vodka

to niedobrze Nox. z tym odchudzaniem to też niebezpiecznie dla zdrowia. wykończy Cię to nie tylko fizycznie ale i psychicznie, na pewno już wyglądasz dobrze, możesz jeszcze schudnąć, jesli czujesz potrzebę, ale nie aż tyle.. ona gdyby chciała to te pieniądze by mi oddała. kiedyś zamówiłam jej coś na allegro to prawie negatywa dostałam, bo zwyczajnie zapomniała wplacić kase, innym razem tez musialam się babce tłumaczyć przez prawie dwa tygodnie, bo nie wpłaciła za coś (nie pamiętam juz dlaczego) poza tym doszłam niedawno do tego, że ona kłamała z powodem dla którego potrzebowała tych pieniędzy. jest totalnie nieodpowiedzialną osobą, a ja glupia bylam, ze jej pozyczylam, bo zarabiała w tym okresie dwa razy więcej niż ja.

a o co Twoja mama się czepia ? jeśli uważasz, że pobyt w szpitalu pomógł by Ci to dlaczego nie.. Ja też miewam teraz różne nastroje w jednym momencie wydaje mi sie, ze bedzie lepiej, a w drugim nie mam nadziei na nic, ale w tej chwili wlasnie mam nadzieję, że jednak się poprawi.. moze wyjde na materialistkę, ale ja juz prawie grosza nie mam, winna jestem mojemu chłopakowi od ktorego pożyczyłam przez nią, a tą kase ktorą jej kiedys dalam to ona wypieprzyła na ciuchy. i gdyby nie to, że się w ogole upomnialam to pewnie by nawet słowem nie wspomniała. rozumiem, że może nie mieć (ale ma) i dałam jej dużo czasu. w październiku powiedziała, że mi odda, dzisiaj mamy koniec lutego i od miesiąca dzien w dzień już mi "oddaje".

ja ostatnio ograniczyłam się do czarnego i czerwonego, muszę kupić granatowy. jestem wkurwiona tylko na pewną osobę, ktorej pozyczylam pol roku temu pieniądze i odzyskałam na razie tylko połowe w dodatku po natrętnych wręcz upominaniach się o nie. a od miesiąca dzień w dzień obiecuje mi zwrot i dalej ich nie widać, a grosza juz nie mam przy dupie. w dodatku to ja muszę się dalej o nie prosić, następnie okazuje się, ze odłożone dla mnie pieniądze osoba ta dała swojemu chłopakowi, który pracuje i pieniądze swoje ma. nie wiem jak sobie z nią poradzić..

witaj Gównosławie :D na jaki kolor malujesz Nox? chyba też sobie walne kolor, tylko ręce mi się trochę telepią :O Racja, mimo wszystko ważne jest, żeby się nie odcinać od ludzi, bo mozna fajne chwile przeżyć. ja dzisiaj mimo dużej ilości alkoholu zamiast być skacowana i zmęczona to mam świetny humor i czuję się trochę jak nowo narodzona.

witaj Nox, nienawidzę malować paznokci, bo zawsze jak już mi prawie wyschną to spieprzę. żałuję, że nie mogłam Was wyrwać z tej samotności i smutku. wczoraj ze mną też było BARDZO nieciekawie i muszę przyznać, ze pierwszy raz picie wyszło mi na dobre i nie wiem kiedy się tak dobrze bawiłam. tylko koleżanka chyba trochę zła, bo nie dość, ze się do niej wprosiliśmy to później przyszło jeszcze trzech (nie)znajomych w ostateczności o 2 w nocy wylądowaliśmy z flaszką vodki na wale :D i dostałam radę, żeby pieprzyć ludzi, bo ludzie to skurwiele, a cieszyć się tym co dała nam natura, tym co nas otacza i jest takie piękne.

o kurwa, ja nie pamiętam kiedy się tak nawaliłam, nawet w sylwestra nie byłam taka pijana.. w dodatku na łonie natury.. ale było fajnie :D a myślałam, ze formę tracę..

miłego wieczoru i picia :( głowa mi pęka, czuję jakby przeszedł przeze mnie huragan, jestem rozdarta i wykończona. i ide pić.

