ciągle łudzę się, że coś z tego będzie i on wybije mi z głowy Armanda... Na razie zakorzenił się w moich myślach na tyle mocno , że o Armando nie myślę prawie wcale :)
  15. kici kiiiici

    znowu sie z nim przespalam. pomocy...

    Hej dziewczyny , co tam u Was? Tyle czasu milczycie... :) U mnie raczej bez zmian :) Znów obiecałam sobie, że już więcej się z nim nie spotkam , że ta znajomość do niczego doprowadzi , że nie ma sensu... ciekawe , ile wytrwam tym razem :D Oby jak najdłużej :) Nareszcie skończyła się ta paskudna zima... Zupełnie inaczej patrzę na świat, mam mnóstwo energii i zupełnie inne nastawienie do życia :) Korzystając z okazji , życzę Wam zdrowych i wesołych Świąt Wielkanocnych :)
×