Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

apple juice new

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez apple juice new

  1. hej Dziewczyny jak zwykle odzywam się po baardzo długim czasie. i jak zwykle jak czegoś chcę:D ratujcie, zostało mi równo 14 dni do poprawek, a ja totalnie nie mam motywacji... rodzice i znajomi każą mi się uczyć, a ja najpierw na nich krzyczałam, a teraz po prostu zamykam się na górze z lapkiem i ściemniam, że się uczę... siadam do tego z ogromną wolą walki, czytam jedno słowo ... i mam dość, ide na papierosa, na herbatę itp... co ja mam ze sobą zrobić? 2 tygodnie to akurat tyle, ze gdybym uczyła się po jakieś 8-10 godzin dziennie to wyrobiłabym się do poprawek... ale nawet to, że to już ostatnie chwile mnie nei motywuje... trace całe dnie, czas przecieka mi przez palce...
  2. nie mam jeszcze wyników anatomii (będą 21.06), a już pojutrze egz. z bf... zachlaszczę się. Wiecie co? Wymyśliłam sobie, ze mam za mało zajęć i być może pójdę do szkoły policealnej na kierunek Ratownictwo medyczne, zeby już za 2 latka śmigać w karetce:D
  3. dziewczyny, zapraszam na moje aukcje, wody toaletowe i perfumy Oriflame 2 do 3 razy taniej: http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=12260363 A tak w ogóle, co tam słychać? pewnie korzystacie na maksa z wakacji i smażycie się już na słoneczku:) ? Ja własnie uczę się do drugiego brr egzaminu - biofizyka, pierwsyz na 99,99 % oblałam:( no ale cóż, kampania wrześniowa to nie tragedia:) A przede wszystkim przygotowuję sie psychicznie (bo fizycznie jeszcze nie mam siły:P ) do przeprowadzki i tego ogromneeeego sprzątania:D wcześniej pod nickiem "apple juice" :)
  4. o matko no to ładnie z tymi 500 euro. Ja musiałam załatwic referencje od nauczycieli, opinię od dyrektora szkoly, napisać esej na 1000 słów (nie znaków:D ) itp Myślę ze to dobry pomysł i powinnaś spróbowac - trzeba brac życie za rogi:) !!! A w razie czego zawsze będziesz mogla nam się wyżalić przez neta:)
  5. Bea, powiem Ci z własnego doświadczenia: złozyłam papiery na studia do Szkocji, to wlasciwie byl taki impuls. Potem nawet nie czekałam na odpowiedz bo bylam pewna ze nie mam szans, chociaz się nabiegałam za referencjami, nameczyłam nad esejem itp... Wyobraz sobie moją minę gdy przyszlo zawiadomienie o przyjęciu mnei na 2 kierunki! Medical Science i Medical Biology. Kiedy już do mnie dotarło stwierdziłam że nie dam rady, że to za daleko. Niby bylam samodzielna dosc (od 1 liceum mieszkałam sama), ale jestem bardzo związana z rodzicami. W koncu kiedy się zdecydowałam poznałam Tego Mojego, zaczelismy ze sobą byc tak "na pół gwizdka", bo musielismy pamiętać, ze ja wyjeżdzam. A potem juz poszło szybko, zakochałam się w Nim strasznie i zrezygnowałam z Edynburga. Dzis nie żałuję, bo nadal z Nim jestem, poznałam tez mnóstwo świetnych ludzi na studiach w Polsce, no i przede wszystkim, wtedy nie mialam szans na medycynę w Szkocji, tylko na kierunki pokrewne (nie mialam jednego waznego egzaminu jezykowego i nie zdążyłabym go zrobic). Także mając do wyboru medycynę w Polsce i inny kierunek tam (potem naukę angielskiego, zalatwianie egzaminu i przenoszenie się na medycynę) wybralam Polskę. U mnie głównym kryterium był kierunek i Mój Mężczyzna, jeśli u Ciebie nie ma problemu z kierunkiem i nie przypałętał się żaden Men :D:D:D to myślę ze jak najbardziej warto próbować. Zwłaszcza, że masz tam siostrę, więc byłoby Ci łatwiej się zaaklimatyzować, ja się najbardziej bałam totalnie obcego kraju i bycia tam zupeeełnie sama:) PS. Gertrudzie (gołebicy) nie spodobało się chyba karmienie jej chlebkiem i siemieniem lnianym i jedzenie z Nią kolacji na balkonie, bo w nocy zabrała swoje jajko (ciągle się zastanawiam - JAK?!) i zniknęła... Także niestety nei zostanę jeszcze babcią... :( a tak się przywiązałam:(