Tak, spadam... Ile jeszcze zanim uderzę w ziemię? Nie mogę ci powiedzieć dlaczego jestem załamany. Czy zastanawiałaś się dlaczego wolę być sam? Czy ja naprawdę straciłem panowanie? [

Nox a co tam u Ciebie? rzadko Cię widuję ostatnio nocami.. co sie stalo dzisiaj?

Niach jesteś ?

dobra ide spać. dobranoc głowy do góry, cholera.

ja Cię kocham Niach :(

KSU :)

wiem Niach, ze nie stary, ale ja sie bede czula staro w wieku 30 lat. z reszta pisalam Ci chyba o tym na gadu ostatnio. dobranoc.

mój dziadek miał 91 albo 92 lata jak umarl. i już nawet do kibla nie mógł sam iść.. z dnia na dzeń go sparaliżowało. tez się nim opiekowaliśmy, ale jego cierpienie z pewnością było ogromne mimo wszystko, a babcia też 3ma się całkiem dobrze, ale jest sama na wsi. sama.. a głównie dlatego, ze często awantury prowokowała, ale mimo wszystko szkoda mi jej, bo płakała czasami przez telefon. a jak umarła moje babcia ( żona tego sparaliżowanego dziadka) to rozjebałam różaniec z nerwów. no nie moglam sobie wyobrazić jak ona umrzeć mogła.. a umarła na zawał..

to nie samo życie... kiedy ja już się czuję stara. moze jestem w zbyt młodym ciele, a ducha mam starego ? :O nie wiem, ale nie czuję się bynajmniej dobrze. i spać idę. dobranoc Wam

no otóż to. moj dziadek też umarł kilka lat po śmierci babci (tej drugiej) i czasami jak o niej gadał to płakał. nie wspomnę o tym, że zanim umarł to dwa lata spędził na łóżku nie mogąc się ruszyć ani nic powiedzieć.. więc ja pieprzę taką starość i takie powolne i bolesne umieranie. wolę zakończyć to wcześniej.

widzialam kiedys fragment jak Mroczej tłumaczył Cichopkowej czym jest internet.. coś takiego.. jesli każdy odcinek kiedyś tak wyglądał to rzeczywiście można było się z czego śmiać. Grzesławie, a ja mam babcie ktora ma teraz lat nie wiem ile.. coś koło 80. miała męża, trzy córki i co ? i sama została.. dziadek umarł w 91 roku, wtedy kiedy ja się urodziłam, a babcia teraz siedzi sama na wsi i szkoda mi jej jak cholera, bo widać, ze cierpi i jest jej smutno. i co najgorsze... to jest sama :(

a ja mam 21 i staro się czuję. i nie zamierzam co roku przeżywać tego ze zdwojoną siłą. moze do 30stki przetrwam,ale nie dlużej.

znaczy KLANU nigdy nie widziałam.. chciałam rzec :O

ja oglądałam przedwczoraj.. a tak przy okazji.. nigdy m jak miłość nie widziałam :O :D

ale browarów nie za dużo, bo nie piję ostatnio wcale, więc mogę się tym pochwalić..

pewnie się i starzeję Niedziel. moze i masz rację..a ja ostatnio zadeklarowałam, ze nie dożyję do 30stki. moze chętny jesteś Niedziel ? bo smutno mi tak będzie samej się zabijać. a po co czekać do 40stki ?

wiecie co ? ja juz nie wiem czy ta miłość istnieje czy nie.. chociaż mam koło siebie chłopaka który tyle przeszedł.. a mimo to jest..to nadal nie wiem.. ale powoli jakby zaczynam wierzyć.. normalnie jak nie ja.. robię się uczuciowa strasznie :(

wiem, że nie daje. zdecydowanie lepiej jest kiedy jestem trzeźwa, ale ostatnio bardzo mało piję. rzadko mi się zdarza być pod wpływem, a mimo to.. różni bywa..