Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

vodka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez vodka

  1. vodka

    NO I...

    ale jak sobie jebnie człowiek tak czymś porządnie o ścianę czy podłogę to aż lepiej
  2. vodka

    NO I...

    ale dajesz upust wlasnym emocjom, ludzie tez niewinni.. chyba.
  3. vodka

    NO I...

    no i nienawidzę jak w wypowiedzi powtórzy mi się słowo, tak jak wyżej :O milutka, ale takie sytuacje juz nie są normlane. cos z tym musisz zrobić.
  4. vodka

    NO I...

    bo rozwalanie rzeczy materialnych, zwłaszcza cos wartych przynosi chyba większą ulgę. dobrze, ze do telefonow nie przywiazuje duzą wage, bo szczatki zbieralam juz nie raz. ujebalam tez lusterko chlopakowi w samochodzie, stluklam talerz przy klotni z matką, popsulam kilka butow od kopania wszystkiego w kolo no i nie wspomnę o atakach na samą siebie albo ludzi w koło.
  5. vodka

    NO I...

    Grzesławie przywykłam, ze co złe to zawsze ja :P ja millutka miewam tak często i jak teraz wszystko sobie przenalizuję to miałam ten problem jeszcze jak do szkoły chodziłam.
  6. vodka

    NO I...

    podam taki przyklad mojego skrajnego ataku szału kiedy to leciałam w otumanieniu w stronę ulicy z nadzieja, ze wpadne pod samochod, tlyko facet mnie dogonil, albo biegłam po noz,z ktorym sama nie wiem coc chialam zrobic, to bylo tez wtedy. szczescie w nieszczesciu, ze szybciej biega.
  7. vodka

    NO I...

    ale ja się nie przejmuję już pierdołami i problemami innych :O cały problem jest we mnie, nie potrafię tego sprecyzować. a z tymi huśtawkami milutka to ja mam na przyklad tak, ze w ciągu kilku minut z humoru zajebistego potrafi mi się zmienić na przygnęiebie tak wielkie, ze mysle o smierci. na prawdę :O
  8. vodka

    NO I...

    mnie raczej bardziej wykańcza nie przygnębienie, a diametralne zmiany nastrojów. od skrajności w skrajność.
  9. vodka

    NO I...

    ja tam się obudziłam z takim samym samopoczuciem z jakim spać poszłam :O
  10. vodka

    NO I...

    ale wiesz niedziel, to pewnie takie etapy są, bo mam to samo. ludzie ze mną już nie wytrzymują, koleżanka mi powiedziała, ze zołza ze mnie straszna się zrobiła. na forum to chyba nie przeszło jeszcze.. chyba :O
  11. vodka

    NO I...

    owszem niedziel, nie sposób było tego nie zauważyć :O ale w zasadzie to ja przywykłam..
  12. vodka

    NO I...

    ja tez idę. dobranoc Wam
  13. vodka

    NO I...

    ano coś tam było. a ja spac chyba powinnam isc, bo o 6 musze wstac.
  14. vodka

    NO I...

    niedzielku, Ciebie nie pytam czy potrafisz cokolwiek, bo wiem, ze do perfekcji opanowaleś umiejętność przegrywania życia :)
  15. vodka

    NO I...

    chyba ich popieprzyło :O
  16. vodka

    NO I...

    tak niedziel, otóż chwalę sobie szczególnie umiejętność użalania się na kafeterii.
  17. vodka

    NO I...

    niby masz rację milutka, ale ja sobie na dzien dzisiejszy tego nie wyobrażam, jesli o mnie chodzi. Tobie tez bym radzila psychologa, ale pamietam co mowilas. napisałabym Ci, ze moze jakbys do polski wrocila to by sie warto bylo wybrac, ale to pewnie jeszcze potrwa zanim wrocisz, a najlepiej byłoby już zacząć. podsumowując, nie potrafię Ci doradzić.
  18. vodka

    NO I...

    no i dobrze milutka. i jesli nie czujesz potrzeby robic jakiś zasranych studiów to nie powinnas robić i tyle. a wg. moich starych jestem gównem bez szkoly, kazdy bedzie mna pomiatał.. aaa no i wiadomo już brak pracy mam wpisany w papierach. ja rozumiem, ze oni moga chciec tego dla mojego dobra i mogą wyrazić swoją opinie, ale nie mają prawa wpierdalania się w moje decyzje i robienie ze mnie zera. ktorym teraz i tak jestem.
  19. vodka

    NO I...

    G. fajnie masz, ze potrafisz powiedzieć o sobie, ze nie jesteś żałosny. bo ja jak najbardziej zaliczam się w grona żałosnych i tak się tez wlasnie czuję.
  20. vodka

    NO I...

    a ja wlasnie w myśl tej zasady nie zamierzam iść. nie będę gnała na jakiś durny kierunek po to tylko, zeby miec papier, zeby nie być "gorszą", zeby pozniej z wrażenia srac jaki to ze mnie wykształciuch, bo co poniektórzy po przekroczeniu uczelni "wyzej srają niz dupę mają". większośc moich znajomych jest na studiach, które ich nie interesuję, a tlyko po to, aby mieć czym wytrzeć tyłek chyba. druga sprawa jest taka, ze nawet bym się nie odwarzyła wejść w nowe środowisko. źle się czuje wsrod ludzi, zwlaszcza obcych, czuje się jak alien, boję się ich.
  21. vodka

    NO I...

    jakoś tak dziwnie czułam, że się w końcu odezwiesz.
  22. vodka

    NO I...

    poki conie żałuję, bo nic kompletnie z tego bym nie miała, bo mnie to zupelnie nie interesuje, bo nigdy w tym kierunku bym niczego nie szukała, bo NICZEGO tam nie uczą, byleby upchać i mieć statystyki git, bo poszłam tam tylko pod presją, aby gdziekolwiek i na cokolwiek iść.
  23. vodka

    NO I...

    o ogółach to ja już nie wspomnę nawet, ale Grzesławie niektóre rzeczy są tak absurdalne, mowie wlasnie o tych szczegołach, że ręce opadają. pozniej mają do mnie pretensje, ze kłamię, nie mówię całej prawdy ale jak ? skoro zostaną zniżona do zera. rzuciłam szkołe policealną i jeszcze im o tym nie powiedziałam.
  24. vodka

    NO I...

    oo tak milutka, trafiłaś w sendo zwłaszcza z tym "przesadzasz zycia nie znasz" moze i przesadzam, moze i nie znam, ale nie musi o tym mowic mi niktwprost, bo nie ma pojęcia co dzieje się we mnie, w środku. moze brzmi to wszystko banalnie, moze jest to żałosne skomlenie, wynik nudy, nie wiem ale ja czuję się juz całkowice bezsilna. nie zwerzam się (choc ostatnio zwierzyłam) bo wiem, ze spotkam się własnie z taką reakcją.
×