  6. no własnie prezentacja to pikuś:P moja mamusia i mój chłopak męczyli mnie 5 miesiecy przed maturą zebym napisala prezentację, dla świętego spokoju napisałam wstęp a potem dzień przed maturą (miałam na 9.00) siadłam o 23, napisałam, 2 razy przeczytałam i nastepnego dnia poszłam zdawac :D (efekt - 20/20) :D natomiast na ustnym angielskim jeszcze lepiej odwaliłam:D poszłam, dali mi oczywiscie 5 min na przygotowanie wypowiedzi, ja obejrzalam obrazek, wypisalam sobie jakies tam słówka (nei mysląc nawet o odwróceniu kartki). Siadam, a babka "Let's start from point A". Więc ja zaczynam mówić o obrazku a babka z naciskiem: "Let's start from point A"... ja patrzę... przy obrazku jak byk "D"... odwracam kartkę... a tam rozmowy sterowane (A, B, C)... wow. tylko zerknęlam na napis "rozmowe rozpoczyna ZDAJĄCY..." i jakoś popłynęło... chociaż stres nieziemski przez to, że nigdy nie zapoznałam sie z formułą egzaminu, niby jak się robilo ten egzamin na lekcji to zawsze jakies rozmowy byly, ale przez stres zupelnie nie pamietalam... ale efekt i tak zajebisty jak na polskim (20/20) :D więc nie ma co się denerwować:)
  7. Eech, jakoś tak już od roku czekałam na ten czas "po maturze", żeby sobei odpocząć i w ogóle, a tu kicha... nie dość, że sesja i 4 egzaminy (anatomia - brr, biofizyka - BRRRRRRRR, pierwsza pomoc z pielęgniarstwem i łacina - nie brrr) to jeszcze się okazało, ze znów się przeprowadzam... już mam przed oczami tą wizję nowego mieszkania, bałaganu w nim, kurzu, milionów pudeł i mnie zaryczanej pośrodku tego wszystkiego :D nie wiem jak się zmusić do nauki do sesji a tu jeszcze pomiędzy tym powinnam prać materac, myć okna itp:D brrr do kwadratu... pocieszcie mnie...........
  8. wiedziałam, że tak będzie;) za mocno trzymałam kciuki, żeby mogło się nie udać:)
  9. ATP, nic się nie denerwuj, my będziemy trzymac kciuki, a jak baby z komisji coś wymyślą to im powiedz: "Dajcie mi 20 pkt, bo apple, extinct, beattraax i inne znają Wasze adresy!" Zobaczysz, dostaniesz 25:P
  10. hej:) moja biologia to tzw "twórczośc na dowolny temat", przy sprawdzaniu na pewno się uśmieją:) jeszcze tylko chemiaaa... to juz w ogole będzie masakra bo nic nie pamietam, a zostają mi tylko 3 dni na przypomnienie sobie czegokolwiek:( no ale trudno, "już za rok maturaaa" : gratuluje dziewczyny i trzymam kciuki do wyników;)
  11. beattraax nie pij tigera to naprawdę paskudztwo. wiem, bo sprawdzilam na sobie. mało kto wie, że np po wypiciu energy drinka typu tiger trzeba dłuzsza chwilę plukac zeby wodą i broń Boże nie myć ich pastą tuz po wypiciu, bo niszczy się szkliwo (dokladnie nei wiem o co chodzi a wlasciwie nie pamietam). Jesli juz to polecam Plusz Active bądź Memory & Brain Activator :D ja przeleżałam z Moim cały piątek i sobotę (nie licząc korków z chemii :D ), więc jutro będzie niezły zapieprz. a teraz siadam do anatomii:D więc razem zarywamy nockę :) pozdrawiam:)
  12. zamotałam. chodziło mi o to, że nie musisz kojarzyc kazdego wydarzenia itp. na pewno nie zapytają Cie na maturze jaki kolor miał kubek z którego Tadeusz z Pożegnania z Marią pił herbatę. ale o problematykę tego utworu już mogą zapytać, musisz kojarzyć ogólne przesłanie utworu.
