Baja70

Dzieki gosciu. Doskonale ja znam. Ona nawet nie przyjmuje nowych pacjentow. Jej zalecena glownie opieraja sie na miesie,a ja nie jestem az tak miesozerna. Rzeczywiscie jest bardzo chwalona.

Wszystkiego dobrego dla wszystkich przemilych kobietek. Odntygodnia udaje mi sie jako tako panowac na jedzeniem,troszke ruchu tez bylo i jest 1 kg mniej czyli 91,9 kg. Ulu-co zrobilas,co powiedzialas,ze dostalas to skierowanie? Ja nie moge sie doprosic.

Alhea A jaka jest zmiana na tej diecie? Czy w ogole jakas odczywasz i jak dlugo ja stosujesz?

To poratuj jakimis wskazowkami,plisss. Mam nadzieje,ze dziewczyny wybacza. A ciekawa jestem jakie masz effekty takiej diety(niekoniecznie w kg)?

Alhea-mnie jest tak strasznie trudno uwierzyc,ze to mi nie sluzy. Pewnie gdyby w koncu lekarze przyjeli jakies stanowisko,byloby jasne.A tak lekarze-nie trzeba,dietetycy-trzeba.Wywodze sie z bardzo tradycyjnej kuchni,moi tesciowie to pewnie nawet nie wiedza co to gluten.I jak tu z nimi spedzac np swieta,kiedy to oni w duzej mierze przygotowuja? Zeby nie bylo,ze zadna dieta mi nie pasuje to informuje,ze udawalo mi sie kilka razy schudnac.I to sporo.Po kilkanascie kg.Niestety nie porafie utrzymac.Zawsze przechodzilam na chude jedzenie,z niewielka iloscia pieczywa.Obecnie mam najwyzsza wage zyciowa.Mysle,ze ok 94 kg.

alhea-hashimoto,od wielu lat. Wiele razy robilam rowniez podejscie do te diety i tez nic. Nie wytrzymuje,kurcze.

Vita-wielki szacun za takie treningi.To naprawde duzo.Ja niestety musialabym biegac w miescie i ten wstyd przed ludzmi nie pozwala mi nawet sprobowac.

Dzień dobry. Gratuluje spadków i utrzymań wagi. Niestety ja jeszcze żyję w nieświadomości,wagę staram się nie zauważać w łazience.Mój wczorajszy dzień był do doopy,liczę,że dziś będzie lepiej. Moja kuzynka namawia mnie na bieganie,ale nie widzę się biegającą z taką wagą .Muszę zacząć od marszów.

Ja mam hashimoto od wielu lat.Biore letrox 150.Trzymam kciuki za Gace.Rozwazalam,ale jest dosc kosztowna dieta. Nawet nie wiem w jakim jestescie wieku.Waga sie czasami pojawia,ale wiek mi zupelnie umknal. Ja waze ponad 90.Nie wiem ile,bo boje sie wagi.

Dzień dobry. Nazywam się Baja,jestem żarłokiem wcale nie anonimowym. Od jakiegoś czasu podczytuję Was tutaj,ale głownie piszę w innym wątku.Do Was ciągnie mnie moja duza waga,bo moje dziewczyny mają znacznie mniejszą. Niestety mobilizacja u mnie marna,choć mam za sobą kilka udanych prób. Może znacie dobry sposób na zmobilizowanie mnie? Żurawinko- tez tarczyca? Ja mam 45 lat.

Witajcie. Ponewaz szukalam u Was wsparcia jakis czas temu czuje sie w obowiazku zameldowac co i jak u mnie. Nie zawsze mam czas by Was poczytac,boscie plodne dziewczyny :-)) Udalo mi sie ruszyc z miejsca,nawet zaczynam sie wciagac.Musialam miec bardzo duzo zatrzymanej wody,bo w ciagu 12 dni spadlo ok 3,5 kg.Ale wiem dokladnie gdzie sie to podzialo, Cwicze w domu w miare mozliwosci,raz dluzej,raz krocej.Jest dobrze,zaczelam dzialac.Musze troche tu poczytac,by dowiedziec sie,jak Wam idzie.

Marzenko-pracuje na terenie centrum handlowego,wiec wejscie do supermarketu mam 50 m od siebie.

Wiesz Ida-moja rodzina chyba by nie zjadla gotowanej piersi z kurczaka.Czasami,kiedy robie sobie te piers w przyprawach gyros na minimalnej ilosci oleju to rzeczywiscie mi podjadaja i tez takie chca. Mysle,ze to jest tez kwestia przyzwyczajenia rodziny jak rowniez swiadomosci.

U mnie pogoda tez kiepska,a w piatek mam wypad z rodzina na 3 dni. Wolalabym lepsza aure. Zolza-w przeciwienstwie do Ciebie ja mam na wszystko ochote :-))

Ja zaraz po fugowaniu pomalowalam je jakims specjalnym preparatem.Fakt one sa tylko a scianach,nawet kolo zlewu i nic sie nie dzieje.Zupelnie nie pamietam nazwy.

Nutti-patrzac na moj orientacyjny plan dnia co bys zmodyfikowala? Rozumiem,ze jestes specjalistka :-))

Nutti-czy Twoje kubelki sa zupelnie bez pieczywa? Marzenko-A Twoje kubelki sa tak roznorodne,ze powracam do pytania jak sobie radzicie,kiedy to robicie?

Dzien dobry. Piszecie w takim tempie,ze mam zaleglosci. Dzis bede mec wiecej czasu,bo taka mam prace,wiec bede bardziej na biezaco.

Troche pojezdzilam,ale dopadla mnie @,wiec bylo bez szalenstw. Jutro jestem caly dzien w pracy,wiec bede bardziej na biezaco z forum,bo dzis chyba nie dam rady wszystko przeczytac.

Lyzwy mi nie wypalily,bo niestety pada maly deszczyk. Siadam wiec na rowerek.

Dobob-ciesze sie,ze spodobalo Ci sie tutaj.Nie myslalam,ze wczesniej nie zagladalas do dziewczyn.

Dzieki Ajena-tak ma rowniez wygladac moje menu,mialam podobne zalozenia. Czy to Wasz zwyczaj cwiczyc o 11??Dzis zrobie to pewnie pozniej,bo zaraz lece po zakupy-oczywiscie te dobre. Marzenko-podoba mi sie Twoj pomysl z pudelkami.Ostatnio bralam takie pudelko z salatka rowniez do pracy.Niestety oprocz pudelka szlam do sklepu po zakupy i niestety nie byly to warzywa :p

Ida-ja plan mam zawsze dobry :-)),ale z realizacja gorzej.Postaram sie do niego powrocic.Dzis na sniadanie mialam kanapke z makrela i salatka z lodowej.

Zwroce sie do Ajeny,bo walczyla z duza waga-mozesz mi mnej wiecej opisac Twoje dzenne menu?Wlasciwie mam o to prosbe do reszty dziewczyn.Chce porownac ze swoimi zalozeniami,moze wprowadzic jakies modyfikacje.

Witam z poranna kawa i dobrymi checiami.