  13. ATP Gombrowicz mnie też rozwala, polskim zajmuję się hobbystycznie, wiesz, ze to nie ma zupełnie związku z moim kierunkiem, ale lubię to. a mimo to przy Gombrowiczu mnie rozwala:D własnie ni poszłam na kolokwium, przyjęłam kolejne zlecenie na prezentacje i nauczyłam się pół roku biologii w 2 godziny:D tzn powtórzyłam. rację miał mój kolega mówiąc, ze matura jest wielkości standardowego egzaminu na studiach i że jak postudiuję to nauczę się "wpieprzać" materiał łopatami :)
  14. hej dziewczynki:) jak tam przygotowania? ja jak zwykle jestem w czarnej murzyńskiej d... (nie jestem rasistką:P ) Beattraax, ja piszę prezentacje na zlecenie:) sporo już ich w swoim zyciu napisałam. Jeśli byś chciała to zapraszam, z tym, ze na ten weekend mam już 3 zlecenia (Maturzyści się obudzili :) ), więc mogłabym napisać w następny weekend. Wszystko zależy od tematu, ale ogólnie rzecz biorąc koszt to 80 zł, w tym: tekst prezentacji, bibliografia (lit. przedmiotu i podmiotu), plan ramowy, cytaty i całe opracowanie, czyli pare rzeczy, które musisz przeczytac, żeby miec pojecie o temacie (to tak do pytan egzaminatorów). Takze polecam się;) a co do mnie to całe swieta się leniłam w objęciach ukochanego i tarzałam się po łonie rodzinki, wczoraj wróciłam do Białego i noc upłynęła mi pod znakiem 2 prezentacji (a własciwie konspektów) - Pragnienia i problemy kobiet oraz Gombrowiczowska koncepcja człowieka... ten drugi temat lasuje mózg, ale cóż, podjęłam się;) a teraz zasiadam do mojej łacinki, bo o 17 kolokwium... eeech
  15. hej dziewczynki:) jak tam przygotowania? ja jak zwykle jestem w czarnej murzyńskiej d... (nie jestem rasistką:P ) Beattraax, ja piszę prezentacje na zlecenie:) sporo już ich w swoim zyciu napisałam. Jeśli byś chciała to zapraszam, z tym, ze na ten weekend mam już 3 zlecenia (Maturzyści się obudzili :) ), więc mogłabym napisać w następny weekend. Wszystko zależy od tematu, ale ogólnie rzecz biorąc koszt to 80 zł, w tym: tekst prezentacji, bibliografia (lit. przedmiotu i podmiotu), plan ramowy, cytaty i całe opracowanie, czyli pare rzeczy, które musisz przeczytac, żeby miec pojecie o temacie (to tak do pytan egzaminatorów). Takze polecam się;) a co do mnie to całe swieta się leniłam w objęciach ukochanego i tarzałam się po łonie rodzinki, wczoraj wróciłam do Białego i noc upłynęła mi pod znakiem 2 prezentacji (a własciwie konspektów) - Pragnienia i problemy kobiet oraz Gombrowiczowska koncepcja człowieka... ten drugi temat lasuje mózg, ale cóż, podjęłam się;) a teraz zasiadam do mojej łacinki, bo o 17 kolokwium... eeech
  16. wiesz, ja sądzę, że trudniejsze z lepszą perspektywą. bo to zawsze jest mocny plus, który mnie tu trzyma jak jest ciężko. razem z moją współlokatorką potrafimy cały wieczór narzekać "po co nam to było?" itp, a potem stwierdzamy jak zwykle "po to, zebyś za dziesiec lat mogła sobie kupić torebkę z krokodyla". oczywiscie to tylko przenosnia, bo nie będziemy narażać biednego zwierzątka ;) ale to nasze takie osobista oznaka luksusu - możliwość kupienia sobie torebki za parę tysięcy bez wyrzutów sumienia. i nie swiadczy to o tym, ze bede tak robic, bo jednak jak bede miala jakąs porządną kasę to są miliony sensowniejszych wydatków. Wystarczy sama świadomość, że MOGĘ. Nie da się ukryć, że w dużej części to mnie trzyma na studiach. Oczywiscie powołanie jest ważne, ale powołanie nie posiedzi za mnie do 4.00 nad książkami, więc muszę mieć jeszcsze inną motywację..
  17. wow, ATP gratulacje:) jesli chodzi o moją sytuację to jednak zdecydowałam się zostać przynajmniej do sesji.. chociaż jak się dowiedzialam za co oblałam to myślałam, że ich tam wszystkich pozabijam. otóż było jedno zadanie "Jak zmierzyłbyś nieznane stężenie CuSO4" I chodzilo o urządzenie spektrofotometr (trzeba bylo krok po kroku opisać jak to dziala). Natomiast do mierzenia stężen na zajęciach był również refraktometr i polarymetr. Zasada działania polarymetru opiera się na pomiarze kąta skręcalności wlasciwej. Natomiast, co uświadomilam sobei po kolokwium, CuSO4 nie skręca płaszczyzny swiatła spolaryzowanego. I Pan Doktor Szanowny oswiadczyl, że: "Pewnie niektórzy zastanawiają się czemu oblali? cóż, jak ktos mi CuSO4 mierzy polarymetrem to chyba oczywiste że nie wie o czym mówi?" tak, oblałam kolokwium za jedno zadanie. yeah.
  18. hej. pomocy. nie daję juz rady. chyba czas zrezygnować z tego zapierdalajnie, nie mam juz siły. zapierdalanie przed kazdymi zajęciami z biofizyki i przed kolokwium, facet ocenia moją prace w tym dziale na 4 (najwyzsza ocena w grupie), po czym przychodzi kolokwium, wydaje się nawet proste, jestem zadowolona i oczywiscie - 2. na innych przedmiotach oblewajac tlumaczylam to sobie lenistwem, to jasne - nie chcialo mi sie bardzo uczyc - oblewalam, ale bylam pewna że jakbym sie wziela to bym dawala rade jak te wszystkie dziobaki z mojej grupy. ale biofiza to co innego, od początku zapierdalałam, starałam się, pierwsza wejsciowka 10/10 pkt czyli piątka, druga słabo bo tylko trójka, trzecie - czwóra. i jak mam to rozumiec? chyba jestem debilem, niereformowalnym, któremu jest pisane skonczyc zamiatając ulice za 300 złotych miesiecznie. rezygnuje.
  19. nie wiem wcale jak to się stało, ale jak poczytałam ze Wy cos robicie, staracie się itp to się zmotywowałam, wiec wyłączam juz kompa i zmykam do nauki:) aha i jeszcze odpowiem na pytanie: tak, poprawiam chemię i biologię pps. Plusz PiK polecam wszystkim jest genialny ;)
  20. hmmm co do sesji - poprawiam jeden egzamin w marcu. i nie, nie wywalą mnie, ale poszłam na studia niestacjonarne (bardzo drogie) żeby nie stracic roku. jesli zaliczę rok i poprawię maturę będę mogła przejsc na stacjonarne. jesli nie zaliczę lub nie poprawię (albo jedno i drugie) to bede musiala studiowac dalej niestacjonarnie, a nie sadze, zeby rodzice dali radę zapłacic znów 20 tys :/ i tak niby wiem że muszę się uczyć, ale nie mam juz siły wracając z zajęc... a potem będę zalowac...
  21. hej, być może niektóre z Was kojarzą mnie z poprzedniego topicu, bo jestem zeszłoroczną maturzystką. mam pytanie, a właściwie chciałam się poradzic - jak mam znalezc czas siłę i chęci do nauki jednocześnie studiując medycynę? jesli nie poprawię matury rok studiów pójdzie na marne... help, podtrzymajcie mnie na duchu albo jakoś zmotywujcie...
  22. "przy pani nawet chłopczyk czułby się lirycznie" ??? jest mi to szalenie potrzebne, a nie mogę znaleźć... proszę o pomoc, Wujek Google jest bezradny
  23. robię wywiad dla znajomej, prosze o wpisywanie tytułów książek, a przy okazji polecam swoją aukcje z książkami: http://allegro.pl/show_item.php?item=859427347
  24. byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedz;)
×